Skocz do zawartości

Pieprzenie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o Filmwebie ? Tak w miarę obiektywnie.W Polsce to chyba największa baza i forum filmowe.Przyznam się że często tam wchodzę, głównie po to żeby zasięgnąć informacji o jakimś tytule, zobaczyć recenzje i opinie, obsadę itp, z rzadka coś napiszę..Z ocenami to bywa tam naprawdę różnie, a większości postów i opinii nawet nie chcę mi się czytać bo trolling i głupota ludzi są tam na poziomie onetu.Bardziej wkurzają mnie niektóre recenzje redakcji.O ile recenzje Kamińskiego czy Walkiewicza (chociaż tu czuję się często przytłoczony wydumaną terminologią) czyta się dobrze i ich opinie są dość miarodajne, tak niektórzy sprawiają wrażenie jak by byli opłacani przez wydawców albo nie mieli większego pojęcia o tym co piszą.Że wspomnę tylko o filmie Ciacho, mocno promowanym swego czasu na Filmwebie.

Odnośnik do komentarza

Ja mam takie pytanie, bo teraz lecą na polsacie kolejne części Obcego. Dzisiaj druga część.

 

Kiedyś za zasrańca coś tam się po kawałku każdej części obejrzało (i tylko tyle, bo za bardzo się bałem), ale nigdy całości, więc tak na prawdę dopiero teraz przyswajam całą kwadrylogię.

 

I cholera czy coś ze mną nie tak czy... nie doceniam tej serii? Dałem jedynce 8 bo był dobrym, klimatycznym horrorem, aczkolwiek bez większego poczucia strachu :/ Decydujące Starcie przypomina przypadek gry Dead Space 2, czyli zbyt dalekie pójście w akcję, przez co "ciężkich" momentów praktycznie w ogóle nie było :| I bardziej to opowieść o elo marinsach z jajcami ze stali (btw jak mnie wkur.wiała przez większość filmu ta panna Vasquez) i Ripley robiąca z alienów sito jedną ręką.

 

Czy tylko dwójka w całej serii to taki wypadek przy pracy Camerona, czy im dalej tym więcej tym więcej napjerdalania kosztem klimatu?

Odnośnik do komentarza

kazda czesc obcego nalezy do innego gatunku

 

obcy to psychologiczny horror

 

dwojka to film akcji

 

trojka dramat psychologiczny z elementami tragedii

 

czworka chu,j wie czym jest. glownie niewypalem z luznymi dialogami whedona i stylizacja jeuneta ktore nie pasuja ani do siebie ani do serii

 

dwojka jest swietnym filmem btw moze po prostu miales inne oczekiwania. jesli sadzisz ze to niewypal to game over man, game over.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

przeciez dalem gwiezdne wojny nie?

jeszcze starsze?

d.lean

to kill a mockinbird

night of the hunter

stad do wiecznosci

wnioskując z tego,że dałeś Złemu Porucznikowi notę maksymalną stawiasz film Herzoga na równi z resztą wymienionych??

Jeśli tak ciekaw jestem jaki kryteriami dobierasz te filmy do paczki o nazwie ulubione/najlepsze

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Kazub- jasne, że tego nie czytałem, wystarczyło, że obejrzałem film; nie obchodzi mnie ile Wachowscy siedzieli i wrzucali pierdół do scenariusza, by tylko nadać mu "głębszy" sens, bo w tym wypadku to tylko sztuka dla sztuki, która nie ma specjalnego znaczenia w kontekście samej fabuły filmu; widać, że koledzy nie mieli pomysłu na kontyuacje i nadrabiali braki scenariuszowe takim szmelcem; jak potrzebuje filozoficznych doznań to czytam Nietzschego, a nie oglądam pseudofilozoficzny bełkot Wachowskich, którzy zamiast stawiać na jakość, poszli na ilość i wrzucicili wszystko co mieli pod ręką do kotła; wyszedł (jak to w takich wypadkach bywa) bigos, który jakkolwiek jadalny, to z wyrafinowanym żarciem nic wspólnego nie ma; to nie ignorancja, a jak najbardziej świadoma opinia, dla mnie ten film jest przeciętny (6/10).

