Ja piernicze, ale kłótnia o spoilery normalnie jak dzieciaki, a tu trzeba podejść do tematu rozsądnie. Wiadomo, zdradzanie twistów fabularnych i zakończeń czy elementów mających kluczowe znaczenie dla historii, mozę znacznie komuś zepsuć zabawę i nie powinno mieć miejsca, ale przecież jakoś trzeba ludzi zachęcić do danej historii czy gry ogólnie, i pisanie o fabule całkiem bezspoilerowo też mi się nie podoba, co wielu czyni, by uniknąć zarzutu zburzenia komuś immersji. To też nie ta droga, bo osobiście lubię poznać z czym będę miał do czynienia nawet jeśli oznaczałoby odkrycie mniej ważnych sekretów gry.

(Tak wiem, nie do mnie należy ocena co dla kogo jest spoilerem, a co nie).

Edytowane wczoraj o 09:48 1 dzień przez Enepsignos

Wystarczy po prostu zaznaczyć, że "następny akapit czy dwa akapity zawierają spoilery" i oba obozy będą zadowolone. Kto ma wyłożoną kiełbachę to przeczyta, kto chce zachować fabularną niewiedzę o danej gierce skipnie i pójdzie dalej. Nie widzę problemu.

8 minut temu, Bzduras napisał(a):

Wystarczy po prostu zaznaczyć, że "następny akapit czy dwa akapity zawierają spoilery" i oba obozy będą zadowolone. Kto ma wyłożoną kiełbachę to przeczyta, kto chce zachować fabularną niewiedzę o danej gierce skipnie i pójdzie dalej. Nie widzę problemu.

W sumie można, ale zawsze znajdzie się ktoś kto niby tego nie zauważył (nawet jak podkreślone), albo zrobi awanturę dla zasady, o czym zresztą paru przedmówców już pisało.

Kompromis jest kompromis, skoro nie da się zadowolić wszystkich to trzeba działać tak żeby zdenerwować jak najmniej osób. I takie rozwiązanie moim zdaniem spełnia to kryterium bez jakichś większych cyrków.

Zygmunt Kałużyński bez certolenia w recenzji potrafił opisać 3/4 fabuły filmu, a uznawany jest za jednego z najlepszych recenzentów w kraju.