Skocz do zawartości

Mendrek

Senior Member
  • Postów

    6 094
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez Mendrek

  1. 2 godziny temu, Mejm napisał:

    A ile zlopales tych energoli? No i z cukrem czy bez?

     

    2x 0.5 puszka bez cukru.

     

    2 godziny temu, krupek napisał:

    Przecież Ty masz 38 lat, jeśli nie kłamiesz w profilu z datą urodzin :whatuh: Jakieś powikłania pozawałowe też cię dopadły?

     

    Tak, mam 37. Powikłania? Nie wiem. Zawał miałem w poniedziałek. Zrobili 2x koronorografię i odczyty echo serca są spoko. Jedynie w skutek pierwszego zabiegu mam niedrożną tętnicę promieniową (spoko, natura pomyślała o 2 zapasowych) i (schodzący) niedowład dłoni po ucisku (praktycznie już go nie ma). Ale żyję :)

     

    Energole, stres, zła dieta, rozchwiana cukrzyca = autostrada do zawału...

    • Smutny 1
  2. Zawał :/

     

    Szczęśliwie los chciał bym nadal był świadkiem potęgi pewnego producenta konsol :)

     

    Ale eldorado żywieniowe się skończyło. Temat z energy drinkami w KS leci do ignorowanych.

     

    Rada? Jeśli myślisz, że jesteś jeszcze wystarczająco młody i możesz nadal sobie folgować, to jest to potencjalnie zabójcza ułuda... :/

    • Smutny 11
  3. 6 godzin temu, Luqat napisał:

    @Mendrek dzięki za recenzję RR2. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Rozumiem, że pudełko jest tylko na PSP, a duże konsole jedynie cyfra? Nie znalazłem info o wydaniu fizycznym.

     

    Tak. Wersja na PS4 jest także dodana w abonamencie PS Plus Premium ;)

  4. Ridge Racer 2 (PSP/PS4) - seria Ridge Racer zawsze była bardzo głęboko w moim growym serduszku. Od kiedy na koloniach w Zawoi miałem do czynienia z pirackim arcade portem Rage Racera (nie zdawałem sobie z tego wtedy sprawy), drugą moją grą na świeżo kupionym PS1 była platynowa Ridge Racer Revolution. Nakłoniłem wtedy moją mamę by mi to kupiła, bo bardzo też lubiła grać w demo Rage Racer i robił na niej wrażenie wodospad :) Cóż, w Ridge Racer Revolution wodospadu nie było, grafika jakby nie ta, tylko cena była spoko :P No ale lubiła od czasu do czasu szpilnąć. Ja wymasterowywałem to na swój sposób i generalnie od tamtej pory zakochałem się w każdej części. System szalonego driftowania, świetna muzyka, Reiko która wyglądała na plakacie jak moja nauczycielka z francuskiego w podstawówce itd. Czemu o tym piszę w ogóle? Ano dlatego, że Ridge Racer 2 na PSP (zremasterowany na PS4) to prawdziwy rollercoaster nostalgii i absolutny hołd klasycznym odsłonom. Niesamowite jak odżyly tu wspomnienia, a w mózg przypomniał trasy jakby jechał nimi wczoraj. Jak tego dokonano? Ano zrobiono remake tras z wszystkich części na PS1 (poniekąd częściowo też z RR 5) i arcade'owego Rave Racer. Do tego napchano samochodów od groma, wsadzono klasyczne utwory, ale także nowe i remiksy, a nawet dodano znanych "bossów" (jest nawet Pac-Man z RRT4 :) ) z którymi wygrać należy sposobem. Model jazdy to już totalnie odjechany drift, czasami wręcz do poziomu absurdu i surrealizmu w którym sam się dziwisz co się właśnie odwaliło :D Jest miazga, są turbosy (3 poziomy) i ciągle podniecony komentator. A i śliczna Reiko też jest w intro, waifu lvl 80. Jedyne czego można się doczepić, że gra przez dłuższą połowę jest zbyt łatwa. Dopiero pod koniec potrafi dać w kość, ale dla zapracowanych, na PS4 jako że to poniekąd emulacja, dodano możliwość "cofania czasu" (po prostu non stop zapisuje kilkusekundowe interwały). Gra działa płynnie w 60 klatkach i w wersji PS4 ma ulepszoną grafikę. Działa tylko single player, ale jest dużo trybów i oprócz aut kilka bonusów do odblokowania (np. intro czy demo mode z klasycznych gier). RR2 to zdecydowanie jedna z najlepszych części serii. Która niestety jest obecnie raczej bardziej martwa niż żywa. Nawet jeśli ogrywaliśmy na PSP, warto do niej wrócić. Bo nie ma takiej drugiej gry, w której w zakręty wjeżdża się pod każdym możliwym kątem, tyłem włącznie ;)

