Opublikowano 30 marca30 mar U mnie 50+h 41 lvl i dziś MOŻE zrobię chapter 8 uzależniające trochę zwiedzanie i odhaczanie fragmentów mapki, do tego jestem w szoku jak momentami ta gra dobrze wygląda na tablecie w HH.
Opublikowano 30 marca30 mar Godzinę temu, messer88 napisał(a): U mnie 50+h 41 lvl i dziś MOŻE zrobię chapter 8 uzależniające trochę zwiedzanie i odhaczanie fragmentów mapki, do tego jestem w szoku jak momentami ta gra dobrze wygląda na tablecie w HH. No jak na switcha to wygląda wręcz świetnie do tego ostry obraz bez papki. Jedna z najładniejszych gier na switcha. Widzę że chyba wszyscy lecimy równo po +/-50h.
Opublikowano 31 marca31 mar 1 minutę temu, Donatello1991 napisał(a): Gra lepsza od Xenoblade chro 3? Nie
Opublikowano 31 marca31 mar Teraz, KrYcHu_89 napisał(a): Nie Aha bo właśnie postanowiłem wrócić do x3. Widzę że mam 30h ale polecę od nowa.
Opublikowano 31 marca31 mar Teraz, Donatello1991 napisał(a): Aha bo właśnie postanowiłem wrócić do x3. Widzę że mam 30h ale polecę od nowa. Imo inna gra, zależy co się szuka, Xeno X to jednak starsza struktura, bardziej nastawiana też na fetch questowanie, eksplorację świata, a nie fabułkę jak Xeno 1-3. Na razie mam mało jeszcze pograne (ledwie chapter 5) więc guzik pewnie wiem, ale Xeno 3 (+ Future Reedemed) warto zaznać w całości. Moja ulubiona wciąż część, nie ma lepszej :).
Opublikowano 1 kwietnia1 kwi Jestem pod koniec gry - pomijam wszytsko, skupie się na działaniu gry i filmiku DF, że niby jest tak kolorowo. dF poraz kolejny dał dupy, porównał z pierwszych 2h i wydał osad, że działa cudownie. Otóż nie - nie działa. Im dalej z fabułą, im więcej jest obcych w mieście gra chodzi coraz gorzej, obraz nawet w barakach rwie, a w Calduros momentami jest mega chujnia.
Opublikowano 1 kwietnia1 kwi Godzinę temu, XM. napisał(a): Jestem pod koniec gry - pomijam wszytsko, skupie się na działaniu gry i filmiku DF, że niby jest tak kolorowo. dF poraz kolejny dał dupy, porównał z pierwszych 2h i wydał osad, że działa cudownie. Otóż nie - nie działa. Im dalej z fabułą, im więcej jest obcych w mieście gra chodzi coraz gorzej, obraz nawet w barakach rwie, a w Calduros momentami jest mega chujnia. Dlatego warto skończyć we wstecznej na S2 :D. Co do DF to niestety już nie to samo co kiedyś, teraz idą w ilość, a nie jakość, większość widzów i tak nie zwraca uwagi na "szczegóły", a samo DF nie kończy gier, by zrobić większą analizę dalszych etapów co do jakości.
Opublikowano 1 kwietnia1 kwi 6 minut temu, KrYcHu_89 napisał(a): Co do DF to niestety już nie to samo co kiedyś A kiedy oni sprawdzali dalsze etapy? Bo np. Gravity Rush 2 z 2017 też słabo ogarnęli bo momentami framerate leci na pysk a jak szybko śmigasz to całe dzielnice doczytują się z opóźnieniem (trochę w tym pomogło wyposażenie Pro w SSD).
