Skocz do zawartości

The Fringe


Gość tk

Rekomendowane odpowiedzi

No i po finale, który na gorąco uznaję za bardzo satysfakcjonujący, chociaż miałem nadzieję, że ostatnie sceny będą

 

przynajmniej częściowo pokazywać ten rok 2167 a także jakieś momenty resetowania się czasu a nie tylko alternatywną scenę z parku, której połowę mogliśmy oglądać od samego początku sezonu. No i ten tulipan w liście do Petera to też letki mindfuck.

 

 

Bardzo tez podobały mi się te nawiązania do poprzednich sezonów, pokazane zarówno za pomocą postaci jak i broni ;)

Gra aktorska jak zwykle topowa, John Noble fantastyczny.

 

Skończyła się pewna era :(

Edytowane przez Masorz
Odnośnik do komentarza

Przecież sprawa maszyny jest już skończona od 3 sezonu, a owa "starożytna cywilizacja" to Walter i inni. Reszta pozostaje kwestią czasowych paradoksów.

Ja co do finału mam mieszane uczucia. Liczyłem na trochę większą epickość jak na finał, ale i tak było dobrze. Warto było oglądać te 100 odcinków. :)

Edytowane przez jandersun
Odnośnik do komentarza

właśnie jestem po ostatnim epizodzie. ogólnie, dwa ostatnie epy to godne zakonczenie serialu po tych kilku, bardzo nierównych latach.

troche boli olanie przez producentów kilku faktów/wydarzeń z wcześniejszych sezonów, ale chyba można to wybaczyć patrząc po słupkach oglądalności... dobrze, że udało się to dopiąć do końca, bo serial był chyba blisko skasowania.

 

kiedys kupie sobie jakies pełne wydanie w boxie na BD.

Odnośnik do komentarza

Przecież sprawa maszyny jest już skończona od 3 sezonu, a owa "starożytna cywilizacja" to Walter i inni. Reszta pozostaje kwestią czasowych paradoksów.

Ja co do finału mam mieszane uczucia. Liczyłem na trochę większą epickość jak na finał, ale i tak było dobrze. Warto było oglądać te 100 odcinków. :)

Dobrze wiem skąd ta cywilizacja ale w którym momencie cofnęli się w czasie bo nie pamiętam?

Odnośnik do komentarza

Grigiri przesadzasz trochę. Faktem jest, że ostatnie sezony były tworzone w napięciu o to czy w ogóle będą te sezony. Myślę jednak, że Abrams poniekąd wyciągnął wnioski z finału "Lost" i dał nam dobre zakończenie serialu. Chociaż znów pozostawiono kilka pytań bez odpowiedzi. Maszyna jest jedną z tych pytań.

 

Nie jestem pewien ale czy ona nie znikła wraz z Peter'em podczas "wymazywania" młodego Bishopa z linii czasowej?

 

Mnie jedno zastanawia:

 

Skoro plan polegał na wymazaniu Obserwatorów to czy nie powinno to wpłynąć na przeszłość. Wszystko się zaczęło od ingerencji Września w laboratorium Walternate’a gdy ten robił lek dla małego Peter'a. Nie ma Obserwatorów, Walter z drugiej strony nie przegapia aktywacji leku, Walter nie przechodzi na drugą stronę by ratować małego i ten z kolei dorasta po drugiej stronie, nie spotyka Olivii i nie ma Etty. Oczywiście wypadkową może być afera z maszyną i wymazanie Peter'a ale do tej sprawy przyczyniły się wydarzenia poprzedzające event. Inną odpowiedzią może być obecność Waltera w przyszłości. Pewnie chcąc zachować porządek wysłali 12 Obserwatorów (których stworzyli w tym celu) do przeszłości nie mówiąc im o niczym. Wiem naciągane to ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Po finale zapewne Internet zalewają fale komentarzy (jak w przypadku „Lost”) i może twórcy zdecydują na odcinek specjalny wyjaśniający to i owo.

 

Nie mniej jednak „The Fringe” jest, a raczej był serialem nietuzinkowym i wciągającym. Coś co na początku miało być duchowym następcą „X Files” ewoluowało tworząc swoją własną legendę. Dzięki temu serialowi powstało kilka fajnych postaci i jedna przełomowa. Postać doktora Walter’a Bishop’a na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Ja jestem zadowolony, że wkręciłem się w tę opowieść gdyż bawiłem się przednie. I jak wspomniał Masorz: skończyła się pewna era.

Odnośnik do komentarza

Maszyna jest przykładem Boostrap paradox, rzeczy która nigdy nie została stworzona, dość częsty w s/f. http://en.wikipedia....otstrap_paradox

Co do Planu:

 

Nie polegał on na zniszczeniu Obserwatorów, ale o ukazanie naukowcom, że możliwa jest inna ewolucja ludzkości, bez pozbycia się emocji, wzorem Michaela. Obserwatorzy zapewne więc istnieli, ale nie dokonali inwazji, pozostali tylko obserwatorami. Z drugiej strony September był zbędny - Peter mógłby zostać uratowany, bo pochodzenie Petera w głównym świecie jest nieznane.

