Skocz do zawartości

kazuyoshi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kazuyoshi

  1. A co tu wyjaśniać - jeden z najlepszych Marianów jaki powstał, jak nie najlepszy. Ogrywałem premierowo na wii u i zabawa była przednia, czułem się jak dzieciak zapitalając wąsatym hydraulikiem przez te świetne skonstruowane levele. A w porciku na switcha dostajemy jeszcze dopasiony dodatek, który dopełni i tak już świetną grę. Także gra zarezerwowana, będzie grane
  2. kazuyoshi

    God of War

    Ależ po co się spinacie panowie. Wy macie swoje racje, a ja mam swoje racje. Jak wam się podoba gierca, to o tym piszecie i nikt wam nie broni, a jak człowiek ma mniej popularne zdanie na temat świętego grala, to już osaczany i od głupków wyzywany, nie bądźmy dziećmi, którym ktoś rozwalił babkę z piasku i się dąsa z tego powodu. I nie to, że jadę wszystko jak leci nie nie, są tematy gdzie choćby chwale takiego Horajzona, który jest według mnie jedną z najlepszych gier na platformę Sony i w ogóle jedną z najlepszych z otwartym światem. Tu jednak gra mi nie podeszła - bo ewidentnie jak dla mnie poszli z tematem w złym kierunku, i nie będę kłamał że jest inaczej.
  3. ehh ja tu się rozpisuje jak nawiedzony co by coś nakreślić, a tu takie krótkie zdanie, a jak ładnie podsumowuj sytuacje nieziemskich, nieprzeciętnych, jedynych w swoim rodzaju, zapadających w pamięć sztosów na słitchunia,.... ta sentencja słów wali w ryja niczym Tajson i może otrzeźwi co niektórych lub rozłoży całkowicie na łopatki.
  4. Powiem, że pograłem trochę w ten dodatek - bo jak już wcześniej wspomniałem małpiszona bardzo lubię. Jednak nie będę się, oraz was oszukiwał. Dobrnąwszy do drugiego świata znowu poczułem tą ślamazarność w rozgrywce - odezwały się łamigłówki robione na jedno kopytko oraz te ciągnące się jak krew z nosa starcia z tymi przeciwnikami klonami tylko z inną peruką. No cóż jednak sam Donkej plus miła muzyczka plus czasami ładne widoczki, to za mało, abym zmienił zdanie na temat tej co jak co ciekawej w swych założeniach gry która mogła być naprawdę wybitna gdyby mechaniki w rozgrywce zostały lepiej dobrane. Zrobić z tego coś na kształt Super Mario Rpg i była by miazgunia jajec. Ale grajcie grajcie, co kto lubi, co kto ubi
  5. Mówisz tak, jak byś ty i inni wybrańcy z tego forum byli tylko jednymi i słusznymi fanami nintendo wyznaczającymi co dobre, a co nie A wyobraź sobie Dave, że też jestem fanem nintendo i zadyszka jaką złapali przy okazji switcha mnie osobiście przeraża, bo nawet wii u (biorąc pod uwagę jego sprzedaż) miało lepszy i bardziej konkretny i charakterny wachlarz gier niż to co obecnie ma do zaoferowania switch - mówię o grach AAA. Owszem konsola sprzedaje się świetnie bo casuale kupują - mamy taki sam scenariusz jak w przypadku wii gdzie konkretnych i wybitnych gier było mało, ale ruchowość i wii szła jak świerzynka. To samo jest teraz ze switchuniem, który odziedziczył funkcje wii plus dodał coś od siebie. I tak jak w przypadku wii wybitnych gier mało, ale przenośność i granie gdzie popadnie, zrobiło swoje. I nie, nie, nie, nie oszukujmy się, do sztosów jakie niny serwowało choćby na N64 czy poczciwym gacku sporo brakuje. Nintendo zachłysnęło się słupkami sprzedaży i milczą dając nam tu i ówdzie pizdowate Yoshi crafted worl czy bez klimatyczną namiastkę Paper Mario jaką jest Origami kingdom z dupnym systemem walki, a że o ugrzecznionym i prostacki Luigi mansion 3 - które rzeczywiście nadaje się już teraz tylko dla dzieci, nie wspomnę, bo mnie krew zalewa w jaką stronę to poszło - tępawego casualstwa. Natomiast takie serie jak F-Zero, Pikmin, Wawe