Opublikowano 2 kwietnia2 kwi Przeszedłem wczoraj - końcówke gry to zapamiętałem jednak lepiej w og, tutaj kogoś popierdoliło z difficulty spike na przestrzeni ostatnich dwóch chapterow, gdzie trzeba było wbić 10 lvl żeby przejść i zrobić dobry gear nie tylko dla skella, ale przede wszystkim dla każdej z postaci. Teraz porobie poboczne bo od dwóch chapterow olalem u wejdę w dlc. W ogóle ilość misji to jedno, ale niczym monster Hunter - ilość ubrań, broni, skellow i gearu do zrobienia jest pojebane wielką. Fajnie
Opublikowano 5 kwietnia5 kwi Serio jak wziąłem The Repair Job toSpoiler?Czekał aż mi się wykopie to gowno i nic dalej nie mogę fabuły etc wziąć?
Opublikowano 5 kwietnia5 kwi Aż się zdziwiłem, że tego nie zmienili hehe. Chyba wszyscy, którzy włączą tę grę, na to będą jęczeć. Dobra nauka jak działa ta gra, ale dziwię się, że im nie kazali tego też zmienić.
Opublikowano 5 kwietnia5 kwi 13 minut temu, ogqozo napisał(a):Aż się zdziwiłem, że tego nie zmienili hehe. Chyba wszyscy, którzy włączą tę grę, na to będą jęczeć. Dobra nauka jak działa ta gra, ale dziwię się, że im nie kazali tego też zmienić.Nom masakra. A jeszcze jak weźmiesz to wczas, to średnio jest co robić xd
Opublikowano 5 kwietnia5 kwi Zawsze jest co robić, w tej grze naprawdę dużo można zrobić od razu, zwłaszcza w tej wersji Switch. Nie wszystko się da bez latania. Ale naprawdę dużo więcej, niż się wydaje. Ale kurde, jak tu nie uśmiechać się, zawsze, gdy czytam tę listę:ThatOneSidequest / Xenoblade Chronicles X - TV TropesA wcale nie jest wyczerpująca ani trochę, bo choćby co do ww. misji, to warto zauważyć, że korzystając z trackingu, gracz miał proponowane, by dane materiały zebrać od potworów na bodaj 45 levelu lol. Oczywiście, nie tylko one go dawały. Ale tak podpowiadał tracking. Szacun.Przede wszystkim, ta lista pomija najlepsze i kluczowe, czyli sam FABULARNY sens misji. Otóż tę na przykład misję można zaliczyć bardzo łatwo - po prostu zgadzając się z noponem, że chałtura jest wystarczająco dobra. Misja wtedy od razu kończy się wygraną, i dostajemy prawie tyle samo expa i kasy, co w drugiej opcji, i tyle. Zrobione, gra mówi, że chałtura wytrzyma jakiś czas, temat nigdy nie wraca. ALE jeśli gracz powie, za Lin, że to nie wystarczy, że musi być perfekcja, że to nie wystarczy... wtedy jest za to "nagradzany" tą koniecznością robienia tych gówien, latania po świecie pełnym potworów na wysokim levelu, i zwiedzaniu świata czekając pół godziny (a to chyba jest losowe, może być i 5 godzin), aż się wykopią materiały. Ale sam chciał! perfekcji To przykładowo miałem na myśli, pisząc wcześniej w temacie, że jeśli ktoś chciałby wgrywać save'a w tej grze, to przed decyzjami w trakcie questów.Oczywiście, gracz nie może tego wiedzieć, że ta decyzja ma akurat takie efekty, i to jest dla mnie przeurocze. W innych questach, wybór typu "chałtura wystarczy" kończy się np. okrutną śmiercią jakiejś postaci pobocznej. I to jest może mój ulubiony element tej gry hehe.Pamiętajmy, że Xeno X powstawało w czasie, gdy świat nadal z fascynacją, rozbawieniem i niezrozumieniem starał się zrozumieć rosnący fenomen Dark Soulsów. Twórcy na pewno mieli masę frajdy, projektując tę misję.
Opublikowano 14 kwietnia14 kwi Przeszedłem dlc. Jeszcze nie chcę tutaj mocno siadać na jego temat bo chce przeczytać parę stron wyjaśnień i filmiki, ale no zawód. Tak napisać bez spoilerów to niestety:SpoilerNie nastawialbym się na dwójkę bo widać, że w 10h chcieli pokończyć wszytskie możliwe tematy i zabijamy najpotężniejszą jednostkę praktycznie w uniwersum X.