 

W tym roku mają zostać wydane trzy książki, które będą pokazywać wydarzenia niepokazane w serialu, jak współpraca Waltera z Bellem, młodość Olivii czy najnowsza historia Petera, tuż sprzed wydarzeń pierwszego sezonu. Jeśli nie będą kaprawe to z chęcią przeczytam. Ma też ukazać się encyklopedia "September's Notebook - a Bishop paradox".

Co do Bishopa to w poprzednim sezonie pojawia się ciekawa rozmowa, wskazująca że twórcy wiedzieli jak to się skończy:

"D. Jones: This board never changes. How long do you take between moves.

 

W. Bell: Since the last move... about 20 years. In this game the skill one must have above all else, is patience. The board changes, but very slowly. The art of chess… the art is knowing when a piece is most valuable, and then, in that very moment, being willing to sacrifice it. For in the vacuum created by the loss of what is most precious, opportunity abounds. Influence is maximized, and desire becomes destiny. For Example, on this board, the most valuable piece is the bishop. Therefore for the game to be won...

 

D. Jones: The Bishop must be sacrificed. "

 

Swoją drogą jestem pod wrażeniem, jak można oglądać do końca "średni serial", "bez spójnej koncepcji".

A przez cały sezon kompletowali nie tylko urządzenie, ale głównie Plan, na który składały się np. magnes, "pociski" Obserwatorów czy Michael. A "banalne" zastąpienie to nie była taka prosta sprawa.

Edytowane przez jandersun
Odnośnik do komentarza

 

 

September był zbędny - Peter mógłby zostać uratowany, bo pochodzenie Petera w głównym świecie jest nieznane.

 

 

 

Peter z pierwszego wymiaru zmarł nim Walter wynalazł lekarstwo więc gdy profesor widział przez "okno" ingerencję Września postanowił go (Petera) uratować i to spowodowało przekroczenie wymiaru i doprowadziło do tego, że Peter z drugiej strony dorastał w głównej. Bez tej ingerencji Olivia nigdyby nie poznała młodego Bishopa więc Wrzesień nie do końca był zbędny.

 

Poza tym Grudzień sam stwierdził, że zostaną wymazani (nie zniszczeni) ale to co piszesz brzmi sensownie więc...nie ma co się zagłębiać :)

 

Edytowane przez Farmer87
Odnośnik do komentarza

Grigiri przesadzasz trochę. [...]

Przesadzam? Taką mam opinię, nikomu jej nie narzucam.

A Abrams to akurat z tym serialem przestał mieć cokolwiek wspólnego zaraz po sprzedaniu zarysu jego fabuły do produkcji, tak samo jak sprzedaje 1-2 nowe seriale roczne. Może sobie tam gdzieś figuruje jako nazwisko w napisach, ale przecież nie tworzył scenariuszy dla dalszych sezonów.

Ja tam na tym serialu zbyt często ziewałem i nawet mi nie przeszło przez myśl przejąć się losami bohaterów. To jeden z tych seriali, które oglądałem z przyzwyczajenia i dla zabicia czasu, a nie z prawdziwej ochoty. To serial tylko dobry i taką mam o nim opinię w skali gniot > średni > dobry > długo długo nic > wybitny. Ale Losci byli lepsi, również ich zakończenie.

Odnośnik do komentarza

Zagmatwane to trochę i dlatego chętnie przypomnę sobie główną oś fabularną pierwszych sezonów do wymazania. Przekalkuluję sobie to na chłodno.

 

@Grigori, każdy ma prawo do swojej opini ale z Lostami to pojechałeś :D

Nie, to zwyczajnie nie ma już sensu.

 

Ale spójrz na trzeci sezon - tam September nie uratował Petera z jeziora i obydwie jego wersje zmarły. Równie dobrze Peter mógł przeżyć i sobie spokojnie żyć w tamtym świecie, nie jest to istotne, bo i tak obecny Peter nie został wymazany.

 

Na koniec nie pokazano "obecnego" Petera tylko tego sprzed ponad 20 lat, a jeżeli usuniesz wpływ Obserwatorów do tych wydarzeń nie mogło dojść. Peter żyje w tamtym wymiarze bo September nie odwrócił uwagi Walternate przy opracowywaniu lekarstwa.

 

Co do maszyny, jak Walter mówi (a pamiętam bardzo dobrze ten fragment), że MUSI przenieść się w czasie z tą maszyną bo taki paradoks będzie katastrofą to ja chce to zobaczyć w serialu, bo albo to zignorowali albo każą mi się domyślać, że gdzieś tam to będzie mieć miejsce (zły storytelling). A maszyna w nowej linii oczywiście była i podobnie łączyła oba światy tylko nie wymagała Petera do działania.

Edytowane przez Sebas
Odnośnik do komentarza
  • 7 lat później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...