Skocz do zawartości

-==Metal Gear Solid 3==-


Rekomendowane odpowiedzi

przechodze po długim czasie ponownie gre, i powiem wam że nie podoba mi sie juz tak jak kiedys, mimo dodania nowej kamery to topornosc i megauproszczenia sa straszne, prawda jest taka ze cierpie podczas gameplayu, jako tako bawie sie z bossami, i tylko czekam na filmiki.

Niedawno przechodzilem mgs1 i mgs2 i one az tak nie straciły w moich oczach.

Moze dlatego ze cobras to najbardziej bezplciowy zestaw bossow w  serii, zmiana kamuflazy jest irytujaca, nie ma do kogo dzwonic bo zero paramedic i  tym bardzeij murzyn sig zniechecaja do 20 krotengo dzwonienia, dostaje sie bronie ktorych sie nie chce zawet zaekwipowac bo zmiana broni tez irytuje, nie mowiac ze jak giniesz to musisz przerabiac kamuflaze  i  plecak na nowo jeszcze raz, naprawde słabo ta gra wypada po latach.

 

 

A fabularnie fajnie, ale teraz dopiero chłodnym okiem zauwazam mnostwo dziwolągów w scenkach i dialogach.

 

LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL

Odnośnik do komentarza

Milan ma troche racji. Cobrasy w mgs3 to jedynie grupa ludzi z mega dziwnymi zdolnosciami i nic wiecej. Zadnego tla, historii. Ot typ z szerszeniami w ryju i juz (i bo tak). To nawet w mgs4 probowali nadac bossom troche glebi i po kazdej wlace dzwonil mudzin i mowil jak to lasa byla zle traktowana (fakt, bylo mega suche ale jednak probowali sie jakos reflektowac za brak tego elementu w mgs3).

Odnośnik do komentarza

Może i są bezpłciowi, ale to nie zmienia faktu że walki z The End i The Boss są najlepsze z całej serii. W zeszłym roku wróciłem do trójki dzięki HD kolekcji i bawiłem się tak samo dobrze jak kiedyś. Nie zmienił się mój stosunek do tej genialnej gierki. Wydała mi się tylko krótsza niż stara wersja, bo wiedziałem dokładnie co, jak i którędy. No i to sterowanie, masakra :)

Odnośnik do komentarza

Cobrasy są specyficzne, IMO tacy mieli być. Banda pomagierów, każdy o innej zdolności, bez większego wpływu na fabułę. Mi się ten zamysł podobał. A walka z The Boss oczywiście, że jest zaje,bista ze względu na finał. No i na scenerię, sposób walki i wiadomo, że ze względu na to kim była i czym ta walka była.

 

milan jesteś jak ten random Sebastian "xDDDDDDDDD" Ś., ten też zaczął w to grać jakby mu ktoś kazał i co chwilę do czegoś się czepiał. Pamiętajcie proszę, że to jest już prawie 10-letnia gra i często patrzycie przez pryzmat wielu dużo bardziej rozwiniętych gier. Załóżcie może okularki nostalgia jak to wszyscy przy MGS1 robią ;).

Edytowane przez raven_raven
Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Milanem, idealnie to ująłeś. Nie do końca z bossami ale z resztą jak najbardziej. Moim zdaniem najsłabszy MGS z pierwszej trylogii. Toporny interfejs, błędy z kolizjami, kupa nieścisłości, japońskich pierdół, umowności ( nawet w MGS2 tylu się nie dopatrzyłem i grało mi się w niego idealnie ). Zresztą nie będę powtarzał tego co już napisałeś.

 

 

raven_raven miałem cię za poważniejszego gościa ale widzę, że nadajesz się tylko do HP by tam salutować i wygłaszać swoje pseudo sentymentalne mądrości. Nawet w temacie o grach wsadzać jakieś bzdety o randomach, co za osioł. No sorry.

Edytowane przez Sebastian Ś.
Odnośnik do komentarza
Gość _Milan_

Poznań przeprasza za ravena.

Ja kocham ta serie i pisząc zle o mgs3 naprawdę się nie czepiam. Z reszta widziałem stronę wcześnie jak się traktuje ludzi którzy piszą jak jest (zwyrol). Przechodzę trochę na siłę dla przypomnienia fabuły bo później zabieram się za PW, i co ty na to, #&$;/.

Odnośnik do komentarza

Ja się tylko zastanawiam po co się tak męczycie? Jeśli te gry są takie nielogiczne i ciągle jest na co narzekać, to nie szkoda Wam czasu? Fabułę można sobie na pięć innych sposobów przypomnieć niż przechodząc przez tą katorgę jaką jest granie w grę.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Tutaj bardziej patrzyłem na Zwyrola, bo tej listy z poprzedniej strony jeszcze nie widziałem. Ja po prostu chciałem zwrócić uwagę, że gra do najnowszych nie należy i fabuła jest jej ogromnym plusem. Kiedy fabułę znamy na pamięć i kiedy widzieliśmy już dziesiątki ciekawszych gier pod względem gameplayu to powrót nie musi być już taki sam. Sam nie przechodziłem MGS3 po raz trzeci, bo widziałem, że to nie jest to samo. Za pierwszym razem fabuła tak trzymała w napięciu, że nawet dobrze nie zwracałem uwagi na samą grę, byle do przodu, byle się dowiedzieć co dalej. Kiedy ten czar pryska i zaczynamy się skupiać na szczegółach to fakt, zaczynają wychodzić pewne babole.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dla mnie sprawa jest prosta. Gram teraz praktycznie tylko w stare gry ( i to starsze niż MGS3 ) i jak dla mnie produkcje wybitne to takie które na DZISIAJ mogą poszczycić się kapitalnym gameplayem. MGS3 się do nich nie zalicza i który kapitalną ma co najwyżej fabułę a to i tak tylko z odrzuceniem ogromu umowności i pierdół. Dodatkowo jest to trzecia część w konwencji z pewną dozą odtwórczości. W MGS1 i MGS2 bez sentymentu i niedawno grało mi się o wiele przyjemniej i po prostu lepiej.