     

    Streets of Rage 4 - nie pamiętam by w Polsce były automaty z którymkolwiek SOR-em, a że gra była portowana na mało obecną w Polsce Segę Megadrive, to z serią zapoznałem się już raczej jako dorosły. W Polsce królował Capcom i każdy kto żył w tamtych czasach i grał na automatach to wie. Ba, zdarzały się czasami jakieś egzotyki. Pomimo tego, żadnej części SOR nie spotkałem. Dlatego trudno mi odczuć sentyment. Czy to przeszkodziło mi w dobrej zabawie? Absolutnie nie! SOR4 to w zasadzie boomer beat'em up, z bardzo szerokim wachlarzem poziomu trudności i wyzwań. Oryginalna trylogia była często długa i trudna, ale w odróżnieniu od niektórych bitek Capcomu dość uczciwa. Okraszona dodatkowo wspaniałym, elektronicznym soundtrackiem. Tutaj soundtrack jest bardzo dobry, ale wyzwanie na standardowym poziomie trudności - znikome. Za to taki boomer w średnim wieku będzie bawił się świetnie i bez stresu. System walki jak na chodzoną bijatykę jest średnio rozbudowany i bardzo prosty w nauce, choć da się tu wyczesywać skomplikowane techniki. Jest też bardzo przyjemny, ma dobry flow i generalnie nastawiony na żonglowanie oprychami. Gra jest wypchana nostalgią, spotykamy masę znajomych postaci i cameo. Wraca Axel i Blaze, a zamiast Maxa mamy grapplera (ucznia dr Zana), a za szybkiego młodzika robi córka Adama z gitarą elektryczną jako bronią. Zresztą sam Adam też dołącza do ekipy. Oprócz tych postaci, mamy także w ramach bonusu do odblokowania klasyczne postacie z trylogii (w wersjach czasami z wielu części), a jak kupimy DLC to dochodzą kolejne postacie (bossowie z gry) i alternatywne ciosy do przypisywania. W zasadzie nie chcę się tu zbytnio rozpisywać. To po prostu wyjątkowo udany beat'em up jak za dawnych czasów, w którego chce się grać ponownie i przechodzić, bo jest świetnym zabijaczem czasu i po prostu zaje*isty ;)

    • Plusik 5
  5. 11 godzin temu, Paolo de Vesir napisał:

    image.thumb.png.94251a5eddf531758a864610083932fa.png
     

    z listy top 10 najlepiej sprzedających się gier w historii

     

    Mendrek trochę nie ogarnia giereczkowa. Jeszcze jakieś majaki o tym, że zabiorą CoDa z XGP. :beka:

     

    No ale to jest sumaryczna liczba sprzedanych kopii, a nie kopii na konsolach. Przecież nie podważam hegemonii Minecrafta, jedynie poddaję w wątpliwość, że na PS4 znalazł wystarczająco targetu. Bo nie ukrywajmy - większość minecraftowej gawiedzi to przecież posiadacze komputerów osobistych.

