Pierwsze godziny za mną. Na duży plus system walki, podstawy opierają się na dwóch rodzajach ciec, dochodzi parowanie i uniki, prosto, przyjemnie, skutecznie. Cieszy, że uderzenia czuć, mają swój ciężar, są mięsiste, czego zabrakło np. Horizon podczas walki z ludźmi. Mam nadzieję, że w Guerrilla spędza sporo czasu z GoT i odpowiednie wnioski będą wyciągnięte. Gram na hardzie i jest dość wymagająco, kilka razy już zostałem zaciukany.
Pierwsza godzina już pokazuje, że twórcy z całego serca starają się oddać ducha Japonii i bycia samurajem, czuć to na każdym kroku. Kodeks, honor, tradycja, jesteśmy tym atakowani już od pierwszych minut. Gram z japońskim dubbingiem, co jeszcze bardziej potęguje doznania.
Wprawdzie, tylko trzy godzinki za mną, gdzie może połowę tego czasu spędziłem na mapie świata, ale widać, że lokacje powalają swoim designem. Ktoś tam w Sucker Punch powinnien dostać duża podwyżkę. Krajobrazy są niemal przerysowane, jak z jakieś baśni. Oczywiście zamiast lecieć do pierwszej głównej misji, to najpierw odwiedziłem zniszczoną wioskę, później postanowiłem pogalopować do pierwszego znaku zapytania, a po drodze spotkałem ptaka, który mnie zaprowadził na pewną wysepke. Tak, wykonywanie głównych misji będzie w tej grze dość ciężkie
Co mi się nie spodobało, to fragment, gdzie na drodze spotkałem grupę mongolow z wozem i jakimś wieśniakiem. Zostałem pokonany, po ponownym wczytaniu gry, tej grupki już w tym miejscu nie było.
PS. Najlepszy tryb photo mode jaki widziałem w grach.
PS2. Moment w którym pojawiło się logo gry, lokacja i muzyka temu towarzysząca... ciary.