Figaro

Ano, tak się składa, że kupiłem. Ogólnie już mi lepiej.

A co to za gra na telewizorze?

Zagrałem dzisiaj 10 meczów darmowego multi. I 9 razy byłem na pierwszym miejscu. Feels gooood.

Szanuję Cię, ziom.

Czy tylko mnie ten nawias rozbawił?

Brzmi kretyńsko.

No ale licze na YL2 w 3D.

Demo bylo bardzo fajne. No i ta muzyka.

I jak młode piersi? 15 letnie starczą?

Panowie, nawala mnie lewy nadgarstek od prawie miesiąca po mocno brutalnym zderzeniu podczas meczu piłkarskiego. Szczególnie mnie boli podczas podciągnięć z podchwytem. Jakąś maść polecacie, jakiś specjalny leczniczy sposób masturbacji?

Zacząłem grę od nowa i ominąłem to laboratorium. Wygrałem kilka losowych walk i jestem z siebie dumny. Wciągające to się robi.

Nom, ominąłeś Cleric Beast. Jest na moście. Pozytywkę olej. Przejdź tę grę jako mężczyzna. To samo z NPCami, nie przyjmuj ich pomocy.

To chyba ominales jednego bossa.

na tym forumku są tacy, którzy nie tyle kończą gierkę, której nie lubią, ale i ją platynują także

Ponieważ za nami dwie dekady, kiedy pecetowcy po cichu marzyli o grach konsolowych na swojej platformie, ale po cichu.

Przyznaj, że pracujesz w MS.

Ja też wywaliłem. Czasem mam taki odruch, że bym sobie znowu pyknął, w głowie mam ten świat, chcę do niego wrócić, ale po chwili zdaję sobie sprawę, że nie chcę uczestniczyć w tym pięknym świecie z takim sterowaniem i sztywnym game designem.

Chodzi o to, że oficjalny kanał Konami dał odnośnik do tego oficjalnego kanału SH.

Jak design cie juz rozwala na początku, to co będzie potem

Najs. Ale chyba wychodzą lekko nad wodę? Zdaj relacje jak smakują! Papryczki warto za kilka tygodni zmiksować i masz wyebisty sos.

Chyba też. Ale i feel grania jest po prostu gorszy duzo zartow tez popsuli. Ogolnie mam same zle wspomnienia z tym rimejkiem. Od niedzialajacej płyty milion lat temu po rozczarowanie w stosunku do genialnego oryginału.

Tak, miliony graczy. Z wiosek ze slabym łączem, na przykład.

I to nie liczy graczy bez Internetu.

Conker tylko w oryginale.

To raczej swietny wynik.