June 9, 200916 yr Wiadomo, jak jest cięższy dzień w pracy, albo nocka zarwana na wkuwaniu to przydaje się dodatkowa pomoc w postaci napoju energetyzującego. Którymi się wspomagacie, jakie są Wasze ulubione?
June 9, 200916 yr R20 wypijam literek i chodzę obudzona przez cały dzień. :] A do drinków Redbull, bo lepiej smakuje z vódką. ; p
June 9, 200916 yr Author Nie gadaj, że pijesz to ścierwo Najgorszy energetyzator jaki w życiu piłem, pękały mi od niego dziąsła, nie wspominając już o jego wątpliwych walorach smakowych (wodniste badziewie). Ale cena jak najbardziej na miejscu. Ogólnie unikam energy drinków w butelkach, nie wiem czemu, ale z puszki smakują mi znacznie bardziej.
June 9, 200916 yr Brakuje w zastawieniu kawy. Ogólnie nie lubię zbytnio tego pić, ale czasem sobie tigera z puchy walnę.
June 9, 200916 yr Tigery są najlepsze Red Bulle za slodkie, bez cukru nie probowalem jeszcze czesto pije, przed matura w calym pokoju walalysie butelki po tigerze
June 9, 200916 yr Żadnych miękkich dopalaczy. "Energy Drinki", to tak naprawdę lekkie narkotyki, bo człowiek strasznie uzależnia się od Tauryny, którą każdy z tych specyfików zawiera. (Mój kumpel od picia Tigera w ilościach hurtowych, stał się strasznie nadpobudliwy ) Co innego jednak napoje izotoniczne, które uzupełniają poziom węglowodanów i innych pomniejszych ustrojstw w naszym organizmie po zwiększonym wysiłku. (Można pic przed.) Z tych polecam klasycznie Powerade.
June 9, 200916 yr Author Tiger w puszce, tani i dobry. Nom, Tiger chyba najlepszy, Red Bull i Burn też dobre, ale nieadekwatnie do swojej ceny. Odradzam wszelakie badziewia z Biedronek, Lidlów i Żabek, które choć tanie smakują jak szczyny (Level up jeszcze obleci). A Powerade niestety nie spełnia tutaj zadania. Energy Drink to Energy Drink, ma dać kopa. Że uzależnia? Jak wszystko. Sam piję w dość sporych ilościach od dłuższego czasu, ale jak na razie nie trzęsą mi się ręce ani nic w tym stylu. Edited June 9, 200916 yr by Zetsu
June 9, 200916 yr nie przepadam, wolę kawę do smaku a i tak po niej chce mi się jeszcze bardziej spać. żadnego po tych specyfikach pobudzenia nie czuję, a jedynie jak jesem zmęczony, albo zbyt przepity to stawiało na nogi.
June 9, 200916 yr SoBe Adrenaline Rush. Świetny smak i dobrze działa, za sprawą dodatku z guarany. Ponoć legendarny napój wśród studentów. Sam sprawdziłem i po jednym można nie spać do 3, dwa w sam raz na zerwanie nocki. Inne słabo działają, choć dziwnie kiedyś zadziałał Power Max czy cuś z Biedronki, ale to był wyjątek. Red Bulle czy inne Burny, a co dopiero Tigery, to dla mnie strata kasy
June 9, 200916 yr Ja jak kupuje to Bullita albo Redbulla. Do bullita mam sentyment, bo praktycznie tylko to w NL pilem.
June 9, 200916 yr A propo izotoników - powerade aqua+ to największa padaka. Zwykła woda z cytrynowym posmakiem za 3zł/0,5l. No dosłownie zdzierstwo.
June 9, 200916 yr Author Nie myl "energetyka" z "izotonikiem", owszem powerade czy isostar daje rade ale np. w wypadku przedawkowania redbulli itp. - uzupelnia brak skladnikow w organizmie, z ktorych delikatnie mowiac wyplukuje nas chemia z napojow dajacych "kopa". Nie musisz mi tego tłumaczyć, wiem że PR nie jest Energy Drinkiem, dlatego nie uwzględniłem go w ankiecie. Apropo tego SoBe Adrenaline Rush, wie ktoś po ile to i gdzie mniej więcej można kupić?
June 9, 200916 yr Smakowo najbardziej podchodzi mi R20 ale nie pogardzam także Tigerem. Te drinki już za bardzo mnie nie ogarniają, jedyny plus według mnie to brak zakwasów po jakimś większym wysiłku. Podobno rozwalają wątrobę. No i uzależniają, często mam ochotę strzelić sobie takiego drinka bez większego powodu. Dobre z wódą - można wypić pod nie wiecej niż inni.... Edited June 9, 200916 yr by damian80j
June 9, 200916 yr pije dosc czesto. jak juz popijam ognista to wtedy wlasnie kupuje w kerfurze ekspres jakis power costam. litr za jakies grosze. no i podczas sesji jak jest jakis ostry egzamin to potrafie se takiego powera chlapnac do notatek jako popitke.
June 9, 200916 yr Głównie Tiger, najlepszy w smaku. Czasem Hustler z Netto, bo tani i w miarę dobry. Z innych całkiem w ci.pkę, to Matrix i Bullit. Enerdży drinki dobrze kopią na kacu albo w momentach skrajnego wyczerpania. Ostatnio tak miałem, że kawa morderca mnie tylko usypiała, a po wypiciu tajgera od razu stanąłem na nogi. Inna sprawa, to przedawkowanie, Idzie się zbełtać, a później strasznie smali.
June 10, 200916 yr Hehe, umrzecie za dwa lata. Burn, kur'wa nie wiem jak to zadziałało, ale zawsze jak go pije daje mi kopa. Pije raz na ruski rok więc wiadomo.
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.