Skocz do zawartości

Hit, którego fenomenu nie pojmujecie


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Little Big Planet

Ludzie zachwycają się możliwością tworzenia własnych leweli - dlaczego? jaki jest sens spędzania WIĘCEJ czasu robiąc poziom, niż na faktycznym graniu? Gra wg. mnie poniżej poziomu przeciętnych platformówek

Dziwny ten twój post. Piszesz raczej czego nie lubisz, a tu chodzi o "Hit, którego fenomenu nie pojmujecie".

Odnośnie LBP to przecież nie trzeba tworzyć poziomów - można grać w to co inni zrobili. Gra jest super dlatego, że może w to zagrać 3,5 letnie dziecko jak i stary wyjadacz i każdy znajdzie coś dla siebie.

Hmm... w sumie masz rację - offtop mi się zdarzył.

Co do LBP... rozumiem fenomen tego typu gier, HEJ! ja rozumiem fenomen każdej gry - czysto subiektywna sprawa, piszę tylko o tytułach na których się zawiodłem opierając wybór na hypie, w LBP tworzenie leweli lepiej wyglądało na papierze niż w rzeczywistości, bardzo pracochłonne i mnie nudzi - a na tym opiera się cały zamysł.

 

 

Final Fantasy 8

Finale ogólnie są dobrym przykładem jRPG w których historia i gameplay nie idą w parze (Cloud, podaj Aerith "Phoenix Down", pomogłoby) - FF8 zachęciło mnie "największym wątkiem miłosnym w serii" - ciekawe. Romansidło godne średniego anime, w małomównym "poważnym i mrocznym" facecie zako(pipi)e się "słitaśna pink" dziołcha praktycznie bez wzajemności, wogóle przez całą historię nie poczułem ani trochę uczucia między nimi. Sam gameplay mnie zanudził - system draw magic jest do bani, spędzać godziny na zdobywaniu magii (dla każdej postaci osobno!) a potem jeszcze pakowanie... bleee...

 

Final Fantasy Tactics

Jak dla mnie synonim nudy - w trakcie gry byłem zmuszony żmudnie pakować postacie by poczynić progres, problem w tym że na tej czynności musiałem spędzać tyle czasu że zapomniałem o czym była historia. Nadrobiłem to jednak dzięki Wikipedii - nic specjalnego, zakończenie wręcz kpiną jest. Ponadto taktykę walk rozwala to że przeciwnicy zakładają statusy "charm" i "confuse" - czyniąc z naszych zabijaków potencjalne (śmiertelne) zagrożenie. Gra nie jest trudna, ale wymaga właśnie bezsensownego, żmudnego pakowania.

 

Platformery ogółem

Pokażcie mi sens grania w platformówkę - jakaś interesująca fabuła? coś inspirującego?

 

Bijatyki

zamiast spędzać czas na nauce juggli, okizeme, kompletów, gwarantów, pierdół, sam wolę iść na Tae Kwon Do i spędzić ten czas tam z widocznym pożytkiem.

 

Gry sportowe

j.w. - bez fabuły, strata czasu

 

Wszelkiej maści racer'y

"Fajne samochodówki z fajnom grafikom" - praktycznie tylko eyecandy, nic motywującego do parcia przez kolejne trasy.

 

MMORPG'i

Grałem, straciłem spoooro czasu, życia i nerwów na "dzieci neo", rzuciłem w pizduc, teraz jakbym miał za dużo czasu i pieniędzy wolałbym rozdać je ubogim niż ponownie wsiąkać.

 

Little Big Planet

Ludzie zachwycają się możliwością tworzenia własnych leweli - dlaczego? jaki jest sens spędzania WIĘCEJ czasu robiąc poziom, niż na faktycznym graniu? Gra wg. mnie poniżej poziomu przeciętnych platformówek

 

The Sims

Symulator życia - w sam raz by poprowadzić swoje nieudane życie tak jak by się chciało by się wydarzyło zamiast faktycznie się RUSZYĆ I JE ZMIENIĆ

 

GTA:San Andreas

Nie lubię HH - ta gra to uosabia, getto, slang, opuszczone spodnie, nygusy... nie czaję klimatu, fabuła co najwyżej średnia

 

KOTOR 2

ZA DUŻO DIALOGÓW! zanudziło mnie czytanie rozmów przy których czujesz się jak reporter filmu dokumentalnego wysłu(pipi)ąc całych spowiedzi byle przechodnia, zbyt dużo czasu schodziło mi w menu na byle upgradzie ekwipunku.

