Skocz do zawartości

Deus Ex: Human Revolution


Paliodor

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją droga Eidos Montrel zaprezentowało światu nowy engine, który zwie się Dawn Engine i będzie napędzał next genową cześć Deus Ex tylko na PC i nową generacje, ale będą go używać do wszystkich projektów związanych z światem Deusa (to całe Universe to nie będzie żadne MMO)

 

DAWN_ENGINE_inengine_screen_1.jpg

 

http://community.eidosmontreal.com/blogs/dawn-engine

 

 

Myślę, że jaranko uskutecznione.

Odnośnik do komentarza

 

Shanghai / Hengsha

 

 

:wub:

 

Chyba jednak skończę tę grę, niczym się nie wyróżnia, ale przyjemnie się gra. 

 

Da fuq? Nie wyróznia się? Weź sobie przeczytaj wywód Waldusa gdzieś w tym temacie i wróć. Nie jest to poziom pierwszego Deusa (grałeś w ogóle mate?) ale nadal jedna z lepszych konsolowych fpp rpg.

Odnośnik do komentarza

Swoją droga Eidos Montrel zaprezentowało światu nowy engine, który zwie się Dawn Engine i będzie napędzał next genową cześć Deus Ex tylko na PC i nową generacje, ale będą go używać do wszystkich projektów związanych z światem Deusa (to całe Universe to nie będzie żadne MMO)

 

Bo Universe pierwotnie stanowić miało (wciąż ma?) ogólny cyrk związany z uniwersum, przekładający się na gry na komórki, komiksy i w nieustalonej przyszłości kontynuację prequela. W każdym razie, ja tam z jarankiem poczekam do pierwszych traillerów z odpowiednia dawką informacji.

No ale fajnie by było dostać pełnoprawną odsłonę, spinającą Bunt Ludzkości z oryginałem sprzed lat c'nie. :banderas:   

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Da fuq? Nie wyróznia się? Weź sobie przeczytaj wywód Waldusa gdzieś w tym temacie i wróć. Nie jest to poziom pierwszego Deusa (grałeś w ogóle mate?) ale nadal jedna z lepszych konsolowych fpp rpg.

Gameplayowo sie niczym nie wyroznia, setting sluzy tylko za tlo i to ze jedno miasta ma dwa poziomy przejawia sie tylko przez bitmape widoczna po spojrzeniu do gory. W pierwszego deus exa gralem, ale jak bylem dzieckiem i nie znalem jeszcze wystarczajaco dobrze angielskiego, musze kiedys ograc.

Da fuq? Nie wyróznia się? Weź sobie przeczytaj wywód Waldusa gdzieś w tym temacie i wróć. Nie jest to poziom pierwszego Deusa (grałeś w ogóle mate?) ale nadal jedna z lepszych konsolowych fpp rpg.

Gameplayowo sie niczym nie wyroznia, setting sluzy tylko za tlo i to ze jedno miasta ma dwa poziomy przejawia sie tylko przez bitmape widoczna po spojrzeniu do gory. W pierwszego deus exa gralem, ale jak bylem dzieckiem i nie znalem jeszcze wystarczajaco dobrze angielskiego, musze kiedys ograc.

Odnośnik do komentarza

No nie wiem mało jest gier, które łączą tak spoko elementy rpg z skradanką tpp/strzelanką fpp. Dla mnie ten mix to jeden z wyraźniejszych tytułów na poprzedniej generacji. Fakt, że większośc motywów juz gdzieś widziałeś, ale w nie w jednej grze, przynajmniej ja to tak odbieram.

Odnośnik do komentarza

Stawiając w ten sposób sprawę to w dzisiejszych czasach w sumie żadna gra, poza jakimiś indykami na 2 h, tak naprawdę nie "wyróżnia" się gameplay'owo - w końcu branża ma te około 40 lat. Zresztą wyróżnianie się designem czy settingiem to też wyróżnianie się, zaczynasz wydziwiać trochę mate. Faktem jest, że na poprzedniej generacji tytuł ten był jedną z niewielu skradanek, a takich z elementami RPG to już w ogóle sobie nie przypominam.

 

Ewentualny sequel w tradycyjnej formie (czyli gra nastawiona na single) przyjmę z radością i czekam na jakieś zapowiedzi.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Stawiając w ten sposób sprawę to w dzisiejszych czasach w sumie żadna gra, poza jakimiś indykami na 2 h, tak naprawdę nie "wyróżnia" się gameplay'owo - w końcu branża ma te około 40 lat. Zresztą wyróżnianie się designem czy settingiem to też wyróżnianie się, zaczynasz wydziwiać trochę mate. Faktem jest, że na poprzedniej generacji tytuł ten był jedną z niewielu skradanek, a takich z elementami RPG to już w ogóle sobie nie przypominam.

