Skocz do zawartości

Hit, którego fenomenu nie pojmujecie


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

grałeś wogóle w to ???

oczywiscie, ze nie gralem - ot tak sobie wszedlem w temacik i na chybil trafil zjechalem wlasnie DS :potter:

 

kupa ludzi jedzie na jakieś gierki a po dłuższej rozmowie okazuje sie że nawet tej gry na oczy nie widzieli ( nie licząc recki w gazecie albo na necie ) . ot polska przypadłośc wiec wolałem zapytać .

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się po części z Ryo-San co do Dead Space. Gra jest wręcz prostracka i opiera się o schemat:

-O potrzebny nam czajnik, idź i go znajdz, a ja przyniosę wodę na herbate

Wykonujemy misje wyżynając po drodze 123 maszkary (fajny mi horror...), po czym:

-Udało Ci się, bedzie herbata! Ups... Właśnie wylałem wodę. Przyniesiesz?

Wracamy tą samą scieżką, co przyszliśmy(obowiązkowo, kiedy wchodzimy do pokoju z żaluzjami itp. włącza się alarm i napada nas zgraja klozetowych potworków-czyste zaskoczenie) i szukamy wody, ale możemy być pewni, że nawet jak ją znajdziemy, to zabraknie prądu...

 

Gra czasami potrafi pokazać pazur, ale to troche malo jak na te "spusty". Ot 8.

 

Odnośnik do komentarza

Mi się parę tytułów jeszcze przypomniało. Obawiam się jednak, że reakcja nie będzie najlepsza...

 

REZ - Naprawdę nie pojmuję co w tym tytule jest takiego rewelacyjnego, że wszyscy się nim zachwycają i skłonni są wydać ogromne pieniądze za wersję PS2/DC. Włączyłem, pograłem chwilę, dostałem zawrotów głowy i wyłączyłem więcej nie wracając. Ni to strzelanka, ni to gra muzyczna... właściwie nie wiem jaki jest jej sens. Pięć krótkich poziomów, brzydka grafika i wcale nie porywająca muzyka. Może i tytuł oryginalny, ale zdecydowanie przereklamowany w moich oczach.

 

Silent Hill 2 - Łooo, tu się zacznie. "Jak możesz nie pojmować fenomenu gry z tak genialną fabułą i w ogóle buebuebue!!1one". Zgodzę się - tytuł ma naprawdę genialną fabułę, zdecydowanie najlepszą ze wszystkich Silentów. W czym więc problem? Gra ma zdecydowanie inny klimat niż SH1 oraz jest stanowczo za prosta. Alternatywny świat ledwo co różni się od zwykłego. W SH1 i SH3 efekt był niesamowity, z żywymi ścianami i wszechobecnym brudem, krwią itp. Tutaj natomiast nieraz próbowałem znaleźć jakiekolwiek różnice między lokacjami. Oprócz tego, przeciwnicy są tak beznadziejni, że właściwie całą grę przeszedłem używając rurki (czy tam deski, nie pamiętam), amunicje zużywając wyłącznie na bossów. Zniknął tym samym cały klimat grozy i walki o przetrwanie znane mi z poprzedniego Silenta (oraz obecne w późniejszym SH3) co bardzo mocno wpłynęło na ostateczną ocenę tytułu. W moich oczach 8/10 i trzeci w kolejności Silent Hill jeśli chodzi o strach (po SH1 i SH3). W końcu co to za survival-horror, który ani nie jest wymagający, ani w ogóle nie straszy?

 

Seria Dragon Ball Z: Budokai - Owszem, gra wcale nie jest jakaś cudowna ani nie została okrzyknięta hitem, ale widząc oceny w Internecie pokroju 8/10 zaczynam się zastanawiać czy grałem w ten sam tytuł. Mała ilość ciosów, nędzny system walki, kiepskie i powtarzające się cut-scenki, nudny główny tryb gry oraz nieco przesadzony poziom trudności. Czym się tak wszyscy zachwycają nie mam pojęcia. Już lepiej sięgnąć po Tenkaichi Budokai, który był zdecydowanie lepszy (choć też nie taki cudowny jak go opisują).

