krupek
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez krupek
-
No będzie tak 2,5 tygodnia. Do tej pory dzwonił jakiś cygan z łamaną polszczyzną, jakiś chłop, który miał przyjechać na następny dzień i się nie odezwał już i jakieś pojedyncze zapytania na marketplace w stylu AKTUALNE, albo propozycja zamiany na jakiegoś 13 letniego mercedesa xd -
Myślałem, że jak teraz jest moda na suvy to Outlander szybko pójdzie, bo ktoś weźmie do codziennego użytku, albo jakiś miras na handel, tym bardziej, że to auto salonowe, z pełną dokumentacją. A tu dupa, ogłoszenie na otomoto, olx, regionalnych ogłoszeniach i zainteresowanie prawie zerowe. Cenę dałem niską, ale pewnie przebieg 300k odstrasza.
-
To dogranie Lewandowskiego na strzał głową i jego druga bramka to leganckie zagrania Jak na niepoukładaną drużynę i trenera z B klasy to często fajnie akcje wyglądały, oby to szło tylko w dobrą stronę.
-
Chyba największą zaletą tego jest ta jednogarnkowość, mało do zmywania potem.
-
Na pewno jakieś sparingi będą dograne zimą. Przecież nie wyjdą na Euro po pół roku nie grania ze sobą xd
-
No miał 48 mg/100 ml, czyli o połowę więcej niż klasyczny energol. Cukru miał standardowo, ok. 11g. Ostatnio jakiegoś Rockstara oglądałem w Żabce, je.baniutki 16g w 100 ml. 20 łyżeczek cukru w puszce 0,5l. Jakby to wsypać tam to pewnie pół puszki by objętościowo zajęło.
-
Dobra zmiana, o połowę mniej cukru. Chociaż ten Tiger Max ma też niby o połowę więcej cukru, coś jak te czarne Dominatory z Pudzianem, co kiedyś były.
-
-
Jajo po prostu zmieniło barwę od bulionu, na ich fotce nie jest zanurzone, ale to sparciałe i blade mięso wygląda marnie.
Tak było, mało jeżdżę po zmroku poza terenem zabudowanym, więc nie szukałem nie zależało mi na Full LED, chociaż lepiej wyglądają też wizualnie. Z tego, co zdążyłem sprawdzić, te też dają radę po zmroku, więc mała strata.
Większy metraż, meble kuchenne z choćby jakiegoś Dębu wysokogatunkowego, jakieś mechanizmy rozsuwania, wysuwania, p r e s t i ż o w e blaty z jakiegoś kamienia, lodówka dwuskrzydłowa, piekarnik i płyta grzewcza z bajerami, to samo okap i pewnie jeszcze jakieś sprzęty AGD i cyk 90k.
Mam Buff i jakieś z pakietu z półmaratonu, czy maratonu i nie widzę w nich różnicy. Oczywiście, oddychać przez to nie umiem, zaraz mokre od pary z ust i pewnie niezbyt zdrowo, ale lepiej mieć to na szyi i w razie czego na chwilę zaciągnąć.
Cheptegei z nowym rekordem na 10 km - 26:11. W przyszłym tygodniu będzie w Gdyni na MŚ w Półmaratonie. Biegacie coś? Ja z 2-3 razy w roku, bardziej dla rozruchu po 10-15 km. Moja ulubiona pogoda do biegania teraz, rzeźko, chłodno, ale jeszcze się grubiej ubierać nie trzeba.
Dobra rzecz, właśnie szczególnie do yerby, muszę sobie sprawić.
Fajny czajnik, co on tam wyświetla na tym ekraniku?
Bramka Finlandii i Milika to aż miło było popatrzeć. Wymierzone elegancko.
Z mieszkaniami też było fajnie. W latach 80' mój ojciec był kierownikiem w zakładzie, dawali mieszkania i podostawali robole pijusy, a ojciec nie, bo nie należał do Solidarności
Wygląda na to, że chyba w końcu się doczekamy, że mecz bezie wyglądał jak prawdziwy, z całą otoczką meczową. Takie drobne szczegóły fajnie działają, wirtualny mecz nie sprawia wrażenia sztucznego, w którym tylko zawodnicy są na boisku. Dla przykładu, bardzo długo zawodnicy na ławkach nie mieli nawet na sobie dresów, tylko siedzieli w strojach meczowych. No, ale to szczegóły, ważniejsze, żeby kolizje zawodników i ogólna frajda z poruszania się po boisku była w porządku, bo z tym różnie wychodziło przy wejściu w nową generację.
O, to tak było w San Andreas w 2004, tylko ulica się doczytywała.
Chyba jest, sam się zawsze gubiłem w zasadach i nazewnictwie. W każdym razie, spoko to było, bo czasami do rzutu stawali zawodnicy o różnicy wzrostu 20-3 cm i bywały niespodzianki.
Tylko, że to nie jest początek kwarty, a piłka sporna. U nas też to było, zanim pojawiła się naprzemienna kolejność posiadania.
