Treść opublikowana przez _Red_
- 
	
		
		Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
		
		Ogolnie jak gra Cie meczy to na sile nie ma co. YT -> cutscenes.
 - 
	
		
		Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
		
		Fabularnie? xd Ominie Cie replay kilku misji na trudniejszym poziomie i kilka "nowych" misji w tych samych lokacjach. No i moze jedna chwytajaca za serce na motherbase, ale to bez spoilerow.
 - 
	
		
		The Order:1886
		
		Oczywiście, że dla mnie. Opinia ma to do siebie, że jest subiektywna, więc nie dodawałem w każdym zdaniu, że "wg mnie". Może sobie ją przejdę drugi raz już po polsku, ot tak dla porównania gry aktorskiej. Szkoda tylko, że opcji językowych nie ma w grze, lecz trzeba zmieniać ustawienia systemu.
 - 
	
		
		The Order:1886
		
		Właśnie zacząłem grać. Po czasochłonnym MGSV brakowało mi zwięzłej produkcji o "kinowej" wartosci, czyli: - krótko, raz, a na temat, - z dobrą narracją i dialogami - klimatyczną (czyli widoczki, detale). No widoczki i audio (dubbing ang.) to tutaj pierwsza klasa. Dawno nie widziałem już gry, która wygląda w ruchu jak wyrenderowany CGI. Nie ma tu najmniejszego ząbka aliasingu, po prostu masełko. Czasem się zatrzymuję by dać zooma na poszczególne tekstury, efekt falującego dymu z fajki, obiekty, gazety. Dobrze to porównano wyżej z muzeum. Wczoraj grałem przez pierwszą godzinę, akurat żona wróciła z pracy - na chwilę się dosiadła i oddała mi pada 3h później xD A zwykle lubi tylko sekcje przygodowe, a strzelanki oddaje mi. Także 50% gry pewnie obejrzę z kanapy, ale i tak jest ciekawie. Nie warto wydawać na premierę pełnej kasy za 5,5h gameplayu (bez żadnych NG+ czy multiplayera), ale przy obecnych cenach nie można się zrażać reckami typu 5/10. Na początku olałem tytuł, ale w końcu od biedy wziąłem i nie żałuję.
 - 
	
		
		Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
		
		Wszystkie żółte misje główne i side ops naturalnie zrobione. Kasety też. Po ok 8 dalszych side opsach i lataniu co chwile do bazy, w oczekiwaniu na pchnecie fabuly do przodu, dalem sobie spokoj.
 - 
	
		
		Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
		
		Na początku byłem zachwycony gameplayem, ale po jakiejś połowie gra robi się absurdalna. W kółko robimy te same czynności w ramach misji fabularnych, w tych samych lokacjach, z tymi samymi przeciwnikami. Czasem posłuchamy kaset i zobaczymy scenkę. Fulton, escape, get to the choppa. Odblokowywanie nowych misji to jakiś dramat - raz wskoczy nowa misja, innym razem nie i trzeba polatać trochę między bazą a mapą, albo zrobić przypadkowy side-ops, by w końcu Ocelot zatriggerował jakąś nową kwestię popychającą fabułę. Uczucie tzw. "play progression" to jakaś parodia. Wszystkie MGSy pchały fabułę do przodu, a tutaj jest gorzej niż w Saints Row, gdzie trzeba było na siłę robić poboczne zabawy, by odblokować main questy (tam przynajmniej było powiedziane, że "zrob 3x jakiś "tank mayhem" żeby ruszyć dalej". Utknąłem po misji 43 i czekam na odblokowanie 45. Za nic w świecie nie mogę tego przeskoczyć dalej: Chyba skończę to na YT bo już nie mam siły. Tutaj po prostu nie wiadomo gdzie co i jak, no coś nie tak jak na grę fabularną. 10/10 kurwa xDD Ta gra powinna się zamknąć w 15 gęstych godzinach pełnych wydarzeń i fabuły, a tak biegam po pustych mapach już ponad 60h i zastanawiam się dlaczego zdejmuję kolejne posterunki i robię wrogów w balona (dosłownie) - zmarnowane tyle czasu, które można było przeznaczyć chociaż na pójście srać. To powinno się nazywać jakiś Peace Walker 2 czy tam ile (nie wiem, nie grałem w nie), a nie pełnoprawny MGSV z wykastrowaną osią fabularną i randomowym progresem, z wplecionymi z dupy misjami głównymi typu "total stealth", "substistence" gdzie robimy to samo co wcześniej, tylko na hardzie no nie mogę xDD 8/10 za mechanikę gry, 3/10 za prowadzenie historii i wrażenie, że każdą misję projektował inny student 3 roku szkoły gier i multimediów, a potem Hideo Kojima zlepił to w całość dodając nagrania z kaset (i swoją sygnaturkę przed/po/w trakcie każdej misji).
 - 
	
		
		Fast food
		
		Dlaczego robisz na przekór grzybiarzowi
 - 
	
		
		Fast food
		
		Ostatnio wydałem 990pkt z karty Orlenu na hot doga (a miałem saldo 1030 kumacie, widać że frequent traveller). Wziąłem parówę imitującą białą kiełbaskę i sos duński bodajże. Bułke razową, bo chcę się zdrowo odżywiać. Zjadłem ze smakiem, nalałem benzyny trzymając dystrybutor gołą dłonią, a na końcu oblizałem palce z resztek tłuszczu.
 - 
	
