Soban

Takie coś się nada na cały kubek ? Ewentualnie wersja trochę bardziej panoramiczna

Bluber mode on: hurr durr przedmiotowe traktowanie kobiet hurr durr Bluber mode off Ciekawy sposób podania,ale na serio to musi być mega niezręczna sytuacja dla "stołu" i jedzącego.

Najlepsze mario party do grania z osobami,które nie grają na co dzień było to na wii. Machanie wiilotem jak idiota działa magicznie hipnotyzująco i przyciąga dużo bardzie niż zwykłe minigry na pada.

Słać Ci te grafiki w oryginalnym rozmiarze na pw do akceptacji/odrzucenia ?

Ja jestem chętny na kubasa. Szukam właśnie odpowiedniej grafiki ze street fightera.

Paskudnie IMO. Zimny kleisty ryż,glony + surowe ryby(paluszków krabowych to najgorszemu wrogowi nie życzę). Do tego jest drogie. Tylko taka pseudo surówka z glonów,czy innego gówna jest smaczna. W Cebulandii nadal panuje takie przekonanie,że sushi to coś wykwintnego i ludzie lubią udawać,że im to smakuje,by czuć się lepiej niż przeciętny miłośnik schabowego i boczku z cebulą(ambrozja).

Taki potencjał miałeś na wycinanke, a samo super zostawiłeś. Wersja prawilna

Ile dałeś za papierowego ? Też na niego poluję,ale ceny bywają chore.

Jak pisali #ibelieveinyou to liczyłem,że zaraz rozlegnie się howdy ho ! i wyskoczy moje ulubione świąteczne gówienko Mr.Hanky

Adwokat diabła - naszło mnie na film z Keanu i trafiłem na całkiem niezły,przewidywalny,ale nadal wciągający. Do tego Al Pacino sporo tam krzyczy zawadiackim tonem,a jednym z moich filmowych fetyszy jest oglądanie wydzierającego się Ala. Nikt tak się nie nakręca w Hollywood jak Pacino. Zapłaciłbym na kickstarterze za film, w którym Pacino chodzi w(pipi)iony i drze się na każdego. Sam film 7/10

Gra sama w sobie jest fajna tylko mi podpadła tym corrupted sejwem. Z tego co czytałem na necie to nie byłem jedyny.

Blue dragon to strasznie przeciętny jrpg,ale art style toriyamy robi robote. Przy LO to radzę robić dużo różnych sejwów. Gra lubi popsuć zapis i przez to nigdy jej nie skończyłem - po zaprzepaszczeniu ~20 godzin dostałe w(pipi)u i poszła do żyda.

Propsuje finał. Lubię domknięte historie bez miliona niedopowiedzeń i taką tutaj dostałem. Finałowa scena mega klimatyczna,ale serial już przyzwyczaił do fajnie zmontowanych finałów z kozackim podkładem. edit: Bansai dziena za ten kawałem. Katowałem go kiedyś mocno,a potem jakoś tytuł umknął.

Nic hihihi

Widzę,że idą w zaparte i mają zamiar wydać trzecią z kolei część odznaczającą się ch.ujowymi debiutantami. Raka dostałem już od tego lolitkowatego robota rzucającego głową w t6,a teraz pojawiają się przerzuty. Namco od dawna nie umie zrobić fajnych nowych postaci w teczkenie i caliburze.

Online śmiga elegancko,bo z tym psn to nigdy nie wiadomo ? Arc w sumie ogarniał online w blazblue i grało się przyjemnie.

Liczę na ekskluzywne postacie: -Banderas/Zjarany chińczyk z widelcem na PS4 -Lord Gaben na PC Strasznie ciekawi mnie ten cross-play. SF4 na pc gryzie się mocno ze stemowym drm i przez to są takie kwiatki jak spatki klatek w multi i lagi f(pipi). Granie w sf4 na pc to loteria,bo czasem działa za(pipi)iście,a czasem kupsztalsko i nie ma to znaczenia ile kresek połączenia mamy z danym przeciwnikiem.

typie jest internet. wystarczy wpisać magiczną frazę w google "gra x guide" i od razu masz ign albo gamefaqs.

Przejdź to dojo i na miękko będziesz medium jechał.

Piżamke z lidla i szlafrok z bazaru.Dopełnieniem fitu są wesołe bambosze w kształcie psich mordek z deichmana @Maus Na miłość czornej madonny ostrzegaj jak wrzucasz półnagiego spaślaka śpiewającego polski hip hop.

Ja tam się cieczę ze spójności świata,bo ten roz(pipi) w DS2 był parodią.No ja wszystko rozumiem,ale takie kwiatki jak wchodzisz w tunel,jest mglisty poranek,biegniesz 10s na druga stronę,a tam noc i pada deszcz xD

Po cock magic szału nie ma,ale na pewno tematyka na plus, bo też mocno gardzę tymi lets playami i internetowymi celebrytami.

Ja się obawiam,że sceny batalistyczne w 3 będą rozmazanym zblurowanym gównem tak jak w poprzednikach. Pamiętam,że siedząc w kinie na scenie spływu beczkami dostałem raka. Zabawne,że trylogie LotR i Ho ho hobbita dzieli szmat czasu,a ta pierwsza nadal wciąga nosem drugą pod względem wizualnym. Za dużo komputerowego gówna jest w Hobbicie i to strasznie wali po gałach. Takie sztuczki pasują do filmów scifi,ale przy fantasy już średnio.

Jeśli zmiana to tylko germańska wchodzi w grę i ma możliwość zainteresować masowego odbiorcę. Azjatyckie nie nadają się dla zachodniego odbiorcy.

Mnie właśnie cieszy postawienie na multi,bo Sony w przeciwieństwie do MS nie ma w swoim portfolio exów gier z mocarnym multi.