Skocz do zawartości

Pytania różne, różniste


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Albert Wesker

Właśnie roczne-dwuletnie auto też jest ciekawą alternatywą. Ale w tym wypadku w grę by wchodziła Alfa Romeo 159, Lexus IS 250, BMW serii 3, Mercedes C-klasse, Jaguar X-Type, Saab 9-3. A4? Nie, ponieważ każde z tych aut wolałbym niż A4. Pakownośc bagażnika, czy funkcjonalnośc nie jest dla mnie ważna. Z tego co wiem to Lexus jest tylko w sedanie, więc jest na ostatnim miejscu zestawienia (musiałbym miec jakąś świetną okazję). Najbardziej pasuje mi z 1-2 letnich właśnie Alfa, albo Mercedes. I teraz pytanie: lepiej nóweczka z salonu (wiadomo, nowy to nowy, nikt nie pierdział w siedzenia oprócz mnie, 5 lat gwarancji mechanicznej), albo używany razem z pełnym ryzykiem

Odnośnik do komentarza

Ale przecież na używane auto też jest gwarancja, czyż nie? Chłopie, masz sto koła do wydania, dobrze to przemysl ; ). Laguna wg mnie to średnia opcja, skoro jako jedną z alternatyw bierzesz C-Klasse (rozumiem, że chcesz kombi) to już teraz na Twoim miejscu szukałbym egzemplarza dla siebie. Nowa Laguna? Nie.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Pojeździłem po salonach, pooglądałem allegro, poczytałem. Jeżeli chodzi o samochody z homologacją ciężarową odpada Alfa, Lexus, Jaguar, Saab. Roczna C-Klasse to wydatek około 140.000 zł, dwuletnich z homologacją nie ma, 3-latek to około 100.000. Tak samo BMW serii 3. Znaleźc zadbanego i ładnego Merca z kratką to zadanie praktycznie niemożliwe. No i na takie auto już gwarancji nie ma. Zostaje mi jedynie Laguna, ewentualnie coś z japończyków: Toyota Avensis, Accord, Mazda 6.

Odnośnik do komentarza

No w sumie jak taki wybór zostaje, to może rzeczywiście Renault. Toyota jest wyjątkowo nijaka i niczym się nie wyróżnia, Mazda to dobry samochód, ale w Polsce serwisów jest dość mało, Honda czemu nie, choć na pewno to większa egzotyka niż Laguna.

 

A swoją drogą czemu nie lubisz A4? Mamy właśnie takie jako pierwszy samochód w rodzinie od roku, nie kierowałem nim bo służbowe, ale jest naprawdę dobre. Choć funkcjonalnością nie powala, to wykończenie stoi na wysokim poziomie; silnik 2.0 TDI 170 jest mocny, pozwala rzeczywiście poczuć przyspieszenie, a pali mało; radio ma slot na karty SD, bluetooth jest bardzo przydatny... No i wygląda bardzo fajnie, design nie jest przekombinowany, a różne ciekawe detale nieźle wyglądają (szczególnie światła diodowe).

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Nie podoba mi się. Albo inaczej, nie podoba mi się ilośc kasy, jaką trzeba za takie A4 zapłacic. Byłem wczoraj w salonie Skody i na żywo Superb kombi powala na kolana! Ilośc miejsca jest kosmiczna, wykończenie też. Na zdjęciach samochód robi kiepskie wrażenie, na żywo świetne! Silnik 1.8 TSI 160KM ma lepsze osiągi niż 2.0T Laguny. Renault ma lepszy design i wyposażenie, za Skodą przemawia rozsądek i mniejsza utrata wartości. Ostro się zastanawiam

Odnośnik do komentarza

No to w takiej sytuacji brałbym Skode.

Troche lipa, ze odpada BMW i Mercedes, ale faktycznie rozejrzalem sie troche i ciezko cos znalezc.

Z proponowanych (Accord, Mazda 6, Laguna, Avensis, SuperB) Renualt brałbym jako ostatnie.

Skoda jest bardzo chwalona, w srodku naprawde bardzo duzo miejsca, kosmos wręcz. Accord podoba mi sie wizualnie, no i to Honda.

Widze, ze troszke uparles sie jednak na ta Lagune ; ).

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Laguna po prostu mi się podoba :) Ale jednak ją skreślam. 100.000 to troszkę za dużo, żeby się kierowac emocjami. Wybór zawężam do Skody i tych trzech japończyków. Muszę się przejechac i je zobaczyc na żywo.

Odnośnik do komentarza

Tak sobie rozkminiam i chyba będę musiał się rozejrzeć za czymś bardziej ekonomicznym (a nawet nie 'bardziej', tylko po prostu ekonomicznym). Spalanie w tym kudafonie mnie rozpierdala. Zwykły, prosty jeden sześć, cztery gary, osiem zaworów, siedemdziesiont pieńć pferdeszterków a jara jak gupi. No może nie do końca jak głupi, bo najczęściej jeżdżę po mieście na krótkich odcinkach. I tak przy w miarę ekonomicznej jeździe daje mi to najmniej 10 litrów. Zimą to pod 12 podchodziło. Średnio. Zaleję (pipi)a za sto złotych i przejadę 200 kilometrów. To jakieś jajca są. No ale cóż, trzeba chyba jakiegoś ropniaka poszukać, albo bardziej ekonomiczną jednostkę benzynową. Bo gazu mi się raczej nie opłaca. Zastanawiałem się nad peżotami czysta sześć; ponoć ekonomiczne i mało awaryjne. Generalnie czegoś takiego szukam. Nie za duże, miejskie auto dla biednego studenta. Co moglibyście polecić? Zapraszam do dyskusji :)

Odnośnik do komentarza

Ja bym w pierwszej kolejności wykonał kilka podstawowych czynności, które mogą Ci obniżyć spalanie małym kosztem. Raczej tyle litrów na stówe nie jest standardem.