 

Ewentualny sequel w tradycyjnej formie (czyli gra nastawiona na single) przyjmę z radością i czekam na jakieś zapowiedzi.

 

- no siema panie odrutowany, pomożesz mi?

- jasne

- idź tam gdzie pokazuje turkusowy znacznik, zabij trzech typów / ogłusz dwóch typów, obejrzyj cutscenkę i wróć

- ok

 

 

Każdy subquest jak na razie tak wygląda. To co mi sprawia największą frajdę to przeszukiwanie lokacji w celu znajdowania palmtopów i ebooków - ich treść to największa zaleta tej gry.

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

pozorowaniem wypadku

 

>idź do turkusowego znacznika

> ogłusz typa

> koniec? coś ty! innowacja! musisz go przeciągnąć kilka metrów żeby spadł z dachu

 

 

No ale gram i gram, bo chcę dalej poznawać świat przedstawiony, zobaczyć górne miasto i czytać ebooki.

Odnośnik do komentarza

 

pozorowaniem wypadku

 

>idź do turkusowego znacznika

> ogłusz typa

> koniec? coś ty! innowacja! musisz go przeciągnąć kilka metrów żeby spadł z dachu

 

 

No ale gram i gram, bo chcę dalej poznawać świat przedstawiony, zobaczyć górne miasto i czytać ebooki.

 

 

następnie

przeciągnij go nieprzytomnego i zrzuć z dachu, ALBO podłóż dragi na stolik i opuść lokal. w pewnym momencie będziesz musiał także przeszukiwać lokację w poszukiwaniu poszlak i wybierać właściwe linie dialogowe aby wygrać "śledztwo". zawalisz je - sprawa się sypnie.

 

żeś się uczepił do tej "innowacji".  :obama: 

 

O jest i tekst Waldka, podsumowujący wrażenia, szkoda że nie ten artykuł z ekstrima, ale dobrze obrazuje że to nie gameplay jest wyznacznikiem unikalności tej produkcji. 

 

 

Skończyłem tę grę. Wydaje mi się, że tytuł ten zasłużył ode mnie na coś więcej niż "polecam", gdyż jestem autentycznie w szoku jakich wyborów dokonywałem w czasie grania i w jaką stronę poprowadziłem cały wątek. Naprawdę. Obawiam się, że moja wypowiedź to jeden wielki Spoiler - z jednej strony chciałbym to napisać bez "chowania" tak aby wszyscy wiedzieli jak bardzo należy w ten tytuł zagrać, z drugiej strony mogę wielu osobom zepsuć zabawę, więc wrzucam wszystko w klamerkę. Oto moja historia Deus Ex: Human Revolution. 

 

 

 

 

40 godzin cudu

 

Deus+Ex+4.jpg

 

Każdy z nas korzysta w dóbr kultury. Obojętnie czy jest to muzyka, film, ciekawa książka, poezja, gra czy spektakl teatralny, każdy z nas sięga po różne sposoby dystrybucji kultury. Cele, tak jak i ludzie, bywają różne. Jedni chcą się uczyć, inni przestać myśleć, jeszcze inni relaksować, a niektórzy chcą wszystkiego po trochu. Wsadzając Deus Ex:HR do czytnika nie wiedziałem, że przez te kilka godzin w tygodniu będę mieć okazję stawać się zupełnie innych człowiekiem - przez chwilę decydować z pełnym zaangażowaniem o życiu i śmierci.

 

Zaczynając grę podszedłem do sprawy jak do każdego innego tytułu na PS3 jaki dane mi było włączyć. Ot, FPS z elementami skradania i lekkiego RPG, osadzony w gatunku cyberpunk. Sam gatunek znany i wałkowany w książkach, filmach i grach z różnym skutkiem – generalnie nic nie zapowiadało tego, jak bardzo zmienię się przez kolejne kilkadziesiąt godzin.

