czyli wszytsko to, czego można było się spodziewać. Ta seria zdechla już dawno.

Nie można się było spodziewać, bo ani Brotherhood ani Revelations nie miało takich problemów jakie ma AC3.

po 2ce, Brotherhood i Revelations tylko nieliczni chyba sie ta gra nie znudzili. Podejrzewalem, ze w 3ce nie za wiele sie zmieni i podobno dostalismy po raz kolejny prawie te same nudne misje, bez zadnego skradania.

Ja jeszcze się nie znudzilem

po 2ce, Brotherhood i Revelations tylko nieliczni chyba sie ta gra nie znudzili. Podejrzewalem, ze w 3ce nie za wiele sie zmieni i podobno dostalismy po raz kolejny prawie te same nudne misje, bez zadnego skradania.

a na jakiej podstawie w trójce oczekiwałeś skradanki? Ktoś to obiecywał, było we wcześniejszych częściach czy coś ci się uroiło, że to jest charakterystyka serii? Dokładnie schemat rozgrywki jest taki sam jak w poprzednich częściach i raczej nikt poważny nie oczekiwał/obiecywał, że będzie inaczej. Na tym to polega i nie ma co płakać, że cytryna jest kwaśna.

 

Wracając do tematu - wsiąknąłem w klimat (chociaż wolę renesans i średniowiecze). Gra ma swój urok, z bitew na morzu cieszę się jak dziecko. Bawię się z rozbudowy domostwa, łykam fakty z wojny niepodległościowej. Jak we wcześniejszych seriach, proste misje z zabójstwami, trochę zręcznościówki i zbieractwa. Bardzo istotne jest pokazanie, że templariusze to nie tylko samo zło a assassyni odwieczne dobro ale każdy z nich ma jakiś interes do ugrania.

Nie jest to najlepsza część ale fani assassyna (do których się zaliczam) mogą być usatysfakcjonowani.

Gra jest świetna i ma niezły klimat ale te bugi wszystko niszczą,po raz trzeci zaczynać grę żeby zlikwidować działanie buga to przegięcie.

Gra jest świetna i ma niezły klimat ale te bugi wszystko niszczą,po raz trzeci zaczynać grę żeby zlikwidować działanie buga to przegięcie.

odpukać ale mnie na razie omijają szerokim łukiem

Bardzo istotne jest pokazanie, że templariusze to nie tylko samo zło a assassyni odwieczne dobro ale każdy z nich ma jakiś interes do ugrania.

 

Właśnie, bardzo dobrą kwestię poruszasz. Szarość fabuły i jej podejmowanych decyzji. Nic nie jest czarno-białe, a my po każdym kolejnym morderstwie mamy moralniaka, że nie tak powinno było się to potoczyć.

Zakończenia zawsze dają powód do myślenia i włączenia wyobraźni, by odpowiedzieć sobie na pytanie "co dalej?". Za to też mi się podoba.

Potrzebuję pomocy odnośnie zakończenia:

 

 

Ukończyłem 12 sekwencję, wróciłem do teraźniejszości. Pogadałem ze wszystkimi i nic się nie dzieje. Do Animusa wrócić się nie da. Na Youtubie w Walkthrough pokazuje że wszyscy idą w kierunku tej jakby głównej ściany i następnie jest filmik. U mnie takiego czegoś nie ma. Trzeba coś jeszcze zrobić wcześniej? Da się później wrócić do Animusa żeby dokończyć misje poboczne (taki Kampania +)?

 

Musisz włączyć trzy źródła mocy w tej świątyni, a potem podejść koło wejścia, następnie podejdź do tej bramy.

Jak dla mnie to zbyt mało usprawnień i nowatorstwa w tej nowej części Assassin's Creed. Gra się fajnie, czerpie się miód z parcia naprzód z fabułą, ale to wciąż tak zwane "been there, done that"... Za dużo pierdół dookoła, a za mało własciwej gry. Lepiej Ubi wypadło w tym roku z Far Cry'em 3. Chociaż to może inna filia ich studia robiła, nie wiem.

Ja poki co jestem mocno rozczarowany i to najslabsza czesc wg mnie ale napisze wiecej i uzasadnie jak ukoncze choc raczej nic sie nie zmieni w moich odczuciach bo jestem juz pod koniec gry. Szkoda...

Nie spotkałem żadnych bugów w tej grze. Obawiałem się jak wypadną misję ze statkami ale siębardzo miło zaskoczyłem. Klimat nowego jorku itp wypadł trochę słabiej niż średniowiecznych i renesansowych miast. Polecam fanom i nie fanom.