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Po ogromnym sukcesie pierwszego Matrixa, Wachowscy przyznali się, że Matrix od początku był planowany jako trylogia. Jestem skłonny w to uwierzyć, mimo, że wielu uważa iż kolejne części wyraźnie odstają, były robione na hoolywodzką modłę, są przesadnie efekciarskie i naładowane "pseudofilozoficznym bełkotem". Są efektowne jak na blockbuster przystało, efekty specjalne i choreografia walk gniotą system nawet dziś. Natłok wątków, przenośni, filozoficznych i kulturowych nawiązań faktycznie może wydawać się niespójny i wymieszany bez ładu, ale tylko do momentu kiedy obejrzy się i złoży w całość wszystkie części (najlepiej wraz z historią z Enter the Matrix i Animatrix), jednak polegając wyłącznie na własnych spostrzeżeniach można wiele wątków i cytatów po prostu nie zrozumieć bądź też błędnie interpretować, teorie jako by Zion był kolejnym Matrixem w Matrixie a Neo nie był człowiekiem tylko programem są niszczone u źródła przez bystre łby, które skrzętnie rozpracowały całą historię.Ja po kilku seansach trylogii, Animatrixa i zaliczeniu gry, jak również po zapoznaniu się z kilkoma opracowaniami znajdującymi się w necie (część z nich jest pisana przez ludzi po filozofii, religioznawstwie, znalazłem nawet esej jakiegoś profesora) mogę wyraźnie stwierdzić, że wszystkie części są ze sobą ściśle połączone, dużo wątków się zazębia i jest konsekwentnie rozwijana i prowadzona do samego końca. Odnoszę wrażenie, że faktycznie scenariusze wszystkich części tworzą spójny koncept i nie były pisane na kolanie, na zasadzie "hej , dajmy jeszcze to i to i walnijmy tu wielki wybuch i jakąś górnolotną przemowę z dupy wziętą". Spora część zarzutów bierze się po prostu z nie zrozumienia istotnych elementów albo błędnej interpretacji. Spora część osób uważa np. że pobyt Neo na stacji metra w Rewolucjach jest zupełnie niepotrzebny, tymczasem są to kluczowe wydarzenia, podobnie jak wizyta Morfeusza, Tinity i Serafina w "Hell Club" u Merowinga (ta postać jest również istotna, niestety jego wątek jest trochę słabo rozwinięty). Nawet z pozoru proste zwroty wypowiadane przez bohaterów mają głębszy sens, kilka kluczowych cytatów pojawia się w każdej części i można ich ze sobą z początku nie skojarzyć bez nieco dokładniejszej analizy. Przyznaję, że natłok przenośni i wątków przyprawia momentami o lekki zawrót głowy i bez pewnych elementów cała historia mogła by się obejść (postać Klucznika, Niobe czy kilka innych mało istotnych postaci) , a część postaci zostało przez to zmarginalizowanych (rola Morfeusza w Rewolucjach zasługiwała na lepsze potraktowanie), BIG FUCKING SPOJLER śmierć Trinity pod koniec nie była tylko zwykłym wyciskaczem łez podnoszącym dramaturgię, miała istotny wpływ na podjęte przez Neo decyzje w finale. Nie podobało mi się za to walenie po głowie widza łopatą na końcu, zbyt obrazowe ukazanie Neo jako Mesjasza w razie jak by ktoś miał co do tego jakieś wątpliwości BIG SPOILER END.

Wymień przynajmniej trzy kluczowe dla fabuły elementy, które Twoim zdaniem nie trzymały się kupy i były bez sensu. Matrix za samą oprawę wizualną, dźwiękową , przyzwoite aktorstwo (Wyrocznia, Morfeusz, Merowing, Persefona i kasujący wszystkich Hugo Weaving w roli multi Smitha) i rewelacyjną choreografię zasługuje co najmniej na mocne 7 , nawet gdyby ogołocić go ze sfery merytorycznej. Jak często zdarza się, żeby blockbuster niósł ze sobą tak głębokie przesłanie i wzbudzał tyle wątpliwości i emocji jeszcze dłudi czas po premierze ? Ostatnio ta sztuka udała się chyba tylko Incepcji.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...