Skocz do zawartości

JaskinieTerrigenoweMarvela

Użytkownicy
  • Postów

    608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela

  1. Manga Overlord - tomy 1 -3: tak jak zaczęło się w skali oceny 6/10 jeśli chodzą o tą mangę, tak... tom za tomem jest coraz lepiej! Nie powiem... kurnia balans polecam w opór! Szybko, rpg-owo w opór, no i mamy sztosik miejscami humor, ale... dla wybrednych. Również sama ,,kreska" dla wybrednych. Powinno siąść na gust większości z Was. A co do samych tych tomów 1-3, napiszę tak: ,,Ainz Ooal Gown", to taki Madmen swojego Świata. Uwielbiam Uniwersum Overlord nie tylko z racji konstrukcji tejże rzeczywistości, która ogólnie jest bogata i bardzo, bardzo szeroko poprowadzona, ale i z racji postaci - charaktery są niezwykłe, osobowości Ainza a także NPC-ów również. Zdradzać smaczków fabularnych nie będę, ale jest całościowo: gitez +. Walorem są w mandze ,,legendy" i dodatki informacyjne a'la ,,poradnik dla gracza RPGów/planszówek fantasy" etc.
  2. Uwielbiam tego rodzaju ,,śmieszkowe" memy, ot zagrywki w kierunku danych bohaterów DB i porównania ich do innych z różnych Światów anime mocarnych sylwetek, takich jak przykładowo Saitama z OPM. Damn it! Szkoda mi naszego łysego z DB! Dostaje łubu-dubu i nawet gdy tego nie chce, i nawet gdy nie jest to z jego winy. Fajtłapą to on nie jest - Krillin to taki papierek lakmusowy wszystkich potężnych postaci Multiświata DB; to sylwetka kontrolna/neutralna, oddzielająca potężnych od bardzo potężnych charakterów zarówno ludzi, jak i Saiyan czy innych stworów humanoidalnych. Właściwie to nie wiem czy Krillin jest tak ,,na serio serio!" silny jak na Człowieka przystało, czy coś z tej swojej mocy skrywa, czy to jest po prostu zwyczajnym, ale tylko ,,jakoś tam silnym" facetem... mężem Androida xD A właśnie, kiedy premiera DB Daima? Konkretny dzień ustalony? ... Pomyślmy, DB Super, jako serial zakończyło się w 2018 roku, jednak jako całe, całe Uniwersum tak naprawdę wciąż trwa. Ostatni film z ,,Super" wyszedł jakoś 2 lata temu, więc w Multiświecie DB nie ma czegoś takiego, że pośród procesu twórczego nic się w Studiach/Wydawnictwach nie dzieje.
  3. „Na drodze gniewu” widziałem już 3 razy. Trzeci seans, rzecz jasna w prawie najwyższej jakości obrazu i dźwięku… No prawie, bo jak w tej reklamie Żywca… ,,prawie robi wielką różnicę”. Nie było audiowizualnie źle: film widziałem w jakości Blu-Ray, 5.1 Dolby. To był seans z ,,modyfikacją” obrazu dzieła do wersji ,,Black&Chrome", co w niebotycznie cudowny sposób podbiło tą estetykę, styl i wizję post-apo Świata przedstawionego w Uniwersum Mad Max, szczególnie właśnie w tym, ostatnim dziele G. Millera. Bo dzięki takiemu filtrowi obrazu… WoW!, to aż wrze, aż cieknie i kipi ta atmosfera trudnej i wypaczonej, wyjałowionej do cna rzeczywistości zatraconego apokaliptycznego Wastelandu! Tak uchwycona, w takiej specyfikacji wizualnej wysokooktanowa batalia o przeżycie i dominację w tak nakreślonym i bardzo oryginalnym Uniwersum, to istne cudo! Dlatego też ocenię finalnie ,,Na drodze gniewu” na: 9/10! I Bóg zapłać za edycję "Black&Chrome"!
