Wydaje mi sie, ze panowie z Konami widząc na E3 czy TGS takie szpile jak KZ2, Uncharted czy Assassin's Creed, po prostu uswiadomili sobie, ze ich gra daleko odbiega od tego co nazywamy "next-genem". Podejrzewa, ze marnie wykorzystali potencjal PS3. Zresztą jeszcze raz zacytauje tresc pewnego news'a:
"... - Biorąc pod uwagę jak wiele rzeczy zmieniliśmy od Tokyo Game Show i E for All, musielibyśmy stworzyć nowe demo (jak wiadomo na takowe nie mają czasu - dop. red.). Przykro nam - zasmucił nas Payton. Na pocieszenie, wiemy że studio pracuje także nad wersją limitowaną, która pojawi się na wszystkich kontynentach równocześnie"
full news http://www.gameonly.pl/newsy/13368
Demo jak demo. To krotki fragment, majacy na celu pokazanie przede wszystkim mechaniki gry, grafy, animacji, AI etc. A ze sie to zmienilo dość znaczącą (podobno), ciezko by bylo Konami skoncetrowac sie na nowym demie... Skrypt nie mam tutaj nic do rzeczy. Przeciez od czego zaczyna sie developing gry fabularnej, ja nie od napisania calego skryptu. To na tej osi tworzy sie dalsze elementy gry. Jak sie myle, to mnie poprawcie.
Nie trzeba duzo grac w Splintera, by zobaczyc jak na chwile obecna mechanika gry przypomina to co juz widzielismy (dobrze, ze chociaz mamy pelne srodowisko 3D ) w przeszłości. Ale podczas grania bedzie tak: 5 minut ponarzekasz na strone tehcniczną, potem wciagniesz w gre, a na samym koncu stwierdzisz, ze Kojima to geniusz. Po czym wystawiasz grze ocene 10.
Wiesz są tutaj niektorzy, dla ktorych wresja ksiązkowa MGS4, by w zupelności starczyła.