Racer, 1080 Snowboarding, Earthbound, Pilot Wings, Kirby, Wario Land, kurła dopasiony Duck Hunt - który był by sztosem na dżoj konach - ale nie, te wielkie kultowe marki leżą i kwiczą w zapomnieniu. W dodatku gdzie jest kurna zapowiedziany wieki temu Metroid Prime 4, gdzie Bayoneta 3, gdzie jest do cholery trzecia cześć Donkeja od retro, gdzie są jakieś wyścigi, które były by tym dla Nintendo czym jest Gran Turismo dla Sony czy Forza motorsport/horizon dla Microsoftu. A może jakaś bijatyka z prawdziwego zdarzenia - kurwa nawet o Tekkena czy Street fightera, który nie był by kolekcją hd się nie postarali. Także ten. Wolę być fanem surowym niż fanem zaślepionym łykającym wszystko jak pelikan i wmawiającym sobie, że dobrze się bawię gdzie w większości przypadków zmuszałem się aby kurła doczłapać do końca gry bo przecie zapłaciłem i recenzenci chwalą, a koledzy z forum jak chwalą kurła, to musi być przecie sztos jedyny w swoim rodzaju - ale z tym już koniec. Mam teraz nadzieje, że Super rmario 3d worlde Bowser Fury - zwłaszcza ten dodatek, sprawi, że poczuje radość jak swego czasu przy ogrywaniu SM64 na premierę. Może i podobną niespodziankę sprawi także Brevaly Default 2 gdzie będą podobne miodne doznania jakie miałem ogrywając Fajnal 7 czy choćby Chrono Crossa. Wtedy będę mógł powiedzieć, że nintendo dało mi nareszcie tytuły, o których będę pamiętał przez długie lata. Pozdro.
  6. Botw - 100 takich samych szrajnów plus 4 takie same świątynie oraz bosowie na jedno kopyto + te niedosrane zabawy w zbieracza i kucharza, pękająca zbroja oraz miecze, toż to jakaś kpina. W tej zeldzie nie ma praktycznie nic za co pokochałem tą serie, czyli ciekawe postacie poboczne, kultowe klimatyczne dungeony zapadające w pamięć, kultowe akesoria - które zdobywamy aby przez te dungeony się przedzierać, zróżnicowani bossowie oraz ciekawe zagadki, po których rozwiązaniu otrzymujemy unikalne rzeczy, które dadzą nam możliwość dalszej eksploracji gdzie na samą myśl o tym, że wreszcie odkryjemy kolejną świątynie mamy gęsią skórkę. Nie oszukujmy się Botw oprócz otwartego pięknego świata i fajnej muzyczki nie oferuje nic co zapadnie w pamięć tak, jak choćby eksploracja deku tree w ocarynie, żeglowanie w Wind Wejkerze, czy przemiana linka w wilka w Twilight Princes, a mówiąc już o Twiliglight Princes, to ta Zeldunia gniecie tego Wajlda, jak rolnik stonkę. Kolejny niedosrany sztos - Xenoblajd 2, gdzie główne postacie to jakaś pomyłka, kurna sam pierwszoplanowy bohater wygląda i brzmi jak jakiś wypierdek z piaskownicy, natomiast żeńskie postacie to takie kurewki na jedno kopyto z podrzędnego hentaja, które starają się być poważne, ale jak traktować poważnie dziewuchy o wyglądzie hentajowych prostytutek z wielkim uchem. Do tego te tandetne i efekciarskie scenki przerywnikowe jak z Power Rengers,... o ja pier.... Sama walka to też randomowy chaos gdzie więcej zależy od szczęścia niż umiejętności i na koniec wyliczanki te blejdy niedojebane, które trzeba na siłę szkolić, aby pchać grą do przodu bo bramki nie otworzysz lub na drabinkę nie wejdziesz - toż to jakaś kpina. Mario Odyssey - Zaczynamy od szaroburej lokacji i na szaroburej lokacji kończymy, a w miedzy czasie zwiedzamy pustawe levele bez jakiegoś specjalnego wyrazu, w których zbieramy księżyce, o które można dosłownie się potknąć - satysfakcja taka jak z łowienia ryb w stawie hodowlanym. A wiec tak, niektórym to się jebie w głowach od przeciętnego dobrobytu, a niektórzy widzą z jakimi dziełami tak naprawdę mają do czynienia i nie boją się powiedzieć prawdy zamiast powiewać na wietrze jak ludzka chorągiewka.
  7. kazuyoshi