  4. Lekki slasherowy update: Z cyklu projekcji kultowej serii ,,Piątek trzynastego" rozpoczętej w latach 80-tych XX wieku: "Piątek trzynastego IV", 1984 - tego typu film, tego typu slasher, który mogę ocenić następująco: tak samo dobry, jak i tak samo zły, co wychodzi finalnie na ocenę dzieła: 5/10. Smuteczek, cóż, nie dam temu horrorkowi więcej z wartości do oceny. Cholercia, ta młodzież! Dość infantylna, i dobrze, że zaszlachtował ich po kolei Jason. To Nie byli zbyt ciekawi bohaterowie. A Fabuła? No meszek totalny! Mało interesująca, głupia, miałka. Sam Jason, to ,,Madmen"-Tytan wśród slasherów, tu wyszedł mocarnie jak na ten gatunek w kinematografii. Spoilerem nie będzie, że ,,Jason is alive", i że cały ten tygiel fabularnego bajzlu w tym Uniwersum będzie ciągnął się jeszcze przez filmów co najmniej kilka. xD.
  5. Dylemat, ale i ,,rozkminowe wyzwanie": LA Lakers nie sądzę aby byli w takim stanie, żeby wyglądali po meczu no.2 PO z Nuggets na... totalnie zrezygnowanych. Fizycznie są przygotowani zdecydowanie lepiej niż rywale; pojutrze mecz w Kalifornii, schodzimy trochę z wysokości i gramy ,,na płaskim" xD. Zobaczymy czy ten aspekt meczu będzie dla Jeziorowców kluczowy. To Play-Off, LeBron, Davis... mało powiedziane, w tej fazie rozgrywek o mistrzostwo ligi, nieważne... to każdy będzie miał do każdego pretensję, gdy coś pójdzie nie tak. Tu malkontentów i płaczków to z połowa graczy i coachów również. A może to też jakaś część zagrywki: takowe narzekanie ze strony gwiazd ligi. Lakers to nie drużyna na Play-Off; życzę im jak najlepiej, no ale... to nie sezon regularny. Najwyżej dostaną w ,,jajo", pojadą na wakacje, a LBJ podpisze kontrakt z GSW, Mavs czy Knicks - tylko oni mają ponoć na niego pieniądze. Nie sądzę, żeby się p******ł z organizacją jaką jest LA Lakers - kto mu zaoferuje szansę na mistrzostwo ten będzie jego nowym gospodarzem, xD. Chyba że przyszłość Bronny'ego zadecyduje inaczej. P.S. SGA i Jokic grają na MVP. Dla mnie ten skoczny i zwinny niczym łania SGA zasługuje na ten tytuł bardziej niż Jokic. No ale... zobaczymy.
  6. "Jurassic Park", 1993, AppleTV+. Jest pięknie, bo wypożyczenie tego filmu na 48h, w jakości 4K, HDR10, systemach Dolby etc., kosztowało mnie jedynie 10 złotyszy. A wrażenia z seansu... kurłaaaa bezcenne. Soczystość i dokładność w każdym aspekcie audiowizualnym! Co istotne, jakość obrazu i dźwięku oferowane przez Apple w tej usłudze, no i przy tym filmie powalają na wszystkie strony, wywalają mózgowie na drugą stronę! XD. Fakt, film jest również dostępny na PrimeVideo w ,,abo", jednak np. nie w 4K i innych super duper parametrach. Nie był to duży koszt, a dla takiego klasyka Spielberga warto było dyszkę poświęcić. Ciekawe, też skorzystałem z tej promki Apple'a na abonament na 3 miechy gratis dla posiadaczy TV LG. Poszło logowanko na PC i konsoli, no i 3 miesiące dalej wyświetla aktywne, bez blokady - jest gitez. A co do samego Jurassic Park - to wciąż wyjątkowy film w swoim gatunku przygodowym-akcji, ale całościowo nie jest najwybitniejszy. Technologia, która została tu w efektach specjalnych praktycznych zastosowana, zmieniła kino raz na zawsze... o tak! Ostatecznie ocenię tą produkcję na mocne: 7/10.
