Amer

Podobnie jak tu... Dzięki, bardzo cenne info

U mnie podobnie. Katowałem fulla przez 3 dni i finalnie stwierdzam, że ta gra jest pierońsko słaba. Dobrze, że szybko udało mi się jej pozbyć.

A ja zakupiłem dziś Mutanta o smaku... ciasteczkowym (słabo?). Mocno mnie ten smak zaintrygował, więc nie mogłem sobie odmówić

tak mniej-więcej... 1. Soul Calibur 1/2 2. Tekken 2/3 3. COD4 MW 4. Crash 1/2 5. MGS 6. Dead Rising 7. Reisdent Evil 1/2/3 8. Silent Hill 2 9. Dead or Alive 3/4 10. BioShock

Ze swojej strony polecam. Rozpuszczalność akceptowalna, smak także. Generalnie ten gainerek cioeszy się aktualnie sporym uznaniem.

Nowy NFS to IMO jeden z gorszych i bardziej spapranych racerów, jakie dane było mi obadać na X360. Fanem ścigałek nie jestem, ale ślepcem też nie... Zachęcony pozytywnym wydźwiękiem recek i playtestów zdecydowałem się na zakup, gra trafiła do mnie, a ja... męczyłem się z nią przez dwa wieczory i naprawdę dłużej już nie jestem w stanie. A poszedł mi z tym!

Czy wiadomo coś n/t ewentualnego patcha poprawiającego niedoróbki, o których wspominał orion50?

Czy to potwierdzone info od EA?

Dość drętwo to wygląda póki co.

Z kolei ja mam nadz., że wszystkie genialne rozwiązania, dzięki którym pierwszy DR okazał się hitem, zostaną zachowane...

Spoko Panowie, gra pękła - dobra rzecz. A co do mapy to - pisałem już - u mnie nie zawsze widoczna była linia prowadząca do celu (pomimo tego iż z menu mapy wybierałem ją zawsze na "ON")

No u mnie ścieżki nie ma (jak już pisałem). Jest natomiast info w stylu "czas poszukać drogi powrotnej do swojej panny" (imienia tej babeczki nie pamiętam).

Panowie, bardzo przyda się Wasza podpowiedź... Właśnie dostałem sprzęt pozwalający mi biegać z zawrotnym speedem (nazwy nie pamiętam), wydostałem się na powierzchnię i... nie wiem co dalej zrobić. Na mapie nie widnieje żadna ścieżka.

Oszukać przeznaczenie 4 - widział już ktoś? Jako sympatyk serii napalam się dość poważnie.

To własnie zajefajny motyw był Pierwsza moja myśl: Co do samej gry - rewelka, ale o tym wiemy już przecież wszyscy.

No fakt, poszperałem dokładniej i widzę że to "SP80 już nie ma" chyba z d*py wyczarowałem Tak czy inaczej dzięki!

Panowie, takie pytanko: którym z aktualnie dostępnych białeczek warto się zainteresować? Pamiętam, że siedząc w tym jakieś 2-3 lata temu świetną opcją było białko SP80 (Olimp). Aktualnie chyba (!) nie idzie go już dostać, więc zgaduje że pojawiło się coś nowego (być może jeszcze bardziej interesującego). Upraszając nieco - o które konkretnie białko pytać w sklepach?

Okładka numer 2 = (IMO) okładka roku!

IMO pięknie to wszystko wygląda. COD4 oddycham do dziś i wszystko wskazuje na to, że odciągnie mnie od niego dopiero MW2.

Poza kwestiami o których już pisałem dochodzi tu jeszcze jedna, pierońsko ważna sprawa: siędząc przy nowym FN non-stop gniecie mnie wrażenie, że developer zadbał o dosłownie każdy aspekt tej gry starając się maksymalnie ją dopieścić. I tak (IMO)... menusy - czytelne i intuicyjne muzyka - chwytliwa (choć generalnie nie jestem fanem tego typu brzmień) skład bokserów - imponujący! chytre smaczki w postaci news'ów od EA, edytora wideo czy ciekawych opcji online - obecne Wymieniać tak można naprawdę długo. Wszystko to cieszy jak cholera, a w połączeniu ze wspominanymi wczesniej pokładami grywalności, owocuje tytułem, którem nie jestem w stanie się oprzeć (czyt. odmówić sobie codziennego ślęczenia przy nim). Przy okazji (choć pewnie było juz 24,6 razy omawiane): jak wrzucić własny track na wejście zawodnika (wer. na X360 oczywiście)?

Posiedziałem przy FNR4 kilka dobrych godzin i... póki co jest to dla mnie jedna z najlepszych gier na X360. Grywalność oraz oprawa AV nie pozwalają mi wypowiadać się o niej w inny sposób.

GH3 + gitara w świetnym stanie. http://www.psxextreme.info/index.php?showt...=0#entry1874103

Znalazłem dziś chęci i czas by obadać dwa filmy. "Zabij Bracie" w wykonaniu (między innymi) Myszaqa oraz nowego "Terminatora". IMO ten pierwszy lepszy Tyle.

Kolejne martwe pudło. Wer Arcade zakupiona w marcu 2008. W lutym 2009 leczona u Juchego na przypadłość zwaną "pier****ne artefekty na ekranie" Dziś choroba znów dała o osbie znać. Sprzęt wraca na serwis

Ja śmigam jutro... raczej. No właśnie, gdy któryś z szanownych Panów przytacha już własne dupsko z dzisiejszych seansów, poproszę o pierdykniecie solidnej relacji. O tym czy było warto czy nie zdecyduje po zobaczeniu filmu, niemniej bardzo chetnie przeczytam o nim już dziś.