Skocz do zawartości

Deus Ex: Human Revolution


Paliodor

Rekomendowane odpowiedzi

Za późno, już odsprzedałem.

Robiłem trzy podejścia, nie udało się. No i proszę, oszczędźcie sobie tekstów typu "zje.bałeś postać" bo jak można tak powiedzieć o grze, w której jest swoboda jej tworzenia? O.o

Właśnie w tym tkwi mój problem z tą grą, że ta swoboda to tylko iluzja, bo gra nawet wynagradza gracza lepiej za obranie konkretnego sposobu jej przechodzenia. Sami o tym mówiliście jak was o to pytałem. Właściwie ledwo zdążyłem zrobić kilka upgradów, wśród nich nie było np. hackowania, bo uznałem, że ta minigierka jest kiepska i chciałbym przechodzić grę bez bawienia się w to, niestety, okazało się to false advertisement, bo ten upgade jest konieczny najlepiej jako pierwszy. Ja dziękuje za taką swobodę.

A co do zagadek jako takich to cóż, uważam nadal, że ten element gameplayu jest fundamentalnie zepsutym mechanizmem odbierającym fun i pozbawiającym swobody. Posłużę się porównaniem z powiedzmy Trine 2 (ktoś powie, że to porównanie z czapy, bo to dwa różne gatunki gier, ale mechanika zagadek mogłaby być z łatwością przeniesiona do Deusa). W Trine 2 mamy 3 bohaterów po 2 zdolności każdy, łącznie 6 skilli, w grze można dzięki temu wybrać dowolny styl jej przejścia a każdą przeszkodę ominąć na wiele (bardzo wiele) sposobów. Jedna przeszkoda, wiele rozwiązań, a nie jedno rozwiązanie na jedną przeszkodę, a jak nie masz skilla właściwego, to idź szukaj innego przejścia, zero kreatywności. Dla mnie to jest kiepski gameplay, a kiedy gra się reklamuje swobodą, to jest to niespełnienie tej obietnicy, bo to nic innego jak bezmyślne łażenie bo labiryncie w poszukiwaniu wyjścia. Tak się właśnie czułem grając w tą grę, że jestem uwięziony w labiryncie i poruszam się po nim na ślepo, a każda decyzja jaką podejmuje może powodować konieczność wczytana sejwa, albo dalszego brnięcia na ślepo. Nie ma w tym funu.

Odnośnik do komentarza

Ja tam takich odczuc nie mialem - wzielem hackowanie i skradanie, wiec problemow nie mialem zadnych.

 

A hackowanie to wg. mnie jest najbardziej oczywisty wybor w tego typu grze - w koncu dzieje sie w przyszlosci, wiec wiadomo ze bedzie masa terminali, komputerow, elektronicznych zamkow itd ktore tylko beda czekac na to az ktos sie do nich wlamie.

 

I o jakich zagadkach ty mowisz?


W tej grze nie ma zadnych zagadek - idziesz na rambo albo sie skradasz, tyle.

 

Co do sejwow bo nie ma sie zdolnosci - ja w wyniku mojej momentami przesadnej ostroznosci nie wydawalem wszystkich punktow na upgrade'y.

Ta gra jest tak prosta kiedy sie skrada (no i kombinuje jak sie przesliznac tzn save & load) ze nie ma nawet potrzeby brania wszystkich upgrade'ow - wzmocnilem pare rzeczy ktore byly mi akurat potrzebne i tyle, bo pomyslalem sobie ze nie wiem co mi sie moze pozniej przydac.

 

A bez hackowania pewnie tez da sie ta gre przejsc tylko pewnie jest to bardziej problematyczne - no ale jak juz mowilem, jest to chyba oczywiste biorac pod uwage ze mamy do czynienia ze swiatem gdzie elektronika dominuje nad wszystkm.

 

 

 

A ze gra idealna nie jest to wiadomo - w sumie kazdy zachwalany element tej gry jest przereklamowany. Strzelanie - bez szalu. Skradanie - no dobra, w sumie spoko, aby tutaj przytemperowac poziom trudnosci to chyba trzeba by bylo wprowadzic ograniczenie w save'owaniu.