    God of War

    W oryginalnej trylogii czy to odłamach z PSP zaczynaliśmy od konkretnego pierdolniecia, a pożnij było tylko lepiej. Natomiast w Gowie 2018 zaczynamy od miałkiego ckliwego pierdniecia, a później jest tylko gorzej - przecież tu nawet porządnej rozgrywki nie ma. Kurwa - skok, podejdź do krawędzi i naciśnij kółko, poruszanie się po pułkach skalnych na autopilocie niczym Nathan Drejk, chodzenie jak twórca nakaz - idziesz wolno jak debil (szybciej nie da rady) i podziwiaj kunszt wykonania świata,.. no i idziesz jak ten baran i kamerę obracasz dla urozmaicenia, a twój przygłupi synalek pierdoli jakieś farmazony + zero jakiś konkretnych etapów platformowych znanych z oryginału no ale podejdź do krawędzi i naciśnij kółko = skok, tłumaczy wszystko + gdzie te epickie walki z bossami wielkimi jak blok, gdzie lokacje które chce się eksplorować i odkrywać ich tajemnice, gdzie kamera obrazująca pełny przebieg akcji oraz piękno stworzonego przez twórców świata, gdzie gdzie gdzie. Dostaliśmy za to jakiegoś podrabiańca z brodą, który niańczy wkurwiajacego dzieciaka z mordą jak niewypał i z tekstami rodem z nikelodion, i razem lezą na jakąś górę bo ojczulek przypomniał sobie przy okazji śmierci matki żeby wychować swojego nieznośnego bachora - nuuuuuuudddaaaaaaa. W pale się nie mieści jak można było tak spierdolić tą wielka markę przez skopiowanie raka o nazwie The last of us. Jednak to zrobili i teraz cała zabawa sprowadza się tylko do tego, że wykonujemy jakieś durne nudne czynności ( np walki z tymi generycznymi przeciwnikami - o panie) które prowadzą nas do oglądania naciąganych do bólu ckliwych historyjki dla dzieci po czym wsiadamy do łódki i wiosłujemy,.... wiosłujemy, do kolejnej lokacji - która wygląda niemal identycznie jak poprzednia, wysiadamy z łódki i robimy jakąś durną łamigłówkę dla cymbałow, która głownie opiera się na rzucaniu toporem po linkach i innych świecących kamieniach - żenada. Później pochlastamy generycznych wrogów i o, historyjka z dupy się odpala, po czym odnowa, polska ludowa i tak do marnego finału, epickiego i smutnego, jak robienie kupy na kiblu. I tak jak dla niektórych to gra życia. Tak dla mnie, to jeden z największych zawodów w historii gier wideo.
  8. kazuyoshi

    Bayonetta 3

    Vanquish 2 też w polu,......... zaorany
  9. beczunia z tej giercy na internetach niemiłosierna - sama ta uśmiechnięta od ucha do ucha - jak by ją sam hrabia kaczula chędożył, wampirza kolaska, nazbierała już tyle memów komicznych, że głowa mała. To tylko obrazuje jak zabawne, mało klimatyczne oraz żałosne są te uśmiechnięte kobitki, których z tego co widać nie można nawet w normalny sposób upierdolić bo się morfują w jakiś ćmy i inne tam chujsto po czym łapią tego biednego niedojebanego ethana pakują go do lochów zamiast od razu zajebac, ten im ucieka, te go znowu gonią i łapią i tak zapewne do momentu jak gra pozwoli nam w cudowny sposób odkryć jak należy to dziadostwo zaciukać - główne zagrożenie jak i sama gra, to jakiś żart.
  10. kazuyoshi

