Skocz do zawartości

Pieprzenie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

A dlaczego miałbym? Napisałem o "Incepcji" sporo tekstów, gadałem z różnymi ludźmi. Raczej mało prawdopodobne, żebym zapomniał o czymkolwiek z nią związanym. Dla Filmwebowych znajomych też by to tylko zaśmiecało stronę, bo i tak ten film widzieli. Nie wiem, co w tym dziwnego. Idźcie sobie posiedzieć na swoich profilach, dopieszczając je w same odpowiednio popularne filmy, z których nie wypada się śmiać w towarzystwie, jak chcecie. Ja sobie zaznaczam co mi jest przydatne, wielki problem.

  • Minusik 3
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Let me tell you about a father and mother. Respectable, educated people, high social position. They started to loathe their little five-year-old girl. They beat and kicked and lashed her and didn't even know why. She was bruised head to foot. Then they got even classier. They locked her in the toilet in freezing winter, apparently because she didn't say when she needed to go. And they smeared her whole face with excrement and forced her to eat it. And they continued till they tortured her to death. And I ask: Why is such senseless villainy allowed? Because man would not otherwise recognize good from evil? Adults may have to suffer for the Kingdom of Heaven, but why children? I can't understand why the world is as it is. Suffering exists but no one's guilty because all will be forgiven. But why must children suffer? I know that on Judgment Day

everything in heaven and earth will connect and cry out: "You are just, God. "And that little girl will wash her dirty face and will forgive the parents who tortured her to death. But I don't want that. She mustn't forgive them. Therefore, I reject the Kingdom of Heaven. Not thatI don't recognize God, Alyosha, I'd just respectfully like to give Him back my admission ticket.

 

Wydawało mi się,że był kiedyś temat z cytatami, co prawda z książki bardziej, ale film też świetny.

Odnośnik do komentarza

Był program w TV amerykańskiej.

 

http://www.amw.com/f...se.cfm?id=43096

 

Generalnie chyba jedyne, co jakoś jest "nowe" w ostatnim czasie, to że się pojawiło takie zdjęcie:

 

newferrin_lg1.jpg

 

Ta z lewej to ofiara Zodiaka, a ten z prawej wygląda jak portrety pamięciowe świadków. Więc pojawił się domysł, że koleś jest/był Zodiakiem.

 

Wow.

 

Zguglaj sobie "Zodiac Killer" to znajdziesz prawdopodobnie więcej domysłów, niż będzie w stanie przetrawić. Jest parę dedykowanych tylko tej sprawie stronek.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Przypomniała mi się krucjata mashtera, który próbował wszystkich na siłę przekonać, że Reloaded i Revolutions nie są tak chu/jowe na jakie wyglądają. Też podpierał się tryliardem odniesień religijno-filozoficznych. Nikt nie dał się przekonać.

 

Matrix - przyzwoity film s-f

 

M: Reloaded - teledysk z psuedowkrętką na końcu

 

M: Revolutions - wtf ?

 

 

Jedyną produkcją z tego frenczajzu na naprawdę wysokim poziomie jest Animatrix, który pokazuje, w jakim kierunku powinny pójść sequele.

 

:D:D:D

 

Wtedy byłem głupi i starałem się podejmować dyskusje z ludźmi, którzy kompletnie nie mieli pojęcia o omawianym temacie. Gadajcie jeszcze o Matrixie, ja sobie chętnie poczytam :)

 

Jedynymi filmami na poziomie Matrixa dla mnie są: Fight Club, Blade Runner i Inception. Z czego Incepcja, to absolutnie najtrudniejszy do zrobienia film pod względem realizacji, ale to już trzeba kiedykolwiek próbowac coś nakręćić/napisać, żeby w 100% zdawać sobie z tego sprawę. A jeszcze w sprawie Matrixa: jak widzę, że wciąż są ludzie, którzy po upłynięciu 13 lat dalej twierdzą, że druga i trzecia część Matrixa jest zrobiona po nic i nie była planowana, to ja nawet nie wiem jak to skomentować. Rozumiem miesiąc po seansie, ale po 11 latach? WTF?