 

DDR

Meh w pojedynkę, na dwóch wolałbym odpalić cokolwiek innego.

 

chłopie to w co ty grasz? w pokemony i strategie?

 

a nawiasem mówiąc większość twoich argumentów przeciwko tym grom jest totalnie z dupy wyjęta. no kierwa jak można grze sportowej zarzucić, że jest huyowa bo nie ma fabuły?

 

nie mówiąc już o kompletnym niezrozumieniu idei tego tematu.

 

LOL

Gram w przygodówki, (j)RPG, strzelaniny (czasem), strategie, gry logiczne, zdarza się coś z powyżej wymienionych (od czasu do czasu Motor Storm, Tekken czy FIFA - ale tylko multi), podpowiem ci jednak - Pokemony nie są gatunkiem gry.

Masz rację, zarzuciłem sportówkom brak fabuły - mój błąd (chociaż gry skateboardingowe starają się taką implementować) swoją drogą, nie napisałem że są huyowe, tylko że nie widzę sensu gry w nią, ale już poprawiłem.

O idei jakiego tematu mówisz? o sportówkach? czemu więc podwójny akapit? Rozumiem ideę, tyko że mi nie przyświeca.

 

Może sprostuję by uniknąć dalszych ataków; czuję się... znudzony (?) grami, staram się wybierać więc takie produkcje które są odkrywcze, inspirują muzyką, wydarzeniami, postaciami, przedstawieniem świata, gameplayem - czymkolwiek w czym zobaczę korzyść z przejścia gry, zdobywanie achievements jest więc dla mnie taką sztuką dla sztuki, jako człowiek nic z tego nie wynosisz poza satysfakcją z calaka i możliwością pochwalenia się sukcesem przed znajomymi (ci z kolei pewnie mogli by się pochwalić ile w tym czasie dziewczyn poznali :lol: ). Mnogość podanych przeze mnie gier i gatunków wynika z przeszłego "próbowania swych sił" w zachwalanych produkcjach i nie znajdowania w nich obiecywanych cudów ani motywacji do grania. Rozumiem osoby które są miłośnikami tematów - uwielbiają piłkę kopaną i zachwycają się drobnymi niuansami w FIFA czy PES jak styl gry konkretnych narodowości, ja jednak nie jestem kibicem i gram jedynie jak wpadnie szwagier na partyjkę.

 

Na przyszłość - postaraj się w pytaniach nie zawierać odpowiedzi mających na celu obrazę rozmówcy.

Edytowane przez Tao
Odnośnik do komentarza
jaką obrazę? napisałem, że twoje argumenty są z dupy wyjęte i tyle. nie podciągaj tego pod co innego.

Mówiłem o zawieraniu odpowiedzi w pytaniu, twierdzenie "argumenty z dupy wyjęte" (może uzasadnisz?) nie jest pytaniem - czytaj dokładnie

chłopie to w co ty grasz? w pokemony i strategie?

O tym mówię

Edytowane przez Tao
Odnośnik do komentarza

Tao - wiesz ze ci co obrazaja FF8 beda sie smazyc w piekle a ja bede ich osobiscie obdzieral zywcem? ;b

 

Ja tam nie pojmuje hitu PES i calej reszty FIF i wogole futbolu jako sportu ;b Do tego dochodza wszystkie gry typu Far Cry i inne "ide do przodu i strzelam z karabinu tylko tym razem z lepsza grafa".

 

Need for Speed'a tez nie pojmuje czemu jeszcze wychodzi ;b (pipi) nieziemskie.

Odnośnik do komentarza

Geeez, z grami jest jak z muzyką. ;]

 

Jeden lubi ostrą napie/rdalankę , drugi będzie słuchał vixy, trzeci britney spears. ;f Tak samo jest z grami, jeden lubi gta drugi FF. Możecie tu sobie wrzucać do końca życia, tak jak w temacie 'muzyka do jazdy'.

 

Osobiście nie rozumiem fenomenu Simsów i innych tego typu gierek, przecież to nudne. Nie wiem jak nieraz panny w wieku 20stu lat mogą w to grać. xD

Odnośnik do komentarza
Geeez, z grami jest jak z muzyką. ;]

 

Jeden lubi ostrą napie/rdalankę , drugi będzie słuchał vixy, trzeci britney spears. ;f Tak samo jest z grami, jeden lubi gta drugi FF. Możecie tu sobie wrzucać do końca życia, tak jak w temacie 'muzyka do jazdy'.

