Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

No ale jak opisałem - LeBron chciał iść w ślady innych, którzy wygrywali seryjnie w poprzednich dekadach, to akurat nie było nic nowego.

I po LeBronie i Warriors, masa innych gwiazd naciskała na wymiany (albo wielkiej gwiazdy do siebie, albo siebie do innej wielkiej gwiazdy), żeby tworzyć te kolejne niesamowite zespoły, które miały miażdżyć na lata, i nie dać szans tym, którzy mieli mniej. Tylko coś już przestało to pykać.

Jesteśmy nagle wolni od "dynastii", po raz może drugi w historii, po latach 70. - epoce, która rzadko dzisiaj jest wspominana. W porównaniu do innych miszczów, Kareem nie jest dzisiaj specjalnie często gloryfikowany, a cała reszta lat 70. to w ogóle niemal czarna dziura historii, bo rzadko widzę cokolwiek o niej wspominane (zaznaczmy, że topowi gracze lat 70. to np. Bob Lanier, Walt Frazier, Elvin Hayes czy Bob McAdoo. Kurde, nie wiem, kiedy ostatnio słyszałem te nazwiska). Może właśnie dlatego, że Kareem, choć dominował na parkecie jako zawodnik, zdobył w tamtej dekadzie tylko jedno mistrzostwo, a gdy zaczął wygrywać z Lakers, to już nie był największą gwiazdą swojego zespołu,

  • Odpowiedzi 10 tys.
  • Wyświetleń 692,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Amare Lopez i Nash chciales powiedziec   Orlando tez dalej w grze po wygranej na wyjezdzie tyle ze jeszcze nigdy w historii NBA nie bylo tak ze druzyna ktora przegrywala 3 - 0 wygrala serie wiec na

  • http://www.nbafullreplay.com/   strona, na ktorej mozna ogladac powtorki meczow nba w 720p bez reklam i podanego wyniku z oryginalnym komentarzem. jakosc jest na prawde spoczko i nie trzeba sie reje

Opublikowano

Ale kurde, jak doświadczony Boston i Denver jednak odrobią i wygrają, to cały opis wyżej pójdzie się trochę walić hehe. Najbliższe dni wszystko mogą zadecydować.

Jak Boston bez Taytuma ponarzuca trójek, odrobi 3-1 i wygra, to by dopiero było, a przecież nie jest niemożliwe.

Opublikowano

Te serie decydujące na Zachodzie to jest kapitalna koszykówka. Nigdy nie było takich umiejętności wszystkich zawodników w NBA. I, wbrew temu co niektórzy mówią, nie chodzi wcaaaaale tylko o strzelanie z dystansu, ale też defensywę i fizyczność pod koszem.

OKC trafiło tylko pięć trójek w tej połowie, ale jakiż oni potrafią grać koncert defensywny. Alex Caruso to jest przemistrz w ostatnich meczach, choć wiadomo, że gdyby nie trafiał trójek i przestał być kryty na obwodzie, byłyby problemy z wystawianiem go. Ten dobry Wiggins, Cason, Dort, ależ to są wyrobnicy genialni.

No ale zostały 24 minuty, zobaczymy czy Denver znowu zrobi comeback, w końcu doświadczenie zawsze wygrywa w playoffach...

Opublikowano

Fajnie bylo do drugiej polowy.

Opublikowano

NBA PO 2025... niedługo ,,najlepsiejsza!" liga koszykówki na świecie zakończy finały w swoich konferencjach i dojdzie do najważniejszych rozstrzygnięć. No ale... W finałach konf., zarówno na wschodzie i zachodzie NBA, przewiduję: 4-2 dla OKC na Zach. oraz 4-3 dla Knicks dla Wsch. Cały finał finałów... to zwycięstwo Knicks na mniej więcej: 4-2 dla nowojorczyków właśnie. Gra zespołu TT jest niesiona jakąś dziwną energią: Knicks grają świetnie w każdym elemencie: szybki atak, w miarę skuteczna obrona, choć bywała ona na przestrzeni całych PO 2025 tak jakby... momentami zbyt luźna, tracąca szybko spójność. Na ,,Indie" nie obstawiam - ten zespół ma tylko 1-ego gracza, który jak na mój gust (tylko on) niesie całą grę Pacers na fali.

