krupek

No ja kończę 4. sezon, bardzo mi się podoba, dobrze się to ogląda, ale już mną trochę telepie jak słyszę słowa: PROTECT MY CLUB AND MY FAMILY oraz RETALIATION No i już trochę męczy, że tam dosłownie każdy każdego robi w ch.uja i coś ukrywa.

Trochę się cykam, że nie zaskoczą dziś i Hiszpanie po nich przejadą i zgwałcą. Jezu, jakby wyszli pewnie i walczyli, dopomogło szczęście to byłby piękny mecz.

A gurwa, Lewy się przepycha, walczy, robi co może, a cioty na środku chodzą. Bednarek piłka parzy, wypie.rdala przy każdym kontakcie, Kownacki chyba obrażony, że Złotej Piłki nie dostał jeszcze, Grosicki biega byle biegač, a Zieliński grał dziś z Austrią. 2h zmarnowane znowu.

Kurde, niech wypuszczą tego ptaka spod dachu.

Żeby było śmieszniej to jest to początek sezonu.

Szkoda chłopa, bo serce chce, a ciało już nie nadąża.

No ja tam liczę na duże zaskoczenie, może i nawet cud.

Dobrze, że Pazdan nie gra, bo Za Sabitzerem to by nawet wzrokiem nie nadążył.

Grosicki jest tak szybki, że jak kończy sprint to przez chwilę nie wie, gdzie jest. Ja tak mam na zjeżdżalni w aqua parku jak wpadam do wody na końcu. Powoli ładujemy pasek przypału, także jak nam nie strzelą to pod koniec fiflaka wpakujemy aż zamieszki na narodowym wybuchną.

No dj słejzi jak nie biega za rozim, albo kabim to tak średnio ma co zaprezentować. Oby druga połowa była taka sama to kuponik wleci.

W przerwie meczu trzeba: Powiedzieć Zielińskiemu, że ma podawać do swoich Wyjaśnić spalonego Grosickiemu Kownackiemu powiedzieć, że ma fajną fryzurę i tatuaże, ale jednak koncentracja i zapierd.alanie może przynieść więcej korzyści niż pewność siebie i nonszalancja Zaznaczyć, że Alabama jest szybkim zawodnikiem

A ciebie starzy nie dorobili za bardzo, a jakoś ci nie dokuczam.

Brzęczek ma japę i uzębienie jak szczur kanałowy xd

A jak głową zamieszał.

Lewandinho jak miesza obrońcami.

No raczej drogo, choć można też znaleźć tańsze i smaczne jedzenie, a akurat jedzenia wszelkiej maści jest pełno, można zjeść dosłownie wszystko, nawet jakieś wege nowinki. W sklepach różnie, niektóre produkty kosmicznie drogie, jak np zagraniczny nabiał, czy słodycze, ale np woda bardzo tania, soki raczej też. Niektóre słodycze tanie, Snickers Peanut Butter za odpowiednik 2,5 zł. Dobrze się rozeznać przed wyjazdem, bo np taksówki są tańsze od ubera, jest sporo opcji aut na minuty. Na Burj khalifę bardziej opłaca się iść na kawę do Atmosphere niż na taras widokowy, bo jest taniej a to tylko jedno piętro niżej.

W UK do takich sklepów zachodziłem po skarpetki z Simpsonami za funta i upolować słodycze, albo napoje. Wybiorę się przy okazji.

Kurde, no ciekawie jutro może być. Mamy szansę, jeśli zagramy mocno, agresywnie, zostawimy serce na parkiecie, no i najważniejsze - skutecznie i bez głupich i łatwych strat jak z Argentyną. Tak naprawdę, musimy zagrać bardzo dobry, prawie idealny mecz. Hiszpania jest zbudowana z graczy z NBA i ligi hiszpańskiej, czyli najmocniejszej w Europie, ale to jest sport i ja mam małą nadzieję, że może się udać, choć będzie to ultra wyzwanie, na pograniczu cudu.

Ja już wróciłem w zeszłym tygodniu. Jestem mega zadowolony, super miejscówka, żeby odpocząć, pozwiedzać, nacieszyć oczy i wygrzać się, bo byłem tydzień i temperatura wahała się zwykle w 40-45 stopni. Pierwszy dzień było dziwnie, a potem się już zaaklimatyzowałem i odpowiada mi taki klimat, aczkolwiek jak patrzyłem na robotników na budowie to średnia sprawa. Obczaiłem marinę, sztuczną wyspę Palm Jumeirah i hotel Atlantis do którego można dojechać kolejką nad budynkami, plażę i promenadę Jumeirah, stare miasto i targi, Dubai Creek, centra handlowe, bo to jest jakiś kosmos, mają tam stoki narciarskie ze śniegiem i mikroklimatem, wodospad, oceanaria i lodowiska, a Dubai Mall to jest taki moloch, że ja pisgam. No i oczywiście pokaz fontann oraz obowiązkowo poranna kawa w Burj Khalifie na 123 piętrze. Do tego poobczajałem tereny podmiejskie, które się mocno rozbudowują, bo tam mieszkałem. Teraz jest tam martwy sezon turystyczny, bo za gorąco, więc wszędzie pustki. Generalnie, polecam mocno, bo naprawdę można nacieszyć oczy architekturą. Jest dość specyficznie przez dbanie o porządek i multikulturowość, ale też bardzo przyjaźnie i bezpiecznie. Planuję jeszcze wrócić, bo spóźniłem się na zwiedzanie meczetu, chciałbym pojechać na pustynię i Abu Dhabi oraz pokręcić się trochę autem. Parę fotek:

To nie są podróby, w UK mają inne nazwy. Na przykład, Lays to Walkers, Axe to Lynx, Orbit to Extra.

Ostatnio dostałem takiego z Japoni Energol życia. Udało mi się też ostatnio dostać za granicą: No smaczny, trzeba przyznać.

Kurde, nie wiedziałem, muszę się wybrać. To taka sieciówka jak Poundland, ciekawy sklep. Mają coś ciekawego ze słodyczy i napojów?

Teraz jak odpadną to będzie strasznie szkoda, oby dali czadu.

Ja myślałem, że zupki chińskie to jedzą studenci, żeby mieć na alkohol i ukraińcy, zeby przyspieszyć regenerację po 15h roboty na budowie, a tu się okazuje, że w 2019 dorośli ludzie to jedzą na świadomości.

Snickers peanut butter