Skocz do zawartości

Dark Souls III


Gość mate5

Rekomendowane odpowiedzi

Po przejściu około połowy gry coś mi nie pasuje z tą powszechną opinią o poziomie trudności tej gry. Ginie się często, zgadza się, zwłaszcza, że wielu przeciwników jednym ciosem potrafi zbić prawie cały pasek energii, są śmierci na hita, miejsca specjalnie przygotowane pod to aby za pierwszym razem zabić, można spaść z dużej wysokości, nie ma checkpointów przez co powtarzanie dodatkowo nabija licznik... ale czy sam w sobie poziom trudności jest tak wysoki? Gdyby odjąć te wszystkie czynniki a przeciwnicy zadając mniejsze obrażenia i tak orali by gracza i death ratio wciąż byłby tak wysoki, to bym się zgodził. Ale tak, nie do końca mogę.

 

Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. Nawet w instrukcji jest coś o tym wspomniane, coś w stylu, że jeśli potrafi się przewidzieć co się stanie to refleks nie jest tak potrzebny. Gra jest świetna i unikalna ale gloryfikowanie jej poziomu trudności to chyba jednak trochę przesada, taki Ninja Gaiden był dużo trudniejszy.

Odnośnik do komentarza

to Twoje pierwsze soulsy? :) 

 

Trudność soulsów zawsze opierała się na tym, że łatwo zginąć albo przez upadek/pułapkę albo niedocenienie przeciwnika. Gra sama w sobie jakoś BARDZO trudna nie jest. 

 

Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. 

 

no bo tak jest. 

Odnośnik do komentarza

Po przejściu około połowy gry coś mi nie pasuje z tą powszechną opinią o poziomie trudności tej gry. Ginie się często, zgadza się, zwłaszcza, że wielu przeciwników jednym ciosem potrafi zbić prawie cały pasek energii, są śmierci na hita, miejsca specjalnie przygotowane pod to aby za pierwszym razem zabić, można spaść z dużej wysokości, nie ma checkpointów przez co powtarzanie dodatkowo nabija licznik... ale czy sam w sobie poziom trudności jest tak wysoki? Gdyby odjąć te wszystkie czynniki a przeciwnicy zadając mniejsze obrażenia i tak orali by gracza i death ratio wciąż byłby tak wysoki, to bym się zgodził. Ale tak, nie do końca mogę.

 

Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. Nawet w instrukcji jest coś o tym wspomniane, coś w stylu, że jeśli potrafi się przewidzieć co się stanie to refleks nie jest tak potrzebny. Gra jest świetna i unikalna ale gloryfikowanie jej poziomu trudności to chyba jednak trochę przesada, taki Ninja Gaiden był dużo trudniejszy.

no ninja gaiden to była ku.rewka, ale to wynikało z pewnych różnic - ng była karkołomną zręcznościówką z tanimi utrudnieniami ze strony autorów wrzucanymi czesto na siłe i po chamsku, zeby zwyczajnie podenerwować. soulsy polegają na cierpliwości, taktyce, zwyczajnie trzeba się tej gry nauczyc

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Spokojnie masz jeszcze Nameless Kinga i tancerke przed sobą więc nie chwal dnia przed zachodem słońca, ale generalnie zasada jest taka te gry nie są trudne manualnie jak własnie Ninja Gaiden, są uczciwie trudne (no czasami hitboxy z du,py są, ale ok) wymagają zaangażowania i spokojnego podejscia. Ich mitologizowana trudność jest zbyt rozdmuchana, ot ktoś się odbił od gry i napisał na forum, że gra taka trudna i tak się już przyjęło.

Ogólnie zresztą wydaje mi sie, że trójka jest raczej łatwa. Jedynie początek mógł sprawić nowym trudności.

Odnośnik do komentarza

 

Po przejściu około połowy gry coś mi nie pasuje z tą powszechną opinią o poziomie trudności tej gry. Ginie się często, zgadza się, zwłaszcza, że wielu przeciwników jednym ciosem potrafi zbić prawie cały pasek energii, są śmierci na hita, miejsca specjalnie przygotowane pod to aby za pierwszym razem zabić, można spaść z dużej wysokości, nie ma checkpointów przez co powtarzanie dodatkowo nabija licznik... ale czy sam w sobie poziom trudności jest tak wysoki? Gdyby odjąć te wszystkie czynniki a przeciwnicy zadając mniejsze obrażenia i tak orali by gracza i death ratio wciąż byłby tak wysoki, to bym się zgodził. Ale tak, nie do końca mogę.