Opublikowano 18 kwietnia18 kwi Zrobiłem ten dodatek. Typowo już, nie wnosi tak wiele do grania, skupiając się na długich scenkach gadania o tym, skąd pochodzi świat i czym jest bóg który nas stworzył itp. Dla fanów "fabuły". Całość jest podzielona na 3 "rozdziały" i jak wszystko w grze, nie trwa zbyt długo, pewnie góra kilka godzin, acz jak na główny wątek tej gry, gadania jest sporo. Jest też w pewnym momencie pewna nowa miejscówka, w pewnym sensie ciekawa, acz jako oderwana od reszty gry, nie wciąga specjalnie, ot trochę łazimy szukamy danych punktów. Rozgrywka wygląda w pewnym sensie podobnie, jak w endgame głównej gry, czyli latamy dokoła skellem i spierdalamy przed zbyt mocnymi przeciwnikami, którzy ciągle nas zaczepiają, i co chwila teleportujemy się do bazy, by odzyskać mechy. Z tego powodu warto zostawić sobie ten dodatek na później, jeśli kogoś interesuje - ja chciałem w pewnym momencie już skończyć główny wątek, ale jeśli nie mamy wysokiego levelu/sprzętu/mechów, to ten dodatek może być ciężki i irytujący do skończenia. Czego mi nikt nie powiedział, to że po skończeniu dodatkowej treści, dostajemy... quick cast dla mechów! No no, ależ to gamechanger, o którym nie wiedziałem. Techniki mechów żrą pasek dość intensywnie, ale jako że jedną z najlepszych strategii na przeżycie wielu najmocniejszych bossów jest rozwalić ich pierwszym atakiem, to znaczenie strategiczne jest spore.Z dodatkowych postaci. Jedna z nich ma Aresa, którego po skończeniu gry możemy zabrać i dać innej postaci. Ale nie ma co - temu Aresowi daleko do Aresa 90. Ot, jeden z wielu mechów, którego da się użyć do wszystkiego, jeśli spędzisz masę czasu budując. Jednak ma armora na poziomie 20 levelu, i ani trochę tej mocy ataku, co ledwo kupiony Ares 90. Ot, wspólną ma nazwę.Za to dodatkowy mech Leisel jest całkiem ciekawy. Można nim latać SZYBKO, w trybie samolotu. W sumie to za szybko, bo trudno się w coś nie wpierdolić hehe. Niemniej, warto go sobie wypróbować, zarąbiście stylowy dodatek, który jeszcze lepiej buduje niesamowite uczucie skali w tej grze. Uwielbiam, że ta gra w pełni działa na piechotę i nie czuć żadnej przymuły przez te dziesiątki godzin na piechotę, ale potem wsiadasz w mecha, i postaci ludzkie są śmiesznie małe, ale gra też działa kompletnie udanie i jakoś obie te rzeczy są sensowne mimo ogromnej różnicy. A tym odrzutowcem to, ciuch, przelecisz wszystko w 5 sekund, fajnie sobie polatać.Po 130 godzinach skończyłem więc główny wątek, ale kurde, to nic nie znaczy w tej grze, nadal jest tyle jeszcze do robienia. Dostępne misje zdają się nie kończyć, a jeszcze nie liznąłem niemal online, zbierania sprzętów, serio siedzenia nad tym, jak działa system, jakie są możliwe buildy i jak wypadają. Ta gra jest naprawdę wielka. Gdy mamy wysoki poziom, zaczynamy patrzeć, co dalej - najmocniejsze mechy, ekwipunek, który pozwoli pokonać bossów na levelu 100 czy coś. Po tylu godzinach, gra nadal w sumie polega na tym, że ciągle nas coś morduje i osacza i musimy uciekać i odnawiać skelle. W sumie jest to wkurwiające, ale podziwiam, że gra nigdy nie staje się banalna. Jest tu wiele z MMO, w pewnym sensie - choć oczywiście nie TRZEBA się interesować ani nawet tego tykać, można ten endgame/postgame sobie odpuścić, i robić po prostu misje z jakimś scenariuszem, i nadal zostaje potężna historia całej społeczności z masą zajebistych dialogów i bez wielkich wymagań co do pakowania postaci, bo robiąc misje, nabijemy sobie taki level, by i tak 99% rzeczy w grze zamordować. Xenoblade X to dwa w jednym.
