krupek

Generalnie, mało znaczące przepisy i nie wiele wnoszące, jakby nie patrzeć.

Weź nie męcz słonia.

Cooper przypomniał, z czego jest kaszanka i już nie mam smaka.

Ten co dał teraz. Ale mi smaka narobił. Wieki kaszany nie jadłem

Jak jeszcze nie zamówiłeś to się wstrzymaj, bo za chwilę black friday i będą pewnie duże prmocje w sklepie Nike. Ja rak rok temu Pegasusy za 3 stówki kupiłem.

Też jadłem ostatmnio, ale w sumie jakiejś szczególne różnicy między nim, a greckim nie odczułem.

Te moro takie bardziej rybackie, aniżeli militarne, ale i tak lepszy iż czarny.

Właśnie ja najbardziej nie czuję tych dzisiejszych shooterów i o ile jakieś ulepszenia broni są jeszcze ok, tak już open world, czy inne udziwnienia mnie odpychają. Dlatego szanuję np Gearsy ze czysty fun shooterowy.

Przelobowany Seaman przez Ronaldinho w 2002 [']

A no może mnie się składy trochę z Mundialem 2 lata później pomyliły. Wkręciło mi się, że w 2004 nie było już Kluivera, czy Davidsa.

Zagrali dobre Euro 2000, na Mundialu w Korei ich nie było, a na Euro 2004 już całkiem inna drużyna. Dziwna reprezentacja, strasznie w kratkę gra.

A to coś pomyliłem.

Jak w San Andreas.

Testy są tajne, czy gdzieś coś będzie, jakaś relacja, czasy?

Jeszcze jak, Euro 2000 i mój pierwszy turniej, który śledziłem na poważnie.

Szwajcaria dziś grała tak, jakby wolała baraże od awansu, bez wyrazu, takie lelum polelum.

Dziś odebrałem auto po regeneracji Turbo, 2k w plecy, ale przyspiesza zauważalnie lepiej, nie ma turbo dziury, no i mam nadzieję, że nie będzie już świrował, tracił mocy i wywalał błędu przechodząc w tryb awaryjny.

Ed Soobotan niezłe raczysko.

Czy zdrowy to nie wiadomo, życzę jak najlepiej, ale na przypadkowe całowanie się raczej nie licz.

Dziś obczaiłem, że mecze mundialu będą też rozgrywane w Kaliningradzie. No bliżej na mundial już chyba nigdy nie będę mieć.

Nie czuję takich kosmicznych wnętrz, bez duszy jakieś.

Najpierw to mogliby pomyśleć, żeby było jadalne.

Niby mniej cukru.

Ale bym se wziął takiego hałsta z butli, aż by gaz nosem poszedł i łzy naszły do oczu,a potem puścił butlę dalej w obieg. Klimacik.

Tylko, że to chyba bardziej przemyślane jest pod względem spendów w kilka osób, żeby taką butlę na kilku kubków rozlać i elo.