Treść opublikowana przez Suavek
-
Final Fantasy VII Rebirth
Mnie karcianka jakoś specjalnie nie wciągnęła, ale to raczej wynika z faktu, że żadnym miłośnikiem "gatunku" nie jestem. Jak już wypadają dobre karty, to fajnie jest rozłożyć przeciwnika, ale kolejne potyczki robię bardziej dla zasady, niż przyjemności. Nie mam ochoty na tę chwilę bawić się w tworzenie buildów i kombinować pod kątem jakiegokolwiek endgame, o ile taki w ogóle istnieje. Po prostu - cel pokonać przeciwnika i iść dalej z rozgrywką, ale tą właściwą. Może później się to zmieni, ale to się okaże. Ogólnie denerwuje mnie lekko powolne tempo rozgrywki. Tj. AI mogłoby trochę szybciej wykładać karty, bądź powinna istnieć opcja Fast Forward. Fort Condor wczoraj troszkę musiałem pokombinować, ale odblokowanie Hard wywołało lekki grymas na twarzy. Czy ukończenie Hard cokolwiek daje? Bo nie jestem pewien, czy chcę przez to przechodzić.
-
Final Fantasy VII Rebirth
Muszę kupić jakieś pieluchomajtki, bo jak już zacznę grać, to nawet na sikanie nie chcę robić przerwy... Ja pierdzielę, prawie 40 na karku, a grając w Rebirth czuję się jak nastolatek. Można doszukiwać się tu niedoskonałości, ale nie zmienia to faktu, że jest to małe arcydzieło, a ja stale jestem czymś zauroczony. Bohaterowie są cudowni. Ich charyzma nadaje uroku niejednemu sidequestowi. Jak i w drugą stronę, sidequesty fajnie rozwijają kolejnych bohaterów. Gadałem wielokrotnie, jak to uwielbiam bohaterów Persony 4, jeśli chodzi o gry, ale ekipę remasterowanej siódemki jestem bliski postawić nawet wyżej. I raz jeszcze powtórzę, że otwarty świat jest jak na razie zrobiony niemal idealnie. Nie jest to pustkowie po którym biegamy godzinami tłukąc jedynie przypadkowe potworki, ani nie jest to stereotypowy ubisofciak z setką znaczników bez żadnego znaczenia. Tu naprawdę wszystko zdaje się być przemyślane, dopracowane, a widoki zapierają dech w piersi. Nie wspominając o tym, że również lore został naprawdę fajnie rozwinięty i przedstawiony. Nie jest to gra idealna, bo do paru rzeczy mógłbym się przyczepić, ale w ogólnym rozrachunku są to rzeczy mało istotne. Dawno się tak dobrze nie bawiłem i serio nie pamiętam, kiedy ostatnio jakakolwiek gra mnie AŻ tak wciągnęła.
-
Wrzuć screena
GOTY 2024, tryb Performance 720p. Tylko pierwszy screen chyba Quality. Jaka grafika by nie była, ta gra jest po prostu piękna, nawet w "niskiej rozdzielczości". You can pet the chocobo. Poniżej to samo ujęcie Quality i Performance.
-
Final Fantasy VII Rebirth
Chciałem Rebirth zasugerować znajomemu, co ogólnie w japońszczyznę nie gra, ale przeszedł FFXVI i nawet mu odpowiadało. Problem polega na tym, że musiałby "przebrnąć" przez Remake. Kurczę, to prawie jak dwie różne gry, w takim porównaniu. Mam wrażenie, że Remakiem by się zniechęcił, a w Rebirth by się wciągnął. Aż ciekawe, czy/jak podwyższą poprzeczkę w ostatniej części. Ale to pewnie za 3-4 lata dopiero.
- Growe Szambo
-
seria final fantasy
Na mój gust wersja PSP wygląda "lepiej", w tym sensie, że ma więcej uroku, jak na to, czym jest, podczas gdy wersja HD jest jakaś taka ciemna, wyprana z kolorów i niektórych efektów, a postacie świecą się jak psu jaja. Zresztą, Crisis Core Reunion też mnie trochę zraził w tej kwestii. 30fps na PSP przeżyję, ale na dużym ekranie już niekoniecznie. Nawet na PC jest blokada, ale przynajmniej jest mod. Niemniej jednak jeśli HD nie wprowadza jakichś naprawdę znaczących zmian systemowych, to bardziej przymierzam się do oryginału z patchem angielskim.
-
seria final fantasy
Wiem, że wszyscy żyją Rebirth, ale takie luźne pytanie - czy jest cokolwiek, co przemawia za grą w FF Type-0 HD zamiast wersji PSP z angielskim tłumaczeniem? Tyle co czytam, to ta wersja HD ma kiepskie opinie. Nawet wersja PC jest krytykowana. Jak oglądam na YT to mam wrażenie, że takie to HD, że lokacje wyglądają brzydko, a bohaterowie jak figury woskowe. Wersja PSP pomimo pikselozy zdaje się mieć znacznie więcej uroku i koloru, i do ogrania tej wersji się przymierzam. Czy jednak coś przemawia na korzyść HD?
