Skocz do zawartości

Emocje podczas gry...


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mr. Blue

Jeszcze 2 lata temu zdarzyło mi się walnąć pięścią w stół lub użyć cholera, co najwyżej. Teraz, nawet podczas najbardziej wkurzających momentów gameplayu co najwyżej głośno westchnę. Lepiej u mnie z pozytywnymi emocjami - dużo się śmiałem przy Uncharted 2.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Hehehe.

 

Przeczytałem temat i aż poczułem się dziwnie. Cholera to ładny ze mnie wariat.

 

No ale po kolei. Jak przegrywam/dostaje baty. To zamieniam się w Hulka, dostaję pier.dolca. Z wiekiem tylko to się nasila.

Co robię, to może wymienię w podpunktach:

 

a) wydzieram się jak stuknięty często aż mam głoś zdarty

b) zaciskam pięści, wykrzywiam twarz (czasami aż mnie skurcz łapie gdzieś)

c) zaczynam gadać takie bzdury, wyzywać grę, sytuację, bohatera co się da.

d) tak zdarza mi się (teraz już raczej nie) rozwalić płytę (i nie mówię tu o piratach) tylko o oryginałach (tak mi się Girsy rozwaliły i Pes6 z ostatnich gier)

e) zaczynam rzucać padem, headsetem. Próbuję go zniszczyć, złamać. Choć z "fantami" od Ps3 tego nie robię. Najbardziej oberwało się padom od Ps2, memorce od Psone i headsetom od XO.

f) palę 2-3 razy więcej dopóki nie przejdę danej sekcji, motywu, misji itd.

g) "latam po łóżku, kanapie, fotelu" Wyginam się, przewracam czasem uderzę w ścianę; pięścią.

h) obrywa się kto mi się nawinie, najczęściej jest to pies lub ktoś kto dzwoni (telefon, drzwi). Nie zapomnę jak męczyłem się w NG2. Po czym dzwonek do drzwi, wstaję, otwieram w(pipi)iony. A tu jechowce z gazetkami; powitałem ich kulturalnym "SPIE.RDALAĆ" i zamknąłem drzwi.

 

No a już wszystkie podpunkty występują podczas grania w Pro Evo. To jest nie do opisania, co się dzieje. Szczególnie jak gram z ziomkiem którego znam/trzymam się od gówniarza.... szkoda pisać.

 

Aha zachowuje się tak tylko jak gram sam albo ze znajomymi z pracy z dzielnicy. Normalnie jak gram z "obcymi" to tylko przeklinam (choć i tu jest kontrol) bo inaczej mało kto by ze mną grał ;].

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

Pamiętam, że do klonów w God Of War na God podchodziłem kilkanaście razy. Jak mnie już brała (pipi)ica, to wyłączałem konsolę i robiłem sobie przynajmniej godzinną przerwę. W końcu udało mi się to przejść, ale jak na złe zawiesiła się gra, wtedy myślałem , że sprzęt wy(pipi)ię przez okno. Po paru minutach ochłonąłem i spróbowałem przejść ten fragment jeszcze raz, udało się za pierwszym razem. :twisted:

 

Ogólnie mało która gra potrafi mnie wyprowadzić z równowagi, a jeśli już to najczęściej na wyższych poziomach trudności.

Odnośnik do komentarza

ja jakos spokojnie porazki w szpilach przezywam, w najgorszym przypadku, gdy wiem ze wina nie jest po mojej stronie tylko gry (np. koncowe lokacje w Breakdown motywy z lokowaniem wrrr) to zaczynam sie troszku telepac wylaczam konsole, pale szluga i mi przechodzi, jak nie mam szlugow jest troszke gorzej ale wtedy robie tyle pompek az sie nie uspokoje i jestem za bardzo zmeczony by sie denerwowac ; ]

Odnośnik do komentarza

Jak jest błąd po mojej stronie, to potrafie sobie przywalić pięścią w policzek (mocno) ale ogólnie rzadko jaka gra potrafi mnie wyprowadzic z równowagi. Nie wkręcam sie tak w gry. Ale jeśli już, to najwiecej zniszczen bylo w Serii tony Hawk's. Latające pady, konsole itd.

 

A o Ninja Gaiden 2 zrobiłem nawet filmik kiedyś.

Edytowane przez Pikol
Odnośnik do komentarza

U mnie ogólnie jest spokojnie, do czasu jak gra odwala "szopki" i robi coś zgoła odmiennego, bądź na wyższych poziomach trudności..., wtedy zaczynają fruwać różne epitety po pokoju. W sumie ostatnimi czasy zaczyna mi się to zdarzać częściej. Pady rzadko fruwają po pokoju, jak już to lecą w kanapę, aby miały w miarę lekkie lądowanie. A jak już jakaś gra fest mnie wkurzy, to po prost wyłączam konsolę.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

W grze online denerwuję się rzadko. Najczęściej jak grałem na PC w FIFE i PESa. Lagi był taki że pare razy zdarzyło mi się uderzyć z całej siły w biurko, kopnąć kompa i napluć na monitor. Żadna inna gra przez neta nie kosztowała mnie tylko nerwów co te dwie.

