krupek

To i tak słabo Ci szło.

Tej ziomek, ale jest różnica między trenowaniem po urazie, a codziennym poruszaniem się.

Znajoma chciała iść z pudełkami na wesele. Jak ją zbrechtałem z mieszanką zażenowania to na szczęście odpuściła ten pomysł.

Ale się w nich musi dobrze kopać ludzi.

Metalowiec ze zwiększoną przyczepnością, w pogo nie do ruszenia.

Ładne auto, fajne wnętrze, podoba mnie się to. Czarny panel na desce to chyba rzadkość? Bo zazwyczaj jest taki szpecący srebrny.

Na śniegu dobrze się stabilizacja wzmacnia, ale dziś to pewnie po kostki w łajnie śniegowo-błotnym jesteś xd

I to jest jedyna słuszna opcja. Przed biegiem wymachy, dokręcanie stawów, ewentualnie w czasie biegu coś więcej. Po biegu obowiązkowo rozciąganie i rollowanie, o ile ktoś więcej biega.

Doszła tuleja, wymieniłem wycieraczki na Bosche Aero i 5 stówek nie moje. W tym roku dobijam do 5k wydanych na auto, a w styczniu muszę klocki zmienić.

Byłem wczoraj, trochę mieszane uczucia, wręcz trochę rozczarowanie. Wziąłem zupę Wonton z pierożkami, no była dość uboga w dodatki. Niestety, smakowała też jakby była z kostki i jeśli się nie mylę to bieda w ch.uj. Dziewczyna wzięła jakieś danie warzywa i tofu w curry i było to strasznie słodkie, w dodatku strasznie dominował smak mleka, i to nie kokosowego, a zwykłego. No raczej nie planuję wrócić. Byłem też ostatnio w Pasta Miasta na Świętojańskiej, makaron godny polecenia, wziąłem jakiś na ostro z kiełbasą, dla mnie trochę za ostry, ale nie żałują dodatków i samego makaronu, ceny też spoko, polecam.

A dlaczego zrezygnowałeś z keto?

Obejrzyjcie sobie crash testy Twingo, na przykład. Przecież tym strach spod domu wyjechać.

Te slumsy to jakiś cosplay?

A u mnie w Biedrze sam szrot, muszę obczaić w innych, bo Dooma bym przytulił.

Bierz jakiś scyzoryk na te wilki.

Burger King ma jakąś swoją odpowiedź na Drwala, kilka rodzajów sera, sos pieprzowy, czyli też taka bardziej dopasiona, cięższa kanapka. Byłem wczoraj, ale jakoś nie miałem smaka, wziąłem jakieś tam z kurczakiem crispy i była bardzo spoko. Udana wizyta, a dawno nie byłem.

Restrykcyjne badania techniczne to już teraz norma? Wczoraj byłem na badaniu, ziomek wszędzie z latarką zaglądał, myślałem, że zaraz zacznie demontować karoserię i silnik do oględzin. Dopatrzył się luźnego sworznia i dostałem tydzień na naprawę. W sumie, dobrze, bo mógłbym koło zgubić.

O ja pitolę, nie znałem tego. Co to za ból głupoty potem w głowie musi być.

Sztywniutkie.

Ale kogo Wy próbujecie w ogóle zrozumieć...

Ostatnio oglądałem Psychozę i Ptaki, spodobało mi się takie kino. Co jeszcze warto obejrzeć podobnego?

Żeby mu się butelki nie pomyliły.

Dziecko rozpoznał, więc trybi całkiem nieźle.

Kubica jako jedyny kierowca wie jak cofnąć licznik i wymienić uszczelkę pod głowicą w silniku w bolidzie Williamsa.