Shen

Sam Squall wystarczył ze swoim limitem do klepania praktycznie kazdego bossa. Odechciało mi sie odswiezac ósemke, wracam do grania w CC na vicie

+ każda walke można bylo przejsc po prostu uzywajac limit break Selphie The End, który zabijał wszystko na hita, nawet Omega weapon czy ostatniego bossa. Wystarczyło otworzyć klapke konsoli, gra się zatrzymywała, ale losować limity mozna było dalej. Szansa na the end była niska, ale jak juz wpadł, to zamykało się klapke i grało dalej Excalibur II, nigdy się za to nie wzialem, bo speed run w jrpg to jakas herezja

Przypomniałeś mi szukanie skarbów w FF9 przy pomocy chocobosów, chyba moja ulubiona poboczna aktywność w serii. Postacie pod koniec miałem tak dojebane, że Ozma padł za pierwszym razem, a podobno trudna walka

Myślę, że da rade spokojnie gre przejsc nie przejmując sie specjalnie system. Opcjonalny boss był chyba tylko jeden, a tak to walki były raczej proste. Ja po prostu mam takie skrzywienie, że lubie iść tą najlepszą mozliwa sciezka. Przypomniało mi się jeszcze, jak zaczynałem gre od początku, bo przegapiłem miejsce, gdzie się zdobywa Siren

Kupiłem tego odrzegwanego FF8, żeby sobie odswiezyc historie, ale coś się nie moge zabrac wlasnie przez ten system. Tak jak pisałem wczesniej, ogrywałem gre na premiere, to juz ponad 20 lat, a nadal pamietam to unikanie walk czy uzywanie specjalnie postaci ktorych nie lubie, zeby potem na 3 czy 4 płycie wziąć sie za te ktore chce w druzynie.

Gra była kurewsko trudna, nie skonczylem jej na szaraku. Kupiłem wersje na nintendo ds, ale nie zabrałem sie za nia.

U mnie z FF7 to nie chodzi o system, po prostu historia mnie nie wciagneła. Tak samo setting, zdecydowanie wole FF w klimatach fantasy jak 9,6 czy 4.

FFT nigdy nie licze, bo nie należy do numerowanej serii, ale jest to jedna z moich ulubionych gier. Jeśli chodzi o taktyczne jrpg to topka wygląda tak 1. FFT 2. Front Mission 3 3. Tactics Ogre - najlepiej wersja z psp

FF8? Piękna grafika jak na tamte czasy i tyle. Beznadziejny system walki i rozwoju postaci, praktycznie bezuzyteczna w walce magia. Do dziś pamiętam, że specjalnie unikałem walk przez wiekszosc gry, zeby najpierw zdobyc summony ktore dawały bonus do statow przy level upie. FF7? Miałem już trzy podejścia, historia w ogole nie porywa, najdalej doszedłem na drugą płyte. Moze ten remake uda sie kiedys skonczyc? FF9 zdecydowanie najlepszy Final nie tylko ery szaraka, przeszedłem trzy razy.

Skończyłem oba komiksy z pajęczakiem. Wolę jednak to bardziej kameralne podejście, gdzie sobie lata po mieście i walczy z tymi złymi. Te wielkie wydarzenia, loty w kosmos czy inne wymiary to nie jest to, za co polubiłem Spider mana. Chyba dlatego to on był zawsze moim ulubiencem, a nie X men czy Avengers z tymi często kosmicznymi czy globalnymi eventami. No i mam jednak sentyment do tej kreski z lat 90, McFarlane to klasa sama w sobie. Polecam Epic collection takim jak ja. Spidergedon to w sumie odgrzewany kotlet i drugi raz to samo.

a różnie młodszy użytowniku Pupcio. Moje ulubione Pokemony to druga generacja, wszystko zrobiły lepiej od pierwszej od której zaczynałem. Tony Hawk tak samo, zaczynałem od jedynki, ale to dwójka pozamiatała. Sporo takich przypadków.

Czy ja wiem czy dwójka taka przystępna? Trojka taka była na pewno.

Patrze dopiero poprzednie głosowanie i najlepsze taktyczne jrpg odpadły z jakimis popierdółkami. Front Mission 3 z jakims conkerem, jezu ile ja godzin poświęciłem na budowanie mechów czy szperanie w internecie. No a genialne Final Fantasy Tactics przegrało miazdzaco z NFS 3

Tony Hawk 2 i FF7 to moje typy ale, że pierwszy Resident to 10/10? Kumam, że początek serii, ale przy dwojce to jedynka prezentowała sie biednie.

Przegrać z gran turismo to nie jest wstyd, nie lubie wyscigow, ale ten tytuł mnie wciagnal na długo. Tombi 2 mi szkoda tez, bo zajebista platformowka z masa fajnych patentow, ale bardzo niedoceniona. Moze dlatego, ze konkurencja wtedy była mocna? Przeciwnik też jednak mocny, cały czas mi się marzy powrót Tenchu. Swoja drogą próbowalem ograc Tenchu na vicie niedawno, ale ta widocznosc na pare metrów, pustki i mgła, no nie dałem rady.

Jrpg to jednak niszowy gatunek, nie licze, ze cos poza FF7 znajdzie sie blisko finału.

Nie wiem, ja ograłem CT po CC i już na mnie nie zrobiła takiego wrażenia. Obie są genialne, ale to CC jest u mnie w top5 jrpg ery szaraka.

Chuja się zna, bo są powiązane, ale nie bede spoilerowac.

Ja przeczytałem recke Chrono w PE [to chyba nawet recka nie była, tylko zapowiedz] jak byłem na obozie w górach. Zobaczyłem 10/10 od Stara, który był wtedy moim guru jeśli chodzi o jrpg. Poleciałem do budki telefonicznej, dzwonie do matki, że ma iśc na hale targową i kupić mi te gre u ruskich. Wróciłem z obozu, chyba z 12h w pociągu, zero snu. Odpalam gre, cudowne intro, akcja na plaży i zasnąłem z padem w ręku, obudziłem się na podłodze przed konsolą jakieś 8h pozniej

Jak pisałem, tak zrobiłem. Podsmazylem mielone wołowe, dodałem passaty, przyprawiłem, wsypałem te saszetki, chwile pogotowałem. Moc zmalała znacznie, więc dla kogoś bardziej delikatnego, ale lubiącego lekko ostre zarcie, taka forma powinna byc zjadliwa. Od tego makaronu sie chyba uzaleznie.

Ten ostatni arc to gówno do zaorania.

Jakieś średniaki oceniane na 6-7 przychodzą mi do głowy, ale takiego typowego szrota to chyba nie kojarze. Moze lords of the fallen ostro jechane na forum, ale średnią na meta ma w okolicach 70%, wiec nie wiem czy sie liczy? Mi się ten klon soulsów podobał. Kurwa spoznilem sie minute ze scaleniem posta.

Ciężkie wybory, zestawione ze sobą takie perełki jak Silent Hill vs Suikoden 2, Tenchu vs Tomba 2, Gran Turismo 2 vs moja gra życia Chrono Cross Jeszcze Xeno przegrywa z niedorobionym FF8

Czytałem tylko pierwszą książke i pierwszy sezon to było takie 7-/10, więc chyba moge spokojnie brać się za drugi z tego co widze.