     

    Nie sądzę by Sony paliło się do podpisania tej 10 letniej umowy. Ta generacja wygląda na zabezpieczoną dla Sony, ale w kolejnej to tak akurat umowa by wygasła w idealnym dla MS-u momencie aby jej nie przedłużać. Zresztą jak Daffy wspomniał, CoD w abonamencie to i tak może być przechylenie szali...

  6. 9 godzin temu, ASX napisał:

    nie wiem skąd wziąłeś dane że Minecraft sprzedał się tak samo jak Knack, 

     

     

    4 godziny temu, SnoD napisał:

    Mendrek, to Ty żyjesz w Nibylandii jak myślisz, że Minecraft na PS4 poszło tylko 2 mln ;)

     

    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_best-selling_PlayStation_4_video_games|

    Minecraft.png
     

    Wikipedia bazuje na źródle danych z 2017 roku, czyli 3 lata po premierze (napisałem, że w peak'u sprzedało się 2 miliony)

    https://web.archive.org/web/20180305055233/https://www.siliconera.com/2017/11/30/playstation-awards-2017-winners/
     

    2-miliony.png


    Ale VGChartz podaje, że ostatecznie do dziś to nieco ponad 6 baniek. Choć nie jestem pewien na ile można temu serwisowi wierzyć.

     

    https://www.vgchartz.com/game/75586/minecraft/
     

    VGchartz.png

     

     

    9 godzin temu, ASX napisał:

     Sony nie może w obronie własnych interesów zabronić Xboxowi wrzucania CoDa do swojego abonamentu jeśli dojdzie do przejęcia, Bo w interesie urzędów regulacyjnych jest bronie konsumentów, a nie korporacji, a akurat fakt że kolejna seria trafi do abonamentu jest dla graczy czymś pozytywnym. 


    Sony nie może, ale od tego są odpowiednie urzędy. I wykazujesz się krótkowzrocznością, jeśli uważasz, że po uzyskaniu takiej przewagi nad konkurencją, MS ochoczo będzie rozdawał dobro i w ogóle spadnie na graczy złoty deszcz. Tja, złoty to on będzie tylko z koloru.
    MS dobry jest dla graczy gdy musi. Zresztą Sony też, bo od kiedy lideruje, to nie jest już takie szczodre. To normalka. Ale wierzyć w to, że korpo jest dobre z natury? NIbylandia mocno :) CoD w rękach MS to paradoksalnie odliczanie kiedy z GamePassa zniknie. Bo po prostu nie będzie musiał tam już być.

     

    9 godzin temu, ASX napisał:

    zagwarantować sobie to że Call of Duty nie zniknie z Playstation przez dłuższy czas.

     

    No właśnie, czemu MS oferuje 10 letnią umowę? 10 lat to akurat idealnie pod rozruszaną nową generację. I wtedy pyk - CoD ex. Nie dziwię się Sony, że myśli tak samo dlugofalowo jak Microsoft.

     

    4 godziny temu, SnoD napisał:

    Wątpię by MS kiedykolwie usunął CoD z PS. PS ma swoją mocną pozycję na rynku dzięki określonemu profilowi swoich gier. I to się raczej nigdy nie zmieni. MS znacznie więcej by stracił niż zyskał na takim manewrze, bo CoD ma jednak dużo więcej wspólnego jako marka z Minecraftem niż z pozostałymi FPSami. Dlatego priorytetem jest utrzymanie community tej gry i jego dalszy rozwój.

     

    MS nie rezygnuje z chęci przegonienia Sony na rynku konsol i nie zamierza iść na zbędne kompromisy. Najlepiej nie dzielić się z konkurencją pieniędzmi. Bo niby czemu Starfield czy Hi-Fi Rush nie wychodzi na PlayStation? Choć jestem pewien, że przed zakupem Zenimax najpewniej były robione jako multiplatformy.

