_Red_
Senior Member
-
Dołączył
Treść opublikowana przez _Red_
-
-
-
-
-
Ten ostatni wyglada jak jakis potwor z Final Fantasy. Ma nawet oczy i pomidorowy język
-
-
O dzięki, dopisane do wishlisty, nie znałem tego wcześniej. Przedłużasz życie mojej PS3 na 2015
-
Na śniadanie zrobiłem takiego z płatków, banana, białka waniliowego, jajek, mleka. Dodatkowo przesmarowany miodem - nawet żonie smakował, a normalnie do owsa jej końmi nie da się zaciągnąć.
-
Myślałem o tym, ale trochę chemiczna wiśnia mnie odrzucała na samą myśl. Wszystko co wiśniowe, zawsze jest w pytę sztuczne w smaku (syropy wiśniowe 0,00001% ekstraktu, kisiele etc.). Spróbuję następnym razem.
-
Kfd premium wpc zdazylem juz zamowic wanilia-orzech, wanilia-kokos. Bedzie git z plackami owsianymi.
-
Dla mnie classic + blue cheese
-
-
O przypomniałeś mi, na coś trzeba kupon allegro 10zł zużyć. Właśnie kończę KFD premium "lody waniliowe", został mi tylko "banan + wanilia". Co jeszcze jest warte polecenia pod kątem smaku? http://sklep.kfd.pl/kfd-premium-wpc-80-700-bialko-serwatkowe-p-4077.html W zasadzie tylko do miksu: owies + wrzątek + białko na śniadanie, bo sam napój z mlekiem rzadko piję.
-
-
Masz więcej mięcha na sobie (mimo niższego wzrostu) i trenujesz pod zawody - więc aż dziwne, że starcza Ci sił i budulca przy 2100 kcal. Staram się nie dopuszczać do głodu, ale też wszystko zależy od tego co się zje. Taki np. kawał karku z grilla (ok 220g), do tego sałatka z ogórka, pomidora, papryki i jestem najedzony na 4h. W robocie za to wpadła pod naciskiem ekipy pizza, która ma w pytę kcal i mnóstwo węgli (pewnie z 1100kcal small size), a głodny już się zrobiłem przed treningiem.
-
No może faktycznie chodzi o ten pot, bo inaczej nie kumam. A w samej bandance wyglądałoby się jak pani od aerobiku z lat 80'. Podejrzewam jednak, że zagrzałbym się okrutnie i od braku uchodzenia pary z głowy chyba padłbym na udar (znając zaduch na mojej siłce latem).
-
-
Z rzadka tak się zdarza, ale na wyjazdach służbowych jednak wchodzi dużo więcej żarcia. Tu obiadek, tu piwo, tu deser i się robi. A dupa przez 12h w samolocie w bezruchu. Ogólnie trzymam tendencję do 2000-2300kcal dziennie i specjalnie nie głoduję. Gdybym miał pracę w ruchu przez większość dnia, to naturalnie, że wciągałbym z 700-1000 więcej.
-
-
Aż się napiłem jedną łyżkę i nic mnie nie pali
Waga dla mnie zawsze będzie zagadką, bo faktycznie nie wyglądałem na dużego, ale miałem sporo w pasie (tzw. więcej w (pipi)e niż barkach ). Teraz odwracam proporcje. A Ile bym chciał ważyć? Najchętniej z 80kg, ale z sześciopakiem i sylwetką przeciętną w %BF. Może kiedyś, bo obecnie przy moim siedzącym trybie pracy szybko można się zapuścić - delegacja, jedzonko i 3000kcal pęka do południa. A wtedy lipa gdy odpuści się aktywność na więcej niż tydzień.
Czytam tak o wadze grzybiarza i nie wiem ile jeszcze muszę zejść z kilogramami, by "wyschnąć". Ludzie mi nie wierzą, że mam tylko 75kg przy 181cm, więc mam chyba pierze zamiast kości Aż sobie po treningu zrobiłem fotę, by co jakiś czas badać progres: pierwsza z lewej dla porównania sprzed dwóch lat, jak było pyzate 93kg bez formy, zrobione na słodyczach. Reszta fotek z dziś. W pasie mi zeszło co prawda sporo, większość spodni musiałem schować do szafy na stałe, ale i tak do sześciopaku daleko. Cel treningów i żywienia: powolne wytracanie tłuszczu przy zachowaniu kondycji i (w miarę) siły, bezproblemowe podciąganie się i w ogóle fit, dziesiąte piętro bez zadyszki i te sprawy. Dążymy dalej, bo w czerwcu pewnie nad Bautykiem będziemy w bermudkach biegać e-koledzy, więc nie może być popeliny
So sweet xDD Zawsze mi się chce rzygać jak to oglądam
Chińczyk po siłowni to ambrozja. Dziś kurczak po wietnamsku na gorącym metalowym półmisku - wszystko cudownie skwierczało i było obsypane cebulką. Ryż, suróweczka, od razu człowiek o pół kilo cięższy i zregenerowany po wysiłku.
