Skocz do zawartości

Sezon 4 (możliwe spoilery)


ogqozo

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Minutowa scena z pierwszego odcinka IV sezonu, który zbliża się wielkimi krokami:

 

 

Jak dla mnie to bardzo średnio wygląda. Chciałbym, żeby ten odcinek zrobił na mnie takie wrażenie jak otwarcie II serii, więc mam nadzieję, że twórcy celowo wycięli z całego epizodu nic nie znaczącą scenkę. Otwarcie IV sezonu ma trwać dwie godziny, więc szokująca pierwsza scena tym razem nie wystarczy.

Odnośnik do komentarza
9169.jpg

 

"rescuing your people? i can't really say that it is our primary objective". możecie go kojarzyć z roli snow'a w ekranizacji solaris. licze na kolejną niebanalną postać.

 

- Ty jesteś Jack?

- A ty?

- Ja jestem tutaj aby was uratować

 

(trailer CANADA)

 

Trochę sprzeczne stwierdzenia.

 

@ogqozo - Ale ta scenka jest pewnie po najpierwsiejszym momencie w którym dzieje się coś ciekawego - flashforw, flash czy może... sam nie wiem co.

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Lance_Reddick_06.jpg

 

Oto facet, który zagra gościa zwącego się Mathew Abbadon (chyba nie muszę tłumaczyć wymowy tego nazwiska?). Gość ma niezłe kur'wiki w oczach. Już widzę, że będzie niebanalna postać, która pewnie zginie w okrutnych okolicznościach. Jeremy Davies, którego można zobaczyć w poście wyżej, również ma gębę odpowiednią, by zagrać jakiegoś sadystę. Zresztą, facet kiedyś grał Charlesa Mansona.

 

Co poza tym? Wygląda na to, że znowu zobaczymy Michaela oraz ojca Jacka. Nie wiem, czy się z tego cieszyć. Ale wiem, że nie mogę się doczekać.

Odnośnik do komentarza

jezeli ktos nie moze sie doczekac to tutaj:

 

OGLĄDAĆ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!

 

znajduje sie pelny opis pierwszego odcinka pt. "begining of the end"

 

oprocz tego takze wywiady z aktorami i inne pier'doly

 

ps. moglby ktos zarzucic linkiem do tego "kanadyjskiego" trailera,

w ktorym to kolo mowi do Jacka ze "przybyli ty po to by im pomoc" ????

 

bo nie moge tego za skurczybyka znalezc :P

 

EDIT:

 

jeszcze tylko poltorej godziny dzieli nas od historycznej chwili!!!!!!!!!

 

YEAH!!!! HARDCORE!!!!

Edytowane przez pig destroyer
Odnośnik do komentarza

Już po pierwszym odcniku.Spostrzeżenia napisze w spoilerze

 

 

-brak oka na początku i chyba najsłabszy początek odcinka premiującego nowy sezon(to nie to samo co Desmod w 2 sezonie czy wioska Othersów z 3)

-wiemy,że z wyspy wydostało się 6 ludzi-Kate,Hurley Jack + 3 inne

-odcinek nawet wzruszajacy

-świetny motyw z chatką Jacoba

-w sumie fabuła nie poruszyła się praktycznie do przodu

 

Odcinek oceniam na 8+ bo jest za mało spektakularny jak na początek nowego sezonu choć rokuje bardzo dobrze na przyszłość.Chociażby przemiana Hugo na wariata i rozmowa o tym,że przeprasza ,że wtedy zostawił Jacka.Jeśli dodamy do tego Jacka alkoholika z finału 3 sezonu otrzymujemy zapowiedź tego,że coś naprawdę niesamowicie konkretnego wydarzy się na tej wyspie

 

 

 

 

 

Edytowane przez Ficuś
Odnośnik do komentarza

Polecam blog chaotic.blox.pl i komentarze z ostatnich notek - można tam znaleźć bardzo ładny link na sendspace.

 

Nie będę póki co spoilerował, ale wiedzcie wszyscy, że Lost nadal rządzi. Ten odcinek jest czymś zupełnie innym, niż się spodziewałem. Ale jest skonstruowany kapitalnie, jak najlepszy film. Wiemy już, co znaczy ta szóstka pokazująca się na plakatach i zwiastunach - wniosek płynący z tego przesłania jest dość przerażający...

Odnośnik do komentarza

Odcinek jest naprawdę dobry i pod względem technicznym(fabuła,muzyka,gra aktorów,ujęcia itp) jest naprawdę świetny jednak mimo wszystko trochę jestem rozczarowany bo początki nowych sezonów przyzwyczaiły nas do bardziej spektakularnych akcji.

 

Co nie zmienia zdania ,że już po 1 odcinku nowego sezonu widać ,że twórcom nie zaczyna brakować pomysłów jak w Prison Break, tylko ,że to wszystko trzyma się dalej mocno kupy i pod względem fabuły ten sezon naprawdę może być mocny

Odnośnik do komentarza

imo pocztek epa byl tak samo mocny jak z poprzednich sezonow- mozna sie pogubic czy to flashback czy forward.

pare rzeczy mnie mocno zaskoczylo, ogolnie caly odcinek jest swietny! podobal mi sie bardziej niz pierwszy ep 3ego sezonu rok temu.

 

daje 10/10 ale nie, ze sie podniecam jak maly dzieciak tylko dlatego, ze czekalem tak DLUGO na dalsza czesc LOST i sie naprawde nie zawiodlem.