Denver już na wakacjach... ale ten ,,gone fishin"... podoba mi się najbardziej. Beka totalny sztosik!

aaassds.jpg

No i jak... Skoro Denver out, to... Jokic idealnym centrem dla Lakers? To by pykło, na pewno rozmowy jakieś w tym elemencie są prowadzone.

Opublikowano

NBA PO 2025... Part III - jedna z najważniejszych rund tych rozgrywek, takich tam ,,pucharowych", w NBA niedługo dobiegnie końca. I nie ma to tamto... wychodzi na to, że OKC jest na dobrej drodze do zwycięstwa w serii z ,,Wilkami", a także w ogóle w finałach. Grzmoty z Oklahomy grają tak energiczną koszykówkę, tak dynamiczną, zorganizowaną - ci wszyscy gracze na pozycjach 1-4 są tak sprytni i zwinni, tak współpracują ze sobą (plus oczywiście 5-tka!), że brak słów na to, aby określić jak podoba mi się całościowa gra zespołu z Oklahomy. No kurnia... WoW! I to do potęgi entej! No a SGA, taka tam sprytna ,,silna łania" xD, na MVP zasłużył; ten mural/grafika (chyba w USA, albo w Kanadzie) tego dowodzi! Proste!

sga.jpg

Czyżby SGA był pierwszym od dawna graczem w NBA, jako MVP sezonu zas., z dorobkiem co najmniej 32pkt, 5zb, 5as? Tiaaa!

Opublikowano

W mediach temat dnia taki, że Shai dostaje łatwo faule. Według niektórych, OKC ma dostawać pozwolenie na nieco bardziej fizyczną grę, i każdy ekspert się o tym wypowiada. Ech, zobaczymy, czy wobec tego na terenie Wolves coś się zmieni, bo łączna różnica 40 punktów w dwóch pierwszych meczach trochę rozczarowała. Po raz pierwszy, ludzie zaczęli naprawdę czuć zapach miszcza OKC, któremu brak doświaczenia coś nadal nie stanął na drodze.

Co się zdarzyło w Nowym Jorku, to kurde brzmi jak końcówka nie do ogarnięcia, sama akcja Haliburtona to jakiś film, tylko kurde muszę nadrobić ten mecz, ale z tego co widziałem, to przegapiłem topową dramę.

Taka ciekawostka, w ogóle - sprawdzałem kiedyś, jakie zespoły mają największą przewagę własnego parkietu. Wiadomo, że każdy wygrywa więcej u siebie, niż na wyjeździe, ale na dłuższą metę, gdzie różnica jest największa? Na pewno największa jest w Denver, potem w Utah, za to Knicks są na ostatnim miejscu w lidze. Cała magia MSG chyba nie tyle tłamsi rywali i napędza Niu Jork, co napędza odwiedzających...

Opublikowano
2 minuty temu, ogqozo napisał(a):

W mediach temat dnia taki, że Shai dostaje łatwo faule. Według niektórych, OKC ma dostawać pozwolenie na nieco bardziej fizyczną grę, i każdy ekspert się o tym wypowiada. Ech, zobaczymy, czy wobec tego na terenie Wolves coś się zmieni, bo łączna różnica 40 punktów w dwóch pierwszych meczach trochę rozczarowała. Po raz pierwszy, ludzie zaczęli naprawdę czuć zapach miszcza OKC, któremu brak doświaczenia coś nadal nie stanął na drodze.

Co się zdarzyło w Nowym Jorku, to kurde brzmi jak końcówka nie do ogarnięcia, sama akcja Haliburtona to jakiś film, tylko kurde muszę nadrobić ten mecz, ale z tego co widziałem, to przegapiłem topową dramę.

Taka ciekawostka, w ogóle - sprawdzałem kiedyś, jakie zespoły mają największą przewagę własnego parkietu. Wiadomo, że każdy wygrywa więcej u siebie, niż na wyjeździe, ale na dłuższą metę, gdzie różnica jest największa? Na pewno największa jest w Denver, potem w Utah, za to Knicks są na ostatnim miejscu w lidze. Cała magia MSG chyba nie tyle tłamsi rywali i napędza Niu Jork, co napędza odwiedzających...