    Zresztą nie tylko CoD tu jest na szali, ale marki takie jak Overwatch, Diablo czy Crash Bandicoot.

    I nie przytaczaj @ASXprzykładu bijatyk, bo raz że w sumie z liczących się bijatyk to tylko SFV i Guilty Gear są ex'ami (a SFV miał tak zły start, że bardziej szkodził oceną na początku niż pomagał), a GG to pewnie nawet Sony nie musiało się prosić, bo gra robiona z myślą o Japończykach, którzy mają w poważaniu Xboxa. Zresztą bijatyki to domena PlayStation ze względu nie tylko popularności gatunku w Japonii, ale też kwestia pada. Dodatkowo Sony dba o scenę turniejową - poprzez PlayStation Tournaments, a jego przedłużeniem było objęciem pieczy nad mistrzostwami świata - EVO.  To nie tak, że sobie przyszli, kupili i teraz szpanują. Wywalczyli sobie to ciężką pracą i konsekwencją...

  7. 19 minut temu, ASX napisał:

    Dlaczego w takim razie nie odetną Minecrafta od PlayStation?

     

    Czy myślisz, że gdyby to zrobili, to ludzie masowo przerzucilby się na Xboxa? Dałoby im to przewagę? Nawet jeśłi, to dopowiem, że nie byłby to duży ubytek, bo Minecraft na PS4 w peaku sprzedał się w 2 milionach kopii (tyle co Knack :) ) a obecnie dociułał wg. VgChartz do 6 milionów.

     

    A teraz ten sam eksperyment myślowy z CoD-em. Czyż nie przeważyłby szali? Jakbyś był CEO MS-u to nie kusiłoby Cię wcisnięcie guzika pt. "exclusive"? Albo co najmniej wrzucenie go w Game Pass, aby kusić wielkimi bannerami "Kup Xboxa z Game Passem i graj w CoD tuż po zakupie". No serio nie?

  8. https://www.eurogamer.pl/microsoft-przejecie-activision-bez-call-of-duty-nie-ma-sensu

     

    Wiadomo, że w tym wszystkim chodzi właśnie o CoD-a. Wystarczy mieć trochę oleju w głowie i przestać żyć w Nibylandii, aby dojść wniosku, że po przejęciu CoD-a przez Microsoft to będzie kwestia czasu i odpowiedniego momentu, aż firma z Redmont odpali protokół "CoD nie dla PlayStation". Może to być przyparcie do muru, albo możliwość dobicia konkurencji. Racjonalni ludzie nie wierzą korporacyjnemu słodkiemu pierdzeniu o tym, jacy to oni dobrotliwi i solidarni. Daj im palec, a utną Ci łeb gdy tylko będzie dobra okazja.

     

    Jednak CoD to w obecnej sytuacji fps-ów sieciowych rozdawacz kart i nie można tego porównywać do innych gatunków typu bijatyki czy jrpg-i. Ta cała walka to tak naprawdę może być walka o to kto będzie miał w garści przewagę na rynku, o ile CoD oczywiście podtrzyma swoją renomę...

     

  9. Pytanie tylko, czy walka z dostępem energetyków dla młodzieży to walka z przyczyną problemu, czy ze skutkami? Mam wrażenie, że młodzi stymulują się, aby sprostać dynamicznej rzeczywistości i presji. Jeśli tak, to zaraz poszukają sobie alternatywnego stymulantu, może nawet gorszego jak było z dopalaczami. Kapitalizacja tego procederu przez influencerów dla mniejszych i większych koncernów może nieco zamazywać istotę problemu. Oni po prostu pojawili się później bo zwęszyli przy tym zarobek, a nie że oni wypromowali energetyki wśród młodzieży...

  10. W dniu 15.02.2023 o 17:30, Adam GlapJńskJ napisał:

     

    Polska zrobi to, ale tak że energole będzie można kupić tylko w aptekach z koncesją i na Orlenie ;)

     

    W dniu 15.02.2023 o 19:11, krupek napisał:

    W Żabce dziś widziałem jakiegoś nowego Monstera na bazie lemoniady.