    The Medium

    Tej grze należy się już medal choćby za to, że nie jest kolejnym gównem horrorem FPP, a powraca do klasyki i wciąga ten cały syf stworzony przez pecetowych łbów dla pecetowych łbów nosiwem - niestety ten rak przeszedł i na konsole, patrząc choćby po Resie 7 i 8. Ostatnio oglądałem zestawienie co nas czeka w 2021 roku z pod znaku horroru growego i kurwa za głowę się złapałem jak zobaczyłem, że 80% to syf FPP na jedno kopyto z tym całym mambo dzambo nie realnym gównem - trzaski w głowach, zwidy, teleportacje i inne zawał dzampy dla yutubowych ciot streamerów co to drą mordę jak poparzeni przy każdym takim nieporozumieniu ku uciesze swoich widzów idiotów. Tak czy siak, jeśli o horror growy chodzi, to jest żle.
  11. Kurła, a mogło być tak pięknie i nawet ten nie resident, nadał by się wtedy do ogrania. Dzizas jakiego to wspaniałego klimatu nabiera, przy takiej kamerze.
  12. Ale ten gameplay robi, Mario nie ma chwili wytchnienia - napiernicza jak nakręcony i cały czas coś uruchamia, rozpiernicza, przeskakuje, podnosi, przenosi, odkrywa, zdobywa. Kurna już grając w Super mario 3d world - wersja na wii u, wiedziałem że mam do czynienia z najlepszym Mario jaki powstał. Wyobrażałem sobie wtedy kontynuacje w pełnym 3d, którą teraz po części urzeczywistnił ten dodatek. Jezusie Super mario 3d world 2 robiony na tym patencie będzie sztosem nie do zatrzymania, 5-7 różnych tematycznie otwartych wysp - trawka, pustynia jaskinie itp itd, które zdobywamy po kawałku jak w tym dodatku i sztosiwo gwarantowane - ale wróćmy do dodatku. Kurła jak tu wszystko pięknie się zazębia - znajdujesz się w pobliżu zadania i w lewym rogu pojawia się jego nazwa, zdobywasz gwiazdkę i lecisz dalej bez żadnych przestojów, no kurna pięknie pięknie. A jak to wygląda, przecie taki Odyssey może się schować od razu z marszu z tym swoim pustawym wystrojem. W mordę Super Mario 3d world i tak był już najładniejszym Marianem wszechczasów, któremu nawet Odyseja nie podskoczyła, ale co się od jania pawala w Bowsers Fury przechodzi ludzkie pojęcie. Ten dobór kolorów, te typowo mariowe gadżety i wystrój, o luju jest dobrze, a przyjemność sprawia samo patrzenie jak to wszystko się rusza, a co dopiero będzie gdy kartridż załadujemy w konsole, a pad trafi w nasze łapy - banan z mordy pewno nie zniknie Wiadomo jednak, że trzeba będzie to samemu ograć i wydać wyrok, ale no kurna jest dobrze naprawdę pobudza to wszystko wyobraźnie i pozwala sadzić, że będzie to naprawdę coś dobrego, coś, co nie przeminie nam z łbów tak szybko ja wspomnienia z większości dotychczasowych hiciorow, które nintendo nam serwowało. Wiadomo to tylko dodatek, ale coś czuje, że będzie o nim głośno.
  13. Pokazywałem to już kiedyś i zaprezentuje jeszcze raz tak powinien wyglądać rimejk 7i z zachowaniem oryginalnych mechanik przedstawionego świata czyli w rzucie izometrycznym jak za starych dobrych czasów. To co widzimy powyżej jest zrobione przez jednego fana i już wygląda mega fajnie i klimatycznie. Wyobraźmy sobie zatem gdyby tym tropem poszła wielka firma z mózgiem (którą niestety Squareenix nie jest), która wpompowała by w ten projekt grube miliony - mogło by to wyglądać jeszcze lepiej. Dodali by przerywniki filmowe na wypasie, które obrazowały by ważniejsze sceny, podrasowali by turowe walki oraz uwidocznili przeciwników na mapie i a wygląd głównych bohaterów jak i pobocznych panolków czy to npców czy potworasów przypominał by to co mieliśmy w oryginale oczywiście wpompowano by w nich więcej polygonów i kurna był by wypas jak cholera. W późniejszym okresie na tym silniku można było by machnąć fajnala 6, 8, czy 9e oraz np chrono crossa i trigera. 2 -3 lata intensywnego developingu na jeden projekt i w przeciągu 10-15 lat mamy rimejki marzeń. Jednak ludzie już zagłosowali portfelem i rimeki fajnali oraz chrono serii - jak już się za nie zabiorą i będzie to ten sam szablon co przy tworzeniu 7i, to będziemy znowu czekać przez długie lata, ale przy niezdecydowaniu i rozmontowani tej firmy przez pizdowatych prezesików i niewydarzonych pracowników to obstawiam, że będzie to znowu robione w bulach i wyjdzie gówno jak rimek 7i. A na pocieszenie, taki o to majstersztyk Kurla jak by było pięknie gdyby zebrać tak tych pasjonatów dać im pod buta tych wszystkich osłów ze Squareenix i niech rządzą i dzielą,.............................. z Sonikiem się udało
  14. kazuyoshi

