krupek

A ja wczoraj sprzedałem szosę, sercę trochę zabolało, ale zagraca przedpokój a ktoś może skorzystać. Finalnie Scott Speedster 30 z 2017 poszedł za 2600 zł, więc chłop skorzystał a ja nie zbiedniałem. Mało używałem odkąd musiałem przestać trenować wyczynowo. Nie mam czasu, żeby wyjeżdżać z Gdańska na jakieś normalne drogi, a do jeżdżenia po mieście lepiej sprawdza mi się MTB. Jak kiedyś zamieszkam gdzieś bliżej normalnych dróg to pewnie jeszcze sobie sprawię. Może tego MTB też opchnę i kupię sobie jakiegoś nowego MTB

Zazwyczaj w syfiastym jedzeniu jest, więc nie jest trudno unikać.

A pomyśli się, ogólnie pomagam znajomej coś wybrać, bo szuka pierwszego auta. W najbliższym czasie jeszcze chyba kobiecie coś będziemy szukać, też myślimy o czymś ciekawszym jak Fiat 500, ale tu już budżet będzie większe i coś nowszego.

Może koty sobie drapak z opony zrobiły

Startujesz, że ci będzie przeszkadzało? Fajnie, też bym zobaczył taką imprezę, można sobie posiedzieć, pochillować kilka godzin i pooglądać dobrych lekkoatletów.

Polecam, bo naprawdę przykładają się do jedzenia, a ostatnio wiele razy się zawiodłem pod tym względem w knajpach. Ceny coraz wyższe, a jakość niekoniecznie.

Usterka wygląda jakby guma sparciała w nieużywanym aucie przez wiele lat, albo po prostu opona była kompletnie zajechana, a bieżnik świeżyna

Ogólnie chyba nie ma co tutaj szukać kwadratowych jaj, musi się podobać i mieć silnik bez turbo 1.0-1.2. Z tego co widzę, większość modeli i silników powinna być mało problematyczna. Ten 500 też mi się zawsze podobał, ciekaw jestem jak to jeździ.

Znajoma szuka auta tak do 17-18k, ma być małe i oszczędne. Na oku jest Fiat 500, ale cenowo wychodzi słabo, bo to takie bardziej fancy auto i za 15-letnie egzemplarze ludzie sobie wołają ponad 15k. Co jeszcze jest wartego uwagi? Myślałem o Aygo, Picanto, Spark, Ka.

Stary balas w nowej formie, EA w pigułce.

Najgorsze, że przez opór powietrza, często nie czuć jak temperatura grzeje i po jeździe można się zdziwić. Ja raz tak po 5h trasie w słońcu dojechałem do domu i okazało się, że jestem zjarany na ramionach i udach. Do tego trzeba też pamiętać, żeby pić dużo w trasie.

Zostaje stojący: Albo mocowany do ściany: Nie masz gdzieś przy domu siłowni na świeżym powietrzu z drążkiem?

Odwiedziłem kolejny raz Warzywinę w Gdańsku, mają też lokal w Gdyni. Przetestowałem w końcu ich kebsa z seitanem i to jest coś niesamowitego, wspaniała rzecz, bardzo świeży i dopracowany smakowo. Mają też w bułce, więc w następnym razem się sprawdzi. W weekend byłem też w Krowarzywa i tam ogromny zawód, kebs zupełnie bez duszy, a ich sos BBQ do opiekanych ziemniaków to jakieś pomyje.

Pierwszy gumak wczoraj mi się przytrafił. Jadę na mieście, komputer pokazał spadek ciśnienia w jednym kole, zatrzymuję się, idę do koła i nawet się schylić nie musiałem, od razu słyszałem syczenie. Akurat w ulewę i deszcz. W pobliżu był wulkanizator, podjechałem, zdjęli koło, założyli zapas dojazdowy, dziś rano odebrałem naprawione. Dobrze, że elektroniczny pomiar ciśnienia to dziś takie podstawowe wyposażenie, bo uleciało część powietrza a reszta powoli schodziła, więc pojechałbym dalej.

Wygląda na niesamowitego balasa. Szkoda, bo miałem trochę nadzieję na powrót do korzeni i pierwszej części Unlimited.

Oglądałem kiedyś program o rodzinie, która od pokoleń produkuje oliwę i ich finalny produkt był zielony, mętny i nie przypominał za bardzo oliwy dostępnej u nas w sklepach. Pewnie różnica polega na tym, że taka sklepowa musi przejść proces wydłużający jej przydatność, a we Włoszech, czy Hiszpanii jest bardziej świeża.

Kilka razy bym na dupie zjechał schodząc taką trasą, a co dopiero zjeżdżać na rowerze xd

Dlatego ja we wrześniu 2020 r. szukałem Focusa ze stocku, zamiast zamawiać, bo wiedziałem, że cyrki będą. Tym bardziej, że wtedy jeszcze trwał covid.

Typowo na szosę to auto zostawić w Gdyni i pojechać sobie do Władysławowa przez Puck, ale to poza sezonem oczywiście. Od Ciebie możesz sobie pojechać DK91 w stronę Gniewu, masz pas awaryjny wzdłuż trasy, więc śmigasz sobie w odstępie od aut. A tak jakbyś chciał po Trójmieście pośmigać to podjechać autem do Głównego, tam zostawić auto i rowerem w stronę Opery, tam Hallera nad morze, podjechać pod latarnię w porcie, potem promenadą do Sopotu, dalej do Gdyni Centrum, Orłowa, spokojnie 40 km zrobisz.

Piękny suv

Puma całkiem ok auto, na pewno ciekawe, ale dla mnie ten sam problem gabarytowy co np w XCeed - dach jest zbyt nisko. U siebie w Focusie mam dużo przestrzeni nad głową, a w XCeed i Pumie dotykam włosami sufitu. No i cenowo też mało atrakcyjnie, bo to jednak mniej pakowne auto to nawet mniejszych kombi, a dla mnie to istotne aspekt.

Trasy są leganckie, ale potrzeba gravela, albo mtb, bo często nawierzchnie zmieniają się na szutrowe i gruntowe, albo są z kostki. Szosą jeździ się dość uciążliwie. Spokojnie po Trójmieście można zrobić trasę 50 km. No i najlepiej po sezonie, albo przy mniej korzystnej pogodzie, bo tłok na drogach rowerowych jest ogromny.

A pamiętacie jak kiedyś producenci zalecali robić fazy nasycania kreatyną i żreć na początku po 30g dziennie? To też było dobre. Dużo z ostatnich badań dowodzi nawet, że nie warto brać więcej niż 5g dziennie.

Masz w Klifie i w Forum, fajne ciuchy w dobrych cenach można wyhaczyć i jest też dział z produktami spożywczymi z całego świata.

Widziałem je już dawno w Half Price.