Skocz do zawartości

Red Dead Redemption 2


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

I skończyłem epilog. Rzeczywiście dosyć długi, bo grałem od rana z przerwami i dopiero teraz pękł, a skupiłem się na samych misjach. Jednocześnie nie sądzę żeby był rozwleczony jak ktoś pisał wcześniej, ani razu nie poczułem znużenia, idealne zwieńczenie historii.

 

Uważam że ten epilog spełnił każdą z ról: dania graczowi satysfakcji z wykończenia Micah, poznania losów pozostałych członków gangu i ogólnie tego co działo się w tym czasie rozłąki i najważniejsze - ponownego przyzwyczajenia gracza do Johna i przedstawienia go w fajnym świetle, co się imo udało. Bez tak rozbudowanego epilogu czułbym się strasznie dziwnie wcielając się w niego, mimo że przeszedłem jedynkę. Spotkałem się też z opiniami że ten epilog nieco kradnie show Arthurowi i jego historii, ale powiem krótko, ja totalnie tego nie odczułem w ten sposób. Cały gang to już przeszłość, dobre i złe wspomnienia pozostaną tylko wspomnieniami, według mnie lepiej nie dało się tego zakończyć.

 

Jeszcze co do Marko Dragica to gdzie jest trzecie spotkanie z nim? Boję się szukać w necie bo nie chcę sobie akurat tego zaspoilerować, skoro dali trofeum za ten quest to musi być ciekawy :dunno:

 

Odnośnik do komentarza
Jeszcze co do Marko Dragica to gdzie jest trzecie spotkanie z nim? Boję się szukać w necie bo nie chcę sobie akurat tego zaspoilerować, skoro dali trofeum za ten quest to musi być ciekawy :dunno:


Podjedź do jego laboratorium ;-)



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jeszcze co do Marko Dragica to gdzie jest trzecie spotkanie z nim? Boję się szukać w necie bo nie chcę sobie akurat tego zaspoilerować, skoro dali trofeum za ten quest to musi być ciekawy :dunno:


Podjedź do jego laboratorium ;-)



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Pupcio napisał:
  Ukryj zawartość

Jest, musisz wrócić do jego pracowni. Jak C0r podobał Ci się zabieg z gruźlicą Arthura? Jak mi zemdlał na ulicy a potem wizyta u lekarza i diagnoza no trochę byłem rozyebany. Już przed premierą byłem raczej pewny że Arthur umrze ale i tak udało się im mnie zaskoczyć z tym motywem

 

 

 

Dla mnie ten zabieg był genialny. W ogóle teraz sobie przypominam jak już w drugim chapterze Arthur czasem kaszlał albo pojawiały się zmiany koloru na ekranie a człowiek nic nie podejrzewał :nosacz2:

Ale tak jak pisałem wcześniej, grając dobrym Arthurem z wysokim honorem cała ta gruźlica dała niesamowicie dobry efekt (o ile można to tak nazwać, dla mnie dała dobry efekt xD) w tym szóstym rozdziale. Patrzyłem na Arthura, ten kaszel, zaczerwienione oczy i sam czułem że trzeba zrobić coś dobrego na tym świecie. Pomoc Penelope i Breau w ucieczce przed rodzinami, rozmowy z zakonnicą z Saint Denis o życiu, spotkania z Weteranem, uczenie wdowy polowania i strzelania, pomaganie indiańskiemu plemieniu (cała ta wyprawa i rozmowa z Padającym Deszczem gdzie on zbiera rośliny <3) wreszcie dokończenie sprawy z panią Downes i jej synem. Serio coś pięknego i mega mnie to poruszyło, aż żal mi było ruszać misje fabularne.

Też na początku przewidywałem że Arthur zginie i obstawiałem jakąś śmierć podczas napadu, ale Rockstar wybrał chyba najlepszy sposób by go uśmiercić. Jeszcze to zakończenie przy wschodzie słońca... :smutas: 

Edytowane przez c0ŕ
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Hej mam pytanko gdzie mozna sprawdzic czas gry znaczy ile godz juz mam na liczniku w wiesku3 bylo to w menu bohatera a tu szukam i mam tylko procent ukonczenia gry a liczby godzin w rozgrywce juz nie ktos wie?  Btw gra super jak ktos lubi kowbojskie klimaty sterowanie wkurza ale to jest gierka ktora potrafi wciagnac jak np wiedzmin 3 pozdro i czekam na online moze bedzie ktos chcial pograc przez siec z tego forum mozna by bylo polskie ranczo zrobic:)

Odnośnik do komentarza

Dziś w końcu zebrałem się na odwagę i opyerdoliłem zaplecze aptteki w Valentine.
Nie siliłem się na przebieranki, bo tu chyba faktycznie trzeba by zmienić każdy element garderoby, od bandoliery, a na szelkach skończywszy. Wchodząc do środka, założyłem tylko bandanę, zauważył to szeryf, krzyknął żebym ją ściągnął, ale byłem już w środku, więc nie wszedł za mną.
Zayebałem O'Driscolli oraz ich cizię, zabrałem 50$ i Schofielda ze stołu, po czym błyskawiczna ewakuacja (koń przywiązany przed biurem szeryfa).
Wynik całej akcji - zero ujmy na honorze i zaledwie 1,50$ kary :kaz:
Wychodzi na to, że O'Driscolle to nie ludzie :)

  • WTF 1
Odnośnik do komentarza
38 minut temu, c0ŕ napisał:

 