  7. Cholibka, ,,animajców", czy jak niektórzy to określają ,,chińskich bajek" xD, jako filmów pełnometrażowych w polskich kinach mam z miesiąca na miesiąc coraz więcej. Niedługo produkcje Studia Ghibli wejdą w jakichś wąskich ramówkach emisji, bo na krótko, do Multikina i Heliosu, a nawet chyba do CC, choć w tym przypadku nie jestem pewien. Spirited Away: W krainie bogów, Ruchomy zamek Hauru, bodaj Księżniczka Mononoke - te produkcje wyświetli się w multipleksach na pewno, a co do reszty za kiego wała nie mam obeznania. Sęk w tym, że skoro na Ghibli jest miejsce w naszych kinach, to dlaczego chociażby nie znajdzie się czas na jeden lub dwa tytuły dragonballowe, aby je w ramówce ,,wydarzenia anime" w naszych kinach umieścić; chociażby z racji zasług Akiry Toriyamy dla kształtowania dziedzictwa japońskiej animacji! Widziałbym m.in. "Dragon Ball: Legenda Shenlona"... no ależ by to było! :O P.S. Kolaż dragonballowy na pełnym propsie. Znaleziony przypadkowo. W sam raz na tapetę na smartfona lub do druku w wielkim formacie, w antyramę i na ścianę. xD
  8. Mówiąc łopatologicznie, ale i z nutą natrętnego cynika: ta cholerna NBA, no dej Pan spokój! xD. Najlepsza, ba!, najpotężniejsza (już teraz mówi się, że NBA powoli przebija oglądalnością i wpływami na sport zawodowy w ogóle potęgę i znaczenie NFL i MLB) liga sportu zawodowego na świecie, nie ukrywam: po prostu mnie przeraża, zaskakuje, raz odpycha a raz przyciąga dużo, dużo bardziej niż najpotężniejszy magnes z CERNu. Czyli co... my już wiemy, kto będzie mistrzem? Ano, raczej tak. No wiadomix, że najbardziej poukładaną, najrówniejszą i najrozsądniejszą koszykówkę grają Boston; nie widzę nikogo innego jako mistrza NBA 2023/24 niż właśnie ten team. To oni reprezentują najpiękniejszą koszykówkę zespołową w lidze - o dziwo zacząłem dostrzegać to dopiero w tym sezonie, a Boston robi to od dobrych kilku lat. Także tego. ,,Oko Agamotto", i nie ma gadania! xD
  9. "Blood+" - 30 odcinków za mną. Serial o cholernie mocnym potencjale (to mogło by być dużo lepsze ogólnie niż "Hellsing" albo "Hellsing: Ultimate"), ale zbyt niekiedy powolny i romantyczny. Głębi charakterów to raczej tu nie znajdziemy. Saja czy np. Hajin to charaktery ciekawe, intrygujące, ale tylko na jeden typ anime/serialu: na horrorową dramę moi drodzy. Ta dwójka to akurat ciekawi ludzie, no ale bez jakiejś bardzo intrygującej przeszłości, mimo iż Saja tak naprawdę sama swojej poszukuje - ona po prostu nie może się w tym świecie odnaleźć, a z taką mocą to raczej nie przystoi. xD. Czy to ,,anta" czy to protagoniści - generalnie najistotniejsze charaktery spełniają tu tę swoją narracyjną rolę, i tak naprawdę to tyle. Chiropterani są już ciekawsi - czyli wątek wampiropodobny: mega historia i masa danych, w tym ciekawy ten ichniejszy pro-naukowy fakt, jakoby "Bubble" od Netflixa... to ktoś poleca? Niby taki ciekawy graficznie zrealizowany ,,animajec", no i ta fabuła inna niż powiedzmy... standardowo. Coś płytszego czy w miarę możliwości złożonego: z ciekawymi postaciami, Światem etc.?
  10. ,,Hypeus Maximus" - teraz to dopieroooooo będzie ciśnienie na seansików sztuk kilka tegoż to deadpoolowskiego cudeńka; kisielek, jak pisałem wyżej, w gaciach gwarantowany. No i geekowskie spazmy podczas seansu "D&W" oraz po, zwłaszcza jeśli na film pójdzie się na format kinowy IMAX 2D (znając życie... nasze Studio nagraniowe i dystrybucja do kin w Polsce.... to zrobią tak, że dadzą ten film nawet i w IMAXie w większości seansów jako obraz z dubbingiem, bo tak z ostatnim i wcześniejszym z 2016 roku "Deadpoolem" było). Tak, szczegółowo pełnoprawnego zwiastuna "D&W" jeszcze nie analizowałem, ale uważne jego oglądnięcie nasunęło mi kilka multiświatowych rozkmin i teorii. Ten trailer to nie raz, nie dwa zobaczę w kinach podczas reklam, i nieważne czy ,,zdubblarzony" czy nie, wtedy sobie na spokoju ogarnę wszystkie fan-teorie, co on może przedstawiać... Zacieram rączki!
