Kosiarz umyslow - ciekawie oglada sie film ktory przedstawia technologie (tu VR), ktora moze zrewolucjonizowac swiat lub go zniszczyc, kiedy wiadomo, ze jedyne co moze zniszczyc to blednik powodujac wymioty. Niemniej za gnoja robil wrazenie mimo, ze jesli dobrze pamietam (a pewnie nie) ogladalem go, jak wiekszosc uwczesnych hitow, na ktorejs niemieckiej stacji przez satelite. Po latach do niego wrocilem ale zdazyl mi wyparowac wiec sobie odswiezylem. Obsada jest dosc doborowa (gra nawet sobowtor Dziedziela), niestety sam montaz i efekty mocno slabuja. A jestesmy rok po T2. Nie mozna mu jednak odmowic tego vibeu lat 90 gdzie technologie rozpalaly ciekawosc, nadzieje a ich zastosowanie zaczynalismy widziec w kinematografii. Na koniec dwie ciekawostki. Film jest oparty na opowiadaniu Stevena Kinga. Przeczytalem jego opis i oprocz tytulowego kosiarza to ja tam podobienstw nie widze. Druga to taka, ze wizerunek bohatera z koncowki znalazl sie na okladce 19 numeru Secret Service, dokladnie tego samego w ktorym byl (dla mnie) kultowy opis System Shocka. Przez lata myslalem, ze to byla postac z gry ale konczac ja nigdy przeciez jej nie widzialem. A w samej grze byla mozliwosc wejscia do cyberspace'u i poruszania sie w 3d oraz strzelania do kanciastych abstrakcji przeciwnikow, dokladnie tak jak w filmie. System to moja topka zycia wiec mysle, ze stad tak mocno rezonuje z Kosiarzem. Dla zwyklego widza 6-, dla mnie oczko w gore. 7-/10.