 

Osobiście nie rozumiem fenomenu Simsów i innych tego typu gierek, przecież to nudne. Nie wiem jak nieraz panny w wieku 20stu lat mogą w to grać. xD

 

dobrze pisze polejcie jej.

Odnośnik do komentarza

Sims - podchodziłem do tej gry z 5 razy chyba i za kazdym razem odinstalowywałem po godzinie :/ nuda panie jak na obradach sejmu :/ do tego MASA uproszczeń i róznych dziwnych pomysłów

 

Halo - oj zawiodłem sie na tym że szok :/ biegamy kolesiem w jakimś kiczowatym pancerzu ( oczywiście Ostatnią I Jedyną nadzieją ludzkości <_< ) , jakieś kiczowate blasterki i laserki trzymamy w garści , strzelamy do jakiś skaczacych kolorowych pokrak :/ poziomy wielkie a taka bieda na nich panuje że spokojnie można by je zmniejszyć o połowe . Wole Killzone .

 

Splinter Cell - ile sie peanów na cześć tej gry naczytałem to masakra :/ a jak zagrałem to sie okazało że w 80 % jest to czysta nieprawda . poziomy liniowe , nuda , tej rzekomo skomplikowanej fabuły nie widać wogóle . Już nie mówiąc o tym że przez 90 % czasu widzi sie zielony ekran bo trza łazić z noktowizorem na oczach :/

 

 

Heroes of Might and Magic ( seria ) - zupełnie nie wiem co ludzie w tym widza , moi koledzy mało sie nie posikali za tą grą a mi na jej widok sie rzygac chce :/ drugiej tak nudnej szpili nie znam :/

 

i to by było na tyle ... możecie strzelac :P

Odnośnik do komentarza

Ale czemu mają strzelać ? To Twoja opinia i masz do tego prawo. Mi może się nie podobać niebieski kolor, za to ktoś inny może go uwielbiać i np. przemalować sobie dom na taki kolor.

 

Piszecie tu, że o gustach się nie dyskutuje, a zaraz ta sama osoba pojeżdża kogoś kto ''najedzie'' na grę, którą ta osoba lubi. :] Śmieszne.

Odnośnik do komentarza

Z fabułą Splintera jest taki, nazwę to "problem" że trzeba więcej czytać niz ogladać i dlatego niektórzy narzekają bo im sie nie chce po prostu sprawdzać notatek wszelakich,briefingów i wiadomości ;)

Kluczowe dialogi i informacje podawane sa również w czasie rozgrywki, a nie w ten sposób że nagle załącza się scenka, wchodzi muzyka , bohater w efektownej pozie opiera sie o scianę bo z centrali dostał jakąś wiadomość ;)

 

Z fabułą Splintera jest taki, nazwę to "problem" że trzeba więcej czytać niz ogladać i dlatego niektórzy narzekają bo im sie nie chce po prostu sprawdzać notatek wszelakich,briefingów i wiadomości ;)

Kluczowe dialogi i informacje podawane sa również w czasie rozgrywki, a nie w ten sposób że nagle załącza się scenka, wchodzi muzyka , bohater w efektownej pozie opiera sie o scianę bo z centrali dostał jakąś wiadomość ;)

A czego nie rozumiem?

Gran tourismo -brak jakichkolwiek zmian, poza grafą co jest oczywiste w zwiazku ze zmianą platform, a mimo to ten "real driving symulator" ( ech....) sprzedaje się wysmienicie.

Nie rozumiem też że mimo że mnie ta gra czasem irytuje swoją odtwórczością i zastojem oraz paroma dziadowskimi rozwiazaniami, to i tak w nią gram :)

Odnośnik do komentarza

Ja nie rozumiem ogólnego zachwytu nad GTA IV.

Przeszedłem całą(tak jak wszystkie pozostałe części),ale prawdziwy fun w tego typu grze miałem dopiero grając w Saints Row 2.Bardziej rozbudowana,więcej różnorodnych zadań oraz misji i mnie dużo bardziej wciągnęła niż słynne GTA IV.