AI - w grze ktora pretenduje do skradanki powinna stac na najwyzszym poziomie, a nie stoi.

Wybory - malo ich, nie maja wplywu na koniec fabuly, decyzje co do ostatecznego zakonczenia podejmuje sie na koncu.

Owa swoboda w dzialaniu tez moglaby byc wieksza, a same lokacje bardziej rozbudowane no ale dobra.

 

Mimo wszystko jednak jest swietna - powala klimatem, ma dobra fabule, cala mase roznych smaczkow (duza frajde dalo mi zwiedzanie lokacji, ogladanie wszystkich platakow, obrazkow, czytanie gazet itp itd) pomyslowe zadania poboczne i gra sie w to naprawde przyjemnie.

 

Tak ogolem - gra bdb, ale szkoda ze nie wybitna.

Edytowane przez Yabollek007
Odnośnik do komentarza

 

oszczędźcie sobie tekstów typu "zje.bałeś postać" bo jak można tak powiedzieć o grze, w której jest swoboda jej tworzenia? O.o

 

@Grigori ale teraz to już jesteś nielogiczny i sam sobie zaprzeczasz. Jak możesz zmieć pretensje do gry, że olałeś hackowanie i nagle nie możesz się dostać do danych drzwi i trzeba szukać? No ja pjerdolę na tym polega gra. Jak nie wziąłem w pewnym rozdziale skrzydeł Ikarusa to też dymałem jak błazen ale (pipi)a no oto chodzi - olewasz hackowanie - OK ale wtedy nie jojcz że musisz szukać bocznych wejść bo te najprostsze są niemożliwe. Nie chcesz hackować, zj.ebałeś rozmowę bo chciałeś być taki czy inny, to zostało ci inne rozwiązanie. Jakbyś chciał to przejść inaczej  to wtedy byś odblokował inne moce. Nie kumam jak wg. ciebie to powinno być zrobione? Nie umieć hackować, nie umieć rozmawiać, nie mieć dobrego gnata aby wejść na jana ale nadal mieć 3 inne możliwości? Przecież to bez sensu, gdzie system motywacyjny, gdzie nagrody za wysiłek włożony w obranie danego stylu grania? 

 

Owszem na easy ja zmieniłem styl grania ze stealth na bigboss, ale wiesz, ja grałem na easy....

 

 

Tym sposobem łazi się jak debil po lokacji szukając przejścia do którego pasuje sposób rozwoju postaci jaki sobie obrałem.

 

no tak to bywa, nie chciało się uczyć hackowania, szukał przejścia kanałami. Rozwijałeś energię i masz opcje załatwienia 4 kolesi w walce wręcz a resztę ciężkim karabinem? Walisz frontalnie. Nie masz z tego nic, bo zrobiłeś trochę hackowania a trochę czegoś innego - bujasz się po okolicy w poszukiwaniu najlepszej drogi i wyciągasz wnioski na przyszłe Praxis.Tak to wygląda, dzięki temu każdy z nas przeszedł tę grę inaczej. I tym tkwi własnie jej siła. 

 

co więcej - Ty wiesz ile ja się nabiegałem czasami dookoła, a wystarczyło od razu wziąć dużą siłę i wysokie skoki aby szybciutko walić przez ogrodzenia które ja musiałem omijać po 5 minut w jedną stronę? 

Edytowane przez waldusthecyc
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

I tak powinnismy sie "cieszyc", ze jak mamy jakas zagwozdke to sobie odpalamy menu i wkrecamy jaki tam potrzebujemy drut. W jedynce (2000r.) wszczepy byly mozliwe co jakis czas i to gra decydowala o momencie ich aplikacji. My tylko wybieralismy czy chczemy wszczep A czy B. Wziales mozliwosc oddychania pod woda zamiast odpornosci na trucizny - no to pech, Nie przejdziesz przez zasyfiony tunel wiec musisz nurkowac. Pod tym wzgledem DE: HR wiele wybacza.

Odnośnik do komentarza

Nie bede sie juz rozpisywal i odnosil do wszystkiego, raz dlatego, ze to tylko moja subiektywna opinia i nie zamierzam do niej nikogo przekonywac, dwa, mam swiadomosc ze opiera sie ona na ubogiej podstawie, bo gry nie skonczylem, i trzy, pisze z koma.