		
		Odżywianie
		
		Jesli liczysz z jakiejs tabeli mieso surowe to pisz 500g. Jak tabela przewiduje mieso ugotowane/upieczone to wpisz 380. Po obrobce masa miesa maleje z powodu ubytku wody, tluszczu wiec finalnie masz skondensowane bialko w tych 380g.
 - 
	
		
		Fast food
		
		Ed Red lub Moo Moo: stejki sezonowane Pizza Garden: wloska z pieca ceglanego Kebson: pewnie duzo tego, lubilem u Turka na Szewskiej lub spod Bagateli Zapiekanki: klasyka na Placu Nowym w okrąglaku
 - 
	
		
		Fast food
		
		Yano chyba nie polecał Bobby Burger, ale mi całkiem spasował. Ponadto mają promocję kuponową ważną chyba do grudnia - dowolny burger za 10zł, zestawy za 15zł etc. Można się pokusić za grosze i ocenić.
 - 
	
		
		Produkty z Biedronki
		
		Właśnie ją ojebawszy na kolację (1100kcal ;(). Nie jest zła, ale w sumie jakoś dupy nie urwała. Nie wiem jak jest z serem w brzegu ciasta w Pizza Hut, ale tutaj jest zwykły serek topiony, a nie wałeczek mocarelki. 6/10, tym bardziej, że przy 9zł za 24cm pizzy mrożonej, to wolałbym już dać niewiele więcej za 30cm w pizzerii.
 - 
	
		
		Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?
		
		Już widzę jak po najebce szukałbym butelki z wodą w lodówce xD Pierwsza otwarta szafa - oj, to przecież schowek na obuwie, o tu wiszą kurtki, co tu robią te garnitury?? Cholera - wysuwany TV? To jeszcze tylko ominę pojemnik na środki chemiczne, wyciągnę dwa domestosy. Nareszcie lodówka i nałęczowianka 1,5l gazowana.
 - 
	
		
		Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?
		
		No niby taa, ale cała kuchnia będzie taka fajna jak schowana za meblami Sterylna, czysta, hermetyczna, jednolita. Ku r wa Póki co to ścigam się z czasem by cisnąć dewelopera o odbiór chaty i wprowadzenie ekipy remontowej, bo terminy każdy ma z dupy, a więcej kartonów płytek na obecnej kawalerce już nie pomieszczę xD
 - 
	
		
		Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?
		
		Wymienilem klamke w drzwiach kierowcy w accencie. Koszt naprawy 9,50 zl, 15 minut pracy plus czas na odebranie paczki z allegro Co do AGD pod zabudowe, to pralke faktycznie moge dac zwykla wolnostojaca do szafy. Nie wibruja bardzo wspolczesne modele. Ale zmywara i lodowka zabudowane, bo inaczej nie ma opcji, a chce miec cala kuchnie 'schowana' za szafkami. Taki dizajn, nie.
 - 
	
		
		Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?
		
		Dobra złote rączki. Przeglądam właśnie sprzęt AGD, który planuję schować w zabudowie. Pralka, zmywarka, lodówka. W przypadku tego pierwszego nie ma za dużego wyboru - w zasadzie tylko WHIRLPOOL AWOC 0714 lub Beko WMI 71242 mi podpasiły. Żonie marzyła się wolnostojąca pralka Samsung Eco Bubble (czaicie? Bąbelki!), ale nie wiem czy wciśnięcie ją w szafę nie będzie problemem. Koledzy w statusach na stronie głównej zwracali uwagę na wentylację. Ktoś się zna na tym temacie? Jest to dopuszczalne rozwiązanie, by pralkę standardową upchać na wymiar do szafy? Póki co przeglądam kategorię "AGD Pod Zabudowę na Ceneo" i będę się kierował opiniami klientów.
 - Fallout 4
 - Fallout 4
 - Fallout 4
 - Fallout 4
 - Bloodborne
 - 
	
		
		Bloodborne
		
		Ja właśnie czyściłem pajączki, zanim ubiłem Roma Na Paarla trafiłem przypadkiem, a nie miałem od dawna wizyty we Śnie (i chyba 100k nieużytej krwi w kieszeni) - padł po zwykłym mashowaniu i odskokach. W sprawie trudności tej gry chyba nie ma jednogłośnej opinii - każdy ma swoje spostrzeżenia.
 - Fallout 4
 - 
	
		
		Fallout 4
		
		Nie pamiętam jak było w F3/NV, ale we wcześniejszych nie warto było pompować siły. Power Armor dawał chyba od 2 do 4, dodatkowo implant +1. Zawsze wpierw cisnąłem w INT, by szybciej zdobywać skille. Ciekawe jaki system obrać tutaj. Przechodząc ostatnio trzeci raz Fallouta 2 próbowałem robić taki swój 'perfect build' z naciskiem na liczbę punktów akcji, agility, criticale, optymalnie dobierane perki. Luck jednak zawsze na propsie z criticalami.
 - 
	
		
		Odżywianie
		
		Gratsy, to samo miałem swego czasu (swego, bo teraz już na powrót polubiłem się z pizzą). Dobrze dobrane żarcie, trochę ruchu i da się.