 

Geeez, z grami jest jak z muzyką. ;]

 

Jeden lubi ostrą napie/rdalankę , drugi będzie słuchał vixy, trzeci britney spears. ;f Tak samo jest z grami, jeden lubi gta drugi FF. Możecie tu sobie wrzucać do końca życia, tak jak w temacie 'muzyka do jazdy'.

 

Osobiście nie rozumiem fenomenu Simsów i innych tego typu gierek, przecież to nudne. Nie wiem jak nieraz panny w wieku 20stu lat mogą w to grać. xD

Ostatnio Chylińska na antenie TVN24 się chwaliła ,że uwielbia w to grać i nie może się doczekać już 3 części :D

Odnośnik do komentarza

Chwalisz się, że grałeś w nocy :P

Nie no, poważnie. SH a szczególnie jedynka mają przynajmniej dla mnie świetną atmosferę, ciekawą walkę i wiele smaczków jak choćby

kot wyskakujący z szkrzynka, motyw z budą, jakiś dinozaur w piwnicy :D

 

RE? Taka trójka to jedna z lepszych survivali z zombiakami w tle moim zdaniem.

 

Jak dla mnie obie te serie straciły smak na PS2.

 

E: przecież widziałem przed chiwlą post o SH i RE :o

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza
Zalozcie sobie temat Halo vs reszta swiata ;]

Wiesz, dla wielu ludzi Power Rangers prosto z myjni + amerykański patos to mieszanka wyjątkowo niestrawna, ale hamburgery to jak widać uwielbiają.

 

Dodam jeszcze, że nie rozumiem fenomenu gier sportowych (np.: Fifa, PES) - dużo fajniej i zdrowiej pograć na prawdziwym boisku. Nawet golf z Tigerem jest dla mnie niestrawny. Po prostu dłużej niż 10 minut z grą sportową nie mogę wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Wiesz, dla wielu ludzi Power Rangers prosto z myjni + amerykański patos to mieszanka wyjątkowo niestrawna, ale hamburgery to jak widać uwielbiają.

:lol: :lol: :lol: :lol:

 

Kurde nie nie rozumiem fenomenu tej gry. W Polsce są już McDonaldy, ale nie wiedziałem że ich żywność tak szybko wpłynie na działanie mózgów Polskich graczy. Nie rozumiem jak można biegać po jakiś kosmicznych fortyfikacjach, w stroju supermana, strzelać laserem to przerośniętych gąbek, krasnali i skrzatów, oraz drzeć się do Amerykańskich 13 latków żeby przestali kampować.

:o

Odnośnik do komentarza

jRPG jako całość, ani to rpg ani to przygodówka - protagoniści albo w wieku przedszkolnym albo metroseksualni, towarzyszy im obowiązkowo czajnikopająk lub mysz na sterydach

przeciwnicy to przegląd półek w spożywczym a każda zdarzenie poprzedzone jest ckliwą, rzewną i naiwną rozmową (strach robić zakupy bo jeszcze sprzedawca opowie historię życia swojego i swojej rodziny do piątego pokolenia wstecz), brak jakichkolwiek wyborów bo trzeba iść tak jak zaplanował to sobie twórca "gry"

wprowadzenie do walki potrafi trwać dłużej niż ona sama a animacje grubszych czarów czy skilli to mogą konkurować z blokami reklamowymi polsatu

Odnośnik do komentarza
jRPG jako całość, ani to rpg ani to przygodówka - protagoniści albo w wieku przedszkolnym albo metroseksualni, towarzyszy im obowiązkowo czajnikopająk lub mysz na sterydach

przeciwnicy to przegląd półek w spożywczym a każda zdarzenie poprzedzone jest ckliwą, rzewną i naiwną rozmową (strach robić zakupy bo jeszcze sprzedawca opowie historię życia swojego i swojej rodziny do piątego pokolenia wstecz), brak jakichkolwiek wyborów bo trzeba iść tak jak zaplanował to sobie twórca "gry"

wprowadzenie do walki potrafi trwać dłużej niż ona sama a animacje grubszych czarów czy skilli to mogą konkurować z blokami reklamowymi polsatu

No kurde, czytając twojego posta miałem przed oczami jedynego jRPG którego skończyłem czyli Lost Odyssey ;) W zachodnie erpegi gram od dawna i kilka miechów temu postanowiłem zobaczyć jak wygląda wschodnia szkoła mojego ulubionego gatunku gier. Skończyłem LO i już więcej w żadnego jRPG nie zagram bo mi one kompletnie nie pasują. Powody wyłuszczył Diabeł w swoim poscie.