Wiec ostatni raz w skrocie co mi sie nie podoba. Fundamentalnie skopany design. W grach mamy zagadki/drogi/drzwi i zestaw umiejetnosci do ich rozwiazania/przejscia. Jesli autor chce zaoferowac graczowi prawdziwa swobode powinien stosowac model jedne drzwi, wiele kluczy. Wtedy fun jest w mysleniu i inwencji gracza. Deus natomiast wybiera schemat wielu drzwi do ktorych pasuje jeden klucz, co zmusza gracza do podchodzenia do kazdych po to tylko, zeby pocalowac klamke, az znajdzie sie wlasciwe. Pozory swobody, a tak naprawde lazenie jak szczur po labiryncie. Tak wlasnie sie czulem grajac i choc zapewne im dalej w grze, tym mniej sie to odczuwa, to jednak mnie nie bedzie dane tego doswiadczyc, bo i tak nie pozbylbym sie wrazenia, ze przechodzenie tej gry nie polega na mysleniu, tylko metodzie prob i bledow.

To tyle, nie bede juz wiecej pisal na ten temat.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

 

Pierwsze kłody pod nogi gra rzuciła mi na komisariacie policji, który wkur.wił mnie do granic możliwości, bo gra zmusiła mnie do obrania najżmudniejszej ścieżki przez dach, ponieważ nie miałem hackowania lvl2 czy 3, a oczywiście rozmowy z odźwiernym nie przeszedłem, bo chciałem być Adamem bad-assem a okazało się, że powinienem być Adamem-liżącym-jajka. Potem było już tylko gorzej kiedy okazało się, że czy mi się to podoba czy nie grę będę przechodził skradając się, bo inaczej zginę marnie próbując w kogokolwiek wycelować w tej parodii shootera.

 

Coś źle musiałeś prowadzić tą rozmowę, bo da się wejść do komisariatu wzbudzając empatię jak i wywierając na nim presję. Jest nawet wynikająca dalej z tego różnica.

 

 

Gdy wracamy do Detroit i wychodzimy z mieszkania, ten policjant (Haas) wyskakuje z tekstem, że znowu Jensen zniszczył mu życie i wywalili go z roboty, bo ktoś się kapnął w kostnicy. Różnica polega na tym, że po wywarciu na nim presji gość od razu wyciąga gnata i chce nas zabić, w przypadku empatii jest możliwa opcja dogadania, że Jensen załatwi mu robotę w ochronie u Sarifa.

 

Odnośnik do komentarza

 

Gdy wracamy do Detroit i wychodzimy z mieszkania, ten policjant (Haas) wyskakuje z tekstem, że znowu Jensen zniszczył mu życie i wywalili go z roboty, bo ktoś się kapnął w kostnicy. Różnica polega na tym, że po wywarciu na nim presji gość od razu wyciąga gnata i chce nas zabić, w przypadku empatii jest możliwa opcja dogadania, że Jensen załatwi mu robotę w ochronie u Sarifa.

 

 

 

ja go zabiłem, będzie mi gnatem machać przed twarzą. a potem rzucałem zwłokami po cywilach

 

 

gameplay gameplayem - napewno wszyscy się zgodzimy, że ma wady, że graficznie odstaje, że trochę drętwo czasami. Ja mimo to nadal nie mogę wyjść z podziwu dla wykreowanego świata. 

 

Z ciekawostek, w czasopiśmie The Roots Of Deus Ex Human Revolution opublikowano zdjęcia japońskiego fotografika niejakiego Hosaka Norohisego. Koleś zrobił zdjęcia Tokio na modłę gatunku cyberpunk. Uwaga poniższe zdjęcia to prawdziwe zdjęcia Tokio dnia dzisiejszego, roku 2013 (nie żadne concept arty!) i posłużyły twórcom jako inspiracja dla Hengshy:

 

Hosaka_N-07.jpg

 

Hosaka_N-05.jpg

 

Hosaka_N-04.jpg

 

artwork_images_424670535_693562_norihisa

 

więcej tych cudów znajdziecie w galerii tego Pana: http://fotologue.jp/s84#/9277546/9278010

a oto jego oficjalna strona: http://www.hosakanorihisa.com/

 

niesamowite. 

