II KoBik II

Jem taki zestaw co drugi, czasem trzeci dzień. Nie codziennie. Czasem mam przy końcówce problemy ale częściej wchodzi bez problemu.

Pi razy drzwi. Akurat po owsiance nie mam żadnych problemów.

Całość zajmuje 20min. Zawsze szykuję sobie przed spaniem, żeby tylko odpalić patelnie i wsypać co trzeba.

Ja wrzucam do michy około 200-300 gram owsianki, wbijam 4 jaja, dodaje łychę oliwy i mieszam. Na rozgrzaną patelnię wykładam zawartość i obsypuje mrożonymi owocami. Piekę jakieś 15 min na jednej stronie. Wykładam na talerz i oblewam naturalnym jogurtem. Śniadanie ideał.

To konfitura z Lydla, akurat truskawkowa, polecam wiśniową.

Dwie wersje - na zero słodko i drugie trochę więcej.

Dave cz, to raczej takiego wygibasa nie zrobi

Na tej generacji wśród skradanek nadal rządzi Double Agent Jutro przysiądę konkretnie na łysym. Dobrze wiedzieć, że Square wypluwa swoje tytułu w plusie, TR w kolejce jest pewniakiem

http://www.youtube.com/watch?v=wC1MjHkNyu8 uwielbiam typa

Ja tylko kapsy, bo prochu za dużo się osadza na szejkera, etc. Już czuję się lepiej po jednym dniu treningów. Wcześniej regeneracja trwała o wiele dłużej.

Conroy mnie już trochę zmęczył, czekam na finalny produkt.

BCAA sobie sprawiłem z Treca - Gforce. Generalnie jedna z moich ulubionych marek.

A łopatki spinasz do siebie, bo to ważne.

No tak myślałem, bo ja to kiedyś zawsze dawkowałem wszystko po 2, 3 razy więcej

Do końca sierpnia muszę podciągnąć jeszcze mocniej.

Obaj panowie, robicie to co lubcie, a spinacie się o bzdety. Tak jakby ten sport wnosił twarde szablony w jego ramy. Każdy obeznany, siedzący w temacie wie o tym, że tak nie jest.

Wejdę między wódkę a.. Dziś pyknąłem na maxa klatę, bice, trice i barki. Według tego madafakera bambusa. Uginanie wszystkiego za pomocą siły woli, do wypalenia mięśnia i niemożności utrzymania gryfu, sztangi. No fajne uczucie, wyłączyć się kompletnie i skupić na jednym. Co ciekawe, nie jadę na żadnych noxach, pumpach. Na niczym, Uruchomiłem szklankę kawy, z 3 łyżek i 2 cukru. PETARDA , albo taki dzień. Ciśnienie dla mnie perfect.

ja biję 5 kilosów do roboty i z niej. Plus wniesienie na 5 piętro. Więc obecnie walą mnie nogi

W to akurat wbijam, daleki jestem od szufladkowania.

No już nie mówię o SFD Ale tez nie ma co przepłacać bo firmę reklamuje typ, który jest prosem i bije w kaptury.

Byli i są tacy piłkarze, którzy z powodu honoru gry dla swojego klubu, nie myślą o zmianie. Ale to tylko wybitni piłkarze, nie pionki z przypadku.

Białko jak białko - każde takie samo. pier.dolety.

W klubie robi się hajs i blichtr - nie w reprezentacji. Żyję 28 wiosen na tym świecie i w tym czasie Polska reprezentacja nic nie osiągnęła. Nadal mam się łudzić czy wierzyć? bitch please.

Mówta co chceta, dla mnie MISTRZ nad MISTRZE.

Dortmund będzie rozbebeszony i przyszły sezon zaliczy ledwo w środku tabeli. Domniemam.