Nie tyle dostaje łatwo faule, co w bardzo hujowy sposób je wymusza. Te jego wywracanie się co chwilę jakby miał nogi z waty, te miny. Do tego wzorem Hardena z dawnych lat łapie obrońcę za rękę specjalnie i niby ją wyrywa wymuszając faul, pięknie McDaniels się wkurwił i go popchnął po tym jak chwile wcześniej tak próbował wymusić faul. Szkoda, że takie szopki odwala, bo fajnie się go ogląda, ma chłopak mega skilla, po co on takie rzeczy robi nie mam pojęcia.

Opublikowano
12 godzin temu, tjery napisał(a):

Nie tyle dostaje łatwo faule, co w bardzo hujowy sposób je wymusza. Te jego wywracanie się co chwilę jakby miał nogi z waty, te miny.

To tak jak LeFlop James, gardzę mocno.

Opublikowano

Nie dziwię się zawodnikom takim jak Shai, Gainnis czy Harden, a wcześniej np. LeBron i Chris Paul, którzy też potrafili od lekkiego dotknięcia dostać odrzutu jakby dostali z liścia od Hulka. Ludzie trochę zawsze śmiali z LeBrona, w słynnych finałach z Warriors zawsze rozwalał ludzi tą płaczącą miną co chwila, ale 1000 razy bardziej ludzie pamiętają z tych meczów, jaki był wynik.

Chociaż nie ma co - jest coś dziwnego w tym, że nie da się nic zrobić z reakcjami typu "sniper in the building". Bo to nie jest niby kontrowersyjna kwestia - praktycznie wszyscy, których znam, na nie narzekają, nikt tego nie lubi, ale trudno znaleźć metodę, by dbając o zdrowie graczy jakoś to ograniczyć.

Ale widziałem też trochę tradycyjnego narzekania na sędziów. Że ogólnie dostają lepsze gwizdki. Każda akcja nieco inna, więc trudno mi jakoś ocenić do końca. Ale i co innego mogą teraz pisać fani Wolves/antyfani OKC. Inaczej niż przeciw Denver, tutaj na razie nie zapachniało rywalizacją.

Ogólnie w necie widzę dzisiaj, że chyba sezon się skończył lol. Z ludzi trochę opadło napięcie. Druga wygrana Pacers na wyjeździe - oj, było znowu blisko, ale Knicks stoją przed mission impossible. Z drugiej strony, mało kto jakoś wierzy, że Pacers postawią się OKC w finale. Niby niespodzianki zawsze są możliwe - widzimy to cały czas - ale mam wrażenie z komentarzy, że od dziś, mało kto serio się zastanawia, kto będzie mistrzem NBA 2025.

Ponadto znowu trochę nuda dla mediów, bo OKC po prostu było najlepsze cały rok i co, ma wygrać? A gdzie magia playoffów, gdzie zawsze X, Y i Z dochodzą do głosu dużo bardziej? Już zapomniałem, że przez według ekspertów "obrona zawsze wygrywa w playoffach", ale do finału mają zajść Pacers, miażdząc dwie wyżej notowane ekipy, a przez cały rok i nawet teraz wcale nie grając jakieś mocnej defensywy? No, i jakie tu teraz wnioski wyciągać... Trochę nuda dla nich.

Opublikowano

lbj.jpg

Z artykułu ,,Probasket", screen wyżej... I może być ciekawie: jak pisałem wielokrotnie na forum nie ma żadnych za ani żadnych przeciw, jeśli chodzi o ,,zostanie lub nie" LeBrona w Lakers na sezon 2025/26. ,,King" zadecyduje tego lata; 55% daję na to, że Bron zostanie u Jeziorowców na startujący w pażdz. sezon, a 45% że jednak gdzieś przejdzie. A jeśli jako ,,wolny zawodnik" wjedzie na rynek, to James sądzę wybierze: Suns, Warriors, Cavaliers, albo i Knicks. A może i Bulls? Kij wie, możliwości jest wiele, a sporo do zadecydowania w tym względzie ma nie tylko sam zawodnik, ale i jego rodzina. :) Także tego....

A tymczasem... Oklahoma dostała solidne bęcki u gospodarzy 3 meczu. Ajć, Ant-Man i Randle ponad 50 punktów z całego dorobku Wilków. Ależ to była kompromitacja Grzmotów... Nawet na same statsy wystarczy spojrzeć. LoooL

Opublikowano

Ale tak serio, to finał Pacers-OKC w sensie stylu gry to będzie chyba coś historycznego.

