Boomcio

Przypadkowa kolejność: Spartakus z K Douglasem Matrix The warriors Łowca jeleni Operacja świt dalej: Fight club Gladiator Szeregowiec rayan 7 lat w Tybecie

Eeee, fajne. Mi bohaterka nie pasowała. Taka chomiczyca. Mogli dać wojownika i dosadną przemoc. Lepszy system walki z ludźmi - blokowanie.

Takie to dziwne myśli do głowy przychodzą, kiedy nie można zrelaksować się przy drinku w sobotę wieczorem. Setka wódki = zatrzymanie akcji serca. Wielki, wielki podziw 97 kilogramowego tulipana.

Klimatu odmówić nie można. Jak wyżej - jetpack rewelacja. Walka toporna, ale coś w sobie ma. Po ok 20 godzinach gra robi się przystępna dla przeciętnego gracza, a nie tylko fana dark souls. Niektóre miejscówki /opuszczone budynki na pustyni, zniszczone asfaltówki/ to po prostu

Źałuję zakupu manhunta. Bo później przeszedłem go jeszcze trzy razy i żadna gra mi już długo, długo nie podchodziła.

Trudno powiedzieć. Poczytaj ten temat.

Jaka metamorfoza?.. W jego mięśniach jest cała tablica Mendelejewa.

Zacny zestaw. Portery piję, kiedy chcę dostać kopa. 10 % piwo z 23% extraktu + dwie, trzy pięćdziesiątki wódy. Love. Muszę spróbować. Generalnie piję tylko "czyste" piwo bez jakichkolwiek wtrąceń. Ale kiedy tak chwalicie.

Poniżej tego powiedzmy pułapu 175cm przy bardzo mocnym przymasowaniu wygląda się po prostu śmiesznie. Coś w tym jest, że takie osoby mają combo : rozrost+mocne owłosienie i skojarzenie samo się nasuwa. U Litwina sylwetka jest bardzo proporcjonalna i gdyby nie info, że ma tyle wzrostu, ile ma nie powiedziałbym, że jest hm. niezawysoki. Dobrze wygląda, a malkontenci z wyrobionymi nadgarstkami od klikania w klawiaturę i bicia zwierza przy monitorze najzwyczajniej zazdroszczą. Zawsze byłem fanem Litwina <3

Dokładnie. Matthias Hues co tam odpipierpipidalał to...

Z klasyki lat 80/90: Tremors (1990) , to był naprawdę dobry film. Kolejne części już niszowały. Critters, pamiętam jak spóźniliśmy się do kina i trzeba było we dwóch na jednym fotelu siedzieć Jeszcze jeden ale nie pamiętam tytułu. Łowca (znany w tamtym czasie amerykański aktor blond długie włosy, łapał gości i specjalnymi rurkami odsysał im płyn z rdzenia. Ale to było dobre...

Szacun.

Tłumaczyć się samemu przed sobą... Bezcenne.

Czy jak się wygląda, jak lee, franco, czy spacey, ma się takie życie i bezmiar gotówki naprawdę trzeba kogoś molestować? Trzeba raczej działać w drugą stronę i za wszelką cenę pilnować się. Niestety szara masa tylko czeka na takie sensacje i okazje, żeby zniszczyć komuś karierę i życie osobiste. Fucking world.

@SpacierShark123 takie osobiste pytanie, bo ubity mocno jesteś, ile waga Ci wskazuje? Czasookres tej foty, co wrzuciłeś. No i czy mocno w tym czasie węglowodany szły. Btw synthole i inne samochodowe specyfiki tylko w miejscach lekko niedorozwiniętych co by uzupełnić. Np tylne aktony barków.

Od ok 20 - stej godziny gry zacząłem odczuwać komfort. Nie byłem czołgiem, ale grało się wreszcie normalnie.

Zazdroszczę wam tych ogromnych dystansów. Wogóle zajawki na bieganie. Próbowałem trochę z rok temu, ale jakoś nie zaiskrzyło. Może za ciężki jestem.

Ano, wolałbym być, jak Frank Zane, ale i random z asterixa w środkowowschodniej Europie to już coś :| Najpierw masa, później rzeźba cytując klasyka. Masa czysta ze stejków i durum. Picie alkoholu mnie nie zabije, a wyprysk od białka nie wpłynie na cerę. Ot, życie.

Perfecto! Jutro lecę do apteki. U mnie inny typ masy o_0 98kg na 179 cm.

Zobaczymy za 10 lat cwaniaczku, jakim ulanym świniakiem będziesz. Gdy metabolizm po czterdziestce zwolnji, malutkie jaja zwisną, a ginekomastia nie pozwoli wyjść z domu bez stanika. Btw trochę zazdro odwagi... Ja na odżywki miesięcznie dwie stówy wywalam, a przyrostów nie widać nawet na horyzoncie.

Nie każdy idzie na skróty. Zdrowiej trzymać się zasad kulturystyki dzięki prawidłowemu odżywianiu, odpowiedniemu dotlenieniu/zażywaniu statycznego ruchu. A nie jakieś mietki. Sam jesteś mietek!

Truth btother. W moim zapewne dłuższym, niż wasze życiu rzygałem po wódzie może 7 razy. Z tego 7 razy po tym "czymś ". Finlandia? Nie polecam.

Until na vr wbija w fotel.

Przychodzi taki moment w chyba każdej tego typu grze, gdzie trzeba pokonywać znaczne odległości, że korzystam z teleportów, taxówek, kosmitów. W gta 4 było to w moim przypadku nagminne. W AC origins można sobie wyznaczyć trasę od a do b i łembłąd sam daje co koń wyskoczy, można se wtedy piwo otworzyć, tabakę wciągnąc lukając zaledwie, czy araby nie atakujo. Ale generalnie jest to fajne uproszczenie, ukłon w moją stronę od tych, co gry piszą i wydają.

Ale to na Sylwestra zestaw miał być. Naruszyłeś już ? Pewnie już nic nie zostało. Ech, żywot alkoholika.