-
PERSONA 3
- Final Fantasy VII Rebirth
W tej grze nawet bagna są piękne... Tak - w jakimś stopniu przy odbiorze gry może udzielać się nostalgia, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Kilkanaście godzin za mną, a ja dopiero pokonałem węża. Grasslands zrobione na 100% i w ogóle nie czułem ani przez chwilę znużenia. Można dyskutować, czy komuś pasuje ten otwarty świat i aktywności poboczne z tym związane. Ja uważam, że jak na razie wszystko jest wyważone idealnie. No ok, mamy kilka wieży do zaliczenia, znaczniki dla poszczególnych kategorii zadań, itp. ale nie jest to jakaś przytłaczająca ilość, tak naprawdę. Fakt, że wszystko łatwo odnaleźć na mapie pomaga, także w połączeniu z naprawdę przyjaznym fast-travel. Ale mimo tego bardzo chętnie eksplorowałem każdy zakamarek mapy samodzielnie. W obrębie raptem jednego Grasslands mamy tak naprawdę kilka różnych i odmiennych od siebie terenów. Trochę zieleni, trochę pustkowi, odrobina industrialnych terenów, bagna, lasy... Raz jeszcze, jestem pod ogromnym wrażeniem, bo mapa sprawia wrażenie, jakby dosłownie każdy jej kąt był przemyślany, zaprojektowany ręcznie, w sposób taki, żeby nie udzieliła się monotonia. Jak widziałem na mapie jakiś "zamglony" fragment, to szedłem tam z własnej woli, nierzadko odnajdując ukrytą lokację, albo skrzynki z przedmiotami, czy medalami. Mało tego, wraz z otoczeniem zmienia się również muzyka, w tym także motyw bitewny. I tak jak mówiłem, niemal co chwila się zatrzymuję, żeby podziwiać widoczki, zrobić jakiegoś screenshota. Natomiast za każdym razem, gdy mijam "przystanek" z ławeczką, to zatrzymuję się pogłaskać małego chocobosa... Jeśli kolejne lokacje będą równie obszerne i różnorodne, to ja będę zadowolony, i to bardzo. Japończycy przeszli samych siebie i na tę chwilę naprawdę porównywanie tego świata i gameplay'u do masowych 'ubisofciaków', to lekkie przegięcie. No a mówimy o raptem jednym elemencie rozgrywki. System walki w końcu również rozbudowany, satysfakcjonujący, mocno efektowny, a cut-scenki to jak oglądanie trzymającego w napięciu filmu. No i tryb Performance jest super, bo pomimo rozmytego obrazu gra zdaje się trzymać większość czasu stabilne 60fps. Chyba tylko jedno zauważalne chrupnięcie podczas walki z bossem mi się zdarzyło. Mam tylko nadzieję, że ten zapowiedziany patch nie namiesza zbyt dużo, bo nie chciałbym poprawy grafiki trybu Performance kosztem wydajności i efektu niczym FFXVI. Trochę się niepokoję, bo nie wiem, jak oni chcą to teraz po fakcie naprawić, ale właśnie oby nie przełożyło się to na niestabilny framerate. Szkoda, że koniec weekendu, bo dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła. Krew oddaję w tygodniu i chciałem te parę dni wolnego przeznaczyć na załatwienie kilku spraw i formalności, ale obawiam się, że skończę większość czasu siedząc w domu przy Finalu.- Metaphor: ReFantazio
- Final Fantasy VII Rebirth
Niesamowita gra. Rozmach w połączeniu z niezaprzeczalną nostalgią zrobiły swoje i muszę przyznać, że dawno nie byłem tak zauroczony. Zabawne też, że gra jest równocześnie "brzydka" i przepiękna. W tym sensie, że grafika nie robi wrażenia, szczególnie w trybie Performance, ale artystycznie już owszem. "Rozmazana breja" nie przeszkadza mi, żeby co chwila się gdzieś zatrzymać i zrobić kilka screenshotów, nawet bez przestawiania na tryb Quality. Do tego piękne aranżacje klasycznych motywów muzycznych w tle i przyznam, że trochę mnie szczęka boli od utrzymującego się parę godzin banana na mordzie. A tak naprawdę, to dopiero zacząłem grać i wszystko jeszcze przede mną. Ciekawe, ile godzin zajmie mi ukończenie całości bez pośpiechu.- Groove Coaster
Nadal nie wiem, o co chodzi w Touhou, ale dzięki Groove Coaster trochę niezłej muzyczki posłuchałem, a i parę fajnych "teledysków" obejrzałem na YT. Podoba mi się poniższy klip: Bad Apple tak mi wpadł w ucho, że nawet dokupiłem utworek do wersji Steam. Tak jak @Damk mówisz, w to się po prostu gra dobrze. Ja co prawda gram bez wibracji, bo używam Hori Split Pad, ale i tak gra przynosi ogromną satysfakcję. Nawet kombinuję, czy przy okazji przemeblowania i drobnego remontu nie zrobić sobie jakiegoś stanowiska z pionowym ekranem/monitorem, wyłącznie do Groove Coaster. Tylko miejsce mnie ogranicza, bo samo rozwiązanie kusi.- Gry za darmo na PC
https://store.steampowered.com/app/1176710/Space_Crew_Legendary_Edition/ Darmo do 13 marca.- Zakupy growe!