Kiedy dwie ekipy grające tak szybko zmierzyły się w finale? Ludzie sporo mówią o "zespołowym" stylu Indiany, ale OKC poza heroicznymi jazdami Shaia też gra koszykówkę XXII wieku.

Wiem, że bywały ekipy mistrzowskie, które grały szybko i rzucały wiele punktów - nawet w tym stuleciu byli Warriors 2017. Lakersi w bodaj 1985 rzucali chyba ze 125 punktów na mecz itd. Ale to było trochę jak po prostu kolejny pokaz ich dominacji w każdym aspekcie. Mieli topowe wszystko, więc i to.

A taki finał dwóch ekip opartych na tym, to nie wiem, czy kiedykolwiek był. Zazwyczaj ekipy znane z "wesołej koszykówki" odpadały dość wcześnie, albo musiały zwolnić w miarę wyzwań (tutaj też zwraca uwagę np. 1985 r., gdzie dość daleko zaszło Denver, które bez wątpienia słynęło w danym momencie z wesołej koszykówki).

Taki typowy finał NBA to by było np. Boston-Lakers w tym roku - dwie ekipy z dobrymi akcjami, międlące długo swoje opcje. A tym razem, obie te ekipy dostały w playoffach nieźle po ryju.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Finały NBA sezonu 2024/25: OKC vs IND - chyba nikt (no powiedzmy, że prawie nikt) nie spodziewał się (nawet wśród mega-znawców, trenerów i bukmacherów), że w finale Play-Offów 2025 NBA... znajdą się Oklahoma i Indiana: jedne z najmłodszych pod względem średniego wieku graczy w drużynie zespołów w lidze oraz jedne z najbardziej dynamicznie grających (w tym przypadku nie chodzi o statystyki, ale to ,,jak!" prowadzona jest piłka, jak gracze prowadzą akcję bez piłki, jak przemieszcza się atak i obrona, jak ewoluuje sama gra zespołu) w całym obecnym NBA, ale i w ogóle w historii tej organizacji. Ciekawy, bo świeży i nowy (w końcu będziemy mieć nowego mistrza w lidze!), ale i nudny, bo chyba nie każdy chciał tego, żeby to te dwie ekipy się ze sobą w ,,grande finale" NBA PO 2025 starły. W każdym razie coś się będzie dziać, może być mega intensywnie i do 7 meczów. Osobiście czekam na ,,pozasezonowe newsy" odnośnie NBA i reszty basketowego świata: głównie intrygują mnie wszystkie te transferowe zawiłości oraz draft. Zacieram rączki! Ha!

Opublikowano

Co tam się odjanieKURWApawliło w końcówce to ja nawet nie!obama

Opublikowano

image.png
Ładnie tam Hali mordy zamyka. Nie powiem, wkurwił mnie że mi knicksów wyeliminowali laugh no ale ciężko gościa nie lubić, bardzo charyzmatyczny i bardzo dobry grajek przede wszystkim.

Opublikowano

Te mecze Indiany w tych PO, niby ponad -10 przed końcem, ale człowiek gdzieś już tam czuje, że coś się wydarzy. A Hali to brak słów

Opublikowano

W NBA często (raczej ostatnio) lubi używać się określenia na coś naprawdę meta-ultra-niesamowitego: ,,UNREAL"... I właśnie to słowo, to krutackie ,,UNREAL" pasuje do tego, co zrobiła Indiana w ostatnich 5-10 minutach meczu no.1 z finałowej serii Play-Off 2025 w NBA. Ba!, najlepszym ,,unrealem" okazał się mistrzowski Haliburton, zawodnik o bardzo dziwnych parametrach fizjologicznych: wzrost, długość ramion, proporcje kończyn etc., który jest jednym z najbardziej elastycznych i zwinnych, o mega dobrej koordynacji koszykarzy w NBA z ostatnich kilku, a może i więcej, lat. Dożyłem czasów, gdy już pierwszy mecz finałów PO w NBA jest jak tysiąc siódmych meczów razy wziętych. Damn it!

A co do reszty NBA-owych newsów: LeBron ma skorzystać rzekomo z ,,opcji zawodnika" na sezon 2025/26, co nie wyklucza... przejścia do innego niż Lakers klubu. Czyżby super-newsik w to lato?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.