  11. Marvelowscy geecy, nerdzi pełną parą, komiksiarze, popkulturowcy, fakt faktem: dostali swój ,,mokry sen", który za kilka miesięcy się po prostu spełni. ,,Kiślu w gaciach" to na salach kinowych będzie, że aż w pyteczkę! xD. Zwiastun do "Deadpool & Wolverine" (jak ja kocham ten film za tak czysty, przejrzysty, do bólu oczywisty i konkretny tytuł! A nie jakieś Deadpool 3 czy 5393239232) pokazuje moim zdaniem jedno: przed nami najambitniejszy a przy okazji jeden z najdziwniejszych projektów filmowych MCU od lat, od którego być może zależeć będzie to, czy twórczość Marvel Studios dalej będzie dla fandomu miała sens, czy tym filmie pogrzebie się ona raz na zawsze w jakimś popkulturowym głębokim dole. No i jak, "D&W" rozbije bank?... P.S. Fakt no.2 - "D&W" wygląda już teraz na poziomie materiałów promujących zjawisko dobrze, ale... w końcu mamy 22 kwietnia, a Disney+ zrealizowało na swojej platformie ,,Celebrate Earth Day" - warto więc ogarnąć ofertę Disneya z okazji Międzynarodowego Dnia Ziemi, mimo iż niektóre tytuły są już na ,,D+" od jakiegoś czasu, no ale... przynajmniej uszanowanko Disney ogarnął tematykę przyrodniczą w jakimś jednym konkretnym katalogu. Sądzę, że w ramach odmóżdżenia od czystej rozrywki, solidny dokument w świetnej jakości obrazu i dźwięku ,,przyda się" każdemu.
  12. ,,Kubuś", no ale nieco inaczej może i wpadnie mi na seans najpierw, przed "Kokainowy Miś". Zresztą PrimeVideo ma sporo nazwijmy to ,,autorskich" horrorów: "Manor", "Goodnight Mommy", "Nocturne" etc. Często to takie skryte gdzieś w tej niszy Amazonu perełki, albo przynajmniej dobre tytuły na klimatyczny seans w domowym zaciszu. Amazon mógłby zabrać się za adaptację Alana Wake'a. Tiaaaa, obejrzało by się.
  13. Kokainowy Miś -film figuruje w PrimeVideo do ,,wypożyczonka" za 15zł, w jak. Dolby Vision, HDR+, Dolby Atmos etc. Oczywiście jeszcze go nie widziałem, ale mam go na swojej liście ,,must watch or die!", więc nie zawaham się wydać na niego troszku drobnego pieniądza, tym bardziej że dla tego rodzaju kiczowatości i samego pomysłu na fabułę, i jakże specyficznego głównego bohatera!, warto się poświęcić. Kwestia jest tego, czy to wciąż jest horror czy jakaś taka wyczarowana jego namiastka z elementem komediowym? Dla mnie wygląda to na film thrillerkowy z elementami akcji.... Oglądał ktoś z Was? Warto? Zwiastuny, zdjęcia z planu - wszystko to ogarnąłem, a wcale źle mi to nie wygląda.