 

Jak dla mnie MGS3 , max 8/10 na dzisiaj. Ale zaraz, przecież zapomniałem, 8/10 to potworna i niska ocena. Tylko ma być słabe 9/10 lub normalne 10/10.

Edytowane przez Sebastian Ś.
Odnośnik do komentarza
Gość _Milan_

Może to ze przez kamerę czasami zamiast się przylepic to snake idzie w bok, dodatkowo parę razy n

Miałem tak ze się czołgami ruszam kamera,i dalej nie mogę, musiałem puścić gałkę i jeszcze raz ja wychylić, w to szczegół

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...
  • 1 rok później...

tylko tyci gorsza od czworeczki

 

i

 

dzieci juz zagotowane

 

:banana:

 

ale serio, niech ktos mi wytlumaczy w czym lepsi sa bossowie w 3 od tych z 4? chodzi mi glownie o the paina i the fury. co oprocz miejscowki tego drugiego jest lepsze od walki z crying wolfem? 

kumam np. ze taki the fear to za(pipi)iscie przedstawiony mutant rodem z x-menow- taki eksperyment wojskowy, ale tanczacy grubas pain srajacy osami? albo fury, ktory zamienia sie w glowe? dlaczego tak robi, czym to jest wytlumaczone ze przybiera forme latajacej glowy z teletubiesow?

Odnośnik do komentarza

A dlaczego ograniczać się do paina i fury i twierdzić że ci z 4 są lepsi? Czy Boss, Volgin, kompletnie przemodelowany Ocelot i zyskujący dzięki związkowi tajemniczy Sorrow nie byli wystarczająco dobrzy?

Profile psychologiczne B&B z czwórki były po prostu nijakie i zrealizowane na jedno kopyto, a Vamp i Ocelot to praktycznie te same persony co w MGS1 i 2, więc nie sensu ich liczyć (choć jako jedyni w czwórce byli naprawdę interesujący).

 

Wszyscy bossowie w SE (na czele z Boss i  Volginem których backstory i cele poznaliśmy przecież dokładnie) są groteskowi i pewien sposób magiczni. Jak sam powiedziałeś Fear to prawdopodobnie efekt eksperymentów. Do Paina pasowałaby natomiast teoria o ukąszeniu przez rój, co spowodowało z nimi telepatyczną wieź (dość znany motyw z horrorów, który pojawił się nawet w serialu Smallville). 

 

Nie wszystko musi być wytłumaczone i logiczne w tym świecie. Nie po prezentacji skilli Mantisa, Ravena, Vampa, czy Sorrow. 

Odnośnik do komentarza

Calosciowo bossowie z 3jki > bossowie ze wszystkich innych mgsow (TO JEST MOJA OPINIA OCZYWISCIE), ale jakby tak selektywnie zaczac wybierac walki no to przeciez wiadomo ze w kazdej czesci znajda sie walki lepsze (the end, the boss, sniper wolf, liquid) oraz gorsze (the pain, fatman XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD)

 

Nie rozumiem jednak tego zapotrzebowania backstory u WSZYSTKICH bossow, ej serio, masz misje, nagle spotykasz wroga, i co, chcesz uslyszec przed walka lub po nad zimnym truchlem jego zyciowa historie? Serio?

Podejrzewam ze gdyby taki The End usiadl i zaczal opowiadac ponad 100 lat swojego zycia to:

 

a) umarlby ze starosci w trakcie

b) gracz by zasnal w miedzyczasie

 

Pomijam juz fakt ze caly oddzial Kobry byl glownie aktywny podczas drugiej wojny jako jeden squad, wiec w pewnym momencie ich historie by sie zaczynaly przeplatac co by bylo bez sensu, sluchac 4 razy tego samego.

 

Jak jest sens to bardzo chetnie poznam motywy wrogow, ale tylko tych ktorzy sie naprawde licza, czyli glownych antagonistow.

 

Powiedzialbys ze B&B byly antagonistkami w MGSie 4? [male spoilery z 4ki] No ... nie, to byly tylko zwykle przeszkody, po zabiciu ow przeszkod Drebin tylko zaczynal opowiadac pisana na kolanie 5 minutowa historie przez codec i za kazdym razem jak tego sluchalem zastanawialem sie... eee po co ja tego slucham? <skip> Zobaczylem ją raz czy dwa razy na ekranie, zabilem, ide dalej, nie obchodzi mnie ze tata ja bil czy matka zupe za slona jej dawala.

 

Interesuja mnie historie takich postaci jak Liquid, The Boss, Volgin, Ocelot a nie jakis trepow z wieksza iloscia HP ktorzy tak naprawde nie maja zadnego realnego wplywu na wydarzenia.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...