     

    Faktycznie no typowa lemoniada, nawet nie czuć energola. Niestety z cukrem, więc odpada. Przypomina mi za to o najlepszym, którego nie mogę nigdzie kupić - Ultra Citronie ;)

  11. No ale od tego jest tyle indyków, by każdy mógł sobie coś pod siebie skrojonego dobrać. I mówienie "95 procent szrot" to potwierdzenie tej reguły, iż zawęża się do swojego gustu. Oczywiście reszta to nie szrot, bo ktoś inny może w tym ujrzeć swoje potrzeby. Ja choć szanuję, to nie tykam metroidvanii czy gier logicznych, ale świetnie łykam beat'em up'y czy retro fps-y.

     

    Jak kogoś znużyło granie, to albo niech wróci do korzeni swoich (np. są tacy co wychowali się na beat'em upach, wyścigach, grach sportowych czy fps-ach), albo sięgnięcie po gatunki "odmóżdżające" (szczególnie polecam gry z grindem). Ewentualnie jakiś prosty competetive pokroju karcianek czy arenowych 1v1. Nauczyłem się walczyć ze swoim znużeniem przez sięganie po odpowiednie tytuły, które w 5 minut mnie wciągną. Czasami wymaga to eksprymentowania i bywa, że grę odpalę i wyłączę - bo jednak nie ten czas, nie ten tytuł.

     

    Dla boomerów chyba też fajnym wyjściem jest powrót do retro, gdzie gry potrafiły być ograniczone do tego stopnia, że nie zaobsorbują dzisiejszego umysłu by go znużyć, a jednocześnie taki boomer ma większą tolerancję na te ograniczenia. Np. taki Powerslave/Exhumed, gdzie pewnie dzisiejszy młody gracz powie: "fuj, ale brzydkie i pastelowe", a ja: "oh wow, Egipt zarąbiście! (i co z tego, że piramidy w tle to bitmapa z pikselowej zupy) ;)

    • Plusik 2
    • Lubię! 1
  12. 41 minut temu, Daffy napisał:

    Mendrek kilka lat temu kupił switcha chwaląc się w zakupach growych, od tego czasu napisał w tym dziale jakiegoś posta? Pochwalil się w co grał, co skończył, czy co go rozczarowało? @Mendrek

     

    Ja rzadko piszę w działach growych od jakiegoś czasu, bo mi go brakuje, a czasami nie mam siły na produkowanie się po dniu pracy.

     

    Na Switch'u gram okazjonalnie, głównie na zewnątrz, w hotelach, w zbiorkomie czy czasami przed snem. Czyli jak na handhelda przystało.

     

    Gram głównie w indyki - np. kapitalne i ponadczasowe Jets n' Guns, Puzzle Quest, Lumines, Mr Driller, Megadrive Coilection, Dicey Dungeons, Horizon Chase Turbo.

     

    Z dużych to tam czasami Bayo 2 epizodycznie i ostatnio kupiłem MH Stories 2.

     

    Zawiodłem się na dwóch grach dużych generalnie - Fire Emblem Warriors (słabe bardzo musou) i Lego City Undercover (nie wiem, chyba zbyt grzeczne i zbyt narzucające się Lego) ;)

  13. 16 minut temu, ASX napisał:

    Dobrze Mendrek że jesteś za "równowagą" i dobrze dostrzegasz potencjalne negatywne konsekwencje dla Playstation.

     

    Mam tylko kilka pytanie, czy działania Sony które przez lata wykupowały ekskluzywne profity i marketing związany z CoDem, by seria ta lepiej sprzedawała się na Playstation nie zaburzały do tej pory tej "równowagi"? Czy  równowaga jest wtedy kiedy to Call of Duty lepiej zarabia na Playstation?