Tak. Czarna z samym logo. Czarny grzbiet. Tył ten sam.- "Zielony jak ta trawa"... pytania i odpowiedzi ;]
Napęd się zwiesił przy zgrywaniu UMD do ISO przy pomocy UMDumpera. Miałem corrupted file, który usunąłem, ale straciłem miejsce na memorce i nie potrafię go odzyskać. Z poziomu konsoli nic nie ma, a po podpięciu do PC nie ma żadnego nadmiarowego pliku, choć przestrzeń dyskowa jest zajęta. Ktoś ma jakiś pomysł, oprócz formatowania memorki? Nie chcę na razie tego robić, bo nie wiem, ile stracę, a ile będę musiał stawiać na nowo (CFW). Ten PSP akurat służy mi w tej chwili tylko do zgrywania płyt, bo gram na innych, ale i tak chciałbym trochę tej przestrzeni odzyskać.- Zakupy growe!
Nie będę oryginalny. Disc 3 pewnie za 4 lata. A w trakcie długiej instalacji można pograć na ulubionym handheldzie. Trochę spontan z tymi Star Warsami. TFU grałem wieki temu, właśnie na PSP, i była to zaskakująco dobra wersja, a zarazem różniła się trochę od "next genowej". W wielu aspektach była nawet lepsza. Battlefronty sam nie wiem, co mnie napadło, bo nawet o tej reedycji dwóch oryginalnych odsłon się dowiedziałem dopiero później. Nie grałem w żadną odsłonę serii, ale trochę poczytałem o tych na PSP i uznałem, że będzie idealna zabawa na handhelda na krótkie posiedzenia. I jeszcze kolejna gra Star Trek do kolekcji dvd-boxów. @Wredny, ja miałem na myśli właściwą okładkę tej ósemki, nie znaczek. No kurcze, lepsze okładki to ja na cd-case'y robiłem w paincie prawie 30 lat temu. A tu kurcze trzy paski z prostymi grafikami niczym clipart na białym tle. Dobrze przynajmniej, że kolory nie przypadły jeszcze jak flaga rosji... To już mogli zostawić po prostu logo gry na białym tle. Ale widocznie dali projekt jakiemuś stażyście, żeby się "wykazał".- Jaką grę wybrać?
Nie wiem, czy to "duże" gry, ale wspomniane WarioWare jak najbardziej warte rozważenia. Warioware Get it Together można grać zwykłymi joyconami na dwóch-czterech graczy jednocześnie, po jeden joycon na osobę. Gra korzysta tylko z garstki przycisków. WarioWare Move It jest ruchowy i też można grać dwóch-czterech, po jeden joycon na osobę. Solo chyba używa się obu joyconów. Zależy od trybu.- Vampire Survivors
- Metaphor: ReFantazio
https://store.steampowered.com/app/2679460/Metaphor_ReFantazio/ Jeśli dla kogoś ma to znaczenie, to tym razem na liście języków nie ma polskiego.- Vampire Survivors
New Content: - 7 new EXTRA achievements - 1 new bonus stage - 2 new characters - 4 new weapons (of which 2 evos) - 1 new relic In this patch there are a lot of fixes too, including some optimisations that will let you play a run with Sammy for at least 2 more seconds than before!- Final Fantasy VII Rebirth
- Nintendo Switch - temat główny
No to Master Detective Archives Rain Code podobno dobre i EX, ale się nie wypowiem. Poluję na jakąś promocję lub czekam na zapowiedź wydania na innych platformach.- Nintendo Switch - temat główny
Nie wiem, czy Twoje klimaty, ale w Danganronpa grałeś?- Zakupy growe!
Dawno nie widziałem tak brzydkiej/leniwej okładki, jak ta VIII...- PERSONA 3
Tak ok. 1/3 tych S-Linków w Portable u babki zmieniono na dużo lepsze. Niektórych wątków pewnie nie przenieśli mimo wszystko do Reload. Junpei np. wypadł bardzo fajnie u babki i obyło się bez romansu. Chłopak mocno zaplusował. No i jeden z bardziej "dorosłych" wątków u nowej postaci: Nie sądzę, żeby zrobiono babkę w formie DLC, ale jednak się trochę łudzę. W tym przypadku bym nie miał nic przeciwko. - Final Fantasy VII Rebirth