  14. Już za 5 dni zadebiutuje w kinach (w tym w formacie IMAX!) pierwsza kinówka SPYxFAMILY... Oczywiście, że jest to tytuł, który ogólnie z racji swych 30-kilku odcinków mogę polecić praktycznie każdemu, jeśli lubi się większość współczesnych serii anime, a zwłaszcza te akcyjniakowe z różnymi gatunkami w tle. Wybieracie się do kina na ,,Spya"? xD. Na ,,Lupina" się nie wybrałem - widziałem to anime już kilka razy: kultowość i klasyk w jednym, no a grafika, kolor - perełka! P.S. Dla entuzjastów "The Lost", "The 100" lub przygodowych seriali post-apo w anime/animacji, można zahaczyć o "7 seeds" - Netflix ma to anime w swojej ofercie, 2 sezony, 24 albo 25 odcinków łącznie. Za mną 5/12 epizodów s01 - jest znośnie, ale odstraszająco pod względem dziwnego rodzaju techniki grafiki komputerowej tu zastosowanej, zmiksowanej z klasyczną animacją 2D. Fabuła ma potencjał, ale nie ma na razie tempa; wlekąca się historia, choć podejrzewam, że najlepsze zostanie... niestety na koniec. Przynajmniej widz trochę główkuje wraz z tymi
  15. "M.O.D.O.K.", może i nie jest to ta sama bajka, ta sama ,,zajebiaszczość", co klasyczni serialowi X-Men z lat 90-tych i jego obecna kontynuacja, ale jest to jedna z tych nowszych marvelowskich serialowych produkcji, która jest dla mnie drugą najlepszą superbohaterską serią odcinkową na jaką natrafiłem przez ostatnie kilka lat, zaraz po tej x-menowej serii (którą oglądałem już kilkukrotnie) i jej odsłonie ,,'97". M.O.D.O.K. jest tak zabawny, czasami trochę i pełny ciekawych emocji ze strony tytułowego bohatera niby-złola, no ale jednak mającego rodzinę i liczne obowiązki typowego człowieka, tak nieprzewidywalny, i na dodatek cały ten świat został zjawiskowo wykreowany w konwencji animacji poklatkowej, że czapki z głów dla całego sztabu, który stał za tym serialem. ,,Gratki" i mega propsy na dzielni fandomu, xD, dla Disney+, że jest M.O.D.O.K. jest w ofercie tej platformy. Jedyne ubolewanko w tym przypadku jest takie, że... brakuje mi tu sezonu drugiego... Ajć!
  16. Zrządzenie losu? Zła ,,karma"? Sam nie wiem, dlaczemu CP3 akurat tak w tym NBA ma... Pamiętam jak - jeśli dobrze kojarzę, a jak nie to mnie poprawcie - że CP3 miał trafić jakoś w okolicy 2007 albo 2010 (coś takiego) z Hornets wprost do Lakersów. NBA jednak, jak to NBA coś w tym złego zauważyła i transfer został przyblokowany. A wracając do aktualności NBA, pierwsze wakacje w lidze za nami. Hawks i Warriors już pewnie spakowali walizki na Hawaje czy gdzie tam ich tylko poniesie. Zresztą Shaq i Charles sobie trochę ,,poużywają" na nich w świetnym jak zawsze Shaqtin A Fool, bo oni zawsze mają przysłowiową bekę z tych, co odpadają w pierwszych rundach Play-Off. Ciekawe ilu dziennikarzy i różnych specjalistów zagłosuje na SGA jako na MVP sezonu - chłop tak samo zasługiwał na to wyróżnienie co Jokic i Doncic; orał to pole jak mało kto w OKC, czasami sam dowoził zespołowi zwycięstwo. No zobaczymy, poza tym: liczę na 4-2 dla Denver w serii z Lakers (uwielbiam Jeziorowców jako drużyna koszykarska, ale nie jako obecnie dziwnie działająca Organizacja/Firma, ale szans nie widzę na zwycięstwo w tym starciu), także na 4-2 dla OKC z kimkolwiek przyjdzie im tam zagrać. Zapewne wszystko już superdeterministycznie określił sam Stwórca: skończy się finałem finałów: Boston Celtics vs Denver Nuggets.
  17. "Halloween" z 2018 roku: 3-ci seans filmu w życiu. W końcu: ten trzeci raz jako projekcja obrazu w domowym zaciszu, z kolekcji filmowej 4K Steelbook z polskim lektorem! Tak, zło niejedno ma imię. W przypadku kontynuacji cyklu "Halloween", który to w kinematografii rozpoczął 46 lat temu John Carpenter, to imię to wciąż Michael Myers - chodzi o to, że sam film sprzed 6 lat... wciąż to co zrobił tak kultowy pierwowzór genialnie, on robi to tak samo, no prawie że idealnie ,,tak samo" - Myers został wykreowany w nowym "Halloween" na przerażająco potężnego złola slasherowego. Wspaniała historia, która może i miała swoje ,,młodzieżowe głupotki", jednak godnie przedłużyła to, co opowiedział Carpenter dziesiątki lat temu. Ocena tytułu, z mojej strony to: 9/10. Szybko, krótko i bardzo na temat. "Uzależnieni od ekranu", dokument z 2020 roku. Jak na 70 minut treści, film przedstawił swoją dość kluczową dla życia współczesnej cywilizacji problematykę tak jak trzeba. Jednakże...brakowało tu bardziej negatywnego, mniej jednostronnego stanowiska, większej burzy mózgów i dyskusji wśród bohaterów dokumentu. Solidna refleksja, solidna! Ocena tytułu z mojej strony: 8/10.