  Ukryj zawartość

Dla mnie ten zabieg był genialny. W ogóle teraz sobie przypominam jak już w drugim chapterze Arthur czasem kaszlał albo pojawiały się zmiany koloru na ekranie a człowiek nic nie podejrzewał :nosacz2:

Ale tak jak pisałem wcześniej, grając dobrym Arthurem z wysokim honorem cała ta gruźlica dała niesamowicie dobry efekt (o ile można to tak nazwać, dla mnie dała dobry efekt xD) w tym szóstym rozdziale. Patrzyłem na Arthura, ten kaszel, zaczerwienione oczy i sam czułem że trzeba zrobić coś dobrego na tym świecie. Pomoc Penelope i Breau w ucieczce przed rodzinami, rozmowy z zakonnicą z Saint Denis o życiu, spotkania z Weteranem, uczenie wdowy polowania i strzelania, pomaganie indiańskiemu plemieniu (cała ta wyprawa i rozmowa z Padającym Deszczem gdzie on zbiera rośliny <3) wreszcie dokończenie sprawy z panią Downes i jej synem. Serio coś pięknego i mega mnie to poruszyło, aż żal mi było ruszać misje fabularne.

Też na początku przewidywałem że Arthur zginie i obstawiałem jakąś śmierć podczas napadu, ale Rockstar wybrał chyba najlepszy sposób by go uśmiercić. Jeszcze to zakończenie przy wschodzie słońca... :smutas: 

Spoiler

 

I co najważniejsze cała ta przemiana i późniejsza uczynność Arthura wyszła bardzo naturalnie. Też czułem potrzebę pomagania każdemu kto się nawinął, odmawiania przyjęcia długu, rozdawania pieniędzy. W międzyczasie tak jak piszesz wszystkie te misje, spotkania z nowymi i starymi znajomymi (w Valentine pod koniec znowu odnalazłem Micky'ego, który wyjawił, że nie jest tak naprawdę weteranem wojny i że będzie mu smutno gdy nasz bohater umrze), do tego wspomnienia o zmarłym synu Arthura. Cały 6 rozdział to potężny ładunek emocjonalny.

 

Arthur to naprawdę fantastyczna postać.

 

 

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Zakończenie misji z petroglifami :O

 

I jak tu nie kochać RDR, dokładnie na takich strangerów liczyłem przed premierą :banderas:

 

 

Nieeeee, ja pier.dolę, nie. Przez przypadek usunąłem save zamiast go zapisać

 

zabijcie mnie, z 86% ukończenia ostatni sejw mam na 64%

 

ja pier.dolę ;//////////////// czyli muszę pożegnać się z 100%, chyba sprzedam grę i zatopię smutki w hitmanie 2

 

 

Edytowane przez c0ŕ
  • Haha 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza

Kuźwa, ale mi źle teraz na duszy...
Nieopodal Annesburga, w lesie słyszałem warczenie i wycie, ale takie nienaturalne - kto widział ten wie :)

Spoiler

W końcu zauważyłem pewną postać, pobiegłem jej tropem, trafiłem na jaskinię, no i tam broniły go dwa wilki - zastrzeliłem je, co tylko wkurzyło go jeszcze bardziej...
Związałem go dla świętego spokoju, przeczytałem jego pamiętnik, a tam historia jego ucieczki z domu i to, że jakiś wilczy szczeniaczek podszedł i polizał go w rękę...
Ku#wa, zabiłem jego najlepszych przyjaciół... Rozwiązałem go i uciekłem, ale to już nie to samo

...

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, c0ŕ napisał:

Zakończenie misji z petroglifami :O

 

I jak tu nie kochać RDR, dokładnie na takich strangerów liczyłem przed premierą :banderas:

 

 

Nieeeee, ja pier.dolę, nie. Przez przypadek usunąłem save zamiast go zapisać

 

zabijcie mnie, z 86% ukończenia ostatni sejw mam na 64%

 

ja pier.dolę ;//////////////// czyli muszę pożegnać się z 100%, chyba sprzedam grę i zatopię smutki w hitmanie 2

 

 

 

dobra, uratował mnie autosave jednak xD

 

dla poczucia takiej ulgi warto żyć

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
40 minut temu, c0ŕ napisał:

Zakończenie misji z petroglifami :O

 

I jak tu nie kochać RDR, dokładnie na takich strangerów liczyłem przed premierą :banderas:

 

 

Nieeeee, ja pier.dolę, nie. Przez przypadek usunąłem save zamiast go zapisać

 

zabijcie mnie, z 86% ukończenia ostatni sejw mam na 64%

 

ja pier.dolę ;//////////////// czyli muszę pożegnać się z 100%, chyba sprzedam grę i zatopię smutki w hitmanie 2

 

 

fuuuuck-mrw-i-accidentally-leave-my-phon

29 minut temu, c0ŕ napisał:

 

dobra, uratował mnie autosave jednak xD

 

dla poczucia takiej ulgi warto żyć

LikableBoilingIndianskimmer-small.gif

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Ta a jak czytam, że to celowy zabieg z tymi jego ruchami to ok XD no ale koleś porównał wszystko ładnie i jest ok. Za dużo się grało w gry gdzie miałeś taką resposywność, że psychika ci dobrze usiadła, a tu musisz się odblokować i pyknie Ci po jakimś czasie Arthur. 

 

Byłem ciekawy czy z pioruna dostać można? A można jak najbardziej xd

comment_h4oRASXrDnbUW0OVzj8g1EOArOHYliuh

Edytowane przez Faka
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...