    Microsoft making COD an xbox exclusive hurts the gamer experience - sony :  r/gaming

     

    Serio Sony to nie jest jakaś firma specjalnej troski, której pozycja wymaga ochrony. Obecna "równowaga" w ramach której Sony posiada dominująca pozycje na rynku nie powinna być przedmiotem ochrony. Od lat było w tej branży tak, że pozycja lidera ulegała zmianie gdy pojawiał się ktoś z większymi środkami na inwestycję. Tak było, jest i będzie. Kiedyś było Nintendo, potem Sony, a kiedyś może ktoś zdetronizuje i Sony, nie można tego wykluczać.

     

     

     

    Co innego przeciągać klienta dodatkowym contentem lub early accessem, a co innego odcinać go całkowicie od danego tytułu. To nie ten sam kaliber.

     

    Ale sam potem piszesz, że Sony ma dominującą pozycję na rynku i chcesz "pomóc" MS-owi popierając ten deal, tak? Ale już nawet abstrahując od tego, to MS na własne życzenie doprowadził do takiej przepaści. Jasne, Sony to stary wyjadacz, ale Microsoft ma środki do tego aby dominować gdzie chce. O ile wie jak.

    Zmiany liderów to jedno, ale w interesie nas graczy jest to, aby wspierać tych co coś mogą nam zaoferować. Mieliśmy szczęście, że w skostniały kadridżowy rynek wpakował się nowicjusz i mieliśmy z tego same korzyści. Gdy MS wchodził do stawki to też pchnął branże i osiadłe na laurach Sony do pracy. Teraz gdyby MS przejął rolę lidera, to nie byłbym taki pewien czy by nam (graczom) by się to tak bardzo opłaciło. Takie "chodzenie na skróty" nie do końca jest spoko, bo w sumie jest efektem grubego portfela, a nie systematycznego wysiłku.

    Nie tak dawno martwiliśmy się (no dobra, nie wszycy :) ) wrogim pzejęciem Ubisoftu przez Vivendi, bo wiedzieliśmy, że jako gracze na tym stracimy. Nie żyjemy w próźni i nie jesteśmy bezwolnymi kukiełkami (my, świadomi gracze), które kupują co leci od kogo leci. Rozumiem, że fani xboxa chcieliby tego przejęcia, ale ja jako gracz wolałbym aby CoD został wszędzie. I nieważne, że jak pisze @suteq pewnie CoD długo nie zniknie z PlayStation nawet po przejęciu, ale nawet Ryan wie, że to otwarcie puszki pandory i pewnie w dłuższym okresie czasu MS chciałby w pełni sfinalizować główny cel przejęcia...

     

    • beka z typa 1
  14. A ja tam szanuję tych hardkorowych pasjonatów jakiegoś tytułu, który w trakcie trwania ich pasji stał się wręcz niszowym retro. Oddają się po całości jednemu szpilowi na pograniczu szaleństwa i znają każdy jego zakamarek. Ludzie boją się wymieniać nazwę tego tytułu w jego okolicy. Czasami staje się fanatykiem i wtedy nawet zaczyna być nieco groźnie.

     

    Co do Ryana, to we mnie też budzi ambiwalentne odczucia, bo zrywa wszelką tapetę nostalgii i słodkiej pro-społecznościowości, ale za to stąpa po ziemi twardo i biznesowo. Kto wie, czy właśnie to nie ratuje PlayStation w co raz trudniejszym i droższym biznesie? Mimo pandemii, kryzysu podzespołów, wojny i ch*j wie czego jeszcze w 2023 roku, PlayStation ma się dobrze, mimo że nie wszystkim się to w tej formie podoba. Pewnie po dekadzie czy dwóch napiszą o nim, że jednak był (jest?) bardzo dobry jak na swoje czasy.

