Przez 2 lata czytalem nie majac zadnej konsoli, po sprzedaniu xboxa przestalem czytac

Nie

Czytam PE, mimo, że też jestem jakby bezkonsolowy- mam NDSa, a w PE raczej wiele się na temat nowości nie dowiem, bo czytam serwisy internetowe. Kupuję dla poczytania publicystyki i recenzji/zapowiedzi na duże konsole. Nieprzerwanie od kilku lat.

Nie bo niby po co ?

 

Jakbym nie mial zadnej konsoli to pewnie bym nie kupowal... bo troche to bez sensu

http://www.valhalla.pl/Prosze-prase-do-gazu-komentarz23276.html

Nie mam kĄsoli, a czasami czytam. Z nudów. Nie kupuję, pożyczam od kumpla. Nie uważam żeby to było bez sensu.

Nie mam konsoli( mój brat ma) jak jest nowy numer to chętnie poczytam, ale granie już mnie nie kręci tak jak kiedyś. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie miesiąca bez poczytania PE w klopie

A skąd ja mam wiedzieć skoro życie moje od małego kręci się wkoło gier wszelakich.

Nie wyobrażam sobie nie mieć konsoli więc nie znam odpowiedzi

Ciężko sobie wyobrazić abym nie miał konsol, ale jakby była taka sytuacja to raczej bym zaprzestał kupowania gazety. Teraz to kupuję ją głównie z przyzwyczajenia, ale są wyjątki.

Ostatnio kupiłem PE a konsoli nie mam dobre 5 lat. Z 20 numerów w ciągu tych lat kupiłem, kupywałem PE nawet jak miałem szaraka a kasy na ps2 nie było, później na ps3 czy żydboksa, ale kupowałem. Potem jakoś tak wyszło, że nie chciało mi się czytać o gierkach to nie kupowałem do tego miecha. Ale nowego numeru chyba znów nie kupie.

- Kupuje gazetkę choć nie mam żadnej współczesnej konsoli, ale przydadzą się jeżeli na jakąś się zdecyduję (tak jak to było z Ps2 kiedy miałem jeszcze szaraka). Recenzje np. czytam do tych gier których nie ma jeszcze na Pc, a na konsolę wychodzą wcześniej.

ja zanim kupilem x360 dlugo kupowalem psxe bo fajnie sie czyta

mam kĄsole, a nawet kilka i nie kupuje, ale czasem czytam po tym jak ukradne koledze ;]

pewnie nie chodz pewnosci nie mam lubiłem was czytać gdy nie grałem a konsola sie kuzyła

czytam, bo przydadza sie w przyszlosci, mam zwyczaj nadrabiac zaleglosci w grach, duze zaległości.

Przed studiami sprzedałem konsolę, przez ponad 2,5 roku nie miałem styczności z grami i nie czytałem PSX Extreme. Dopiero od jakiegoś roku jak brat zakupił PS3 znowu zacząłem kupować gazetkę. Choć nie kupuję jej co miesiąc tylko jak zawartość mnie zainteresuje (czyli tak 2-3 numery na kwartał).

Był taki krótki okres, kiedy nie miałem konsoli. Gdzieś tak w połowie 2001 roku i Extreme dalej kupowałem. Jestem od tego uzależniony i dopóki PE nie upadnie, to zawsze mogą na mnie i na moje drobniaki liczyć. :potter:

Edytowane 25 czerwca 201113 l przez coopa

Gdybym nie miał to bym nie czytał . Ale że konsolę miałem długo przed powstaniem magazynu to ich szczęście że kolejne 8 pln mają

a ja zaczełem od 5 numeru,gdy miałem psx - później z powodu wyjazdu do pracy za granicę była przerwa,no i wcięło mi te stare extrimy

teraz kupuje i będę kupował nawet jakbym pozbył się konsoli,bo czuję sentyment do tego pisma:)

Nie miałem PS2 a czytałem PSX,marząc jakby to było grać w te cudne gry Także w pewnym sensie PSX działał na mnie jak konsola

^j.w.

Nie miałem konsoli, ale PSXa czytało mi się świetnie w końcu, zmotywowany tymi wszystkimi grami kupiłem sobie Xa, zacząłem kupować również "konkurencję" i rok po premierze kupiłem X360. Jak wspominam moje pierwsze nr. to aż się łezka w oku kręci

Nie wiem to zależy od kilku rzeczy

Zacząłem czytać Wasze pisemko nie pamiętam od którego numeru (było to jednak w czasach świetności PSone, ze Spice Girls na okładce).Nie mając konsoli, jedynie PC czytałem te wspaniałem recenzje i peany wynoszące PSXa na wysokości i...wsiąkłem.Po kilku/kilkunastu numerach stałem się szczęśliwym posiadaczem szaraka (na nie pamiętam które urodziny - kupił tata...DZIĘKI STARUSZKU!!!) - nie mogłem się przez Was powstrzymać.Wasze pisemko traktuję jak swego rodzaju wyrocznię, wg której planuję swoje kolejne zakupy i...ani razu się nie zawiodłem.Rozpisałem się trochę, a chiałem tylko napisać, że zacząłem czytać Extreme'a nie mając konsoli i dalej bedę czytał, nawet gdybym jakimś kosmicznym sposobem jej nie posiadał.