Bez przesady z tym czarnym Bondem też myślę że Elba by był za(pipi)isty do tej roli. Co innego gdyby ich pokręciło i chcieli zrobić z Bonda geja xD 

raczej azjatycką lesbijkę <netflix_on>

Swego czasu kibicowałem Idrisowi, ale teraz to on już jest za stary - ma 48 lat.  Hardy ma 43, też już zbliża się do granicy, mojego zaznaczę, gustu jeśli chodzi o wiek Bonda. Cavill (37) w tym momencie jest dla mnie najlepszym wyborem. Bo przypominam mówimy o plotce.

3 godziny temu, mcp napisał:

raczej azjatycką lesbijkę

 

Tylko jeśli by się identyfikowała jako mężczyzna. 

11 godzin temu, planeswalker napisał:

W przypadku postaci Jamesa Bonda kolor skóry nie ma znaczenia. Postać jest opisana przez samego autora jako mężczyzna o nieokreślonym wieku, przystojnego, wykształconego, o nienagannych manierach, uwielbiającego towarzystwo kobiet i alkohol. To są cechy postaci, które mają wpływ na kreację postaci i jej charakter w filmie. Kolor skóry w tym przypadku nie definiuje 007. Dokładnie w tym samym stopniu co kolor włosów czy oczu.

Ty głupi, lewacki durniu. Bond jest Szkotem, ojciec był Szkotem a matka Szwajcarką, więc jest białym Brytyjczykiem, a nie Brytyjskim murzynem.

Ty głupi, prawacki durniu. Idris Elba jest Brytyjczykiem, więc "brytyjskość" Bonda byłaby utrzymana. Zresztą "brytyjskość" to nie kolor skóry. Cechy które charakteryzują Bonda to głównie fakt iż jest poddanym Jej Królewskiej Mości, jest mężczyzną o specyficznych cechach charakteru. W żadnym momencie kolor skóry nie definiuje jego zachowania. Brytyjskość Idrisa Elby urodzonego w Londynie i mówiącego z brytyjskim akcentem chyba jest nie do podważenia  Reszta cech (poza oczywistym byciem mężczyzną) to kwestia kreacji postaci. Czyli np. jeżeli postacią w książce jest rudy, piegowaty Irlandczyk i jego rudość i piegowatość ma znaczenie dla fabuły - wówczas takie podmianki są bez sensu. Jeżeli bohaterem jest alkoholik, dziwkarz, będący jednocześnie brytyjskim agentem - to tu poza zmianą płci możesz sobie mieszać dowolnie, właściwie jedynie akcent i możliwości fizyczne definiują wtedy dobór aktora.

Jeśli chodzi o Bonda, to jest bardzo ważne, żeby trzymać się książek. Inaczej to już nie będzie to samo. 

Cytat

Elba was born on 6 September 1972 in Hackney, London, the son of Winston, a Sierra Leonean man who worked at the Ford Dagenham plant, and Eve, a Ghanaian woman. Elba's parents were married in Sierra Leone and later moved to London.

Brytyjczyk pełną parą xddd

A jakie ma znaczenie kim są jego rodzice, skoro on sam urodził się w Londynie, wychował się w tej kulturze, uczył się w brytyjskich szkołach i mieszkał tam przez długi czas? Wygląd i więzy krwi to bardzo mizerny wyznacznik, bo ktoś może być czarnoskóry, ale urodził się w Polsce, zna tylko i wyłącznie Polską kulturę i nasze tradycje. Twoim zdaniem nie jest wtedy Polakiem, bo ma inny kolor ? Bez przesady.

Moim zdaniem Idris Elba nie pasuje do roli Bonda i oby jej nigdy nie przejął.

On chyba sam nie jest zainteresowany tą rolą. Kilka lat temu wypowiadał się, że jest za stary.

https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-36864772

 

Pewnie skończy się na Hardym albo Cavillu.

Edytowane 21 września 20204 l przez planeswalker

Tylko nie Cavill bo z tym pieknym ryjem Bond wroci do ery Brosnana, a ta nie byla zbyt ciekawa. Wole Bonda ulicznego.

14 godzin temu, Mejm napisał:

Tylko nie Cavill bo z tym pieknym ryjem Bond wroci do ery Brosnana, a ta nie byla zbyt ciekawa. Wole Bonda ulicznego.

Brosnan, to była katorga. Tak tanie sci-fi, że ślepia bolały.

Nie no goldeneye jeszcze spoko.
Chętnie bym hardego zobaczył w tej roli

Są przecieki, że to właśnie Tom Hardy został nowym Bondem:

https://www.standard.co.uk/showbiz/celebrity-news/tom-hardy-next-james-bond-a4551221.html

 

A z perspektywy czasu jak ten ostatni Bond ? Jakby co to Casino Royale to dla mnie film 8+/10 i chyba najlepszy Bond (chociaż tych starych nie widziałem od wielu lat), Skyfall to 8-/10, a Quantum of Solace był tak słaby, że praktycznie nic z niego nie pamietam - max 4/10

Ostatni Bond, strzał w kurek od kranu i turbobaza wypyerdala w powietrze

Szkoda kórwa strzępić ryja.

No ostatni bond to kek. Lepiej kolejny raz obejrzeć sobie casino royale z genialnym intrem i fajną fabulka z danielem cragiem któremu jeszcze wtedy sie chciało.

12 godzin temu, funditto napisał:

A z perspektywy czasu jak ten ostatni Bond ? Jakby co to Casino Royale to dla mnie film 8+/10 i chyba najlepszy Bond (chociaż tych starych nie widziałem od wielu lat), Skyfall to 8-/10, a Quantum of Solace był tak słaby, że praktycznie nic z niego nie pamietam - max 4/10

Z perspektywy czasu, to próbowali zrobić starego Bonda w nowych czasach i wyszedł im kolejny QoS, czyli nic takiego.

jak mu tam było? Spectre? Najgorszy bond Craiga. Nie pamiętam wiele z tego badziewia. Nudne poscigi, nudne strzelanie na auto aim. 

Casino Royale zawsze chętnie obejrzę, nawet QoS lubię, a tego szajsu nie mam zamiaru.

QoS z Olgą Kurylenko 

Spectre? To ta krzyżówka Kewin sam w domu i Luigi Mansion?

 

edit: a nie, to chyba był Skyfall. Te ostatnie części były tak nijakie i nieznaczące, że ich nie odróżniam 

 

Ale Cassino Rojal zayebiste

 

 

Edytowane 2 października 20204 l przez gekon

Spectre zaczyna i kończy się na Meksyku, więc spokojnie można obejrzeć na youtube nic nie tracąc. 

 

Tutaj początek

 

 

 

i ciąg dalszy

 

 

Bezkitu gdybym nie zapamietal czym bylo Skyfall to bym myslal, ze strzelanina byla na koncu Spectre. Z tego ostatniego pamietam rozczarowanie glownym zlym. Z qos Kurylenko i strzelanie do szklarni. 

 

Casino genialne, skyfall mial momenty.

Znowu przesunęli premierę na kwiecień.