Edytowane przez Gooralesko
Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie jRPG to najnudniejsze gry. Sterujemy chłopcem który ma 20 lat, a wygląda na 13. Za zakrętem pojawia się jego kuzynka oraz zaginiona w XIX wieku matka. Okazuje się że wszyscy znają czary, za następnym zakrętem pojawiają się zmutowane gąbki, kwiaty i WC Piker. Bohaterowie nawiązują z nimi długi monolog który przewijamy 30 minut, następnie jest akcja, latają pioruny, pokemony i inne ustrojstwa, gąbka pada a bohaterowie się cieszą. Za następnym zakrętem to samo. Idziemy cały czas w linii prostej przez zaczarowany las Biedronki. Na dodatek bohaterowie często komentują różne zjawiska, typu chodzące budziki i inne (pipi), przez co tracimy więcej czasu. Nie wiem jak wy, ale ja uważam że oni te gry robią na porządnym haju, lub po kilku sake.

Odnośnik do komentarza
Wiesz, dla wielu ludzi Power Rangers prosto z myjni + amerykański patos to mieszanka wyjątkowo niestrawna, ale hamburgery to jak widać uwielbiają.

:lol: :lol: :lol: :lol:

 

Kurde nie nie rozumiem fenomenu tej gry. W Polsce są już McDonaldy, ale nie wiedziałem że ich żywność tak szybko wpłynie na działanie mózgów Polskich graczy. Nie rozumiem jak można biegać po jakiś kosmicznych fortyfikacjach, w stroju supermana, strzelać laserem to przerośniętych gąbek, krasnali i skrzatów, oraz drzeć się do Amerykańskich 13 latków żeby przestali kampować.

:o

Tak samo powazne jak udawanie twardego komandosa w CoD, policjanta strzelajacego do zombie w Residentach, wywijanie ze 100 kg mieczem przez filigranową laskę w Heavenly Sword, czy przyjmowanie kilogramów ołowiu na klatę w Killzone czy GoW.

Bardziej jestem w stanie zrozumieć te lasery w Halo niż to że w K2 czy GoW-ie strzelamy konwencjonalna amunicją.

Pewnie wyglada to tak :

-Generale nasi naukowcy opracowali rewelacyjna broń laserową która może zmieść ISA z powierzchni ziemi.

-Laserową?A jak by to wygladało?

-Zaleznie od długości fali laser miałby kolor czerwony,rózowy, niebieski.....

-Eee słabo by to wygladało, strzelamy ołowiem

-Ale broń laserowa ma wiekszą siłę razenia, wiekszy zasieg...

-Zamilcz, niewazna skuteczność, to jest wojna- tu wszystko ma wygladać tak męsko rozumiesz, a nie że lepsze lasery :P

 

Czemu uwazam że w tych grach broń na konwencjonalna amunicje jest mniej na miejscu niz lasery?

Bo w realich tych gier mamy rozwiniety transport miedzyplanetarny, medycynę, komunikację itd a w dziedzinie która zawsze charakteryzowała sie najwiekszym postepem czyli militariach, czas stanął w miejscu....logiczne?chyba nie ;)

Odnośnik do komentarza

Kurde do mnie nie docierają takie kosmiczne klimaty (poza Mass Effect przy którym nawet się wzruszyłem). Wolę biegać z kałachem niż laserem :D Ja to Halo 3 widzę tak że biegamy Rosyjskim żołnierzem, są lata 70, łuski od kałacha latają dookoła, gorzała i jucha się ostro leje, a najeźdźcami są Chiny albo Japonia (tak dla hecy), walczą o statek UFO który rozbił się w Polsce i Rosja przejęła go od Układu Warszawskiego.

MOOOC

 

 

PS. Czy ja jestem nienormalny? :)

Odnośnik do komentarza
Gość andertejker

Adi- przepiękna riposta.

 

jak pisałem wcześniej- mam otwarty umysł, jednak nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu wszelakich popierdółkowatych gier na DS'a typu Cooking Mama, jakieś zdmuchiwanie świeczki, miauczenie do głośniczka i tym podobnych setek pozycji, które odniosły ogromny sukces.

 

to znaczy jestem w stanie to zrozumieć, ale dziwię się, że aż w takich ilościach się sprzedały i takie jest na to zapotrzebowanie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...