krupek

O je.baniutki

Już kiedyś pisałem, miałem 2 zwykłe i się w pisdu połamały, postawiłem na coś lepszego, mam oby dwa od Blackroll i mogę polecić. Kabi posłuchał i chyba nie narzeka.

Fajne.

No ja raz zgubiłem, ale pierdział jak rajdówka. Powoli do warsztatu powinieneś dojechać.

Panie, jak najbardziej. Duży roller to podstawa, ale jak sprawiłem sobie mały i porządnie zrolowałem stopę pierwszy raz to byłem zaskoczony, że w takim rozluźnionym stanie można ją mieć.

Jak się dużo biega to trzeba dbać o stopy, w nich się dużo niedoskonałości z ciała kumuluje.

Buffona szkoda, reszta ogórki.

Ja tylko w weekendy.

A no basen to już tym bardziej.

Blog Warszawskiego Biegacza to dobre kompedium, tylko musisz się przekopać. Popatrz w necie na ćwiczenia rozciągające rozcięgna podeszwowego, bo pewnie z tym masz problem.

Biegać, jeździć na rowerze czy grać w gałę przecież możesz.

Bo odejmuje sam kcal, ale trzeba mieć jakieś bazowe kcal. Poza tym, głównym celem jest wytrzymałość i kondycja.

Większość kalkulatorów pokazuje mi niecałe 3000 kcal bez treningu na utrzymanie wagi, wzrost 198, waga 90. Według Was to ok?

Ja już jadłem kilka i te z Biedry najbardziej mi smakuje, jest bardzo dobre, ale mogłoby być mniej tłuste.

Jak ktoś lubi czorizo to polecam kiełbaski Pepperroni Tesco Finest. Kupiłem w promocji 4 zł za 100g, dobry skład i mega w smaku.

No nie pasuje mi to do eleganckiego wesele w jakieś sali. Bardziej przyjęcie na świeżym powietrzu.

A co masz do gajera?

Ale posrane.

Obstawiam, że Yakubu ma po prostu przykurcze jakieś w tej klatce od złej postawy, mam podobnie. Jak nie pilnuję postawy i kichnę to tak jakby mi coś w klatce strzeliło i boli nawet podczas leżenia.

To co decyduje przy takiej samej liczbie punktów? Liczba zwycięstw? Bo Legia ma sporą przewagę bramkową.

Pewnie Legia zremisuje z Lechią, która jest w gazie i tyle im wystarczy, drugi mecz nie będzie miał znaczenia.

Woda z kokosa bardzo dziwny napój. Biorę łyka, myślę smaczne, biorę drugiego, to samo, a potem już zaczyna mnie mdlić i jest nie do wypicia.

A ja ostatnio kupiłem te mielone z Biedry, jasny ch.uj, jak ono klepało podczas smażenia. Co mi w ogóle przyszło do głowy, żeby to kupić.

Ja dziś dycha w 49 minut. Chyba 6 trening po zmianie techniki biegu, uda prawie w ogóle się nie męczą, zaje.biście, ale łydki się tak spinają, że pod domem wyglądały jakbym je ciężarami dojechał.

Biedra ma teraz swoje napoje aloesowe, nie było ceny, smaku też nie znam, sklad raczej jak inne.