 

Seria Mortal Kombat - Sorry, ale poza krwawymi fatality nigdy nie rozumiałem co w tym jest fajnego. System beznadziejny, postać postaci nierówna, nieciekawa muzyka (tudzież "background noise"). Nowe części w 3D także nie są jakieś szczególne i 100x bardziej wolę pograć w KoF Maximum Impact niż w to.

 

God of War: Chains of Olympus - Po okrzyknięciu gry najlepszym tytułem na handheldy/PSP zeszłego roku nie mogłem się powstrzymać przed wpisaniem go tutaj. No dobra, niech mi ktoś powie co poza naprawdę ładną grafiką ten tytuł ma do zaoferowania? Jest absurdalnie krótki, absurdalnie prosty i nie oferuje niczego, co by mnie zachęciło do dalszej zabawy. Grałem w dłuższe i bardziej rozbudowane dema niż CoO. Jasne, gra jest dobra i naprawdę wyciska wiele z PSP, ale żeby zaraz taki hit? Sorry, wolę spędzić 40h przy mało znanym SRW A Portable niż 4h przy GoW:CoO.

 

Metal Gear Solid: Portable Ops - Tja... że też nie wymieniłem tego tytułu w poprzednim poscie. 8/10? 9/10? Nawet 10/10? Litości, jest to tytuł zasługujący na góra 6/10, i to tylko i wyłącznie za ambicje. Zresztą, co ja się będę powtarzał, tutaj jest wszystko na temat tej gry.

 

LocoRoco - Ok, oryginalna platformówka. Fajne przez jakieś 10min po czym ma się dość. Dobra, nie będę kwestionował, że innym może się bardziej podobać, ale osobiście mam odruchy wymiotne na samą myśl o dłuższej styczności z tą grą.

 

Metal Slug - Strzelanka 2D o dość oryginalnym klimacie, wymagająca od szarego gracza kilkudziesięciu "żetonów" w celu ukończenia. Przeszedłem wszystkie części wchodzące w skład Anthology i przy każdej nudziłem się jakoś w połowie. A że nie należę do graczy lubiących bić rekordy punktów i tym podobnych to ani trochę mnie nie ciągnie do powtórnej styczności. A i nawet do multi w co-opie znalazłyby się lepsze pozycje.

 

Ciąg dalszy może nastąpi.

Odnośnik do komentarza
- Seria Mario (bodajże najlepiej sprzedana gra w historii) - nie wiem co jest fajnego w wiecznym skakaniu po platformach, bez żadnego sensu, w celu dojścia do exit'u.

 

Mariosy przeważnie dostarczają graczowi typowo growej motywacji fabularnej - trzeba np. jakąś niewiastę uratować. Pod tym względem owe platformówki są grami najtypowszymi z typowych.

Odnośnik do komentarza

Czego fenomenu nie pojmuję? Patapona. Ja wiem: oryginalne, inne niż wszystkie... Ale to nie znaczy "lepsze". Mnie wystukiwanie melodii armii Pataponów w ogóle nie ruszyło. Gra jest IMO po prostu nudna, a pomysł bębnienia mimo oryginalności się nie sprawdził. Wiem, mam na ten temat zdanie inne niż 99,9% ludzkości ;)

Odnośnik do komentarza
Czego fenomenu nie pojmuję? Patapona. Ja wiem: oryginalne, inne niż wszystkie... Ale to nie znaczy "lepsze". Mnie wystukiwanie melodii armii Pataponów w ogóle nie ruszyło. Gra jest IMO po prostu nudna, a pomysł bębnienia mimo oryginalności się nie sprawdził. Wiem, mam na ten temat zdanie inne niż 99,9% ludzkości ;)

Ej, wpis.

 

Poprostu zaczęło mnie to irytować i nudzić ciągle stukanie tych samych klawiszy żeby zobaczyć jak patapony rzucają dzidą w dinozaura. Ostatnio próbowałem się przekonać ponownie i jakoś lepiej to wyszło, jeszcze dam jej szanse.

