Skocz do zawartości

Wspinaczka


Shago

Rekomendowane odpowiedzi

Teoretycznie sezon burzowy trwa całe wakacje, tak "na oko" to najgorszy wydaje się czerwiec i lipiec. Za to początek/połowa września to idealny okres, z jedynym minusem w postaci wcześniejszego zmroku i trochę niższej temperatury, no ale i tak nie planujesz raczej łazić po górach do 19:00. Ja nie lubię wstawać skoro świt, więc patrzę na to trochę inaczej, ale jeśli miałbyś dobre warunki i zaczął wędrówkę np. o 5:00-6:00 z parkingu (mowa teraz o stronie polskiej), to nad Morskim Okiem jesteś koło 8:00, stamtąd jeszcze ze 4h w górę, chwilę posiedzieć dla widoczków, no i zejście odpowiednio krótsze, więc liczmy, że ok 17:00 trasa skończona i wsiadasz w auto.

 

Opcji noclegu nie brałem nigdy na poważnie pod uwagę, trochę też ze względów ekonomicznych, bo obstawiam, że tanio tam górale nie mają, a ilość miejsc (poza "glebą") też ograniczona. Owszem, możesz yebnąć w jeden dzień Dolinę Pięciu Stawów i iść spać, a nazajutrz Rysy, ale ja uważam, że to za duży wysiłek dzień po dniu, a nie daj Boże nadwyrężyć jakiś mięsień albo nabawić się obtarcia. Z drugiej strony dojść w 3h do schroniska i układać się do spania to lekka beka xd. No trochę ni w chu.j ni w oko jest ten szlak po polskiej stronie, dlatego abstrahując od wyzwania, o którym pisał sosna, to mi się ta trasa nie podoba. 

Odnośnik do komentarza

Zawsze mozesz pojsc do schroniska przed zmrokiem, wtedy dojscie 3h, kolacja i spanko nie jest taka bekowa opcja. Co do kosztow w moku to nocleg okolo 50 a obiad 30. To drugie nie jest obligatoryjne - spokojnie wyżyjesz na wlasnym prowiancie. Ilosc miejsc jest niska, trzeba rezerwowac wczesniej w zaleznosci od tego w ktora czesc sezonu celujesz, jakie dni tygodnia Cie interesuja itd. Ja dla przykladu w tym roku rezerwowalem bez problemu nocleg na czerwiec dla duzej ekipy 7 os. Wariantow wlasciwie masz wiele, czego nie wybierzesz to i tak raczej bedziesz zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
  • 11 miesięcy temu...
  • 9 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

Mialby byc Rysy we wrzesniu ale poknaly mnie czerwone czuby i zejscie z Malolaczniaka skonczylo sie kontuzja kolana. Ale ja nie o tym.

 

Ciekawil mnie temat uzywania kosci przy wspinaczce. Obejrzalem swietny (dla poczatkujacego) material na yt 

Spoiler

 

 

ale seria jest niestety niedokonczona. Pytanie do kufira zatem:

 

a) czy te rysy skalne sa bezpieczne? W sensie, ze jak slysze wapien i rysa to widze jak przy szarpnieciu bok sie ukrusza i kostka wylatuje. Kumam, ze to musi dzialac skoro ludzie to stosuj no ale jakos mi to nie potrafi sie ulozyc w glowie

 

b) jesli idziemy w gore to jak zabieramy kostki ktore zostaly nizej? Trzeba wrocic ta sama droga?

 

c) kostki dzialaja w dol ale pare metrow wyzej lina moze nam je podniesc co jest stosunkowo latwe. Jak to obejsc?

 

Pytam czysto teoretycznie bo to dla mnie nowy temat. Jak sa jacys wspinacze na forum to wyslucham opinii. 

 

 

Odnośnik do komentarza

@Mejm szybko Ci opowiem chociaż uja sie znam

 

a. Nie sa bezpieczne, nawet spinanko na panelu tak zachwalane przez sezonowcow jako swietne przelamywanie lekow wysokosci blablablabla - nie jest bezpieczne w ogole. To jest pojebany i kontuzjogenny kawalek chleba, a czynnikow srodowiskowych jest tyle ze we wspinaniu na tradzie (czyli na wlasnej asekuracji zrobionej np ze wspomnianych przez Ciebie kosci) raczej wchodzi w gre kalkulacja co najlatwiej wyeliminowac a z czym sie liczyc. Kruchosc latwo pobieznie sprawdzic pukajac czy szarpiac w skale ale nie mozesz wykluczyc ze cos sie jednak sypnie przy uzyciu duzej sily. Dlatego asekurujesz sie co pare metrow, co zwieksza bezpieczenstwo (zawiedzie Cie punkt A, to liczysz na punkt B itd). Z drugiej strony dobrze zalozona asekuracja moze byc ultra pancerna i wytrzymac wiele, pierwszy lepszy film z yt https://www.youtube.com/watch?v=XAGYZF9I9rU - w tym przypadku jak widzisz aesekuracja nawet nie drgnela