    DualSense i PSPortal

    no chyba że jebnie, to się nauczysz, że jak się nie ma oryginalnej ładowarki, to się nie ładuje lub ładuje się za pomocą konsoli.
  15. Idealny moment na przesiadkę na konsole był za czasów snesa czy psxa i ogrywanie tych wszystkich sztosów do generacji PS3 i 360i, wii 3dsa, których dzisiaj ze świecą szukać, a najłatwiej znaleźć je na indyczej farmie. Teraz jak na tą generacje wyjdzie przynajmniej 5 prawdziwych gier, które nie będą jakimś interaktywnym filmem w otwartym świecie, w którym jesteś pachołem wykonującym debilne zadania, nie dające żądnej satysfakcji, to będzie dobrze.
  16. kazuyoshi

    Bravely Default 2

    Jedynka to świetny jrpg, który oddaje cześć staro-szkolnym mistrzom tego gatunku czerpiąc z nich co najlepsze i dodając coś od siebie. Dwójka zapowiada się na jeszcze lepszą odsłonę gdzie poprawili braki z jedynki. Natomiast o BD End Layer nie ma co gadać, bo to jakiś żart, którego powstanie miało na celu tylko nachapanie się tanim kosztem.
  17. Przepowiadam kolejny zawód, ta firma nie potrafi już robić dobrych gier co pokazują ich najnowsze sztosy - Final 15, Kingdom Hearts 3 czy Sraka zwana rimejkiem 7i. Niestety najnowszy final tylko to potwierdza, bo wygląda jak jakiś pizdowate MMO połączone z generycznym jRPGiem jakie produkują pindole. Eksperymentowanie i przypodobanie się dla dzisiejszych małp graczy nie wyszło na dobre zarówno samej firmie jaki i kultowym serią jakie posiadają. Kurna jak piękny by mógł być powrót serii na właściwe tor, gdyby przypominał choćby takiego Lost Odyssey.
  18. System walki w tym gównie jest taki jak byś muskał muchę piórkiem. Niestety ta firma jest już na wykończeniu ostatnia dobra gra jaką zrobili to Dragon Quest 11 i to dla tego że Uchikawa to chłop z jajami i nie dał się zmanipulować by wprowadzać jakieś nowe mechaniki dla dzisiejszych graczy pizdusi, które widać jak działają i niszczą kultowe serie co widać choćby po finalach czy residentach. Natomiast Pan Takeshi Uchikawa nie dał się wmanewrować w jakiś pizdy jak Nomura i mu podobni wizjonerzy, którzy by mu spierdolili całą grę i mamy efekt pod postacią bardzo dobrego jrpga a nie jakiegoś gówna jak Final 15 czy ten obesrany Rimejk 7e gdzie Tifa wygląda jak by miała przez cały czas wibrator w dupie, a Cloud przypomina ćpuna na głodzie, że o Aerith z której zrobili typową idiątkę nie wspomnę. Kurna oddać prawa do rimejka 7i w łapy fanów i dać im wolną rękę, to za jakieś 3 lata zobaczyli byśmy arcydzieło zrobione od początku do końca i to jeszcze za darmo z czystej pasji, gdzie te nieudolne luje nie potrafią zrobić nawet jednego kawałka porządnie za grube miliony w taki sposób aby oddawało to klimat pierwowzoru, a nie przypominał bezduszne tech demo, którym ten kawałek sraki właśnie jest.