 

Lumines I i II kompletnie nie kumam fenemenu tej gry. Wytłumaczy mi ktoś? Niby jakaś tam muzyka, jakieś skórki, ale to jakiś tetris jest o_O

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza
Czego fenomenu nie pojmuję? Patapona. Ja wiem: oryginalne, inne niż wszystkie... Ale to nie znaczy "lepsze". Mnie wystukiwanie melodii armii Pataponów w ogóle nie ruszyło. Gra jest IMO po prostu nudna, a pomysł bębnienia mimo oryginalności się nie sprawdził. Wiem, mam na ten temat zdanie inne niż 99,9% ludzkości ;)

Ej, wpis.

 

Poprostu zaczęło mnie to irytować i nudzić ciągle stukanie tych samych klawiszy żeby zobaczyć jak patapony rzucają dzidą w dinozaura. Ostatnio próbowałem się przekonać ponownie i jakoś lepiej to wyszło, jeszcze dam jej szanse.

 

Lumines I i II kompletnie nie kumam fenemenu tej gry. Wytłumaczy mi ktoś? Niby jakaś tam muzyka, jakieś skórki, ale to jakiś tetris jest o_O

 

Ej, wpis.

 

Nudziło mnie i wstukiwanie ciągle tego samego, i układanie klocków. A takie Loco Roco na przykład mi się podoba.

Odnośnik do komentarza
Gość andertejker

Ej, wpis.

 

wymieniłbym ta pozycje wcześniej, ale nie wiedziałem, że jest obiektem jakiegoś fenomenu.

Parappa The Raper był tryliard razy lepszy.

Edytowane przez andertejker
Odnośnik do komentarza
Lumines I i II kompletnie nie kumam fenemenu tej gry. Wytłumaczy mi ktoś? Niby jakaś tam muzyka, jakieś skórki, ale to jakiś tetris jest o_O

 

Sam sobie odpowiedziałeś, poniekąd. Wciąga tak samo jak Tetris; podobnie działa na gracza. Przy czym stotnie różni się mechaniką, co pozwala ją sprzedawać pod inną nazwą. Jest taka złota myśl: "Kto grał w Lumines i dalej nie rozumie, czemu inni tak się tą grą podniecają, ten po prostu nie grał wystarczająco długo." Jeśli bardzo chcesz się przekonać o co w tym chodzi, graj dalej, piękny Cyganie.

Odnośnik do komentarza
Ja nie rozumiem fenomenu Halo - grałem u kumpla w sieci chwilę w H3 (zostałem skarcony niesamowicie przez te 20 minut), grałem singla i coopa w H2 i nie widzę tam nic rewelacyjnego. Ot, przyjemny shooter, ale bez przesady.

To jest jak z MGS bez poznania otoczki fabularnej te gry nie są takie rewelacyjne przynajmniej dla mnie.

 

@Sonotori dzięki za wyjaśnienie, mnie tam tetris nigdy nie ruszał więc i to mnie nie ruszy raczej.

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

Akurat andertejker nie daje tej grze 10 na starcie, choć znam też takiego co 10 daje ;). To się nazywa hype i towarzyszy niemal każdej "dużej" grze na każdą platformę. Dopiero po premierze weryfikuje się czy gra faktycznie rządzi, czy nie, bywa jednak, że ktoś (kilka milionów osób...) dalej pozostaje pod wpływem hypeu i spuszcza się nad grą co najwyżej dobrą (MGS4, Halo3). Wtedy trafia taka gra do tego tematu:)

Odnośnik do komentarza

Akurat Killzone2 to najładniejsza gra na konsole ^_^ i wielu recenzentów twierdzi że najlepszy fps to nie rozumiem czemu ma nie dostawać 10 skoro h3 i cod4 mogło a za dużo innowacyjności w nich nie było??

 

Ja znowu znam jedną osobę która co drugiej grze na x360 daje 10- ;) i jakoś to muszę przeżyć.

