krupek

14 lipca, dystans olimpijski, czyli 1,5 km pływania, 40 km roweru i 10 km biegu. Generalnie, te zawody to co roku niewiadoma, bo zawsze do dnia startu nie wiadomo, czy morze będzie spokojne, czy będą duże fale, albo czy w ogóle będzie pływanie, bo coś w wodzie wykryją, jak rok temu. No, ale mam na miejscu zawody, nie trzeba wyjeżdżać nigdzie.

Idzie nowe

Dziś już typowy polski futbol jest grany. Będą śmierdzące baty.

Japa tam, mięciucha.

Rzygam i mdleję od zapachu octu.

Muszę sprawdzić u jakiegoś dentysty. Ostatni raz byłem 4 lata temu jak potrójne znieczulenie wykrzywiło mi ryj a leczenie kanałowe nadal bolało jal sam sku.rwysyn.

Ja lubię jak stare baby gadają, że dzieci mają coś po chrzestnych zawsze xd

Moja chrześnica ma 2 lata i jest to samo. Zabierzesz coś, nie pozwolisz czegoś i ryk z awanturą. Pomaga ignorowanie, powoli zaczyna kumać.

A ja odpadłem na drugim odcinku. Liczyłem na cos luźnego z fajną scenerią SF i w zasadzie tak jest, ale nie mogę znieść tych ch.ujowych aktorów i ich gry.

Ee to już nie to samo, tamta miała jakby bogatszy smak. Ee nie w tym temacie napisałem swoje żale.

Ajj Stranger Things się zbliża, a pojutrze już Dark wjeżdża, elegancko.

19tka była tak spi.erdolona, że już gorzej chyba być nie może.

Ehh od kilku dni cały czas mam ochotę na takie zimniutkie, podane w szklance z lodem, wspaniałe i jedyne w swoim rodzaju Cherry Coke. Bardzo żałuję, że już tego nie ma. Niepowtarzalny smak i aromat. Lubię Pepsi Max wiśniową, ale to jednak nie jest to.

Na szczęście, three-peat moich ulubionych Lakers nadal nie zagrożony od 2002 roku.

No pojembao się trochę w NBA przez te 20 lat.

A weź, przecież to jeden ch.uj pod tym względem xd

Nie no, pie.rdolenie milania i innych mentalnych ulańców o jakiejs atencji i bieganiu dla fejmu na insta, czy fb jest czerstwe i żenujące. Typowe wylewanie jadu, ch.uj tylko wie po co. Co do kubków, wiem, że posprzątali, łaski nie robią. Mi raczej chodziło o to, że juz papierowe powinny stać się normą.

Ehh i morze plastikowych kubków po półmaratonie we Wrocławiu. Jakby papierowych nie mogli dać. To już u mnie wczoraj na takim małym biegu o to zadbali.

Też idę, jestem właśnie ciekaw gry głównego aktora.

A nie chciało Wam się spać na tym biegu? Ja byłbym mało rzeźki na takim biegu, to raz. Dwa, po kilku posiłkach w ciagu dnia, byłbym ociężały.

No właśnie, teraz pytanie, czy jako właściciele luksusowych aut niemieckich, konkurencyjnych marek, nadal zachowacie przyjacielską at mosferę. Do mnie Grzesiu pisał po pólmaratonie, ale ja w ogóle o tym nie myślałem, ubrałem się i dzida xd

@Grzegorzo jaki czas? No z kupą w bieganiu nie ma żartów, potrafi popsuć cały bieg. Nogę można złamać i się jakoś dobiegnie, ale jak kret ciśnie to nie ma zmiłuj.

Na STS kurs 1.9 na Michaelisa i 2.2 na Grzegorzo. Dodatkowo, kurs 1.2, że się znajdą po biegu.

A ja dziś startowałem na 10 km, bieg zaczynał się w gęstym parku, chłodno, więc 3 pierwsze km poniżej 4 minut, a potem zaczął się dramat. Mało cienia, skwar i dojechałem się jak szmata, dobiegłem na oparach z czasem 42:17. Szkoda, bo trasa płaska, choć kręta, liczyłem na złamanie 41 minut, ale to nie był mój dzień, zagrzałem się.

Tej, ale lipę odje.baliście.