  18. "Generał Daimos (1978-79)" - pełna klasyka... pełna! ,,Kreska", styl opowiadania/narracji (prawie że niekiedy dramaty rodem z opery mydlanej) typowy jak na ,,tamte czasy", czyli jak przystało na popkulturowe lata 70-te. Chociażby dla samego wątku ,,mecha" i Space Opera opowieści, a nawet i dla wglądu w przeszłość - czyli jak pracowano wtedy nad animacją w takim gatunku jak ten serial właśnie - warto obejrzeć ,,Daimosa". 7/10 - połowa z całości odcinków za mną, tak oceniam na ten moment ten tytuł. "Fullmetal Alchemist: Brotherhood" - 46/64 odcinki obejrzane. Ocenię serię na: 8,5/10. Serial wyraźnie ewoluuje w okolicy połowy całości odcinków: ze zwykłego pragnienia ,,Braci" przywrócenia swoich ciał i dusz do pierwotnej całości zrobiła się polityczno-społeczna intryga sięgająca daleko, daleko poza tajemnice Alchemii i całej tej ,,danchemii". Humor i podkreślanie go animacją - te akcenty to perełka! Kolor animacji, czyli raczej jej styl, nietypowy, stonowany - pasuje perfect do tego, co i w jakim gatunku przedstawiana jest cała rzeczywistość ,,Brotherhood".
  19. Wczorajszy mecz Play-Innowy NBA pomiędzy R.I.P. sławetnym GSW a SAC... cóż, był czymś na miarę gry do jednej bramki. W obronie wielcy Warriors zagrali źle, ale nie tragicznie, czyli na poziomie piłkarskiego ,,Kuszczaka puszczaka". W ataku kurnia balans zagrali tak, jakby mieli jakiś gruby melo w nocy przed meczem do rana, no i pomylili ,,alko" z metanolem - po prostu chyba Wojownikom wypaliło oczy i boiskową intuicję, bo z tej ich gry (tak, nie widziałem całego meczu, ale 10-minutowy skrót oglądałem dwukrotnie, więc ogólny przekrój koszykarskich anty-zdolności i umiejętności tej ekipy zyskałem) to na przemian wychodziła rzadka sraczka i zatwardzenie, na które kompot z suszonych śliwek nawet nie pomaga. Masakra. Kurłaaaa, pewnie tak samo i Wy, Ja zawiodłem się na drugiej mojej ulubionej w całej NBA drużynie... okropnie! No a Pan Klay?! ,,ŁottaFack"?! Zapraszamy Thompsona do Lakers, tak samo Curry'ego i Greena. Albo Jamesa do GSW na 2 lata. Tylko ponoć ten klub jest w stanie zagwarantować LBJ-owi i Lakers takie pieniądze i inne warunki, za które GSW dostało by do siebie Króla Jamesa.
  20. ,,Zgraję" ze starwarsowych realiów, odcinki s03e01-07 oceniam średnio na: 7,5/10. Głównego bohatera, sądzę, nigdy tu nie było, mimo obecności Omegi i coraz silniej rozwijanych i wiązanych z Trylogią Prequeli wątków midichlorianów oraz z Nową Trylogią w Kanonie Klonowaniem, pra-narodzinami podwalin (ram) ideologicznych tego co nazwiemy potem ,,The First Order". To miał być i jest serial animowany o przygodach takiej a nie innej grupy postaci, gdzie losy tych bohaterów i postaci z nimi współpracujących ciągną cały ten pierdolnik fabualrny do przodu, pokazując non-stop nowe i nowe przygody. I tak rozszerza się całość Uniwersum, o kolejne cegiełki wiedzy, relacji i informacj. Ogólnie, wręcz bardzo ogólnie: szata graficzna na przekroju wszystkich 3 sezonów nie ma tu startu do tego jak genialny poziom prezentowała oprawa wizualna, czyli tak naprawdę cały świat przedstawiony w s07 Clonewarsów! Jedynie ujęcia panoramiczne i jakieś przejścia między skalami planów filmowych wypadały w wizualiach ,,Zgrai" super dobrze. Wiadomix: czekam na coraz ,,gęstszą" atmosferę i wzrastające napięcie w związku z finałem s03 tej produkcji i tego niby-wyjaśnienia zamierzeń Palpatine'a i jego planów wykorzystania ,,biologicznych łączników z Mocą", którymi są midichloriany! Aleeeeeż to będzie!