 

Można tu też już spokoje Halo Wars dopisać :D pewnie zejdzie tego ze 2-3mln

Odnośnik do komentarza

Hit, którego fenomenu nie pojmuję to chociażby seria Tekken. Owszem może nie potrafię w to zbytnio grać ale widzę, że jakbym nawet potrafił, to i tak nie zdzierżyłbym wielu postaci przez co ta gra wydaje mi się po prostu śmieszna. Yoshi i jego siad skrzyżny na mieczu, Panda, Drewienko, ten cały pierdzący dinozaur i wiele innych postaci, w których ta gra mogłaby się bez nich obyć. Spójrzcie dokładnie o co chodzi w temacie: Hit, którego fenomenu nie pojmujecie, czyli gry kultowe ale...nie dla Was Więc siłą rzeczy nie dla mnie, a tłumaczę to tym, iż nie widzę nic rajcownego w okładaniu się na pięści, nogi i głowy, wstukiwaniu nieprzerwanych kombinacji combosów, a i do krwi mam uraz chociaż tam leje się jej mało. :f W życiu codziennym też nie przemawiają do mnie bójki chociażby te w TV i może przekłada się to na świat wirtualnej rozrywki.

 

Nie pojmuję również fenomenu PES3. Dodam może na wstępie, iż jedyną częścią, która godnie reprezentuje stare, dobre ISSy z PSXa, to część piąta. Może sytuacja ma się tak, że najpierw obcowałem długo obcowałem z częścią piątą, a dopiero po jakimś czasie miałem możliwość zasięgnięcia po trójkę. Może gdyby było odwrotnie, to poczułbym fenomen, a tak to tylko gra dobra i nic więcej np. stawiam ją obok PESa2. Resztę kiczu PESów pominę.

 

Nie wiem czy można uznać to za niesamowity hit Devil May Cry. Pożyczyłem, odpaliłem, zagrałem 3-4 misje po czym wyjąłem płytę, włożyłem z powrotem do pudełka i odłożyłem na półkę.

 

EDIT: Tak naprawdę to jak zwykle mamy tutaj czysto subiektywne odczucia, bo ludzie piszą o braku fenomenu w MGS(1), GTA 4, Gran Turismo czy o zgrozo Final Fantasy 7 (eRPGi to gatunek w który nie gram zbyt wiele, ale na Jodyna! Siódemka wciągnęła mnie do tego stopnia, że caluśkie wakacje, dzień w dzień nabijałem levele, potyczkowałem się z przeciwnikami, penetrowałem niesamowity świat, łączyłem materie... po prostu zachwycałem się wszystkim, a wiele ludzi uważa inaczej. No dobrze ich brocha). :f

 

To jest w zasadzie normalne i rozumiem całe zjawisko, bo co człowiek, to inna opinia o grze. Wszystkim jedną potrawą się nie dogodzi. To że ja lubię fasolkę po bretońsku i teraz wpylam, nie oznacza że Zenek też będzie ją lubił. ^^

Edytowane przez sir_ryszard
Odnośnik do komentarza
Seria Halo. Nie pojmuję jak chłopek w kasku motocrossowym z kolorowymi laserkami i otoczką niczym Power Rangers może podobać się tylu ludziom i do tego kolejne części nie wnoszące nic nowego zbierają 10/10. Marketing czyni cuda ale dziwi że ma wpływ na redaktorów.

 

Killzone 2 - nie pojmuje jak koles z 2 pomaraczowymi oczkami i rurkami od maski gazowej moze podobac sie tak bardzo ze temat o KZ2 nonstop rosnie w nowe posty. Premiera dopiero za 2 tygodnie a ludzie sikaja na kolejny gif czy obrazek Helghasta

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

signap Okay, rozumiem twoje rozgoryczenie poziomem inteligencji przedszkolaków w temacie KZ2, ale jednak wypowiedz się jak już zagrasz w pełną, okey?

 

i na tym zakonczmy starcie KZ2 - Halo, mmkay? - [sz]

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...