Opublikowano 2 lipca 20177 l Snowtown (2011) Nużąco wciągający. Nieprzyzwoicie przygnębiający. Pod względem beznadziejności, pustki i warunków ludzkiego życia z początku jest nawet podobny do Gummo, ale później przeradza się w coś dużo bardziej złego. Powiedzmy że są na świecie filmy które lepiej poprawią wam humor niż oparty na faktach Snowtown. A główny "bohater" po ścięciu włosów wygląda jak bliźniak Rossa Barkleya.
Opublikowano 3 lipca 20177 l The Act of the Killing (2012) Dokumentalny film o dokonanym w latach 1965-1966 ludobójstwie komunistów (także tych domniemanych, łącznie 400 tysięcy ofiar lub więcej) w Indonezji, opowiadany z perspektywy sprawców. Film nie jest wizualnie brutalny, ale wierzcie mi, że słuchanie przez dwie godziny małp (ich iloraz inteligencji zdaje się być tak mały, że ciężko ich nazwać ludźmi) z dumą i śmiechem opowiadających o dokonanych przez siebie zbrodniach (główny bohater miał killcount balansujący na granicy tysiąca zabitych) jest męczący i niekomfortowy. Pomaga w tym też konwencja którą obrali twórcy - sprawcy na ich prośbę inscenizują i rekonstruują różne scenki w których brali udział, wręcz czują i wierzą jakby robili filmy o sobie jako bohaterach, a im dalej w las tym całość robi się bardziej surrealistyczna. Myślę, że cytat "For massacres I usually wore jeans" dobrze opisuje to czego można się spodziewać. Nie widziałem w życiu lepszego dokumentu, to przebija Dear Zachary, Grizzly Mana czy The Bridge. kuuuur.wa, a ta kulminacja w zakończeniu ;/ Edytowane 3 lipca 20177 l przez c0r
Opublikowano 3 lipca 20177 l Zaczynając 2017 miałem w planach wyrabiać normę jednego filmu na dzień, a obecnie mam ich 25 zaledwie w tym roku, a mamy już lipiec. Teraz w gierki nie gram, książek nie czytam, Premier League nie ma, to trzeba trochę ponadrabiać zaległości.
Opublikowano 3 lipca 20177 l Król Artur- jestem trochę zaskoczony, bo to dosyć poprawny film o rycerzykach z bajki. Jego największą wadą jest to, że fabularnie nie jest zupełnie absorbujący, można spokojnie przysnąć i budzić się od czasu do czasu podczas jakieś wypasionej sceny wyciągniętej z innego filmu. Nudne, płaskie postacie tylko podkreślają tę fabularną breję, która zaskakuje tym jak bardzo nawet nie próbuje nas czymkolwiek zaskoczyć. Wiecie, czasami ogladacie jakieś (pipi)owe przygody gdzie na końcu dostajemy wymuszony na maksa twist. Tutaj nawet tego nie ma. Z drugiej strony nie tak całkiem rzadko riczi zarzuca taką muzyczno-wizualną kompozycją, że przez parę chwil czułem się jakbym oglądał coś naprawdę dobrego. Filmowa schizofrenia. Czekam na wersję reżyserską z wyciętymi dialogami. Podsumowując: nie tak zły, żeby przegrać walkę o kasę z jakimiś piratami i robotami, a nawet jakimiś sucharskimi facecikami w rajtuzach. Też byłem w kinie i jestem pozytywnie zaskoczony. Byłem nastawiony na kompletną kupę, a jednak film był bardzo poprawny. Szkoda, że nie ma szans na kontynuację, bo może wyszłoby coś z tego. Ogólnie to jestem zdania, że nie powinni tego filmu reklamować tytułem "Król Artur" tylko zrobić osobne uniwersum luźno nawiązujące do tej legendy i byłoby o wiele lepiej. A tak niestety, ale ciężar tytułu był zbyt wielki.
Opublikowano 3 lipca 20177 l Fate of The Forious, triple x 3 the return of xander cage - w obu przypadkach nie napiszę recenzji bo szkoda strzępić ryja. Obejrzane do prasowania ale naprawdę lepiej obejrzeć 10 raz ten sam dobry film niż te dwa gówna.
Opublikowano 3 lipca 20177 l mozi z jakich hiciorów przypier,dolił, chyba ktoś tu się podk,o(pipi)e w Vanie Ropie
Opublikowano 3 lipca 20177 l Heh no wiem jak to wygląda xd Ale serio nie warto tracić czasu. Edytowane 3 lipca 20177 l przez mozi
Opublikowano 3 lipca 20177 l Kinematografia żelazkowa, pytanie czy transformery nowe podchodzą pod nią, czy raczej pod kinematogragię respiratorową.
Opublikowano 3 lipca 20177 l Nowe Transformers wpisują się wqa nurt "idź z dzieckiem i udawaj że bawisz się dobrze". Kolega, fan poprzednich części tak mówił.
Opublikowano 3 lipca 20177 l W Guantanamo puszczanie więźniom Transformersów jest ponoć skuteczniejsze niż waterboarding, także nie wiem, chyba pod żadną.
Opublikowano 4 lipca 20177 l Vin Diesel > Akira Kurosawa >The Rock > M ? Edytowane 4 lipca 20177 l przez gekon
Opublikowano 4 lipca 20177 l ktoś oglądał ten nowy rumuński film Sieranevade? lukasz mówi mi że chyba będzie dobry
Opublikowano 5 lipca 20177 l John Wick - aż dziw bierze, że umknął mi ten film. Obejrzałem go na sporej naj*bce i się mocno ubawiłem, choć końcówka filmu jakby trochę mniej efektowna jak scena w klubie. Niemniej sam film to po prostu Hotline Miami the Movie i naprawdę to wspaniały film na odprężenie. Zero głębi, czysta akcja, montaż bez zbytniej padaczki, a po obejrzeniu filmu znalazłem w odmętach reklamówek zapomnianą zupkę chińska z Oyakatty, dlatego 8+/10 ale z zupką to 10/10 bez popity ;)
Opublikowano 7 lipca 20177 l John Wick 1 mega film, ale wczoraj obejrzałem "dwojke" no i lekko mówiąc nie wiem co tak słabo...
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.