Skocz do zawartości

smoo

Użytkownicy
  • Postów

    2 494
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez smoo

  1. Przecież Aerith jasno powiedziała i to dwa razy że
  2. Ostatnio Nomura pisał, że całą historię mają już gotową i niedługo zaczną nagrywać głosy/scenki. Także mają 3 lata na zrobienie systemów, świata, questów i całej tej otoczki gameplayowej. Part3 wyjdzie na 30 rocznicę FFVII. Kitase z kolei pisał, że to jego ostatni projekt w świecie FFVII i chciałby, żeby tym razem wszystko skończyło się dobrze i każdy miał happy ending.
  3. Lubię dawać przykłady z konkretnym materiałem źródłowym, ale akurat nie mam pod ręką wszystkiego, więc wrzucę to co udało mi się na szybko znaleźć.
  4. No tutaj mogliby też końcówkę spatchować bo tłumaczenie jest tak zjebane, że chyba po pijaku to robili. No ale to klasyczne SE.
  5. Na dniach wychodzi Ultimania, będzie gorąco .
  6. W trójce Cloud będzie robił to co robił przez ostatnie 3 dekady
  7. Wszystkie randki są spoko, no oprócz Tify bo tam polecieli czystym fanservisem który nie ma żadnego sensu fabularnego. To znaczy, w sumie to wnosi ona tyle, co reszta, czyli chodzi o Aerith ;). Scenka z Barretem też mocno szarpie, ładnie rozwinęli backstory naszego miśka o gołębim sercu. No ale randka z Aerith obowiązkowa jako canon.
  8. Zakończenie pod względem realizacji było perfekcyjne, udało im się powtórzyć to co robiła z nami gra w 1997. Fabułę jako całość da się ocenić dopiero po skończeniu part3, ale póki co jest bardzo optymistycznie.
  9. Te latanie kurczakiem w Cosmo najlepiej sobie odpuścić na post game. W Nibel jest to lepiej rozwiązane.
  10. I prawidłowo Będziesz miał niezły wtf jak to zobaczysz.
  11. Dla tych, co skończyli a nie widzieli randki z Aerith, to niech to nadrobią tym prędzej. Inaczej końcówka gry nie ma sensu i nie kopie tak mocno. Clerith canon . A randka Tify to największy trolling Tifa-simpów jaki mogli zrobić. Dirty, dirty SE. I love it. Dla uzupelnienia, chodzi oczywiscie o wersje full affinity (intimate). Link wrzucam w spoiler.
  12. Ja jeszcze się nie pozbierałem mentalnie po zakończeniu... Nawet wracać robić platynę mam opory, takie emocjonalne PTSD. Przeglądam teorie, wrażenia i podsumowania a jak trafi się jakiś gif z końcówki to od razu oczy spocone.
  13. Jak nie masz czasu, to obejrzyj recap który tu niedawno wrzucałem. Najlepszy materiał na ten temat na youtube, i chłop przytacza tam też źródła uzupełniające spoza gry, wytyka błędy lokalizacyne itd. Link wrzucam w spoiler poniżej.
  14. Moim zdaniem nie, ta gra jest po prostu słabo napisana, pełna retconów, robiąca disservice głównym postaciom FFVII. Ale pod koniec Rebirth trochę się zrehabilitowali (w sensie naprawienia tego co w CC zjebali), więc jeśli już musisz...
  15. Żaden jrpg się nie zbliży. FFVII ma za sobą 3 dekady budowania lore w mediach także pozagrowych. Nowe jrpg może będą miały lepsze mechaniki, lepszą oprawę. Ale nie będą miały tego uniwersum.
  16. Jeśli ktoś chciałby poczytać więcej o lore w eseju opartym o kompilację, który popełniłem tuż po premierze Remake, to zapraszam serdecznie. Pięknie się to zestarzało. Zawiera spoilery z Remake, książek i oryginału jak coś. https://x.com/smoo__blue/status/1768027687203815742?s=20
  17. Obiektywnie dla - nazwijmy to - statystycznego fana FFVII czy jrpg w ogóle to nie jest 10/10. Gra ma sporo wad, ja też je widzę. Ale to, czy textura jest rozmazana albo jakaś minigierka mi nie leży mam głęboko w dupie, bo dla mnie ta gra to przede wszystkim historia, postacie, muzyka, emocje które z tego płyną. A tego nigdy nic już nie przebije. Dlatego moja ocena nie jest obiektywna. Dla mnie to jest najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem, jako całość (FFVII z 1997, Remake i teraz Rebirth, traktuję je jako jedno). Bo to jest gra mojego życia. Dosłownie.
  18. Skończone. Koniec mnie zniszczył. Chyba bardziej niż w 1997. Takiego rollercoasteru emocji nigdy nie przeżyłem. I już raczej nie przeżyję. Jestem w rozsypce. Nie wiem co myśleć. Najlepszy Remake gdy jaki kiedykolwiek wyszedł. Najważniejsza gra mojego życia. Najpiękniejsza historia miłosna opowiedziana kiedykolwiek w grach video. Nie jestem zdolny nic więcej napisać. Wciąż ręce mi drżą. Najszczersze współczucia dla każdego, dla kogo FFVII nie jest jedną z najważniejszych gier w życiu, kto nigdy nie będzie miał możliwości przeżyć tego doświadczenia. Ocena? 10/10, ale to za mało. Dla mnie nic tego już nie przebije. Idę płakać w poduszkę.
  19. I'm not crying, you're crying!
  20. Jeśli chodzi o kaktusy to na razie nic więcej nie zrobisz, odblokują się później. Ta brama o której piszesz chyba też bo jej nie kojarzę w ogóle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...