 

Według mnie trudność tej gry polega bardziej na cierpliwym poznawaniu jej tajników, uczeniu się, niż na samych umiejętnościach czy refleksie. Nawet w instrukcji jest coś o tym wspomniane, coś w stylu, że jeśli potrafi się przewidzieć co się stanie to refleks nie jest tak potrzebny. Gra jest świetna i unikalna ale gloryfikowanie jej poziomu trudności to chyba jednak trochę przesada, taki Ninja Gaiden był dużo trudniejszy.

no ninja gaiden to była ku.rewka, ale to wynikało z pewnych różnic - ng była karkołomną zręcznościówką z tanimi utrudnieniami ze strony autorów wrzucanymi czesto na siłe i po chamsku, zeby zwyczajnie podenerwować. soulsy polegają na cierpliwości, taktyce, zwyczajnie trzeba się tej gry nauczyc

 

Tanie utrudnienia...wrzucane na siłę i po chamsku...

:facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Przejście na kontrolerze od guitar hero stopami brzmi kusząco :P Nie nie, też jestem zdania, że nie ma co sobie specjalnie utrudniać. Trzeba przyjąć na klatę, że jest jak jest i żyć z tym :)

 

Ich mitologizowana trudność jest zbyt rozdmuchana, ot ktoś się odbił od gry i napisał na forum, że gra taka trudna i tak się już przyjęło.

Dokładnie. Bywa też, że ktoś kto przeszedł robi z tego nie wiadomo jakie halo a jak ktoś nieobeznany to to łyknie.

Odnośnik do komentarza

Wyleciał mi Mroczny Miecz, podobno dobry sprzęt. Czym polecacie to zaklinać? Tipy proszę ;)

zależy od twoich statystyk, dark sword sie fajnie skaluje z większością rzeczy, ja mam go infusowanego na crystal żeby sie skalował z magią bo gram magiem

 

jak grasz postacią na siłe to daj heavy, ale jesli nie to rozważ inne opcje

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Soulsy sa trudne przez pryzmat dzisiejszych produkcji. Nawet pomijajac sama walke to: nie ma mapy, nie ma zielonych strzal gdzie isci, spora czesc contentu mozna pominac, npc nie wala questami typu "idz tu i zrob to" tylko gadaja jakimis zagadkami, mozna sobie spieprzyc gameplay poprzez utrate jakiegos npc. Gdyby ta seria ukazala sie w latach 90/wczesne 00 to by raczej nikt jej tym mitycznym poziomem trudnosci nie owijal

  • Plusik 8
Odnośnik do komentarza

Soulsy sa trudne przez pryzmat dzisiejszych produkcji. Nawet pomijajac sama walke to: nie ma mapy, nie ma zielonych strzal gdzie isci, spora czesc contentu mozna pominac, npc nie wala questami typu "idz tu i zrob to" tylko gadaja jakimis zagadkami, mozna sobie spieprzyc gameplay poprzez utrate jakiegos npc. Gdyby ta seria ukazala sie w latach 90/wczesne 00 to by raczej nikt jej tym mitycznym poziomem trudnosci nie owijal

comment_qudsOykHHFAsU2MqcdJQrorudHg1TcBa

Odnośnik do komentarza

Trzeba było grać od poczatku w Demonsy w 2009. To sie nie wzięło z niczego. Pierwszy raz w historii dwa portale recenzujące gry nie dały rady przejść gry i nie wystawili ocen. Dalsze części to juz w stronę casuali i tyle. Przez shit z namco którzy zrobili cos co było nie do wyobrażenia czyli osłabiało patchem mapy itd.

Odnośnik do komentarza

Soulsy sa trudne przez pryzmat dzisiejszych produkcji. Nawet pomijajac sama walke to: nie ma mapy, nie ma zielonych strzal gdzie isci, spora czesc contentu mozna pominac, npc nie wala questami typu "idz tu i zrob to" tylko gadaja jakimis zagadkami, mozna sobie spieprzyc gameplay poprzez utrate jakiegos npc. Gdyby ta seria ukazala sie w latach 90/wczesne 00 to by raczej nikt jej tym mitycznym poziomem trudnosci nie owijal

Pełna zgoda, choć trzeba przyznać, że duża część starych tytułów musiała być trudna, żeby wydłużyć długość zabawy. No i średnia wieku gracza to było 16 lat, nie 35 :v - czasu na granie ( i uczenia się gier) więcej.

Odnośnik do komentarza

papież padł, ale za czwartym razem.  23 godziny gry,62 lvl, latam z Astoriańskim prostym mieczem +6. Chętnie bym zmienił, ale nie bardzo mam na co. Mam jeszcze Miecz pogromców pustych +2, ale jest dużo wolniejszy i Wielki miecz czarnego rycerza, ale tym to w ogółe rollów szybkich robić nie mogę. 

 

można tu szukać walk z innymi graczami inaczej niż atakowanie ich świata? Dziś jakiś typek mnie zaatakował, spuściłem mu łomot i czuje, że mam zadatki na legendę. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...