krupek

Aa bo Ty pewnie w Mandu byłes na Starówce, myślałem, ze w Oliwie. Mieszkam i pracuję niedaleko Oliwy, stąd moja nadzieja.

Tak blisko dziś musieliśmy siebie być

Grałem, niby niezły, spoko gameplay, ale jakoś nie mogłem się wczuć.

Moim zdaniem, zabieg z ta kobietą w Czarnobylu jest genialny. Pod postacią jednego bohatera pokazali robotę mnóstwa naukowców.

No dla mnie to jest niepojęte jak można tak spi.erdolić grę sportową. Ja wiem, że przeskok technologiczny, inny system sraty taty, ale no te 10-15 lat temu robili fajne piłki, dopracowane, klimatyczne, dające mnóstwo funu. Taka Fifa 19 wygląda i pracuje, jakby ktoś w ogóle nad nią nie pracował, totalne gunwno obesrane, całkowicie niegrywalne. A przecież jeszcze kilka edycji temu potrafili zrobić fajną piłkę.

Kurła, gdzie te klimatyczne futbolówki z czasów PS2

Można siedzieć dopóki nie przyjdzie mejm i nie zrobi awantury, że stolik blokujesz a popracować możesz w domu.

Wiadomo, ale organizacja zawodów i trasy też kosztuje. Mnie bardziej chodziło o to, że jak już pakować hajs w pakiet to chyba lepiej zorganizować sobie wypad za granicę na takie zawody, bo ciekawiej nieznanymi trasami pobiegać i pojeździć. Gdynię już mam trochę oblataną na zawodach. Chociaż, jak się wkręcę to w Gdyni też będę chciał kiedyś wystartować.

W pierwszej puli było coś 150-175 Euro, więc też bez szału. A trasa taka sobie, brudne morze, rowerowa nawet fajne, bo po ładnych drogach kaszubskich, ale bieganie to 3 pętle po mieście i bulwarem, więc tak sobie.

Tak jakby ktoś był ciekawy, ile kosztuje pakiet startowy na Ironmana w Gdyni

Pękła równiótko chłopowi psycha wtedy, światowej klasy piłkarz z doświadczeniem dał się zrobić jak gekon.

A San Francisco fajne? W te rejony chyba najbardziej chciałbym uderzyć.

Musiałbyś przewertować temat, albo mnie wyszukać, bo już polecałem, co polecam z każdej kuchni. Jak zaje.bista pizza to ostatnio był ranking: https://kulinaria.trojmiasto.pl/Ranking-Najlepsze-pizzerie-w-Trojmiescie-n135739.html Zgadzam się, że Francesco w Gdyni bardzo dobra. W Gdyni jeszcze Gdynianka i Ogniem i Piecem. Polecam też lokal Pobite Gary w Gdańsku, tam mi pizza bardzo smakuje, taka amerykańska bardziej, do tego mnóstwo innych potraw. Generalnie, mają każdą kuchnię praktycznie, a wszystkie jest bardzo dobre i od serca. Dobre azjatyckie żarcie to Kuchnia Wietnamska przy Al. Zwycięstwa w Sopocie, lokal ubogi i ciasny, mało zachęca, ale jedzenie chyba najbardziej zbliżone do prawdziwej azjatyckiej kuchni, jaką miałem okazję jeść w Azji. Burger to mnie tam prawie wszędzie smakuje, Burger Stacja, Surf Burger, dla mnie jeden ch.uj. Tak z ciekawych rzeczy to niedawno otworzyli Food Hall w galerii Metropolia i galerii Batory w Gdyni. Masz mnóstwo żarcia w jednym miejscu, sam nie byłem jeszcze, ale znajomi chwalili. Jak wege to polecam Fallę w Gdańsku i w Gdyni, mają teraz w menu deskę BBQ i to jest niesamowite, obczaj sobie u nich na FB Lody to sam nie wiem, mało jadam ostatnio. W Sopocie masz dobre naturalne przy tunelu pod Monciakiem, tak to nie kojarzę. Na Trójmiasto.pl też był ranking, chyba w zeszłym roku. No i Meso Ramen polecam na Przymorzu

Nie no, z lektorem to chyba tylko starzy ludzie filmy oglądają. No chyba, że ktoś czytać nie umie, to przepraszam.

Kurła, schodziłbym i zjeździł NY wzdłuż i wszerz. Pojadł dobre rzeczy, poobczajał jak żyje miasto i poszedł zobaczyć, czy już wujek Kevina wrócił i wyremontował chatę. Planuję na przyszły rok jakiś dalszy wyjazd, ale nie wiem, czy nie wolałbym do Japonii, czy Wietnamu. O ile Japonia też droga, tak Wietnam już całkiem sensowne ceny.

Te mi ostatnio posmakowały, polecam.

Coś jest na rzeczy. Ja bym powiedział, że jeszcze na Roziego ma smaka.

No ja jeszcze bez gleby, raz tylko się poręczy złapałem, ale na zewnątrz mało jeździłem w tym roku, ciągle trenażer ze względu na brak czasu.

Bo chyba trochę tak jest, ale moim zdaniem, cały w tym urok, trzeba kombinować oglądając.

Niech to nie uśpi Twojej czujności, bo zapomnieć się przy hamowaniu do postoju to chwila xd

Kazar ma dużo fajnych modeli, podobnych na próżno szukać gdzieś indziej. Szkoda, że dużej rozmiarówki nie mają.

Jest tylko sterowanie muzyką z poziomu zegarka na telefonie, ale ja muzyki nie słucham i tak. Na razie pobrałem apkę Garmina, ale to z czasem wyjdzie, czy mi odpowiada. Endomondo kiedyś używałem, zamiast zegarka i mnie wku.rwiało.

To w zasadzie powód, dla którego go kupiłem, bo inne bajery nie są mi potrzebne. Polar na moje możliwości wystarczał, no ale jednak do pływania o triatlonu to dobrze mieć pomiar.

Przesiadłem się z poczciwego Polarka na Garmina Forerunnera 935. Uczucie, jakbym z Daci Duster przesiadł się na Range Rovera, no kosmos jakiś.

Grzybi, a Ty już się pokapowałeś, że jesteśmy w Zimnym Łokciu i pytasz o komputerowe sprawy? xd