Pierwsze rozdziały gry to standardowe zapoznanie się z tym co się dzieje na ekranie i granie w stylu takim, jakim obrali go sobie twórcy. Radość ze skradania, obchodzenia wrogów, szukania alternatyw. Ale potem doszły ebooki, gazety, maile, artykuły. Pogrążałem się w tym świecie coraz bardziej. Zaczynając od śledzenia kradzieży pewnej substancji w firmie Sariff Industries, poprzez czytanie porozrzucanych ebooków, aż po podsłuchiwanie korytarzowych plotek, zaangażowałem się. Moje działania nabierały powoli sensu i stałem się częścią świata w 2027 roku. Po 20 godzinach gry stałem się zupełnie innym graczem. Nie interesowało mnie jak przejść daną lokację najlepiej, nie interesowało mnie to jakby ją przeszli twórcy, gdyż szedłem ją jako ja – samotny gracz, sterujący losami Adama Jensena. Prowadziła mnie chęć odkrycia prawdy (przynajmniej tak i się wtedy wydawało) i to liczyło się najbardziej. Z perspektywy czasu jednak wpadłem we własne sidła. Chęć ciągnięcia sprawy do przodu zmieniła mnie jako gracza. Nie wiem kiedy nastąpił moment zmiany. Ja zauważyłem to w momencie kiedy bez skrupułów, bez mignięcia okiem zastrzeliłem z rewolweru faceta, który zaczął mi grozić przed wejściem do mojego mieszkania (nawet nie chciałem go słuchać). Później było już tylko łatwiej. Ulepszenia, które dostałem wbrew swej woli, którym początkowo byłem przeciwny, rozbudowywałem z coraz większym pietyzmem. Chciałem być lepszy niż inni - szybszy, mocniejszy, silniejszy. Rządza informacji pchała mnie dalej w sidła, które z taką dokładnością przewidział William Taggart. Uważałem się za lepszego - ba! - ja byłem lepszy niż inni. Skrupuły przestały odgrywać jakiekolwiek znaczenie – mordując kolejnego policjanta śmiałem w się w duchu nad jego mizernością i zerową wartością jako stróża prawa. W ogóle czym w 2027 stała się straż prawa? Kto ją ma niby sprawować? A przede wszystkie czyje prawo należy chronić?

 

Z fantastycznym piśmie wydanym przy okazji premiery Deus Ex: HR, zatytułowanym Humanity+. Świetnie zdefiniowano najważniejszą siłę sprawczą nowego świata – megakorporacje. Są wszędzie, bez twarzy, całkowicie zintegrowane z dzisiejszym światem, a jej jedynym celem jest rozmnażanie i eliminacja konkurencji. Ja działam w imieniu jednej z nich – co mi może grozić? Kiedy pojawiały się wyrzuty sumienia, skutecznie zabijała je otaczająca mnie rzeczywistość. Przeglądając korespondencję pracowników w Tai Yong Medical, w odpowiedzi na uwagi dotyczące wadliwych materiałów na produkcji Lai Jinfrei tak pisze do skonsternowanego Wanga Qianfana: „Nie jesteśmy niszowi. Nasze zyski płyną z modyfikowania i przeprojektowania produktów. Wartość za pieniądze. To nasza zasada”. Więc moją zasadą będzie decyzja kto ma żyć, a kto nie, w imieniu tych oto wartości. Ja stanowię prawo, jedyne co muszę osiągnąć to dowiedzieć się prawdy. Wtedy to ja będę najważniejszym ogniwem - „Wiedza jest władzą. Dziś wiedza opera się na informacji. Kontrolowanie dostępu do i przepływu informacji jest kluczem do władzy” miała napisać w swoim mailu Emilia Masse, kierowniczka działu Picus Confidential do wszystkich pracowników.

 

Zaczynając grę byłem jeszcze zwykłym graczem w 2013 roku, kończąc ją stałem się „lepszym” człowiekiem, bez skrupułów mordującym ludzi na Panchei, wszystko w imię prawdy – MOJEJ prawdy. Ta gra zmienia sposób patrzenia na świat. Czytając jak spadało znaczenie ONZu, jak Kanada stała się zamkniętą dla Amerykanów enklawą oznaczającą lepsze życie, jak powołana do ochrony ludzi Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego uprawia swoją własną politykę, człowiek wyłącza konsolę i chwile siedzi w bezruchu. Jeśli dodatkowo przypomnimy sobie wydarzenia z naszego świata, świata 2013 roku, kiedy to jeden z pracowników firmy IT popełnia samobójstwo po tym jak wyciekły Informacje o projekcie nowego smartfona (wcześniej przez 4 godziny przesłuchiwała go prywatna firma ochroniarska zatrudniona przez korporację). Kiedy do naszego mózgu dojdzie, że Belltower założyli byli pracownicy Blackwater – paramilitarnej organizacji założonej w stanach w 1997 roku przez Erika Prince (ta organizacja istnieje naprawdę, w grudniu 2001 roku zmieniła nazwę na Academi, odwołując się tym samym do Platońskiej Akademii, ostatecznie zlikwidowanej z powodów religijnych) zaczynamy się zastanawiać dokąd zmierzamy.

 

I za to zastanawianie się, za kompleksowość, za pomysł, za chęć wciągnięcia gracza w świat intryg i polityki, za zachęcanie do przemyśleń, za możliwość kierowania swoim losem zakochałem się w tej grze. Oczywiście jako lepszy od innych bez wahania wybrałem odpowiednie zakończenie - prezent dla ludzkości – możliwość bezkompromisowego eksperymentowania i rozwijania biotechnologii. Bo człowiek musi w końcu ukraść ogień Bogom, ja to zrobiłem. Nazywam się Adam Jensen i za mną jest 40 godzin cudu zwanego Deus Ex: Human Revolution.

