krupek

Kończą się pomysły na bycie fit to egzystencjalizm i filozofia zaczynają wjeżdżać. Grubo.

Czosnek i ostry do tej tortilli.

Stoja JJowa z dzieckiem pod szpitalem, JJ podjeżdża furą napier.dolony, obija 2 samochody, kosi ławkę i śmietnik. Kochanie, jedziemy do domu!

Może macie w Lublinie jakieś martwe strefy bez powietrza.

Czuję pułapkę, więc pewnie ML ML jakoś nigdy mi się nie podobały, tak jak ogólnie Mercedesy. Za to jako fan dużych aut, bardzo propsuję GLSa, piękna krowa.

Może nieprzyziemne, ale auta, które ostatnio mocną mi robią i jak widzę je na ulicy to mam ciarki: Na koniec auto, które nijak by mi się nie przydało, ale jakoś strasznie wpadło mi w oko przez design:

Opowiesz coś o tej szosie i traneżerku? Też w styczniu kupuję.

Zrobiłby już pępkowe, co?

Ten bajgiel był o tyle dobry, że ta bułka smakowała za bułką, a większość kanapek w Maku traci właśnie na tej gąbczastej bułce.

Kurtała dla @Lucek

Ja mam trochę odwrotnie, zalety dobrych butów doceni się przy dużej liczbie godzin treningowych, gdzie nogi potrzebują wsparcia.

To chyba twarde startówki, nie? Jeśli chodzi o design to wyglądają zaje.biście, moim zdaniem. Gdzieś czytałem, że wg badań, mogę poprawić wynik o 2-4%.

Przebiegnij kiedyś sobie takim tempem choćby 500 m, jeszcze bardziej nie pojmiesz xd Zawsze jak biegam szybkie odcinki to moja pierwsza myśl jest taka, że jak do kur.wy nędzy można takim tempem biegać maraton. No jak?

Z tego, co widzę i słyszę, Garminy chyba nie cieszą się zbytnio bezawaryjnością. W sklepie Biegacza już 2 razy byłem świadkiem reklamacji, kumpel ostatnio kupił i był od początku zje.bany, a teraz jeszcze Cooper. Trochę słabo jak na sprzęt za tyle kasy.

Szczurze ogony.

To wtedy Coca Cola zielona, chyba Life, słodzona Stevią.

Cola Waniliowa to jest mistrz jednak, mega mi smakuje. Mogliby wersję bez cukru rozkminić.

O kur.wa, bluza z kapturem, ciężkie warunki. Bokser.

Beka, bo jak jestem człowiekiem mocno pierdzącym tak po fasolce nie daję nic, ostatnio od mamy dostałem to dni wsuwałem i zero dolegliwości gazowych. Dzisiaj ryż brązowy, fasolka zielona i krewety BBQ. Krewetki z Biedry dają radę, dobra cena, a dobrze smakują. Byle nie koktajlowe, bo to kibel.

Też się chyba wybiorę w weekend, aczkolwiek 3 razy widziałem zwiastun i wydawał mi się jakiś nijaki. Czytam opinie i jednak chętnie bym obejrzał.

Też biegam w tych, co w lato. Z zimowych to właśnie jakieś z powłoką, goretex, albo Nike Shield.

A szkoda, bo bieganie w zimę to same zalety, układ odpornościowy, krwionośny, wydolnościowy by Ci za to były wdzięczne. Jak dobrze się ubierzesz to jest niskie ryzyko przeziębienia się.

Też zjadłem Drwala, wziąłem na ostro. Makowe jalapeno to kibel i chce się rzygać po nim, sosu za dużo, za ciężki, mogłoby go nie być w ogóle, ale kanapka na pewno na plus. Jak jest ten ser na ciepło, to, moim zdaniem, sos już chyba nie potrzebny. Ewentualnie, kapkę jakiegoś miodowo-musztardowego bardziej by robotę zrobiło. Jak typ obok zeżarł 2 drwale, te frytki z cebulą i popijał sokiem pomarańczowym to mnie trochę wzdrygało. Jeeezu, ale bym gnił w środku.

Lifting bardzo na plus, brałbym ją strasznie.

Jeśli chodzi o higienę produktów to na pewno jest to wysoki poziom, ale ku.rwa, niech nikt nie mówi o jakości produktów xd