     

    Co do fuzji i w zasadzie przejęcia CoD-a, to mogłoby faktycznie zaburzyć pewną równowagę. Sony przyjęło strategię jakościowych wysokobudżetowców i jak na razie idzie im świetnie. Ale to pewnie kosztuje i szkoda by było, jakby zaczęły się cięcia, bo kasa mniejsza. Sony nie jest tak bogate jak Microsoft i taki deal im zaszkodzi bardziej, niż brak deala Microsoftowi. Serio, przypuszczam, że jakby MS zamiast bawić się w bogatego snoba zainwestował tą kasę we własne studia, to szybko by się okazało, że im ten CoD do szczęścia nie jest potrzebny, a my mielibyśmy po obu stronach wiele jakościowych gier na wyłączność ;)

  15. 3 godziny temu, Elitesse napisał:

     

    O ile Sony umie robić gry, to już ogarnięcie sklepu internetowego z pozycji konsoli czy tego abonamentu ich przerasta. 

     

    No appka sklepu na konsoli to zbrodnia w biały dzień.

    Gier nie można znaleźć w wyszukiwarce, kategorie są wybrakowane. Na EP rozmawiałem nawet z pewnym devem, to powiedział, że na premierę gra może się nie wyszukiwać. Jedyny sposób to wybrać "wszystkie gry" i mozolnie jechać alfabetem aż znajdziesz pozycję.

    I ten problem jest od dawna i dotyczy wielu sprzętów np. Dissidię Duodecim z PSP ze sklepu PS Vita nie znajdziesz, ten na PSP wyłączony, na PS3 dopiero.

    Nie wspomnę, że przy dużej ilości ekementów sklep potrafi zczyścić pamięć i wrócić do początku.

     

    Sony super robi wiele rzeczy, ale appka sklepu do tego nie należy...

  16. Polecam wam tego Ridge Racer 2 z PSP. Wyobraźcie sobie, że ta gra posiada zremake'owane (na silniku przypominającym ten na PS3) trasy wszystkich PSX-owych części od 1-4 i arcade Rave Racer, oryginalną muzykę z tych części, z ponad 60 bryk o 3 rodzajach driftu, a nawet Reiko Nagase w intro. Tutaj dodatkowo w wersji ulepszonej technicznie, czyli trochę remaster. W reckach został nieco skrzywdzony za to, że był bardziej update'm do Ridge Racer 1. Ja się świetnie bawię, a jak widze znajome trasy z RRR czy RRT4 to w ogóle wow i nostalgia ;)

    • Plusik 1
    • Dzięki 2
  17. Naprawdę udane mistrzostwa, chyba dla mnie najlepsze od Francji 98, sportowo to było zderzenie generacji, tej odchodzącej która wprowadziła na salony nowoczesny futbol, oraz tej która tę myśl kontynuuje i wspaniale rokuje na przyszłość.

    Wspaniałe ćwierćfinały, półfinały ujdą, a finał to jak w jakimś anime drama.

     

    Może trochę theme song taki se...

     

    https://www.youtube.com/watch?v=EXXe-G-_lxI


    Ale już nie bądźmy wybredni. Viva futbol! ;)

  18. Temat był tu już chyba poruszany, ale co raz bardziej nachodzi mnie refleksja, że staję się prawdziwym retro gamerem. Co objawia się na dwa sposoby - albo wybieram gry retro, albo ich remastery/remake'i. A drugi, to kupowanie gier w stylu retro (szczególnie boomer fps-y). Tak jakbym stetryczał i utknął w komfortowej formule dawnych ograniczeń, a jednocześnie dobudowania prostej grafiki wyobraźnią. Uwielbiam low-poly, wychowałem się na grach 32-bitowych. Nie trawię zbytnio 8 bitów, 16 bitów spoko, ale 32 low poly mnie urzeka - stara się udawać rzeczywistość, ale zostawia pole do wyobraźni. Bardzo lubię gry z czarnymi, nocnymi bitmapami tła, pozwalają wyobrazić sobie nocne metropolie i krajobrazy.