 

ps. przuwazcie co

rysowal Hurley na kartce w wariatkowie! mysle ze ma to cos wspolnego z ta stacja polarna pokazana pod koniec 2ego sezonu, gdzie dwaj gostkowie odebrali sygnal anomaliach elektromagnetycznych :]

 

Odnośnik do komentarza

Dla mnie góra 9/10 - byłbym bowiem zawiedziony, gdyby żaden odcinek w tym sezonie nie pobił pierwszego. Ale wiem, jaka jest sytuacja - nie można było zrobić odcinka dla maniaków, którzy wszystko pamiętają po 9 miesiącach. Trzeba było zrobić odcinek, którego każdy zrozumie. I zauważcie, jak pięknie są wszystkie najważniejsze wątki z poprzedniego odcinka pociągnięte.

Dlatego - jako dzieło filmowe - premiera IV sezonu podoba mi się zdecydowanie bardziej, niż III. Choć, oczywiście, brakuje tu sceny takiej, jak otwarcie sezonu II albo I, któraby zapadała w pamięć na zawsze. Jednak w porównaniu z innymi serialami - i tak jest masa emocji.

 

Aktorsko jest doskonale. Łamiący się głos Hurleya naprawdę robi wrażenie i wzrusza. Widać wspaniały dysonans między Hurleyem z wyspy (mocnym i stanowczym), a Hurleyem w realnym świecie (słabym i zlęknionym). Ben, Locke czy Jack nadal ogrywają swoje charakterystyczny postacie doskonale - tworzą archetypy, z których będą czerpać przyszli aktorzy.

 

Bardzo się cieszę, że Lost wrócił. Jakoś tak pusto bez niego.

Odnośnik do komentarza

mam nadzieję, że flashforwardy zagoszczą w serialu na dobre i będziemy śledzić historię na dwa fronty. już od kilkunastu epów zauważalny był brak pomysłów na ciekawe historie postaci. oqqozo, jakie przerażające przesłanie tu widzisz? jak dla mnie to po prostu w wyniku wydarzeń, których nie byliśmy jeszcze świadkami tylko ta 6 dokonała wyboru o opuszczeniu wyspy, wyrżnięcie całej reszty obsady byłoby niezłym szokiem ;). co do samej 6 to do poznanej trójki dopisałbym jeszcze sawyer'a, którego najwidoczniej wybrała kate (ostatnia scena 3 sezonu "nie mam wiele czasu, będzie się zastanawiał gdzie jestem"). locke'a to tam z całą pewnością nie znajdziemy, przez cały serial występują antagonizmy na wielu płaszczyznach między nim i doktorkiem. flashforward z tego odcinka dzieje się spory kawałek czasu przed tym z ostatniego i ze sposobu w jaki hurley wyraża się o tym tajemniczym czarnym gościu myślę, że to on może znajdować się w trumnie z finału poprzedniego sezonu (najwyraźniej stara się nakłonić całą szóstkę do powrotu na wyspe).

 

samemu odcinkowi zabrakło spektularności no i mocnego kopa zarówno na początku jak i końcu, ale skonstruowany jest nieźle i dobrze wróży na przyszłość.

 

tekst odcinka: "za twoim pozwoleniem, chciałbym pójść z johnem" :D, cyniczny ben daje rade i oby tak pozostało.

Odnośnik do komentarza
co do samej 6 to do poznanej trójki dopisałbym jeszcze sawyer'a, którego najwidoczniej wybrała kate (ostatnia scena 3 sezonu "nie mam wiele czasu, będzie się zastanawiał gdzie jestem")

 

A niby czemu zakładasz, że Kate kogoś wybierze z tej dwójki? Według mnie - Sawyer na bank zostanie na wyspie. To jedna z kilku postaci, którym naprawdę na wyspie jest lepiej, niż w realu.

 

oqqozo, jakie przerażające przesłanie tu widzisz? jak dla mnie to po prostu w wyniku wydarzeń, których nie byliśmy jeszcze świadkami tylko ta 6 dokonała wyboru o opuszczeniu wyspy, wyrżnięcie całej reszty obsady byłoby niezłym szokiem

 

No ale szóstka ucieknie. A reszta zostanie na bezludnej wyspie, uznana za martwych. Przeżyją, ale nikt ich nie znajdzie na wyspie. Więc co, do cholery, im się stanie? Chodzi mi też o same zachowanie postaci, które znamionuje, że ta szóstka w brzydki sposób zwieje z wyspy i bynajmniej nie odbędzie się to za akceptacją tych, którzy zostaną.

 

flashforward z tego odcinka dzieje się spory kawałek czasu przed tym z ostatniego i ze sposobu w jaki hurley wyraża się o tym tajemniczym czarnym gościu myślę, że to on może znajdować się w trumnie z finału poprzedniego sezonu

 

Podobno w trumnie jest postać znana już fanom serialu. A więc nie Abbadon.

Odnośnik do komentarza

Narzekacie, że odcinek mało spektakularny i nie ima się do premierowego nowego sezonu, ale mi się bardzo przyjemnie oglądało - wątki z ostatniego epa zostały fajnie pociągnięte i jest apetyt na oglądanie kolejnego.

 

Co mnie ostatnio w Lost drażni, to te ciągłe "wskrzeszanie" różnych postaci. Locke jeszcze niedawno wydawał się trupem, a teraz twardo przechadza się po wyspie, a po kuli nie ma ani śladu. Podobnie Naomi - nóż wbity w plecy, ale co tam - nie wiadomo kiedy wymknęła się z dala od rozbitków i jeszcze zdołała wdrapać się na drzewo, by zmienić częstotliwość w telefonie i wypowiedzieć wzniosły tekst :D ...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...