 

 

Ze śmiesznych rzeczy: jak byłem w kinie na Tree of Life, to typ obok nas siedział z żoną i po seansie skomentował: "znowu twoi koledzy w(pipi)ali nas na taki film, nigdy więcej już nie pójdę z tobą do kina". :D

Edytowane przez mashter
Odnośnik do komentarza

Incepcja najtrudniejszym filmem w realizacji? Niestety za trzecim razem wychodzą nieścisłości, babole i do dzisiaj pamiętam tylko imiona trzech postaci. Brakuje im jakiejś motywacji, życia. Moim zdaniem to Fight Club był trudniejszy w realizacji, ale i tak nie do końca udało się Fincherowi i spółce przedstawić alter-ego głównego bohatera w przekonywujący sposób. Znaczy jak się ogląda to jest wszystko fajnie, gorzej jak się człowiek zacznie nad tym zastanawiać.

 

Matrix to dobry film. W swoich czasach niesamowity, teraz już trochę trąci. Jednak dalej jest kultowy, ale to głównie dzięki reklamie. Blade Runner dopiero po jakimś czasie został doceniony i dlatego jest znany przez tych którzy kinem się interesują. Efekty nawet dzisiaj dają radę, ale już potrzeba na ten film przymknąć oko. Trochę senny, może nawet momentami nudny, ale taki ma klimat. Jednak po przeczytaniu książki myślę, że można było problem androidów przedstawić lepiej.

Odnośnik do komentarza

Orson - Pisząc, że po 11 latach są ludzie, którzy dalej uważają że 2 i 3, to produkty wepchane w rozkładówkę wydawniczą tylko dla kasy, na fejmie jedynki przedstawiam moje zażenowanie z uwagi na tysiące źródeł, w których wszystko jest łopatologicznie przedstawione, co, jak, po co, dlaczego. Absolutnie nigdy nie uważałem się za Neo-widza, jedynego wybranego który rozumie tę trylogię. Niestety wiele osób kult Matrixa rozumie poprzez wy(pipi)ane efekty specjalne i super walkę w metrze na linkach. Ja do tych osób nie należę, choć wizualnie to arcydzieło, które pod względem efektów specjalnych i montażu zarówno obrazu jak i dźwięku stoi na samym szczycie kinematografii obok Terminatora 2.

 

Co do tego, że Fight Club był trudniejszym filmem w realizacji niż Incepcja. Nigdy się z tym nie zgodzę, ponieważ Fight Club, to film niemożliwy, ALE choćby pomimo rzeczywistych realiów w których dzieje się akcji filmu jest łatwiejszy do realizacji. Kolejna sprawa Fight Club to film, który ma miejsce praktycznie na jednej osi czasowej, bo to że montując rozbijamy chronologię ma tutaj 1 gram więcej do poziomu skomplikowania realizacji. Z incepcją jest tak, że jakbym dostał scenariusz i miałbym zrobić ten film, to powiedziałbym głośno i wyraźnie: nie da się. Ponieważ, żeby nakręcić Incepcję nie wystarczy być świetnym reżyserem, ale również nieprawdopodobnym wizjonerem. Nie mam tutaj zamiaru odbierać zasług Fincherowi, bo to mój ulubiony reżyser, ale w tej kwestii Fight Club był filmem zwyczajnie łatwiejszym do nakręcenia. Zawsze można spieprzyć film mając mocny scenariusz, ale w wypadku Incepcji świetny scenariusz nie dawał absolutnie żadnej gwarancji świetnego filmu. Powiem inaczej, 99.9% reżyserów według mnie spieprzyłoby ten film mając ten sam scenariusz.

Edytowane przez mashter
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...