  19. Sam ogrywałem tego sztosa w trybie przenośnym i nawet pomimo trudnych etapów jak niektóre planszowe skakanki czy walki z bosami dawałem radę. Jednak prawda jest taka, że gra rozwija skrzydła gdy przełączy się ją na tv i weźmie w łapę porządnego kontrolera wtedy zaczyna to wszystko jeszcze bardziej cieszyć. Także jak byś nie zagrał, to i tak powinieneś się dobrze bawić i przede wszystkim grając w Hollow Knighta czujesz, że grasz w prawdziwą grę z krwi i kości, a nie jakieś interaktywny pizdowate filmidło. ps: nie wiem jakim jesteś graczem bo jak wychowany na tych dzisiejszych gniotach hitach gdzie poziom trudności jak i rozgrywka to gówno promujące małpy po lewatywie mózgu to do Hollow Knighta możesz się zrazić bo poziom trudności jest jednak ostry, ale zbalansowany i uczciwy gdzie wytrwałość i nauka prowadzi do bardzo przyjemnych doznań i zadowolenia z samego siebie.
  20. Na GOTY tylko Ori, ale i tak wygra najbardziej przehajpowane gówno w historii gier wideo.
  21. o broń cię panie boże, ta gra oprócz cudownego otwartego świata nie ma nic szczególnego do zaoferowania choćby te świątynie na jedn okopyto to kpina z graczy wychowanych na ocarynie, twilight princes, wind wejkerze czy skajward sordzie. Otwarty pikny świat jako hub poruszania się po miedzy świątyniami mogą sobie zostawić nawet należało by tak zrobić, ale reszta jest do zaorania i do wyjebania.
  22. no na plejstejszyn mam podobny plan i pewno ilość dobrych wartych ogrania gier też będzie podobna.
  23. Pykam sobie tak ostatnio po raz kolejny w tego Galaxy - pierwsze podejście było na premierę na wii, i stwierdzam, ze jest to mocno średnia gierka. Sterowanie ruchalne to jakaś kpina, a samo popylanie do góry nogami po tych planetach może wprowadzić błędnik w stan ochujenia i niestety cały ten zabieg bardziej wkurwia niż bawi, a sama kamera - która jest gówno warta, jeszcze bardziej potęguje to wkurzenie- plus ta cała historia z tymi lumami i tą pizdoliną, to nawet jak na pedalskiego mario, duża przesada. Jedyne co tu jest na wysokim poziomie to oprawa graficzna i muzyczna, bo sama rozgrywka natomiast to ociężała kicha do której trzeba przywyknąć, aby czerpać jaką kolwiek przyjemność z ogrywana tego kolejnego przereklamowanego sztosa. Także najlepszy mario w tej składance, to najbardziej niedoceniony mario ewer - Super Mario Sunshine, który jest też jednym z najlepszych marianów który powstał.
  24. Stan faktyczny jest taki, że do tej pory nintendo serwuje średniawe gierki bez polotu, a pobożne życzenia o sztosch takich jak choćby wznowienie F zero, Wawe Recera czy 1080 snowbording można sobie w dupę wsadzić bo te jełopy z nintendo i tak mają to gdzieś. dziękuje, dobranoc.
  25. Ależ to będzie piękna sprawa pójść sobie do sklepiku za jakieś 4 lata kupić X series slim plus te całe 5 dobrych wartych ogrania gier, które się do tej pory pojawią i zrobić sobie maraton uśmiechu, a po tym wszystkim sprzedać i zapomnieć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.