Treść opublikowana przez _Red_
- 
	
		
		Fotki
		
		No masa masa, ale może wyjść bezkształtna. Jak pierwszy raz podjarałem się siłką, to właśnie masa, masa, obiady wypełnione po brzegi talerza. Siedząc na studiach np. w bibliotece już po godzinie miałem wyrzuty sumienia, że nie dorzucam kalorii i 'efekty' spadną... Wynik był taki, że się zrobił większy grubas niż zwykle. Mamy pewnie podobne predyspozycje co wujek, czyli bekon rośnie, a mięso już gorzej. Też jestem za tym, by wpierw się wysuszyć, a potem budować, bo inaczej na "masie" boczki będą rosły nieproporcjonalnie szybciej niż klata, co poskutkuje gorszą sylwetką niż pierwotnie 75-kilowiec.
 - Bloodborne
 - Bloodborne
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Odżywianie
		
		Nie wiedziałem, że hurtownie zajmują się sprzedażą pojedynczych koszyczków kiwi, tylko od razu zaopatrzeniem całej furgonetki dla spożywczaka. Najtańszy koszyk 1kg kiwi w lewiatanie widziałem za 3,99 zł, też chcę taką hurtownię mieć w pobliżu
 - Bloodborne
 - Bloodborne
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		No jak się noobi i nie wie się, że mieszanie R1 i L1 oraz ataki po rollu i dodge'u zadają większe obrażenia albo nie wie się, że charge'owane R2 mają follow upy albo gdy nie używa się pelletsów, albo gdy nie żongluje się dwoma czy trzema brońmi których movesety sprawdzają się na innych przeciwników, TO MOŻE WTEDY TAK, MASZ RACJĘ. Synek, ostatnich 3 bossów za pierwszym podejściem zrobiłem (takie dodge rolle, że follow up blednie), więc jak Ci zaraz R3 + R3 to trafisz na L4 + L4. Fajna gra, ale już mnie zmuliła, skończona i drugi raz nie podchodzę.
 - Bloodborne
 - Motywacja
 - 
	