A jak to nie pomoże to dopiero kombinować i pchać się w większe koszty.

 

O! Toto!

Powykonuj podstawowe czynności, które kosztują nic lub tyle co nic, a mogą obniżyć spalanie.

Z pierwszych rad - ciśnienie w oponach i zapieczone tłoczki (podnieś każde koło na podnośniku i sprawdź, czy się swobodnie kręci). Potem pewnie parę czynności polegające na rozkręceniu i przeczyszczeniu jakiegoś elementu, które u mechanika będą kosztowały 50-100 zł.

Odnośnik do komentarza

a czemu gaz niet?? opłaca sie przeciez.

a 306 to moim zdaniem dobry pomysl.

Zazwyczaj jeżdżę na krótkich odcinkach, więc zanim osiągnę dobrą temperaturę do przełączenia na gaz, to zdążę dojechać do celu. Stąd też takie spalanie, bo na trasie z tego co pamiętam, to jakieś 7-8 wychodzi.

 

Również uważam, że jeśli już coś w tym aucie zrobiłeś to gaz jest lepszym wyborem niż znów kupować jakiś kilkunastoletni wóz.

Instalacja gazowa (założenie jej) przewyższa kosztami wartość samochodu.

 

Jak nie pognity opel to weź gazu mu daj, jak pognity to rzeczywiście kup se co innego ;D

 

 

 

Jakiegoś Lancera 1.5 może?

 

 

 

edit: czy tam 1.6

Tragedii z blacharką nie ma, latem był robiony. Tyle że nie mam już do niego cierpliwości, tzn. nie stać mnie na niego, a nie jest to jakieś porsze czy nawet średniej klasy miejskie auto. Ogólnie jeździ, ale nawet nie chce mi się usterek wymieniać. W dodatku zbliża się termin wykupienia oc.

 

 

Ja bym w pierwszej kolejności wykonał kilka podstawowych czynności, które mogą Ci obniżyć spalanie małym kosztem. Raczej tyle litrów na stówe nie jest standardem.

A jak to nie pomoże to dopiero kombinować i pchać się w większe koszty.

 

O! Toto!

Powykonuj podstawowe czynności, które kosztują nic lub tyle co nic, a mogą obniżyć spalanie.

Z pierwszych rad - ciśnienie w oponach i zapieczone tłoczki (podnieś każde koło na podnośniku i sprawdź, czy się swobodnie kręci). Potem pewnie parę czynności polegające na rozkręceniu i przeczyszczeniu jakiegoś elementu, które u mechanika będą kosztowały 50-100 zł.

Opony git, niedawno robiłem kompletne hamulce z przodu, z tyłu jest średnio, może trochę obcierać, ale ch.uj w to. Niestety tyle będzie palił i albo to przełknę, albo zmienię pojazd.

 

 

 

Nie chce nikt może kadetta kupić? Unikat, limitowana wersja yrmsier, pińcet sztuk wyszło.

 

Btw. wczoraj ściągnąłem tylne koło, bo coś mi zaczęło stukać takim metalicznym dźwiękiem. Okazało się, że sprężyna pękła ;]. Jakiś debil przede mną poprzycinał je z dołu i z góry, chyba po to, żeby niżej siedział. No (pipi), idiota.

Odnośnik do komentarza

Instalacja gazowa oplaca sie nawet gdy jeździsz na krótkie dystanse. Z tym, że trzeba rozgrzać dobrze samochód i przełączyć na gaz to są zalecenia jak powinno się robić. Można równie dobrze przełączyć na LPG od razu po odpaleniu i również bęzie jeździł (szczególnie, że teraz ciepło jest).

Ale Ci się opłaci wstawianie instalacji, jak jeszcze troche pojeździsz tym autem.

Zrób te kilka wymienionych czynności + wymień świece i kable WN + przeczyść filtr paliwa + sprawdź sonde. Warto moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza

Ma ktoś z was galanta na części? :D Bo potrzebuję komputra (ECU), bo mój się skończył (wymieniłem kondensatory i dalej du.pa, więc jakiś scalak poszedł) na dodatek się okazało, że jest to komp od jakiegoś DEŁU 1.8 IEFI (google mówi, że ESPERO ma taki silnik), ogólnie przypuszczam, że DEŁU bo tylko o IEFI google słyszało właśnie w ESPERO, no i mam na płytce napisane wielkimi literami KOREAN, nie wiem czy oni nie potrafią napisać made in korea, czy terrorystom znać dawali, że w tej wersji są specjalne procesory zdolne kierować nuklearnymi rakietami, które w zamian za te układy mieli dostarczyć koreańcom. Nie wiem, naprawdę nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...