  21. Tak, wiem jak to brzmi, ale o istnieniu Fallouta dowiedziałem się na długo, długo po tym jak byłem już entuzjastą, i to doświadczonym, w popkulturze z gatunku post-apo i temu podobnych. Dla mnie to jest normalne, nie jesteśmy w stanie obejrzeć, spamiętać wszystkiego - wtedy coś tam kojarzyłem tego Fallouta, słyszało się to i owo, bo kumpel grał w te różne części, ale tak to nic poza tym. Mam świadomość, że grzechem wręcz niewybaczalnym u niektórych fanów jest nieznanie, niezagranie chociażby odrobinę w Uniwersum Fallout. No ale, tak wyszło. Czas teraz to nadrobić! Ogarnie się jakieś recenzje i filmiki o tym Uniwersum i będzie ultra gitez! Keep calm! XD P.S. Czy mi się wydaje, czy w tym serialu nie będzie czasem trzech linii narracji/perspektyw przedstawianej fabuły: główna żeńska bohaterka, Afroamerykanin z ,,bractwa", no i Cooper Howard a.k.a. Red Skull.
  22. "Fallout" - Uniwersum growe, na podstawie którego powstał serial Amazona jest mi średnio znane, mimo iż klimaty post-apo w popkulturze to mój geekowski konik. Pilot serii, która właśnie tak odważnie zabrała się za adaptację tej kultowej gry, okazał się co najmniej mega trafiony... mimo iż fabularnie i scenariuszowo rozrywany, jakby twórcy (od scenarzysty po reżysera) chcieli nam opowiedzieć te 73 minuty z różnych punktów widzenia, z jak największą ilością ,,informacji potrzebnych na wczoraj!"! Tzn. to była perełka wizualna i stylistyczna, ale fabularnie... było za dużo tłoku, mimo wszystko! Z mojej strony ocenię s01e01 Fallouta na: 8/10. Red Skull - xD. Żądam Crossoveru "Infinity War" od MCU z Światem Fallouta od Amazona.
  23. Pilot serialu "Lazarus Project" okazał się dość dobrym, ale zbyt powolnym ,,akcyjnie" odcinkiem. Nie żebym ,,wymęczył bułę" przez te 45 minut, ale miejscami było baaaardzo powolnie, choć przynajmniej ,,skoki napięcia" i nagłe delikatne zwroty akcji wyszły tu na plus. Jakoś brytyjsko (oprócz Doctora WHO) dziwnie ogląda się coś o podróżach w czasie i temu podobne. Z mojej strony ocenię s01e01 ,,Lazarusa" na: 6/10. Ano właśnie, "RoboCop 2" - będzie oglądane; PrimeVideo ma ten film w swojej ofercie! Damn it!
  24. ,,Anty-perełka", coś mocno podchodzącego pod mockbustera do "The Meg": filmu z nieśmiertelnym i niezniszczalnym Jasonem Stathamem. Tak, nie mogę tego nie obejrzeć i nie zachłysnąć się urokiem bezguścia i kiczowatości - a chodzi mi o produkcję od ,,sławetnego inaczej" The Asylum, któraż to zwie się: "Megalodon: Obłęd" (Megalodon: The Frenzy) z 2023 roku. Ależ to będzie ,,chillowy" w opór seansik. Wyłączam swój gustomierz, oglądam ,,The Frenzy" i cieszę się specyficznym rodzajem rozrywki, która z tego filmu płynie. LooooL. W końcu to jakiś tam horror. xD MUST SEE!
  25. Kurłaaaa, ,między nogami" Omega Shenrona, no ale trudno. Na razie tyle tylko miejsca mi, tylko na tej półce starczyło na ten model/figurkę bolidu F1 Mercedesa W14, Lewisa Hamiltona no.44, w skali 1:43. Miejsce dla okazu - tymczasowe. Jak będę poszerzał kolekcję, wtedy pozmieniam ustawienie egzemplarzy. XD. Drobny pod względem kosztów wydatek na taki gadżet okołomotorsportowy, ale było warto. Cieszy duszę aż miło!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...