     

    Ale nie gardzę też grami z epoki PS2 i PS3 (staję się Mejmem? :( ). To co w nich mi się podoba, to że nadal potrafią być liniowe lub uproszczone. Dzisiejszy próg wejścia niektórych gier mnie odstrasza. W starszych grach (nie licząc pewnych gatunków dla nisz) nie było to tak skomplikowane. Większą uwagę skupiano na rdzeniu rozgrywki, by była z niego frajda, niż z oferowania graczowi szwedzkiego stołu. Bardzo lubię gry gdy jakaś mechanika jest intuicyjna w nauce, ale rozbudowana na tyle, że sprawia masę frajdy eksperymentowanie z nią. Jak skillshoty w Bulletstormie, czy różne elementy i kombinacje w Borderlandsach.

     

    Ostatnio kupuje głównie remastery i remake'i, gram na PS1 w Overboard! czy Lifeforce Tenka, z GoG-a mam na półce grubo ponad 100 gier, ostatnio świetnie bawię się przy Syphon FIlter i zacząłem Bloodrayne 1. I przestaje mi być z tego powodu dziwnie, albo głupio. Akceptuję siebie jako kogoś, kto gra w starsze tytuły i czerpie z nich frajdę. Dobrze, że mam spory backlog pielęgnowany przez ponad 20 lat. Najwidoczniej lepsze jutro było wczoraj ;)

    • Plusik 1
    • Lubię! 2
  19. Fajny wlocik. Ridge Racer 2 z PSP bardzo fajnie, Abe Exodus też się sprawdzi. Judgement, wrestling do tego.

     

    A, gdzieś czytałem by uważać, że jak mamy grę ze starego Ps Plus, ale ściągniemy z tego nowego abonamentu, a potem gra wyleci, to nie możemy zagrać bo nadpisuje licencję. Nie wiem czy już to naprawili, ale jak macie ochotę na grę z dawnego ps plus, to ściągajcie ją ze swojej biblioteki ;)

  20. 7 godzin temu, Aleks napisał:

    Kończąc moje poszukiwanie gry dla dwojga, do rozpoczęcia przygody z planszówkami. Dziękuję za wszystkie propozycję. Ostatecznie na placu boju pozostawiłem dwa tytuły.

     

    Pomóżcie rozstrzygnąć mój dylemat reakcjami. 

     

    7 cudów świata: pojedynek = this

    vs

    Zamek (Carcassonne) = beka z typa. 

     

    Tutaj wydaje mi się, że 7CŚ powinno być całkiem fajnym wyborem.

     

    Jak chcesz grać z facetem, to mogę polecić deckbuildingowe typowo duelowe karcianki, w których pula kart jest wspólna dla obu graczy, zaczynają tak samo, a w trakcie gry budują swoją talię poprzez kupowanie kart, usuwanie zbędnych i tasowaniu, tak by kupione karty stały się częścią aktywnej talii. Tutaj polecam Star Realms, gra stworzona przez mistrzów i weteranów MTG. Ma od groma dodatków i ostatnio znowu wychodzą spolszczenia. Lub jak nie jarają Cię kosmiczne klimaty, to polecam skromniejszego klona - Terrors of London, w klimatach wiktoriańskiego horroru.

     

    Ale jeśli chcesz grać z kobitą, to bardziej pewnie siadłoby Azul, gra o układaniu płytek Azulejos (takie ceramiczne kafelki z Mauretanii, którymi kiedyś portugalski król wykafelkował sobie pałac :) ), albo jego klon - Sagrada (tutaj tworzymy wiraże z katedry Sagrada Familia, która nota bene jest nadal w budowie od 1882 roku). Nie ma tu praktycznie losowości (jest to gra abstrakcyjna i logiczna), za to jest dużo ładnych kolorowych elementów, a gra pobudza myślenie ;)

    • Plusik 1
    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...