Edytowane przez waldusthecyc
  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Jednak film, nie kolejna gra.

 

 

W środę informowaliśmy Was, że na horyzoncie pojawiła się prawodopodobnie kolejna odsłona Deus Ex.
Okazuje się jednak, że na kontynuację fantastycznego Buntu Ludzkości
przyjdzie graczom jeszcze trochę poczekać. Wcześniej powinniśmy udać się
do kin na film Deus Ex: Human Defiance.

 

 

http://www.ppe.pl/news-21055-Znamy_tytul_filmowego_Deus_Ex.html

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dobra Panowie, wciągnąłem się. Na początku było ciężko i musiałem się do tej gry przymuszać. Dawkowałem ją sobie w małych ilościach aż doszedłem do tego Hong Kongu czy Szanghaju i zauważyłem, że lubię w to grać. Żałuję teraz trochę, że się do fabuły za bardzo nie przykładałem Nawet instynkt szperacza mi się włączył. I mam takie pytanie: czy do misji pobocznych będą mógł potem wrócić? Warto je wykonywać? Czy są ukryte czy trafię na wszystkie chcąc nie chcąc?

Odnośnik do komentarza

Dla mnie Deus Ex to totalna męczarania. Za pierwszym razem nic nie zrozumiaełm z tej całej intrygi. To samo było z filmem Ghost in the Shell. Jestem za głupi na takie rzeczy. Chciałem poukładać to wszystko w głowie przy drugim podejściu ale te powtarzające się modele postaci, wykonanie twarzy, mimika... To jest po prostu mogiła w tej grze. Cała immersja idzie się je...

 

Czekam na Deus Ex nowej generacji. Może Cyberpunk jeszcze zaskoczy.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Kupiłem ostatnio tego Deusa (i to za zaledwie 70 zł z napisami PL) no i przychodzę po poradę;

Warto zacząć od normalu, czy na hardzie?

Bo naprawdę nie lubię jak jest zbyt łatwo, ale z drugiej strony obawiam się czy wyższy poziom trudnościnie zmusi mnie do inwestowania w bitewne upgrady, kosztem innych, ciekawszych.

Z góry dzięki za info. :)

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza

Kupiłem ostatnio tego Deusa (i to za zaledwie 70 zł z napisami PL) no i przychodzę po poradę;

Warto zacząć od normalu, czy hardzie?

Bo naprawdę nie lubię jak jest zbyt łatwo, ale z drugiej strony obawiam się czy wyższy poziom trudnościnie zmusi mnie do inwestowania w bitewne upgrady, kosztem innych, ciekawszych.

Z góry dzięki za info. :)

Przy skradaniu nie ma to żadnego znaczenia. Niekończące się szyby wentylacyjne, niewidzialność itp. czynią tą grę banalnie łatwą.

 

Natomiast jeśli chcesz wszystkich wykończyć to polecam grę na hardzie. Jedna kulka i praktycznie nie żyjesz. Paradoksalnie jest wtedy, więc kombinowania i myślenia niż przy skradaniu.

 

Pro-tip dla begginerów:

- Nie instalujcie żadnych DLC z pre-orderów bo wypaczają rozgrywkę. Sniperka z tłumikiem przekreśla praktycznie całą resztę broni bo po prostu nie ma w grze nic lepszego na średni-daleki dystans. Kusza w ogóle traci wtedy sens. Nie pisząc już o standardowej snajperce.

- Gdy nie uda wam się dogadać z Haasem na posterunku a nie chcecie nikogo zabijać, pogadajcie z murzynką, pod którą głos podkładał facet :) Można dostać od niej kod do drzwi w kanałach i od razu wejśc do kostnicy, omijając przebijanie się przez posterunek.

Edytowane przez rkBrain
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Bossowie w Deus Ex to fuckin' joke. Każdy najwyżej na minutę rozwałki na hard'zie, a dwaj ostatni to już porażka - około 6-7 sekund. Pierwszy boss - pistolet obezwładniający, drugi boss -pistolet obezwładniający, trzeci boss - strzał w pysk i koniec walki, ostatni boss - karabin laserowy i po 5iu sekundach leży. No żart jakiś.