 

b. jesli nie jestes jakims hardkorem i uskuteczniasz wspin zgodnie ze sztuka, to wspinasz sie w zespole, znow bez wchodzenia w szczegoly - pierwsza osoba prowadzi zespol zakladajac asekuracje, a po kilkunastu, kilkudziesieciu metrach buduje stanowisko z ktorego potem asekuruje osobe na dole. Druga osoba idzie juz wtedy asekurowana ze stanowiska i po drodze sprzata to co zostawil prowadzacy. Ps w lingo spinaczkowym istnieje takie slowo jak jebadelko - jest to taki kluczyk do wyciagania osadzonej aserkuracji, nazwa jest adekwatna bo czasem zeby wyciagnac dobrze wsadzona kość trzeba sie niezle na*ebać.

 

c. no to juz masz wyzsza szkole jazdy ale fajnie, ze zauwazasz takie rzeczy, takie podejscie i zrozumienie fizyki to skarb bo nie musisz sie pewnych rzeczy uczyc jak mantre tylko widzisz, reagujesz i rozumiesz sytuacje ktore Cie spotykaja. w takiej sytuacji mozna np zalozyc podwojny punkt asekuracyjny, jeden to glowny punkt dla liny a drugi to np jakis bloker ktory bedzie kontrowal ruch w niepoządanej plaszczyznie - stosowane jak najbardziej w sytuacjach kiedy 'droga' zaczyna skrecac i moze dojsc do przegięć liny, a przez to do naprezen dzialajacych w takich kierunkach jakich nie chcemy

 

Trad to piekny sport, ale w yt polskim/zagranicznym raczej nie znajdziesz nic wartosciowego. Nawet z literatura nie jest latwo, (100 porad gor tom 1 i 2 to spoko wydanie przekrojowe przez wlasciwie wszystkie aspekty wspinania jak chcialbys liznac tematu, bezpieczenstwo w skale i lodzie tom 1, 2, 3 to piekna biblia jesli chodzi juz o bardziej zaawansowana wiedze) jedyne co moge polecac w takiej sytuacji to kursy PZA lub znajomi z doswiadczeniem.

 

Pozdro

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dzieki za szczegolowe info.

 

Co do punktu C. Wydaje mi sie, ze odp na moje pytanie ma zwiazek z tym, ze do ciegla kostki nie mocuje sie samego karabinka do przelotu liny tylko stosuje ekspres co zwieksza elastycznosc ruchu liny, o ktorym pisales. Uzycie samego karabinka mogloby powodowac ze cieglo by poruszalo sie w kierunku w ktorym odbilismy z lina. Ale tak mi sie tylko wydaje. Ekspres powoduje ze lina sobie chodzi jak na wahadle ale to nie cieglo sie rusza tylko elementy ekspresu. Chociaz ja nawiazywalem do sytuacji kiedy mamy zatarta kostke i wchodzimy pionowa nad nia i instalujemy np druga kostke wyzej. Czy wtedy nie ma potencjalnego niebezpieczenstwa ze cieglo tej pierwszej sie uniesie w naszym kierunku (czyli do gory)? Ale moze wlasnie te watpliwosc rozwiazuje ekspres ktory dociaza kostke i lina jej nie podnosi.

 

 

A tak w ogole polecam obczaic co odje.bal ten typ xD

 

 

Odnośnik do komentarza

@Mejm

 

Tu chlop az przekombinowal ale w skrocie chodzi mi o takie kontrowanie: https://www.youtube.com/watch?v=WXoCimeU3Ls

 Generalnie to co pisales, ma troche racji ale przy duzych silach waga ekspresu (czesto mniejsza niz 100g) i tak nie ma znaczenia. Na scianach gor dochodzi nawet taki czynnik jak wiatr, ktory potrafi szamotac lina/eksami w doslownie kazdym kierunku. Jak zalozyles przelot i boisz sie, ze ciagniecie lina moze zniszczyc ten punkt... to pamietaj o tym, ze ten punkt ma utrzymac Cie przy zyciu po locie z kilku metrow. Jesli mu nie ufasz to zrob inny punkt :D

 

Honolda znam, free solo widzialem chyba nawet w kinie. Dla mnie cienka linia miedzy odwaga a glupota w jego przypadku jest juz dawno przekroczona, co nie zmienia faktu ze nie mozna przejsc obojetnie obok jego dokonan.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...