 

Bardzo często denerwuję się jak gram sam, przechodzę jakieś misje w singlu itd. W InFamous myślałem że dostanę kur.wicy. Wyjmowałem płytę z napędu, naginałem ją i patrzyłem się jak jakiś psychol widząc w niej swoje odbicie. Przeklinam dość rzadko. Najczęściej cicho pod nosem, chyba że jestem na skraju załamania wtedy zamykam drzwi od pokoju, włączam muzyke, wsadzam sobie poduszkę do pyska i wyzywam tak głośno jak tylko mogę. Wszystkie te zabezpieczenia po to żeby nie usłyszeli mnie rodzice ;) Bardzo często też zaciskam pięść i gryze ją z całej siły. Bolą mnie potem i zęby i piącha. Nigdy nie rzuciłem żadnym sprzętem, ale pamiętam jak grałem w NFS MW na PS2 to ściskałem pada tam mocno że coś w nim strzeliło.

 

Są też emocje pozytywne. Najczęściej tańczę i klękam przed TV oraz kładę się na łóżko i trzęsę stopami i dłońmi udając karalucha.

 

To wszystko chyba.

Odnośnik do komentarza

W grze online denerwuję się rzadko. Najczęściej jak grałem na PC w FIFE i PESa. Lagi był taki że pare razy zdarzyło mi się uderzyć z całej siły w biurko, kopnąć kompa i napluć na monitor. Żadna inna gra przez neta nie kosztowała mnie tylko nerwów co te dwie.

 

Bardzo często denerwuję się jak gram sam, przechodzę jakieś misje w singlu itd. W InFamous myślałem że dostanę kur.wicy. Wyjmowałem płytę z napędu, naginałem ją i patrzyłem się jak jakiś psychol widząc w niej swoje odbicie. Przeklinam dość rzadko. Najczęściej cicho pod nosem, chyba że jestem na skraju załamania wtedy zamykam drzwi od pokoju, włączam muzyke, wsadzam sobie poduszkę do pyska i wyzywam tak głośno jak tylko mogę. Wszystkie te zabezpieczenia po to żeby nie usłyszeli mnie rodzice ;) Bardzo często też zaciskam pięść i gryze ją z całej siły. Bolą mnie potem i zęby i piącha. Nigdy nie rzuciłem żadnym sprzętem, ale pamiętam jak grałem w NFS MW na PS2 to ściskałem pada tam mocno że coś w nim strzeliło.

 

Są też emocje pozytywne. Najczęściej tańczę i klękam przed TV oraz kładę się na łóżko i trzęsę stopami i dłońmi udając karalucha.

 

To wszystko chyba.

:laugh: hahaha, niezła ściema.

 

Kiedy czegoś nie rozumiem w grach drążę aż skumam (vide ostatnio walka w pociągu z jakimś oficerem w Uncharted 2). Poziom Hard. Wściekałem się niemiłosiernie by w końcu rozkminić kiedy i jak ten przeklęty trójkąt wklepać.

 

Poza tym kiedy gram zawsze się relaksuję i nie słyszę prawie nic co się do mnie mówi czy krzyczy.

Odnośnik do komentarza

W grze online denerwuję się rzadko. Najczęściej jak grałem na PC w FIFE i PESa. Lagi był taki że pare razy zdarzyło mi się uderzyć z całej siły w biurko, kopnąć kompa i napluć na monitor. Żadna inna gra przez neta nie kosztowała mnie tylko nerwów co te dwie.

 

Bardzo często denerwuję się jak gram sam, przechodzę jakieś misje w singlu itd. W InFamous myślałem że dostanę kur.wicy. Wyjmowałem płytę z napędu, naginałem ją i patrzyłem się jak jakiś psychol widząc w niej swoje odbicie. Przeklinam dość rzadko. Najczęściej cicho pod nosem, chyba że jestem na skraju załamania wtedy zamykam drzwi od pokoju, włączam muzyke, wsadzam sobie poduszkę do pyska i wyzywam tak głośno jak tylko mogę. Wszystkie te zabezpieczenia po to żeby nie usłyszeli mnie rodzice ;) Bardzo często też zaciskam pięść i gryze ją z całej siły. Bolą mnie potem i zęby i piącha. Nigdy nie rzuciłem żadnym sprzętem, ale pamiętam jak grałem w NFS MW na PS2 to ściskałem pada tam mocno że coś w nim strzeliło.

 

Są też emocje pozytywne. Najczęściej tańczę i klękam przed TV oraz kładę się na łóżko i trzęsę stopami i dłońmi udając karalucha.

 

To wszystko chyba.

:laugh: hahaha, niezła ściema.

 

 

 

Dlaczego ściema? :(

Odnośnik do komentarza

Najczęściej tańczę i klękam przed TV oraz kładę się na łóżko i trzęsę stopami i dłońmi udając karalucha.

:laugh: hahaha, niezła ściema.

 

 

 

Dlaczego ściema? :(

No daj spokój...tak robisz?? Naprawdę?? Niektóre z wcześniejszych reakcji są również przeze mnie przyjęte z przymrużeniem oka, chyba że jesteś bardzo pobudzonym i biorącym sobie do serca porażki w grach video kolesiem.
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Ja to standardowo klnę, szczególnie podczas gry z kumplami/bratem (przeważnie w FIFĘ), bez jakiś większych napinek i wisków, wystarczy mocno rynsztokowy język i jest gitara. Nie mam padaczek ani nie rzucam padem czy headsetem bo wiem że łatwo mogę je roz.(pipi)ić. Jedyne co ciekawego u mnie zauważyłem to to, że jestem zdeka... antyfeministą :lol: bo przeważnie jak bluzgam/wyzywam to w znakomitej większości idzie coś w stylu "co za suka/dziwka/pizda/szmata/ci.pa/kur.wa" :D może to przez moje doświadczenia z kobietami :<

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...