Opublikowano 18 kwietnia18 kwi W ogóle a propos Aresa, to szkoda, że w grze nie dodano też czegoś jak fashion gear dla mechów, bo Aresa 90 trudno nie używać, jest po prostu tak mocny tak łatwo, ale kurde nie znoszę jego stylówy i jak się nim "chodzi".Nieźle mnie rozwala, że tyle wysiłku włożono w zrobienie tylu różnych mechów z różnymi stylówami, nie wiem, jaki procent graczy serio to jakoś odczuwa względem tego, jakby ich było kilka, albo i jeden lol. Taktycznie oczywiście też wiele z nich nadaje się idealnie na inne rzeczy i innych przeciwników, za sprawą zwłaszcza początkowego wyposażenia zbroi.
Opublikowano sobota o 18:465 dni Dla tej gry kupiłem znowu rok online i ogólnie warto było. Bardzo fajnie to się wplata w grę. Ot latasz sobie po mapie, patrzysz co to jeszcze nie widziałeś, podziwiasz widoczki, szukasz czy jeszcze znajdziesz ukrytą lokację w okolicy, a przy okazji masz co tępić dla ticketów, dla urozmaicenia, po drodze do questów offline'owych, zawsze coś jest żeby nie trzeba było myśleć za długo.Na pewno wolę tak zbierać tickety i kupować za tickety potrzebne materiały, niż robić misje czasowe na same materiały, te to kurde są dość repetytywne. Świetne są te pseudoquesty, bo większość ukrytych miejsc ostatecznie się da znaleźć tak, że jest quest, który do nich prowadzi. Można też to olać, jak kto woli.Jednak postgame przebiega mi bardzo fajnie, dalej mam masę scenariusza, ale też sobie zbieram materiały na nowe bronie do mechów, których jest masa i to bardzo fantazyjnych. Szkoda, że potem nie będzie tak wiele, żeby z nimi robić, bo mechy mają chyba nadal limit użyteczności, z tego co wiem to 60 level to nadal max. A bardzo ciekawe są te superbronie, jakie możemy robić za nazbierane materiały.Nie mam żadnej specjalnej chęci na kolejny Xenoblade, X czy nie X, ale ogólnie - głównie po prostu mam nadzieję, że Monolith zrobi coś jeszcze w klimatach sci-fi/współczesnych. Serio mam dość już raczej fantasy w RPG-ach, to wtłacza zawsze w pewne ramy i standardy historii, wyglądu, wątków, wyposażenia itp. Z kolei w świecie "współczesnym" możliwe są bardzo różne kombinacje i bardziej życiowe wątki, jak widzimy właśnie choćby w Xenoblade X. Na szczęście główna seria Xenoblade to wcale nie jest taki typowy fantasy banał, nie mówię tego, każda kolejna część też naprawdę sporo wnosi i ma własny charakter, ale możliwości są dużo większe. Chciałbym ten geniusz robienia ogromnych gier z wypasioną siatką wybitnych systemów zobaczyć w jakimś nowym, oryginalnym świecie.
Opublikowano niedziela o 08:255 dni Nie jestem obeznany z serią, ale bardzo ją zachwalacie i rozważam zakup, jak tylko zmniejszy się kupka wstydu. Ale, przeczytałem na gry online że xenoblade chronicles x to spin off xenoblade chronicles. Czy co, inne historie? Do tego xc3 jest kontynuacją tamtych dwóch (niby fabularnie łączy przyszłość tamtych światów), a xc2 to ogólnie odrębna bajka. Czyli najlepiej kupic xcx lub xcx:de, potem xc3, a na końcu xc2? Edytowane niedziela o 08:265 dni przez genjuro
Opublikowano niedziela o 08:305 dni XCX kup kiedy tam chcesz a zwykłe Xeno Chronicles spokojnie ograj w kolejnosci 1,2 i 3.