 

 

 

 

 

Na podstawie gry powstał pod moimi palcami 5 stronicowy artykuł, opisujący jak łatwo przejść z dzisiejszego świata do świata Deus Ex 2027. Skupiałem się jedynie na tle społecznym, gospodarczym i politycznym w jakim przyszło nam działać w ramach gry (chciałem odpowiedzieć w zwartej formie na pytania dotyczącej backgroundu politycznego i gospodarczego, jakie postawiłem w poprzednim poście). Celem było zachęcenie ludzi nie związanych z grami do sięgnięcia po pada – w tej materii osiągnąłem sukces, a sam artykuł narazie poszedł do szuflady i do pewnego magazynu o grach (choć pewnie i tak go oleją, może i słusznie bo na pisaniu to się nie znam zupełnie). Cyberpunk to fantastyczny gatunek, który rozciąga rzeczywistość na wieku do przodu, oplata wszystkie sfery – społeczne, gospodarcze, polityczne, wojskowe, dając pełny obraz koncepcji autorów. W Deus Ex mamy cyberpunk bardzo wysokiej próby (mówię to jako czytelnik wielu książek sci-fi) i należy mu się dużo uwagi. Na podstawie tej gry można napisać osobny esej o tolerancji społecznej wszczepów w codziennym życiu – gra obfituje o ciekawe wzmianki dotyczące artystów czy sportowców, a uliczne plotki mieszkańców pokazują wiele punktów widzenia.

 

 

Jestem szczęśliwy, że byłem częścią świata Deus Ex i smutny jednocześnie, że już wróciłem z tej podróży. Polecam wszystkim

 

 

 

 

edit: możliwy poważny spoiler z finału singla. 

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

 

 

O jest i tekst Waldka, podsumowujący wrażenia, szkoda że nie ten artykuł z ekstrima, ale dobrze obrazuje że to nie gameplay jest wyznacznikiem unikalności tej produkcji. 

 

Nie mogę się doczekać, aż go przeczytam, bo pamiętam, że taki pisał i o czym mniej więcej pisał, no i ja się przyczepiałem tylko o gameplay, świat przedstawiony jest... przedstawiony całkiem dobrze.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj ukończyłem, świetny mix lekkiego rpg/fps z dużą ilością skradania i świetną fabułą.

 

Na plus:

 

- świat i osadzona w nim fabuła

- skradanie się i hakowanie [chociaż trochę śmieszne ciągłe łażenie szybami wentylacyjnymi xd]

- rozwój bohatera

- dodatkowe questy

 

Na minus:

 

- słabo jeśli idzie o wybranie rozgrywki 'na jana' zamiast skradania bo gra wyraźnie nagradza przemykanie po kątach

- bossowie, z pierwszym miałem trochę problemów ale po dopakowaniu tajfun dwoje następnych szło na dwa/trzy strzały

- finalny wybór moralny w sumie nie zależy od naszych poczynań przez cała grę ;/

 

Ogółem przesiedziałem chyba z 30h z tą grą [da się gdzieś sprawdzić długość gameplayu?] starając się zaglądać dosłownie w każdy kąt. Tak jak walduś pisał kilka stron temu na początku czułem strach i respekt przed wrogami ciągle się skradając ale w miarę rozwoju bohatera i zdobywanego arsenału coraz śmielej sobie poczynałem z przeciwnikami aż w finalnej miejscówce rozwalałem wszystkich jak leci. ;/ Uwielbiam cyberpunk i pierwsze co mi przyszło na myśl grając w ten tytuł to że jest to prequel do Ghost in the Shell.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

 

 

- słabo jeśli idzie o wybranie rozgrywki 'na jana' zamiast skradania bo gra wyraźnie nagradza przemykanie po kątach

 

to akurat jest plus

 

 

 

- finalny wybór moralny w sumie nie zależy od naszych poczynań przez cała grę ;/

 

w sumie to zależy.....bo masz wybór. gdyby był ograniczony, to nie byłoby wyboru    

Odnośnik do komentarza

 

 

 

 

- finalny wybór moralny w sumie nie zależy od naszych poczynań przez cała grę ;/

 

w sumie to zależy.....bo masz wybór. gdyby był ograniczony, to nie byłoby wyboru    

 

 

Hmm robiąc wszystkie/większość wątków pobocznych w grze ma się jako takie pojęcie o świecie przedstawionym i końcowy wybór może być łatwiejszy, po prostu posłuchamy swego serca i wybierzemy opcję świata jaki chcielibyśmy żeby był. Niemniej podczas całej historii dokonujemy także wyborów  itroche lipnie że idąc cały czas ścieżką światłości na końcu nic z tego nie ma... ale może taki jest założenie twórców, co byś w życiu nie zrobił nie znasz swojego przyszłego losu?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...