Całość gry nie stanowi wyzwania z powodu stealth, ale gameplay i klimat opływający miodem rekompensuje absolutnie wszystko. Sam prawie zcalakowałem grę na Xie i przeszedłem ze 100% trofeów na PS3.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

No i ukończyłem w końcu ten tytuł. 

 

Tydzień grania! I to po średnio 7h dziennie. Poziom hard. 55% trofeów. Zwiedziłem chyba każdy zakamarek. Pominąłem zaledwie 2-3 zadania poboczne (nieświadomie). Przyznam że czegoś takiego naprawdę się nie spodziewałem.

Bywało ciężko, w paru momentach nawet ekstremalnie ciężko (np. ratowanie tyłka Malik). Dziesiątki jeśli nie setki wgrywania stanu gry. Męczarnia z przechodzeniem danych poziomów bez żadnych zgonów, lub alarmów. 

 

Od końcówki w Montrealu ocena z czysto subiektywnego 9+/10 skoczyła na 10- i wiedziałem że pozostanie tam do końca. Gra tym samym strąciła z mego prywatnego Top 3 obecnej generacji Uncharted 2, czego akurat nie spodziewałem się po tytule z grafiką na "7" :)

 

Ten tytuł naprawdę nie ma wad poza oprawą. Czego tu nie ma:

1. Akcje a'la MGS; snajperka na strzałki usypiające i paralizator jako najbardziej przydatne pukawki, szyby wentylacyjne, umykanie przed monitoringiem

2. Zabawa w hackera (długo się nie nudzi)

3.  Plądrowanie ciał oraz mieszkań.

4. Solidna porcja rozwałki (moje faworyty: shotgun, karabin bojowy z tłumikiem i celownikiem optycznym, gatling gun)

5. Naprawdę szerokie rozwijanie naszej postaci (seria BioShock zdeklasowana)

6. Prowadzenie śledztw w postaci szukania dowodów, świadków itp.

7. Handel i ulepszanie broni

 

Do tego wszystkiego naprawdę świetny klimat (choć imo serii BioShock nie przebił), świetnie rozpisane i emocjonalnie poprowadzone interaktywne dialogi, bardzo dobre udźwiękowienie i voice acting czołowych postaci oraz design i kolorystyka za którą należy się oczko w górę dla pracy grafików.

 

Wady? Jak dla mnie w większości bez znaczenia: słabo poprowadzone walki z bossami - poza niezłą walką z "manekinem" praktycznie żadna nie dała rady, żmudne błądzenie w poszukiwaniu wolnych ścieżek na ulicach Chinatown (zapomniałem nazwy), odrobinę krztusząca się animacja na ulicach miast. 

 

Podsumowując; nie sądziłem że obecna generacja konsol zdominowana przez bezmózgie fpsy (COD, BF, MOH, KZ3, Crysis2) dostarczy mi także 3 najlepsze gry w tym samym ujęciu (Bioshock 1, BioShock Infinite, Deus Ex). 58 stron komentarzy w pełni uzasadnione. :)

 

Mój czysto subiektywny werdykt: 10-/10

Edytowane przez nobodylikeyou
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja swoje zdanie wypowiedziałem w temacie 360. Deus Ex mógł być geniuszem, ale troszke źle zbalansowali - skradanie mega nagradzane, zaś walka mało nagradzana xpkami. Miał być rpg z wyborem stylu gry a zrobiła się skradanka rpg, gdyż sztucznie twórcy wymuszają na nas akcje skradankowe - zdecydowanie bardziej je nagradzając xpkami. Zresztą nie będe tutaj się rozpisywał, skoro w tamtym temacie naskrobałem. Do tego doszły kiepskie walki z bossami, dużo zbędnych umiejętności plus zakończenie polegające na wyborze przycisków - gdzie nasze wcześniejsze wybory nie mają znaczenia. I tak z geniuszu - zrobiło się 8+. Mimo wszystko szkoda bo potencjał był ogromny, ale i tak to cholernie dobra gra, ze świetną muzą.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...