Opublikowano niedziela o 08:485 dni 18 minut temu, pawelgr5 napisał(a):XCX kup kiedy tam chcesz a zwykłe Xeno Chronicles spokojnie ograj w kolejnosci 1,2 i 3.Można zacząć spokojnie od xc1 lub xc2, ważne żeby trójka byla jako ostatnia.
Opublikowano niedziela o 09:165 dni Tak, masz racje chociaz po prostu ogrywałbym w kolejnosci wydawania ich (ogólnie a nie na Switchu). Trójka musi byc ostatnia ze wzgledu na fabułę.
Opublikowano niedziela o 09:555 dni A jeśli chodzi o xcx to przez dlc polecam grac SpoilerNa samym końcu Wiem, że w spoilerze i niby jak to przeczytać bez grania no, ale inaczej się nie da.
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. MUSISZ grać w przebogatą grę na 200 godzin tylko tak, żeby zczaić jeden smaczek w scence jak gadają pod koniec. Inaczej grać NIE WOLNO. Nie możesz po prostu grać w grę, w którą będziesz chciał grać i ogólnie się cieszył grankiem. TO WAŻNE.Ale najlepiej poczekaj, aż wyjdzie jeszcze 15 części na łączne 8000 godzin do obcykania, i wtedy będziesz miał na pewno czas wszystkie je ograć całe po kolei specjalnie po to, by czaić do czego nawiązuje parę scenek. Inaczej nie wolno grać! Tak MUSI być. Nie możesz po prostu sobie grać w coś co zupełnie zadowala.Klasyk foruma, ale bawi o akurat tej grze. Jednym z wielu uroków zwłaszcza Xenoblade X jest to, jak bardzo gra uwielbia otwartość i pogodzenie się z brakiem ostatecznych odpowiedzi. To jest prawdziwa dusza wybitnego sci-fi, której brak tak opisywałem w Cyberpunku. Mamy serio uczucie, że kosmos i los są nie do poznania i ile epickich rzeczy nie usłyszymy, to główna tajemnica dalej pozostaje niezmierzona. Na scenariusz splata się wiele wątków często zaczynających się od małej historii jednej postaci, ale dotyczących ostatecznie ogólnie jakiejś rasy, włącznie z naszą, jej tożsamości, pochodenia, i ogólnie wielkiego L O R E - ale im więcej szukamy odpowiedzi, tym więcej mamy pytań, aż do końca. To, co odkrywamy o "naszej" rasie, o ovach, o tych czyszczących, i tak dalej, i tak dalej, jest często powalająco przewrotnym, zabawnym, nie dającym zwieńczenia zakończeniem wątku.Wątek jednej z postaci nawet dosłownie kończy się czymś jak scenka po napisach z taniego filmu, jedna z postaci które znamy odbiera telefon od nieznanego odbiorcy i słyszymy tylko "mhm... misja wykonana... pora na Fazę Drugą...". I tyle lol! Chyba nic dalej nie ma w tym temacie. I naprawdę na podstawie tej scenki widziałem całe strony fascynujących dyskusji o L O R E tego świata. (Moją ulubioną teorię opisałbym w skrócie tak. Bez spoilerów. Fani ci wiedzą, o czym będzie Xenoblade X2, a także jego następca, którym będzie remake Xenogears lol).Zajebiste to jest. Chociaż można to wszystko olać i dalej mieć najlepszą grę ever! Boże, co za gra, wszystko tu pykło, wszystko. RPG absolutny,
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Ale ty masz kompleks forum, może czas na ewakuację na reseterę albo w jakieś inne miejsce? W każdym poście "ale według forum cośtamcośtam", ja tam się nie znam, ale to pod obsesję podpada.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.