Banny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Banny
-
-
-
-
Hmm, coś takiego wymyśliłem: Dzień nietreningowy: 7:00 śniadanie: 6 jajek+boczek + pomidor, masło orzechowe 30g 10:00 II śniadanie 40g włoskich orzechów 12:00 I obiad: 150g filet z kuraka + 100 g brązowego + ogórek 15:00 II obiad: 150g filet z kuraka + 100 g brązowego + ogórek 17:00 III obiad: 250-300g podudzie z kuraka pieczone + pomidorek 20g masło orzechowe 20:00 kolacja: 200g twarogu + 10g kokosowego przed snem (22:00) Mascarpone 100g Jeszcze makrele mogę wplatać w taki plan ;] na 3ci obiad/kolację. Jest git?
-
ku.rw.a ale sztosy!
-
Ok, póki co mam kilka kg brązowego, to najpierw tego podjem, a gdy trafi sie okazja kupie czarny. Dzięki!
-
Nie no, to nie przejdzie
-
Bluber dawaj w GOW!
-
a w dzień nietreningowy?
-
"Zdrowe" własnie w takim sensie, by dodatkowej suplementacji nie było Ale te pomysły, które podsunąłeś w poprzednim poście podobają mi się. Zatem spróbuje po prostu więcej takich posiłków jeść, a węgli więcej w dni treningowe. Moze tak cos ruszy.
-
Dzięki, ale bardziej chodziło mi o to jakie byłyby "zdrowe" proporcje b/t/w? I kiedyś słyszałem, że jeśli jesz np. orzechy włoskie to dopiero po 2h można zjeść jakieś węgle?
-
Mam wrażenie, ze przy pracy siedzącej (8-12h) dieta z wysoka ilością węgli jest zła, wiec moze trzeba spróbować czegoś innego. Czy jest opcja diety na mase z większą iloscia tłuszczy niż węgli? jak to zrobić?
-
widać, że kobieta z photoshopa nice try.
-
-
Oczywiście, nie musi sie każdemu podobać Ja akurat ostatnio bardzo mało rzeczy oglądam, a Vinyl bardzo miło wspominam. Nie miałem przesytu. Im więcej osób "prawdziwych" tym lepiej dla mnie było. Ale z żonką, to Ci przyznaje racje. Nie twierdzę, ze Vinyl to był wybitny serial ze swietnym scenariuszem, bo nie był, jednakże dla mnie była to czysta frajda i czerpałem przyjemność z ogladania/słuchania
Dla mnie to taki "mokry sen" był - Scorsese, świetny OST, klimat i NY tamtych lat. Ja płakać będę : [
przecież to ta karyna siwiec czy jakoś tak?
Ziom, ten serial to się ogląda z przymrużeniem oka, albo i więcej. Ilość takich akcji, o których piszesz stanowczo przerosła moje nerwy i od dawna już traktuje ten serial jako obraz do obiadu czy kolacji. Strasznie mnie rażą te głupoty, które mnożą się odkąd Danka opuściła swoje miasto a młody stark (ten niepełnosprawny) wyruszył do drzewa (lol).. Cały ten seozn jest tak na 2/10.. Nawet Rudej nie pokazują
przez konsolę mi poszło. Elegancko