krupek

Masz w Klifie i w Forum, fajne ciuchy w dobrych cenach można wyhaczyć i jest też dział z produktami spożywczymi z całego świata.

Widziałem je już dawno w Half Price.

Nie no, w wysyłki to się bawić nie będę

Lays soczysty pomidor z Żabki. Nie dość, że 8,50 zł to smakują jak keczupowe za 0,99 zł 20 lat temu, a nawet gorzej. Za to w Aldi kupiłem Bramburky czosnkowe i to jest solidny chips, polecam.

Gdzie można sprzedać rower? Są jakieś skupy, giełdy, gdzie dadzą normalny pieniądz? Pozbywam się swojej szosy Scotta, ale problem jest taki, że jest ona w rozmiarze XXL, więc mało popularny rozmiar. Zamontowałem też w niej przedłużoną sztycę, więc jest nawet dla chłopa gdzieś 205 cm. Póki co, wystawiłem na OLX, ale nie spodziewam się zbytniego odzewu. Tak w ogóle, zdarza się, że sklepy rowerowe mają taką politykę jak dealerzy samochodowi, że biorą rowery w rozliczeniu przy zakupie nowego?

O chuj chodzi z tym wypchanym lisem?

Ja nie lubię tempomatu, w ogóle nie korzystam, a miałem nawet w Mazdzie 3 z 2003. Chujowe uczucie dla mnie jak auto samo trzyma prędkość, albo redukuje xd

Nie ma co narzekać na pewno, bo ostatnie kilka lat to ogromny boost jeśli chodzi o wybór napojów różnej maści, głównie dzięki Żabu. Gorzej, że to wszystko tak kurewsko drożeje, bo wczoraj w zwykłym spożywczaku kupowałem Sprita Zero 0,5 za 6 zł.

Energole już dawno odpuszczone, syntetyczna kofeina mi nie służy, a szkoda, bo dużo ciekawych smaków ostatnio się pojawiło.

Czuć mocno wiśnię? Lubię wiśniowe napoje, a mało takich poza energolami.

Nowy Grand Cherokee wygląda fajnie, podoba mi się trochę mniej niż Explorer, ale mam te same odczucia, co do Forda - za drogi i marny wybór silników, bo tutaj też mamy tylko PHEV. Co prawda, taka konfiguracja jest ciekawa, no ale jednak wybór mógłby być większy. W Explorerze siedziałem i robi wrażenie taka duża fura, komfortowo się musi podróżować. Nowy Explorer będzie już chyba tylko elektryczny, więc rzyg, a i tak jest paskudny. Cherokee wychodzi prawie 500k, co jest chorą ceną, jak dla mnie. Już Explorer, tańszy o stówę to spora kwota jak za takie auto, bo to jednak nie marka premium, choć w Explorerze wykonanie wydaje się być top. Taka Kia Sorento też jest sporym suvem, a można ją mieć za dużo mniejsze pieniądze i z normalnym silnikiem spalinowym. Nowy Ford Bronco też wygląda zajebiście, ale to już prawdziwa terenówka, z dużym silnikiem i w sumie będzie raczej ciekawostką na drogach u nas, bo cena też ponad 400k. Design ma fajny, zewnątrz i wewnątrz, taki offroadowy, ale prosty jednocześnie.

Napisz, że ok, ale gotówka musi być w banknotach 10 zł. Jak uzbiera i przyjedzie to powiedz, że już nieaktualne i poszedł za 4500 zł.

Warto, bo przede wszystkim odpada ześlizgnięcie stopy z pedału, no i wygodniej trzyma się kadencję. Jedyny minus to, że na początku trzeba się przestawić i pamiętać o wypinaniu.

Wciąż są takie trwałe jak kiedyś, czy to już nie te co kiedyś? Z 15 lat temu miałem to były nie do zajechania.

Regularnie przeglądam sobie giełdy klasyków i trafiłem na takie coś: Nissan President z Japonii, przerobiony na karawan, ale za to jaki. Ręcznie robiona z prawdziwego drewna, zabudowa w formie świątyni buddyjskiej. https://www.gieldaklasykow.pl/nissan-president-1986-warszawa/

O właśnie, a propos luxmedu. Jako member grona inżynierków mogę sobie wykupić pakiet luxmedowy za 80-120 zł miesięcznie. Warto się w to pakować? Jakimś cholerykiem nie jestem, ale w sumie dobrze mieć dodatkową, prywatną opiekę medyczną w razie czego.

A przypadkiem teraz nie jest tak, że po tych aferach, suple SFD nie są w ogóle przebadane przez niezależne przedmioty?

Na gramaturę patrz, czy się zmieniła. Może tak na produkcji się źle nalało w tym egzemplarzu.

Tak wyszło zdjęcie chyba, normalnie duża rama, największa jaką Kellys wtedy produkowało, bo wzrostu miałem chyba tyle samo co dziś.

Odkopałem swojego 15-letniego MTB. Już zapomniałem jak fajnie się jeździ na amortyzowanym rowerze z grubymi oponami. 4 lata nieruszany, ale umyłem, nasmarowałem łańcuch i całkiem nieźle śmiga. Przejażdżka wzdłuż morza w taki wieczór to wspaniała rzecz. Jeszcze, żeby tyle ameb się nie kręciło to byłoby idealnie, bo trzeba mieć oczy dookoła głowy

To na mleku? Masz mnóstwo mlecznych owocowych koktajli na rynku teraz, smaków w opór, z białkiem i bez, z cukrem i bez.

Chujaszek, ale to ty jesteś tą piłką na forum...

A Dear Mama wciąż nawet niezapowiedziane na naszym Disney+. Mam nadzieję, że po prostu przeciągają się kwestie tłumaczenia i w końcu trafi.

Sam zrobiłeś z siebie debila jak w każdym temacie obrzydzając jakąkolwiek dyskusję, pisząc o jakiejś jeździe na dziadka. Chociaż pochwalić trzeba za postęp, bo chociaż zrozumiałeś posty, które czytałeś.

No te mocarne 1.9 TDI, gdzie od 10 lat ciężko znaleźć egzemplarz bez zajechanej turbiny, pękniętego bloku, uszkodzonej uszczelki pod głowicą, albo niekopcącego jak Ursus przy zimowym rozruchu.