		
		Fast food
		
		Cheesburgera ze 'Streat Slow food' (tak, STREAT) trucka jadłem. Kurde, takie sobie - już wiele chyba nie wymyślą w kwestii burgerów. Nadal prowadzi dla mnie grillowane mięso w Moa, lekko czerwone w środku i dobrze przyprawione.
 - Fotki
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Dostałem jeszcze dziś w dupę od cieni - chyba z 10 podejść, już myślałem że pada rozwalę o ścianę. W moim przypadku ubijanie wpierw pyromancera się nie sprawdziło - przez to gość z kataną i pochodnią dostają 2x taki zasięg. Wtedy nawet podczas turlania się lub stojąc za posągiem przebijają mnie na wylot (detekcja kolizji ssie w tej grze...), albo gangbangują w jednym momencie. Pomogło mi podejście: - wpierw ubić katana guy za pomocą ripost - łatwo się nadziewa na pistolet. - gdy pozostali dwaj zaczynają mutować do fazy drugiej, podbiec i tłuc pyromancera ile wlezie w czasie transformacji - po chwili zaczynają przywoływać wielkie węże - tu już trzeba mieć trochę szczęścia by uniknąć, przeżyłem jeden atak chyba na 10 HPkach - jak zostanie tylko koleś z pochodnią, to podbiec, tłuc, ale uważać na jego podmuchy ognia (potrafią zniszczyć w jednej fali). Właśnie mi się udało, ale serce miałem na obrotach chyba 200 bps. Kto to widział tak gierką kąsolową się stresować ;/
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Mowisz pewnie o zywych graczach, no to u mnie odpada. Ano, las i robaloludzie to lekka kalka z parasajtow w RE4. Jutro sprobuje ponownie, poczawszy od piromanty. Juz raz mialem tak, ze zostal jeden ludek z 10% energii, ale zaczal przywolywac wielkie węże i poleglem. Too much, dosc na dzis. Nie wytrzymalbym ponownego kwikania omijanych swin w lesie.
 - Bloodborne
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Wiedziałem o tym i zabiłem go świadomie, a raczej zepchnąłem go z wieży 4 strzałami zaraz po wejściu z drabiny. Jedyna korzyść to ten gest. Jak się go zabije to i tak się dostaje Badga. No i potem w tej lokacji nie można walczyć z bestiami, mimo że one atakują. Lepiej się pozbyć upierdliwca.
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		No i co że dopiero xd W innej kolejności robiłem pewnie, dużo łaziłem no i dwa chalice dungeons obskoczyłem wpierw. Z fabularnych ubito po kolei: Level luknę w domu, bo nie kojarzę. Statsy ok STR 30, EN 23, VIT 25, SKL 15, reszta poniżej 10. W łapie Ludwig's Holy Blade +6 z runami wzmacniającymi thrust (naładowane R2 + R2 na dobicie rozwala wszystko co chodzi).
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Chyba zbytnio przelevelowałem, bo Amelia padła za pierwszym podejściem bez żadnych buffów . Ostatnio nawet dużo nie ginę, czego nie mogłem powiedzieć o Dark Souls 1. Na PS4 mam jeszcze opcję Dark Souls II: Scholar of the First Sin. Warto po Bloodbornie to ogarnąć? Jak wypada poziom trudności i gameplay? Tam chyba bardziej gra się na zasadzie tanka: tarcza + blokowanie, gdzie życie jest na wagę złota. W Bloodbornie to bardziej jazda na żywioł, czyli slashing + leczenie w trakcie zadawania ciosów. Co mnie przeciwnik uderzy to praktycznie odzyskuję cały pasek dzięki rally. Co jest fajne.
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Fajnie czuć progres - zupgradowałem Ludwig's Holy Blade 6 razy, włożyłem dobre gemstony i praktycznie przebiegam przez Hemwick Lane jak żniwiarz. Czasem bardziej to przypomina Darksiders 2 xd Rewelacyjnie się chłonie ten klimat, a w przypadku kryzysu zawsze można użyć Bold Hunter Mask i z całym goldem wrócić do bazy :ok: To teraz pytania: - praktycznie od początku biegam w outficie 'Hunter's' kupionym dość wcześnie. Nowe pojawiające się w sklepach zbroje specjalnie nie powalają statsami - jedne są dużo niższe, inne trochę wyższe. Czy będzie potem jakiś progres w rynsztunku, czy raczej zawsze kompromis typu "większa odporność na poison, ale 50% mniej defense"? - mam jakiś kielich i kilka materiałów (blood eye, ritual blood). Mogę uruchomić Chalice Dungeon z tego co widzę - czy ważne jest, od którego nagrobka zacznę? No i faki za brak opcji porównywania zbroi na ekranie zakupów. Musiałem robić foty ekranu albo spisywać na kartce, a potem po wejściu do inventory porównywać statsy manualnie
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Forumek kiedyś mnie obśmiał, żem każul w Dark Souls (i finalnie grę porzuciłem po paru godzinach), ale Bloodborne całkiem mi podszedł. Mam wrażenie, że są lepiej rozłożone checkpointy, skróty / przejścia, gdyż nie trzeba aż tyle łazić w ciemno - nie ginę też na każdym kroku tylko rozwalam mobki całkiem sprawnie ;f Gram offline i mam pytanie o przywoływanie sojuszników (konkretnie to Alfreda). W necie piszą, że summoning kosztuje 1 insight (bezzwrotnie). W grze jednak zauważyłem, że gdy w końcu NPCa odwołam po jakimś czasie, to insight wraca do puli. Zrobiłem tak przed walką z Blood Starved Beast - Alfred się pojawił, straciłem 1 Insight. W trakcie walki NPC zginął, bossa zatem wykończyłem w pojedynke, po czym finalnie odwołałem summona i insight wrócił. Chodzi o to, że tylko z ludzkim sojusznikiem Insighty traci się na zawsze?